PaperModels.pl

Witam szanowne grono kolegów z Papermodels.
Ponieważ od czasu do czasu tutaj zaglądałem, postanowiłem Wam zaprezentować ukończony przeze mnie model pancernika BISMARCK.
Budowa trwała ponad 3 lata, a podstawą było opracowanie Wydawnictwa A. Halińskiego ze Stegny Gdańskiej.
Relację z budowy prowadziłem tutaj: http://www.konradus.com/forum/read.php?f...r=0&page=1

Zapraszam do galerii

Piękna praca , wspaniały efekt !
Nie często ogląda się tak piękne wykonanie modelu
Moje gratulacje!

Gratulacje!!!
Perfekcyjne wykonanie  :milbravo: :milbravo: :milbravo:

Podglądałem Twoją relację na KONRADUSIE, jednak efekt końcowy jest PORAŻAJĄCY.
Brawo, brawo jeszcze raz brawo. No i tradycyjnie -  :milbravo:  :milbravo:  :milbravo:
Pozdrawiam.

Mistrzostwo świata- jak ktoś na czarnym napisał to mało powiedziane...

Szczena opada...

WSPANIAŁY...

Piękny.
:milbravo: :milbravo: :milbravo:

No w końcu...


...się ujawniłeś na forum.
...skończyłeś.
...wywołałeś szczękoopad.
...czad, mimo że to tylko dwusmark.

Również z mojej strony szczere gratulacje za wykonanie, cierpliwość i za trzy lata zabawy z tym cudem. Jest wśród nas ktoś z obcej galaktyki.
I na koniec tej sielanki  :lol: zapytanko o płachty na swastykach na dziobie i rufie - element kamuflażu przed lotnikami brytyjskimi

czy własna inwencja twórcza? też powala z nóg.

Idę na parterek do sąsiadów pozbierać kły. 
Pozdrawiam, Jakub.

Oglądałem po cichu każdy odcinek od samego startu.
Piękny model i piękna symbolika czasu zakończenia relacji!
:milbravo:

Trzy latka zleciały. Niziutkie ukłony do samych kostek i szacunek dla mistrza, nikt Ci Art nie dorówna doskonałością.
Model przepiękny.

Dziękuję Wam za ciepłe przyjęcie i dobre słowa o modelu.
Jestem uczestnikiem  forów od zaledwie kilku lat i z całą świadomością powiem, że nie byłoby tego modelu, gdyby nie doświadczenia innych, również oczywiście Wasze. Przeglądałem wyczyny też tutejszych modelarzy i pozbierałem je wprowadzając w życie. Dziękuję.
Buniodawid 1, pytałeś o brezenty na emblematach dziobu i rufy. Miałem z tym problem, bo nie mogłem znaleźć właściwego materiału. Żaden papier mi nie pasował. Pomysł przyszedł jak zwykle w ostatniej chwili. Żona zafarbowała sobie włosy, a w zestawie były rękawiczki z jakiegoś rodzaju delikatnego plastiko-silikonu. Pomalowałem i wyciąłem, układ pomarszczeń sam się ułożył.

Zapodam jeszcze bohaterów relacji, bez których nie można było zbudować okrętu:



I jeszcze jeden bonusik.
Model wyposażony jest w świecące wszystkie reflektory, połączone w grupy. Święcą w dłuższych sekwencjach losowo lub wg wybranego układu. Zamieszczam poniżej zdjęcie, na którym udało się złapać dwie grupy reflektorów (w realu nie świecą one razem).



Do zobaczenia 

Model przepiękny, jak to się mówi "z duszą" i to dało się wyczuć w Twojej relacji na sąsiednim forum, a tym ostatnim "mrocznym" zdjęciem to po mistrzowsku rzuciłeś o parkiet,  :milbravo: 

Na budowie modeli okrętów to ja się słabo znam, toteż wypowiem się niemerytorycznie.
Bardzo mi się podoba Twój model. I tyle.
:milbravo: :milbravo: :milbravo:
No to teraz jakiś Hood do zestawu by się przydał.  :wink:
Pozdrawiam

Art  :milbravo: Niemal identyczne ujęcie widziałem we wczorajszym dokumencie na National Geographic. Oczywiście komputerowy model tam wykorzystany nie umywa się do Twojego. Gratuluje pięknego modelu.

