14-02-2012, 04:55
Na początek trochę historii. Radziecka tankietka T-27 powstała na podstawie angielskiego hitu eksportowego, czyli tankietki Vickers Carden Loyd. Jest więc "kuzynem" takich pojazdów jak polskie TK3 i TKS, włoskie C.V. 35, japońskie Type 94 Te-Ke, czy czechosłowackie Tančik vz.33. Produkcję T-27 rozpoczęto w 1931 roku, a już kilka lat później przeszły swój debiut bojowy na pystyniach Azji Środkowej. Wraz z rozwojem przemysłu zbrojeniowego ZSRR okazało się, że tankietki nie spełniają już wymagań armii, dlatego zostały powoli wycofywane z pierwszej linii. Ostatni raz zostały użyte w bitwie pod Moskwą w zimie 1941 r.
Model tankietki T-27 został wydany przez wydawnictwo Modelik, już sporo lat temu. Miałem okazję sklejać model z pierwszego wydania (1997 r.), więc musiałem sporo się namęczyć, żeby jako tako wyglądał
Co do zalet opracowania to mogę wymienić następujące: (niektóre mogą być kontrowersyjne)
+ ciekawy temat; mam nadzieję, że Modelik wyda jeszcze raz ten model na poziomie dzisiejszych opracowań.
+ stosunkowo prosta konstrukcja.
+ efektowne gąsienice jak na model tych rozmiarów,
+ ma wszystkie części, bo ponoć w 2 wydaniu kilku brakuje.
Niestety wad jest więcej, ale niektóre są do wybaczenia:
- poszycie nie pasuje do szkieletu,
- mało czytelne rysunki montażowe układu jezdnego,
- gruba i nierówna kreska obrysów części (to akurat można wybaczyć, bo opracowanie jest ręczne),
- nierówne odstępy między ogniwami gąsienicy, za mało ząbków i żeberek,
- nierówne odstępy między zębami koła napędowego, zęby nierówno rozmieszczone, kilka zębów za niskich,
- niepoprawny kształt zębów koła napędowego,
- zęby koła napędowego nie pasują go otworów w gąsienicy
- połówki koła napędowego nie pasują do siebie,
- niepoprawny wygląd jarzma km-u.
Biorąc pod uwagę moje niezbyt imponujące umiejętności i liczne wady opracowania zdecydowałem się na malowanie modelu. Starałem się poprawić kształt jarzma km-u, ale zrobiłem to tak sobie; ząbków koła napędowego nie byłem w stanie poprawić, bo były dla mnie za małe. Dorobiłem także nity, choć nie wiem czy nie wyszły za duże. Po uwagach do poprzedniego modelu T-40 starałem się poprawić reflektory; wg mnie efekt mógł być lepszy, ale i tak lepsze to niż standard.
Po tym przydługawym wstępie zapraszam do galerii.
Trzy zdjęcia z bardzo początkowej fazy budowy:
Galeria właściwa:
Tutaj dla porównania ze swoim polskim kuzynem - TKS z GPM'u:
Zdjęcia rodzinne moich radzieckich pełzaczy:
Model tankietki T-27 został wydany przez wydawnictwo Modelik, już sporo lat temu. Miałem okazję sklejać model z pierwszego wydania (1997 r.), więc musiałem sporo się namęczyć, żeby jako tako wyglądał
Co do zalet opracowania to mogę wymienić następujące: (niektóre mogą być kontrowersyjne)
+ ciekawy temat; mam nadzieję, że Modelik wyda jeszcze raz ten model na poziomie dzisiejszych opracowań.
+ stosunkowo prosta konstrukcja.
+ efektowne gąsienice jak na model tych rozmiarów,
+ ma wszystkie części, bo ponoć w 2 wydaniu kilku brakuje.
Niestety wad jest więcej, ale niektóre są do wybaczenia:
- poszycie nie pasuje do szkieletu,
- mało czytelne rysunki montażowe układu jezdnego,
- gruba i nierówna kreska obrysów części (to akurat można wybaczyć, bo opracowanie jest ręczne),
- nierówne odstępy między ogniwami gąsienicy, za mało ząbków i żeberek,
- nierówne odstępy między zębami koła napędowego, zęby nierówno rozmieszczone, kilka zębów za niskich,
- niepoprawny kształt zębów koła napędowego,
- zęby koła napędowego nie pasują go otworów w gąsienicy
- połówki koła napędowego nie pasują do siebie,
- niepoprawny wygląd jarzma km-u.
Biorąc pod uwagę moje niezbyt imponujące umiejętności i liczne wady opracowania zdecydowałem się na malowanie modelu. Starałem się poprawić kształt jarzma km-u, ale zrobiłem to tak sobie; ząbków koła napędowego nie byłem w stanie poprawić, bo były dla mnie za małe. Dorobiłem także nity, choć nie wiem czy nie wyszły za duże. Po uwagach do poprzedniego modelu T-40 starałem się poprawić reflektory; wg mnie efekt mógł być lepszy, ale i tak lepsze to niż standard.
Po tym przydługawym wstępie zapraszam do galerii.
Trzy zdjęcia z bardzo początkowej fazy budowy:
Galeria właściwa:
Tutaj dla porównania ze swoim polskim kuzynem - TKS z GPM'u:
Zdjęcia rodzinne moich radzieckich pełzaczy: