PaperModels.pl

Pełna wersja: Zdjęcia z pracy, dla niektórych ciekawe
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11
A teraz kilka zdjęć z Antwerpii, ciekawe mosty zwodzone, śluza, elektrownia, nabrzeże kontenerowe itd
[Obrazek: DSC_0193.jpg]
[Obrazek: DSC_0194.jpg]
[Obrazek: DSC_0188.jpg]
[Obrazek: DSC_0189.jpg]
Silosy na cement
[Obrazek: DSC_0203.jpg]
Teraz zdjęcia z Belfastu z akcentem volvo
[Obrazek: DSC_0303.jpg]
I z ciekawym budynkiem który jest zarazem muzeum, a kto zgadnie jakim?
[Obrazek: DSC_0309.jpg]

Dodam jeszcze kilka z nowych zdjęć, ale niestety nie mogę prowadzić tematu już na bieżąco, nie mam dostępu do netu. Może jak już w czerwcu unia zmusi operatorów do ustępstw w roamingu to da się coś wskórać z komórki.
Muzeum Titanica?
A to żółte to Volvo L150C Smile
Muszę popracować nad trudnością zdjęć.

A to może też wiesz gdzie i co?
[Obrazek: DSC_0367.jpg]
Jakaś petrochemia, bo widać wieże refrakcyjne i zbiorniki gazu, ale za dużo tego jest Big Grin Praktycznie w każdym porcie, jak np w Amsterdamie Big Grin
To nie z pracy ani nie modelarskie, ale jedna z moich pasji więc wstawiam

[Obrazek: DSC_0738.jpg]
[Obrazek: DSC_0739.jpg]
[Obrazek: DSC_0740.jpg]
[Obrazek: DSC_0742.jpg]
[Obrazek: DSC_0743.jpg]
[Obrazek: DSC_0747.jpg]
[Obrazek: DSC_0757.jpg]
[Obrazek: DSC_0758.jpg]


Kurdę ale mam radochę to tu też wstawię
Dobrze panowie i być może panie.
Jestem już na statku i tak dla uzmysłowienia jak ogromne lotnisko jest we Frankfurcie. Jeżeli kiedykolwiek będziecie się tam przesiadać, to godzina na przesiadkę może nie wystarczyć i można się zgubić.
[Obrazek: DSC_0910.jpg]

Ale nie o tym ma być, wróciłem na brzydala po stoczni i zmienił się nie do poznania.

Przed
[Obrazek: DSC_0308.jpg]
I po piaskowaniu i malowaniu
[Obrazek: DSC_0926.jpg]

Ale żeby ie było tak różowo to narobili nam olbrzymią ilość pracy swoim niechlujstwem i brakiem fachowości, bo przy okazji piaskowania nie zabezpieczyli reszty statku i rykoszet burt leciał po wszystkim innym, obraz nędzy i rozpaczy przedstawia cała reszta statku i roboty mamy na dłuuugi czas
[Obrazek: DSC_0920.jpg]
[Obrazek: DSC_0923.jpg]
I żeby nie było przed stocznią wyglądały te rury i ten obszar tak
[Obrazek: DSC_0829.jpg]

A spierdzielili tak cały statek, porażka.
A kto jest klasyfikatorem statku????

Jeżeli to był jakiś remont "dokowy" do klasy to według mnie patrząc na ten dzióbek to nie powinien przejść inspekcji Wink

Nam DNV-GL zawsze każe wymieniać tak pogięte blachy...

Chcesz powiedzieć, że przed stocznią ściany były pomalowane a po stoczni zardzewiałe?? Czyli walili śrutem na oślep???


Ale i tak współczuję zakresu roboty, którą Wam zostawiła stocznia Sad
Ale krowie żebra narobili Smile.
Cytat:A kto jest klasyfikatorem statku????
Statek jest pod banderą Brytyjską czyli Loyd.
Cytat:Jeżeli to był jakiś remont "dokowy" do klasy to według mnie patrząc na ten dzióbek to nie powinien przejść inspekcji [Obrazek: wink.png]

Nam DNV-GL zawsze każe wymieniać tak pogięte blachy...

