PaperModels.pl

Pełna wersja: MS Wilhelm Gustloff - pytanie
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Za mniej więcej półtorej roku przypada okrągła rocznica zatonięcia Gustloffa. Tak sobie  wykombinowałem, że na tę "okoliczność" zwodowałbym pomniejszoną o 200 razy kopię tego (było nie było) ogromnego grobowca - 1,5 roku to w sam raz przy moim tempie. Problem tylko taki, że znalazłem jedynie wycinankę z JSC w 1:400, ta kompletnie mnie nie interesuje. Czy zna ktoś z Was inne opracowanie?
Szkutnik pracuje nad Gustloffem. Na rocznicę powinien się wyrobić.
Ahoj!
Bartko28: Informacje na temat modeli Wilhelma Gustloffa znajdziesz między innymi na poniższej stronie. Nie ma tego zbyt dużo.

http://www.wilhelmgustloffmuseum.com/scale_models.html

Na stronie znajdziesz również info na temat planów stoczniowych Wilhelma Gustloffa. Zdobycie jakiejkolwiek dokumentacji ze stoczni Blohm & Voss graniczy z cudem.
Czekając na sensowny model Gustloffa, możesz podjąć próbę zaprojektowania i sklejenia kartonowego modelu Marineski.
Był Krzyżak, Był Piłsudski, czemu nie Marinesko?
Ja na przykład "Musha" Mortona to bardzo bym chciał mieć na półce  :vvv:
Marinesko w 1:200? Ciekawy pomysł :-) ale czy chcę mieć na półce uosobienie moralnie zepsutego wroga ludu? ;-) Na dodatek pływającego pod banderą z gwiazdą "nie w tym kolorze co trzeba"? :-) Chyba jednak poczekam na Wilhelma...

P.S. Szkutnik - dziękuję za linka. Swoją drogą ciekawa sprawa, że jak dotąd nie ma za wielu opracowań tego tematu - jak by nie było ma on "medialną legendę" pierwszego sortu a i statek sam w sobie raczej brzydki nie jest.
Bartko- podchodź do zagadnienia jako modelarz ,a nie ideolog.
W tym przypadku chyba raczej okręt a nie statek?
Ahoj!
Łosiu masz rację - okrętu

Bartko28 - jest to wina głównie stoczni, że temat jest nie ruszany. Mnie zdobycie planów zajęło prawie dwa lata. Gdyby nie znajomości u niemieckich wpływowych shiploversów nigdy do tych planów bym nie dotarł.
Navi - żartowałem ;-) - to jeśli ktoś by nie wyłapał wolę zaakcentować. :-) Całą "ideologię" mam głęboko w... takim miejscu, że najlepszy proktolog tego nie znajdzie.
Łosiu - masz rację, okrętu... przynajmniej o nim pisałem, zgubiły mnie zdjęcia przedwojennego Wilhelma gdzie jeszcze jako statek widniał.
Szkutniku - pozostaje mi teraz cierpliwie czekać :-); i przypuszczam, że nie tylko mi.
Przypominając krzyżaka i Piłsudskiego (a po drodze przypomniałem Juranda), myślałem o tym rusku raczej w tej skali, co wymienione  postacie. Ale jaka to podziałka - zabijcie - nie wiem!
Czy to jest już odpowiednie wyzwanie?
Chłopaki, tak sobie przypomniałem o temacie bo chciałem podzielić się małą ciekawostką z mojego podwórka, a dotyczącą niejako bezpośrednio głównego bohatera wątku... Mamy bowiem u nas  na oddziale pewną panią, lat 90+, exWehrmachthelferin, niedoszłą pasażerkę owego "pechowego" rejsu... Powiem tak, nie m to jak dotknąć historii, wersja niemiecka.
Pozdrawiam
Ooo k... ! chować się moderatory wyszli na żer  Wink A co do wątku widziałem film powiem ,że mówi się o tyle o HMS TYTANIC ,że to największa tragedia eeeeeh... z tym ,że media to rozdmuchały po nad wyraz, bo tam śmietanka towarzyska była, a o zwykłych ludziach się zapomina...
Pozdrawiam wszystkich Wink
Słuchaj no,unijny skalpelu,zanim Ci babcia zejdzie na stole,to dyktafon w dłoń i nagrywaj opowieści.
Bezcenna to skarbnica wiedzy o tamtych czasach bo prawdziwa.