Witam,
Nawet zastanawiałem się nad zarejestrowaniem na Konradusie by wyrazić swoje zdanie ale na szczęście Art wystąpił i tutaj 
Oczywiście pragnę pogratulować tak jak reszta kolegów i koleżanek wspaniale wykonanego modelu. Nie ma sensu mówić nic więcej bo żadne słowa nie są w stanie pochwalić wykonanego przez Ciebie dzieła.
Z wielkim zainteresowaniem śledziłem Twoją relację i dodam, że na każdy jej odcinek czekałem z niecierpliwością. Szkoda, że już koniec. Mam nadzieję że wkrótce ujrzymy jakiś nowy projekt na Twojej macie. I cokolwiek to będzie to na pewno widownię zapełnimy do ostatniego miejsca...
J jeszcze jedno. Skoro model jest wykonany w stanie na dzień jego pobytu w morzu to czemu trap jest rozłożony  No chyba, że okręt akurat cumuje gdzieś w Norwegii.
W ogóle zastanawiam się zawsze jak oglądam modele czemu żaden nie pokazuje trapu w "stanie spoczynku" że się tak wyrażę...

Niemniej jeszcze raz gratuluję wspaniałej pracy!

Cieszę się, że Was cieszy.
Lukee
Wiesz, jak to jest z prezentacją modeli, czasem pokazuje się podzespoły „rozłożone”, aby je po prostu zaprezentować  .
Model wykonany jest na czas pomiędzy 21 a 24 maja 1941 r. (po przemalowaniu kamuflażu w jednym z fiordów norweskich, a przed pierwszą salwą w kierunku HOODa) lub, można wskazać, że do czasu zatopienia okrętu.
Jest takie zdjęcie z fiodru, na którym widać przemalowywanie okrętu.  Jednocześnie widać rozłożony rufowy trap zejściowy przy burcie. Powiedzmy więc, że jest to ten moment. Trapy dziobowe posadowione przy burcie – i dzięki Twemu wskazaniu, właśnie je tam muszę dostawić.

Inną „niekonsekwencją” jest ustawienie wodnosamolotu na katapulcie. Mamy informację od ocalałych marynarzy BISa, że próbowano wypuścić wodnosamolot (26 maja), ale okazało się, że po bitwie 24 maja, uszkodzone zostały mechanizmy katapulty. Ustawiony na niej samolot zepchnięto więc do morza – i powiedzmy, że to jest też ten moment w prezentacji okrętu.

Witaj,
Z jednej strony szkoda że to już koniec ;-), takie treściwe relacje okraszone masą zdjęć i dokładnym opisem czyta się jak dobrą książkę... Z drugiej strony kiedyś trzeba skończyć model. A ten jest nie byle jaki! Na okrętach się nie znam, ale patrząc na twoje dokonania uzupełniłem sporo wiedzy na temat tego okrętu, warsztatu, i wielu innych rzeczy choćby przekonania się że BCG też może ...
Model z tych naj...Gratulacje .
Teraz Catalina czy może coś innego?

Cała przyjemność po mojej stronie.
Tak, muszę skończyć Kaśkę i coś przerywnikowego – latającego szurnąć na wakacjach.
Później pewnie HOOD do kompletu.

Witam.

Pewnie oryginalnym nie będę w tym co powiem ale szkoda że to koniec to były przepiękne trzy lata. To co szczególnie ceniłem sobie w Twojej relacji to bardzo swobodna narracja bez chociażby cienie bufonady. Opisywałeś wszystko z taką przystępnością że człowiek siedział przed monitorem jak zauroczony. Co prawda jak samemu sie brało nożyczki w łapska to wychodziły koślawce jakoweś ale nic to...
Natomiast bardzo ciekawi mnie czy będzie mozna to cudeńko zobaczyć w najbliższy weekend w Krakowie ???
Pozdrawiam,

Paweł O.

Do Krakowa wybieram się z rodzinką. Wydaje mi się, że uskutecznię wynegocjowanie zabrania okrętu i jeszcze może samolota.
Bardzo miło będzie z Wami pogadać i powspominać te trzy lata relacji.
Dzięki Pawle za tak szczerze pozytywne słowa. Cieszę się, że moje gadanie było dla Was przystępne. Może to „pokłosie“ moich zamierzchłych, pedagogicznych inklinacji.
Pozdrawiam serdecznie  .

Żadne słowa nie są w stanie docenić dzieła, nad którym spędziłeś setki, jak nie tysiące, godzin pracy!
Czuję wielki podziw dla tego dzieła. Ale również olbrzymi szacunek dla człowieka. Przede wszystkim z powodu Twojej niesamowitej cierpliwości i opanowania w przyjmowaniu bardzo różnych komentarzy.
Pozdrawiam.

RE-WE-LA-CJA!!!

Brawo! i wielkie gratulacje!!

Model prezentuje się świetnie, mam tylko pytanie odnośnie swastyk na pokładzie , dla czego są zakryte?
Co do 3 lat -to jak wyrok !! , ja na tę okazję zakupiłem sobie plastikowego Trumpka w 1:200 więc mój wyrok będzie o wiele niższy  :-D
Pozdrawiam
ps. Ceva - szczękę odnalazłeś?? :-D