DNV czy armator jest porządny i nie chce żeby statki jak złomki wyglądały?
Ogólnie to nie jest statek pełnomorski tylko tak zwany "coster" więc też trochę inne prawo go dotyczy
Cytat:Chcesz powiedzieć, że przed stocznią ściany były pomalowane a po stoczni zardzewiałe?? Czyli walili śrutem na oślep???
Dokładnie tak wyglądał po 2 tygodniach po stoczni, walili gdzie popadnie i nie tylko po komiksach, ale pokłady, nadbudówka, dziób, wszystko tak wygląda, nie chcesz zobaczyć jak winda kotwiczna po remoncie wygląda, brytyjska jakość stoczniowa. Masakra
Waluś zakłada skafander kosmiczny
[Obrazek: DSC_0991.jpg]

I odlatuje na dyszy odrzutowej
[Obrazek: DSC_0994.jpg]

Ogólnie walczymy ze zniszczoną burtą
Ale dla mnie nie jest też prosto pisać, bo raz, że nie mam transferu danych, dwa ciężko już mi się połapać co było, a czego jeszcze nie, przyznaję, że prowadzę temat chaotycznie, a trzecie najważniejsze, to statek zrobił się nudny, trzy cały czas te same porty.


Ale wstawię kilka fotek których jeszcze nie było, chociaż widoki mogą się powtarzać.

Irlandia Północna, a właściwie granica, czyli ja stoję w Północnej zdjęcia są robione na Republikę.

[Obrazek: DSC_0933.jpg]

Poławianie muli czyli rodzaj ostryg, dla mnie okropne, ale niektórzy lubią.

[Obrazek: DSC_0026.jpg]

[Obrazek: DSC_0030.jpg]

[Obrazek: DSC_0034.jpg]

[Obrazek: DSC_0035.jpg]

Coś dla modelarzy którzy maja kompleksy jak im krowie żebra wychodzą

[Obrazek: DSC_0046.jpg]

[Obrazek: DSC_0047.jpg]

Jakiś stary pasażer

[Obrazek: DSC_0028.jpg]

Port gdzie normalnie stoją poławiacze "mul"

[Obrazek: DSC_0934.jpg]

Tutaj Waluś bawi się w statkowego "blacharza" czyli przegniły blachy i trzeba wymienić.

[Obrazek: DSC_0936.jpg]

Jedno z Jersey ale ten widok pewnie już był

[Obrazek: DSC_0964.jpg]

I kilka zdjęć z maszynerii tego statku na którym jestem, kettel do wyładunku cementu

[Obrazek: DSC_0001.jpg]

Zawór próżniowy do ładowania kettla

[Obrazek: DSC_0002.jpg]

Sprężarka podciśnieniowa, żeby z ładowni zaciągnąć ładunek do kettla

[Obrazek: DSC_0011.jpg]

Filtr, żeby cement nie sypał się nie wiadomo gdzie

[Obrazek: DSC_0010.jpg]

Dno kettla, ketel to taki mały silos który można nabić sprężonym powietrzem i ono wywali rurą cement

[Obrazek: DSC_0009.jpg]

Pompa hydrauliczna do napędu żurawika

[Obrazek: DSC_0006.jpg]

A tu taka ciekawostka, zbiornik na diesla, który fachowcy angielscy budują od kwietnia tego roku, nie sądzę żeby im udało się go skończyć do końca lutego, a kosztować będzie ponad 15tysi funtów...

[Obrazek: DSC_0999.jpg]

Ja na przykład te półki robiłem jeden dzień i dostałem 25funtów...

[Obrazek: DSC_0003.jpg]

I to nie za robotę tylko pomysł racjonalizatorski, żeby było gdzie graty trzymać.

Mam nadzieję, że stary niedługo pozwoli mi zrobić remont kabiny, to sobie wygospodaruję miejsce na modelarstwo wreszcie.
Wieloryby powyciągane z wody...

