Cześć, mam problem z tzw. glutowaniem. Problem polega na tym, że nie wiem, jak się glutuje
Przeglądnąłem już wiele relacji, w których ktoś coś glutował (np. koła) ale nigdzie nie opisano procesu w jaki sposób się to robi. Prosiłbym o informacje lub linki, bo może gdzieś są w sieci jakieś poradniki a ja nie potrafiłem ich znaleźć. Pytania, które mi chodzą po głowie to: czym się glutuje, jak się potem przykładowo takie koło obrabia, czym można efektywnie takie powierzchnie malować itp.
Przymierzałem się do tego tematu ostatnio,
mam też coś do powiedzenia
więc ja glutuje glutem czyli super glue czyli jakimś cyjanoakrylem
glutuyję by niektóre elemety wyglądały bardziej obłe a nie kanciaste
więc nakładam klej i szlifuje problem w tym że potem musze to jakoś pomalować stąd glutuje elementy typu osłona silknika, koła i inne tego typu sprawy. Pamiętać trzeba że gluta trzeba wypolerować ażeby farba ładnie siadła. Tyle ode mnie w temacie
Nikt jakoś nie wspomniał o trzymaniu jak najdalej naszych OCZU i NOSA od miejsca glutowania. Podczas tego procesu wydziela się wielka ilość ciepła, a jest przy tym charakterystyczny ostry zapach i dymek, które drażnią cholernie te nasze organy.
UWAGA! TO TRUCIZNA! i to silna.
Dobrze jest więc robić tę operację w jakimś przewiewnym miejscu, lub przy otwartym oknie.
Nie wdychać oparów!
Myślę, iż niektórzy z uśmiechem powątpiewania i politowania przeczytają ten tekst. Proszę uprzejmie.
Rozsądni wezmą jednak te moje uwagi "na rozum".
Pozdrawiam. ZbiG.
ZbiG to o czym mówisz jest ważne, raz mi nawet prysło do oka;/ nieprzyjemne doświadczenie, pamiętać naloeży aby wodą obficie oko zalać