Od jakich modeli Drodzy Koledzy zaczynaliście swą przygodę z modelarstwem?
Jestem zupełnym nowicjuszem w tej dziedzinie właśnie kończę ORP "Wilczur" z Małego Modelarza
[pl]
Mój pierwszy to Rwd 4, a pierwszy skonczony 2 dni po rozpoczęciu budowy rwd4 na modelarni to P11c z MM
Powodzenia z wilczurem
Czyli jednak prawda , że Mały Modelarz "wychowuje" pokolenia
a co do wilczura to robię karabiny z drutu i zawijanej na niego nitki
Mój pierwszy model to szybowiec "Mucha Standart". Z MM-a.
"Skleiłem" go w 1958 roku, będąc jeszcze w podstawówce.
To jednak prawda, iż MM pokolenia kartoniarzy wychował.
A Wilczur dobry na początek jest. Tak samo Jak-23.
Pozdrawiam. ZbiG.
Myślę że z Jakiem też sobie poradzę została mi spuścizna po tacie on razem z jego bratem kupowali i trochę tego jest aby tylko wybierać
Pamiętam jak opowiadał , że powiększyli Mińsk z MM trzy razy za pomocą linijki , cyrkla , zerownika
Moj pierwszy byl pz inz 130 z mm/95 jesli mnie pamiec nie myli
Wlasciwie to byl 1 ktory zaczalem (nie dokonczylem) potem avia bh 33 z nastepnego numeru - ktory to juz skleilem;]
Powodzenia w sklejaniu!
widzę kolega bardziej się specjalizuje w pojazdach naziemnych
Ja będąc nastolatkiem zacząłem od PZL Jastrząb z Super Model, to było w 1999 roku. Ciężko to nazwać modelarstwem, były to raczej nieudolne próby sklejenia do kupy (na styk sg) wyciętych części :lol: W modelu tym nie użyłem żadnym wręgów. Z uśmiechem wspominam tamte czasy
Potem popełniłem jeszcze kilka modelików tego wydawnictwa, a pierwszy jako tako sklejony już model to ORP Jaskółka z MM. Nie przetrwał do czasów dzisiejszych
Ja zaczynałem w 1995 - Polski czołg pływający PZInż. 130 (pamiętam że był cały biały bo sklejaliśmy z bratem razem z tego samego modelu... on z gazetki, a ja z ołówkiem w ręku kopiowałem po wycięciu przez niego, każdą część na blok techniczny)
Następnie kleiłem 12/1995 Samolot myśliwski PWS-A (Avia-BH-33)... Zdecydowanie najlepszym ze wszystkich które kleiłem, w mojej dawnej karierze był 3/2002 Japoński samolot bombowo-torpedowy Nakajima B5N2 "Kate".
Ja od Garlanda MM r86-bez części dennej i ELCO MM powstawały jednocześnie-oba samym Budem(wielki słój(1l?) nie pamiętam z skąd) ,oba trafiane ,oba już niestety są historią...pierwszy raz mama widziała mnie przez cały tydzień po szkole w domu
Już ze 20 lat będzie hehhehehe
U mnie było to tak, że jakieś 10 lat temu pojechałem z tatą do kiosku. Na wystawie w oczy rzucił się tacie "Mały Modelarz" (swoją drogą, wcześniej toczyłem boje z plastikami), zadziwiony, że jeszcze to wydają, z łezką w oku kupił synowi Hurricane'a
Wyposażony w nożyczki, nóż do taper, falistą tekturę i butapren zacząłem tworzyć tamtą pokrakę na dywanie w pokoju rodziców oglądając ALFa
Gdzieś jeszcze leżą zwłoki w piwnicy.
Pozdrawiam!
Maciek