05-03-2012, 05:34
Pasuje i mi zaklepać sobie miejsce w konkursie :mrgreen:
Pamiętam, że jeszcze jak z ukrycia podglądałem Pampersy to marzyło mi się, żeby wziąć udział w tego typu projekcie grupowym. Ograniczony czas, towarzyska, ale mobilizująca konkurencja wydawały mi się fajnym podejściem do sklejania. Wreszcie mam okazję spróbować czym to smakuje :mrgreen:
Będę budował niedawną nowość Orlika, japoński buldożer Komatsu G-40.
Krótko o historii pojazdu dla zainteresowanych.
Firma Komatsu rozpoczęła produkcję gąsienicowych traktorów w 1932 (wcześniej zasłyneła między innymi z produkcji pierwszego japońskiego samochódu - Datsun). Traktor G-40 został opracowany już 1935 roku. Kiedy dwa lata później podczas testów w Mandżurii porównujących go do innych konkurencyjnych konstrucji z różnych stron świata okazało się, że traktor bije konkurencję pod każdym względem oprócz ekonomiczności spalanego paliwa postanowiono zmienić silnik z benzynowego na disela. Kiedy w 1942 roku ze strony Japońskiej Marynarki Wojennej pojawiło się zapotrzebowanie na buldożery do budowy lotnisk polowych, Komatsu szybko wypełnił zadanie dodając do traktora G-40 pług wraz z układem siłowników. Zbudowano 148 tego typu maszyn.
Pamiętam, czytając kiedyś jakieś wspomnienia japońskich pilotów IJN, jak narzekali na brak wystarczającej ilości ciężkich maszyn do budowy lotnisk i jak byli pod wrażeniem amerykańskiej logistyki w tym aspekcie, zwłaszcza ich zdolności do szybkiej odbudowy zniszczonych bombardowaniem pasów. Najwyraźniej Amerykanie albo mieli więcej takiego sprzętu na Pacyfiku, albo wykorzystywali go lepiej niż strona japońska. Choć może to nie oczywisty fakt na pierwszy rzut oka, ale tego typu sprzęt odgrywał znaczącą rolę w działaniach wojennych. Wojnę wygrywało się nie tylko sprzętem do zabijania ...
Mam nadzieję, że w trakcie budowy pomocne będą dosyć szczegółowe zdjęcia, które udało mi się znaleźć w sieci (część 1, cz. 2, cz. 3, cz. 4, cz. 5)
Jako że mój modelarski rok 2012 jest już przeładowany pozwoliłem sobie na małe skróty w postaci laserowych wręg.
I obowiązkowe zdjęcia z początku pracy. Na razie bez uwag :mrgreen:
Model będę starał się wykonać w podrasowanym standardzie (cokolwiek by to miało znaczyć...). Dokładnej koncepcji jeszcze nie mam...
Uprzedzam, że nadal moim priorytetem będzie DH.6, a tutaj będę na razie jedynie powoli rogrzebywał wycinankę.
Pamiętam, że jeszcze jak z ukrycia podglądałem Pampersy to marzyło mi się, żeby wziąć udział w tego typu projekcie grupowym. Ograniczony czas, towarzyska, ale mobilizująca konkurencja wydawały mi się fajnym podejściem do sklejania. Wreszcie mam okazję spróbować czym to smakuje :mrgreen:
Będę budował niedawną nowość Orlika, japoński buldożer Komatsu G-40.
Krótko o historii pojazdu dla zainteresowanych.
Firma Komatsu rozpoczęła produkcję gąsienicowych traktorów w 1932 (wcześniej zasłyneła między innymi z produkcji pierwszego japońskiego samochódu - Datsun). Traktor G-40 został opracowany już 1935 roku. Kiedy dwa lata później podczas testów w Mandżurii porównujących go do innych konkurencyjnych konstrucji z różnych stron świata okazało się, że traktor bije konkurencję pod każdym względem oprócz ekonomiczności spalanego paliwa postanowiono zmienić silnik z benzynowego na disela. Kiedy w 1942 roku ze strony Japońskiej Marynarki Wojennej pojawiło się zapotrzebowanie na buldożery do budowy lotnisk polowych, Komatsu szybko wypełnił zadanie dodając do traktora G-40 pług wraz z układem siłowników. Zbudowano 148 tego typu maszyn.
Pamiętam, czytając kiedyś jakieś wspomnienia japońskich pilotów IJN, jak narzekali na brak wystarczającej ilości ciężkich maszyn do budowy lotnisk i jak byli pod wrażeniem amerykańskiej logistyki w tym aspekcie, zwłaszcza ich zdolności do szybkiej odbudowy zniszczonych bombardowaniem pasów. Najwyraźniej Amerykanie albo mieli więcej takiego sprzętu na Pacyfiku, albo wykorzystywali go lepiej niż strona japońska. Choć może to nie oczywisty fakt na pierwszy rzut oka, ale tego typu sprzęt odgrywał znaczącą rolę w działaniach wojennych. Wojnę wygrywało się nie tylko sprzętem do zabijania ...
Mam nadzieję, że w trakcie budowy pomocne będą dosyć szczegółowe zdjęcia, które udało mi się znaleźć w sieci (część 1, cz. 2, cz. 3, cz. 4, cz. 5)
Jako że mój modelarski rok 2012 jest już przeładowany pozwoliłem sobie na małe skróty w postaci laserowych wręg.
I obowiązkowe zdjęcia z początku pracy. Na razie bez uwag :mrgreen:
Model będę starał się wykonać w podrasowanym standardzie (cokolwiek by to miało znaczyć...). Dokładnej koncepcji jeszcze nie mam...
Uprzedzam, że nadal moim priorytetem będzie DH.6, a tutaj będę na razie jedynie powoli rogrzebywał wycinankę.