Witam,
Zapraszam do kolejnej relacji, tym razem na macie wylądował samolot Hawker Hurricane z Kartonowego Arsenału. Model rozpocząłem jakiś czas temu, niestety mój syn (1-roczek) się do niego dobrał, przez co musiałem zakupić drugą wycinankę. Druga sprawa, że ostatnio nie miałem w ogóle czasu na klejenie. Trochę podziargałem tektórkę: tym razem bez laserów. :twisted:
no ale do rzeczy:
Na początek okładeczka:
No i pierwsze elementy:
Niestety posiadam teraz dwa egzemplarze które znacząco różnią się odcieniem :evil: a chciałem przeszczepić lotki. :evil:
c.d.n
Miałem 3 egzemplarze i w każdym był inny odcień. Podglądam z zaciekawieniem- jest sentyment do tego opracowania. Mój sklejony niestety nie wygląda już za fajnie po tym jak Master Blaster dwa razy podparł się o niego jadąc w pociągu i wychodząc do toalety ;_;
Heh!... - co tam odcień... :mrgreen:
Najważniejsze, iż jest to najlepiej na świecie wydany model kartonowego "Hurricane'a"! To wszyscy wiedzą.
Wszystkie inne się przecie nie liczą; - po prostu, jak twierdzi kilku Kolegów, inne wydawnictwa nie umieją...
A to, - wiadomo: HAL!!!
Będzie na co popatrzeć! Oj, będzie! :milgroup:
Zasiadam w pierwszym rzędzie
- i tak dalej... - wszystko musi być według reguł.
A to niespodzianka
hock: Myślałem, że tylko Mały Modelarz potrafi drukować ten sam model w różnych kolorach, a tu masz...
P.S. Też go mam, ale czeka, aż pokończę wszystko inne. Czyli będę podglądał, się przyda...
Powodzenia
To i ja chętnie popatrzę i się poduczę
(14-04-2014, 08:07)ZbiG link napisał(a): [ -> ] Heh!... - co tam odcień... :mrgreen:
Najważniejsze, iż jest to najlepiej na świecie wydany model kartonowego "Hurricane'a"! To wszyscy wiedzą. Wszystkie inne się przecie nie liczą; - po prostu, jak twierdzi kilku Kolegów, inne wydawnictwa nie umieją... A to, - wiadomo: HAL!!!
Zbig, nie przesadzał bym tak bardzo :mrgreen: . Kiedyś może i był, teraz najlepiej opracowanym Hurricane'em jest ten z KK od Pawła Mistewicza. Którego również posiadam i czeka na swoją kolej. Mialem nawet swego czasu pomysł, żeby je sklejać równocześnie, ale mi przeszło. Dzięki Bogu.
_______________________________________
Swoją drogą w Stegnie mogli by odświeżyć temat, w końcu od ostatniego wydania minęło już 14 lat
. Zakładam, że te egzemplarze co teraz są w sprzedaży to dodruki, stąd te różnice w kolorach. (2 egzemplarze z dwóch serii)
(14-04-2014, 09:10)Lukee link napisał(a): [ -> ]To i ja chętnie popatrzę i się poduczę
Lukee, nie przesadzaj ze skromnością, oglądam twojego Nieuport'a to widzę jak dajesz czadu
A czy model tylko odcieniem się różni?
Bo z tego co wiem, to Hurricana były 2 albo 3 dodruki, przy czym przynajmniej raz wiązało się to dodatkowo ze zmianą nasycenia kolorów, zmianą brudzingu i jakiejś korekty kształtu nadruku podziału blach na skrzydłach.
Sklejałem wydanie kupione w kiosku i w trakcie dokupiłem drugą wycinankę na zapas. Okazało się że jest z dodruku i niestety nie mogłem jej wykorzystać. Najważniejsze różnice to ciemniejsze kolory i "odcięte"/osobne końcówki skrzydeł.
To był mój pierwszy sklejony model ze Stegny. Popatrzę sobie i ja :-)
Witam w kolejnej odsłonie.
W dzisiejszym odcinku kadłubek w trakcie realizacji.
Część zakabinowa dostała Delikatne przetłoczenia. Chciałem żeby było to dość subtelne przetłoczenie jak miało to w rzeczywistości gdzie ożebrowanie kadłuba tworzyło coś na wzór owalnego wielokąta.
Zagniecenia wykonałem za pomocą suwmiarki, a konkretniej jej wewnętrznej iglicy, która jest długa i sztywna i w dodatku ma "ostre" kanty. oba segmenty (6&7) skleiłem za pomocą taśmy Tamiya i tak połączone elementy nagniatałem na suwmiarce. Potem Skleiłem je do kupy na pasek. Sklejałem butaprenem, miałem obawy, że BCG "rozpłaszczy" zagniecenia na miejscu spojenia.
Pozostała część poszycia modelu (przód kadłuba) sklejana na BCG. Ne jestem specjalnie zadowolony z połączeń segmentów, ale........ chyba do końca nigdy nie będę. :twisted:
Tyle gadania czas na fotki,
Na początek tył, trzecie zdjęcie trochę wy kontrastowane, żeby był widać przetłoczenie.
