30-06-2013, 05:09
Okładka:
Parę słów:
Wycinankę dostałem w prezencie jakieś 6-7 lat temu. Dopiero w tym roku doczekała się sklejenia.
Ten F-16C zapoczątkował mój powrót do kartonówek po ładnych kilku latach przerwy.
Skleja się go bardzo przyjemnie i bez problemów. Jedynie w końcówce statecznika pionowego brakuje kawałka elementu (autor chyba przez przypadek o tym elemencie zapomniał) ale nie jest to jakiś ogromny problem, bo w łatwy sposób można ten element dorobić samemu.
Kabina jest bardzo uproszczona, w internecie jest kilka relacji z ukazanym "tuningiem" tego samolotu - jednak ja zechciałem go wykonać w pełnym standardzie.
Wiem, że to pewien minus ale ... samolot jest bez podwozia, ponieważ lubię jak są "w locie".
Krótka relacja z montażu:
Zdjęcia:
...a tutaj małe porównanie z moim drugim F-16C z wyd. Mały Modelarz ... Model sklejony w 2003-2004 roku i jest małym koszmarkiem w porównaniu z ówczesnym F-16C od Hala. Na tamte czasy posiadałem dużo mniej umiejętności niż w dzisiaj ;-)
Parę słów:
Wycinankę dostałem w prezencie jakieś 6-7 lat temu. Dopiero w tym roku doczekała się sklejenia.
Ten F-16C zapoczątkował mój powrót do kartonówek po ładnych kilku latach przerwy.
Skleja się go bardzo przyjemnie i bez problemów. Jedynie w końcówce statecznika pionowego brakuje kawałka elementu (autor chyba przez przypadek o tym elemencie zapomniał) ale nie jest to jakiś ogromny problem, bo w łatwy sposób można ten element dorobić samemu.
Kabina jest bardzo uproszczona, w internecie jest kilka relacji z ukazanym "tuningiem" tego samolotu - jednak ja zechciałem go wykonać w pełnym standardzie.
Wiem, że to pewien minus ale ... samolot jest bez podwozia, ponieważ lubię jak są "w locie".
Krótka relacja z montażu:
Zdjęcia:
...a tutaj małe porównanie z moim drugim F-16C z wyd. Mały Modelarz ... Model sklejony w 2003-2004 roku i jest małym koszmarkiem w porównaniu z ówczesnym F-16C od Hala. Na tamte czasy posiadałem dużo mniej umiejętności niż w dzisiaj ;-)