[/url]
Teraz kilka fotek przodu:
No i na koniec "na sucho" całość:
[url=http://papermodels.pl/ezgallery.php?action=view&id=9734]
Tyle na dziś,
Pozdrawiam
Według mnie wyszło bardzo dobrze :milbravo: Ja chyba sobie ulepię tego z Kartonowej Kolekcji.
Spory skok w stosunku do poprzednich zdjęć! Przyjemnie się ogląda tak czystą robotę
Czysto i dokładnie :wink: , czekam na kolejne zdjęcia z budowy.
Witam po wakacyjnej przerwie,
Jakoś czasu nie było na klejenie, a i wena tez jakoś się ulotniła.
model powstaje dalej, ale mało brakowało a skończył by żywot. Coś nie fartowny jakiś. Najpierw synek go zdemolował, potem ja go uszkodziłem. Otóż przyłapałem "na sucho" jeden z elementów poszycia taśmą maskująca i podczas odrywania tejże taśmy oderwałem kawałek poszycia (ostatnie zdj). trochę to naprawiłem, podretuszowałem, ale ślad pozostał. Lipa.
poza tym nie jestem zadowolony z łączeń poszycia, jakoś takie mi wyszły nie specjalnie. to nagniatanie ożebrowania też swoje pomogło.
Ale... żona mnie zmobilizowała do dokończenia w końcu to hurricane RF-E! Na zachętę kupiła mi taki oto obrazek na ścianę.
W modelu robię oddzielne powierzchnie sterowe.
Tyle gadania trochę fotek.
Tyle na dziś pozdrawiam.
Pawel
(22-09-2014, 10:34)Raven link napisał(a): [ -> ]oprofilowanie steru wysokości
Dwójarz! Jak można statecznik poziomy nazwać sterem wysokości.
Oj tam, się czepiasz, jedno obok drugiego jest, albowiem :twisted: :mrgreen:
Ale dla świętego spokoju poprawiam. :oops:
Czas na kolejną aktualizacje.
Przybyły skrzydła, problemów nie było, jedyne na własne życzenie trochę pokomplikowałem sobie życie chcąc poprawić to i owo. No, wyszło jak wyszło, szału ni ma. :evil: Szczerze przyznam, że jakoś zapał osłabł mi do tego modelu i jakoś nie przykładam się najmocniej, nic to, trzeba wytrwać do końca.
Model o mały włos nie skończył w koszu. Mój mały synek jest już na tyle duży, że ściągnął go z biurka, a że ma słabość do samolotów to się chwilę pobawił pod moją nieuwagę. Myślałem, że już dokona żywota, ale koniec końców po 3 godzinach naprawiłem co się dało, przykleiłem na nowo wszystkie stery, jakoś poodpadały mu w rączkach. Największe zniszczenia były w kabinie, i z tym była zabawa, fotel pilota okazał się "katapultowy", (kto by pomyślał?) i trzeba go było na nowo wklejać do środka, masakra. :twisted:. kilka śladów niestety zostanie już na dobre, np wgniecenie w poszyciu kabiny z lewej; ale skoro p. Haliński wydał wersję mocno "używaną" to i taka będzie. :mrgreen:
Cóż, chyba trzeba będzie odłożyć modelarstwo , albo coś wymyślić, (?) bo rozrabia coraz bardziej. :mil1:
tyle gadania, czas na fotki.:
Tyla na dziś, w następnym odcinku podwozie.
pozdrawiam
Oj tam, najłatwiej rzucić modelarstwo w kąt! Trzeba po prostu w domku zastosować 'clean-desk-policy' i problem się rozwiąże. Kończysz dłubać, wszytko do kartonowego pudła i chowamy do szafy rodziców, w której nie wolno grzebać! Na pewno da się pogodzić ojcowstwo ze sklejactwem, bardzo przyjemnie się ogląda Twoją relację.
Hurricane już na wylocie więc czekam na galerię
Pozdrawiam!
Maciej
Dzięki Maciek.
Będę kombinował co by się jakoś zabezpieczyć, pudło wchodzi w rachubę ale to ostateczność. Myślałem o jakimś zabezpieczeniu na biurko albo trzasnę sobie półkę wysoko pod sufitem. :milgroup:
Czy ojcostwo da się połączyć z modelarstwem? na pewno, robię to od 4.5 roku. Problem w tym, ze trzeba ewoluować razem z dziećmi i dostosowywać zabezpieczenia w miarę rozwoju dziecka.
Pozdrawiam
Nie proponowałem wysokich półek, żeby się w synu zmysł wspinacza nie odezwał
Moja siostra za dzieciaka tak skoczyła z szafy na stół i bez szycia się nie obeszło (wow, to już prawie 20 lat temu).
Trzymam kciuki i podglądam
Pozdrawiam
Maciej
No no półeczki półeczkami ... Sklejamy dalej
A co to jest? Bo nie łapię .... Czym, czy rozcieńczyć?
A filmik też obejrzałem i takich fachowców dzisiaj już nie znajdziesz, trzeba szukać na forach modelarskich :roll:.