[Obrazek: DSC_0063.jpg]

[Obrazek: DSC_0090.jpg]

Jedno takie w nocy

[Obrazek: DSC_0086.jpg]
Ładna ta sarenka ;-)
Właściwie to powinno być w ścianie płaczu ale to takie życie felka marynarza. A będzie o moim powrocie teraz do domu, a zaczęło się 6 stycznia. Miałem zostać do lutego ale okazało się, że kolega nie będzie miał kursu w styczniu i mogę wracać do domu.
Została zorganizowana podmiana i gość miał przyjechać ale nawet nie zadzwonił, po prostu nie pojawił się, nikomu nic nie powiedział nie odbierał telefonów, udawał umarłego, chociaż FB go zdradziło. Jako, że był weekend nic nie dało się zrobić i czekaliśmy do poniedziałku. W poniedziałek nasza pani od mustrowania zamiast szukać kogoś nowego postanowiła dać mu drugą szansę i wydzwaniała do niego aż wytłumaczyliśmy jej, że gość olał, żyje ma się dobrze tylko telefonów nie odbiera.
Dalej już pani zaczęła szukać mi zmiennika, ale nie szło to dobrze w środę dała znać że ma kogoś na moje miejsce, a w czwartek już nikogo nie było.
Ogólnie znalazła wreszcie gościa i który czekał już prawie rok i był gotów prawie od roku, ale pani doszła do wniosku ,że nie zdąży nam kupić biletów w 48 godzin i weekend znowu na statku.
A były fajne loty i tanie i bezpośrednie.
Ale cóż, jak zwykle życie Felka marynarza.
Wracamy do portu, i we wtorek mam jechać do domu, no i zrobił się piździel czyli sztorm.

Znowu z wtorku zrobiła się środa a później czwartek.
I to było gwoździem do powrotu.


Ruszyłem do domu w środę wieczorem, wszystko piknie, lot 20:05 lądowanie 21:00 wylądowałem przed czasem i zdążyłem dzięki temu na autobus, potem trzy i pół godziny autobusem w Londynie, potem przesiadka i już o 01:40 w hotelu.

Ale czwartek to kwintesencja...
Wstaję rano o 04:30 na autobus i na lotnisko... Autobus spóźniony odrobinkę.
Dojechałem na lotnisko i na odprawę, zadowolony stawiam bagaż iii okazuje się, że firma nie wykupiła mi bagażu, więc toboły w dłoń i do obsługi klienta. Wiecie najdłuższa kolejka na lotnisku to moja. Czy wy też macie tak, że jak stoicie w długiej kolejce to wszystkich obsługują po kilkanaście minut, a jak wy dochodzicie to kilka sekund i po wszystkim? Ale to pikuś załatwiłem sprawę zapłaciłem odstałem dwie ekstra kolejki i idę na odprawę bezpieczeństwa. Wiecie prześwietlenie bagażu. Tyle podróżuję a dałem ciała. Z plecaka zapomniałem wyciągnąć tableta. I poszedł na tak zwaną osobistą, a tam co? Znowu największa kolejka, gość tłumaczy, że prądu nima i że to potrwa. Sprawdzili mi wszystko, łącznie z badaniem TNT.
Ok nawet teraz jeszcze mam odrobinę czasu i idę do bramki, przy bramce polskie buractwo (panny, ch i tak dalej) i do samolotu, miejsce 14A czyli de facto 13A, paczę a tam kobita siedzi na moim. Oczywiście myślę sobie nie ma mowy, żebym siedział w środku, wiecie ciasno, a mały nie jestem. Więc zagaduję, że moje miejsce, na co pani pokazuje mi bilet, że ma takie samo...
Po załatwieniu ze stewardesą sprawy miejsca czekam, czekam na start.
Pilotka po kilkunastu minutach ogłosiła, że będzie spóźnienie, bo zła pogoda., i ruszyliśmy na płytę lotniska. Odstaliśmy z 30minut i kolejne ogłoszenie, że jednak tym nie polecimy bo się popsuł i trzeba się przesiąść. Minęło 2,5 godziny i siedzę w nowym samolocie i odlot. NARESZCIE.
Córka miała mnie odebrać, ale jakoś te kalkulacje różnicy czasu i opóźnień pomyliło mi się i zamiast jej napisać, że ląduję o 12:00 napisałem że ląduję o 13:00. Ale to nie wszystko.
Po wylądowaniu normalnie jak to w Gdańsku, autobus i po bagaże, a bagaże co? Taśma popsuta, i czekamy, czekamy godzinę, w tym czasie córka dostała mandat za parkowanie od SM i cena parkingu na lotnisku wzrosła do jakieś chorej kwoty (swoją drogą skoro im się coś zrypało i ludzie musieli czekać na pasażerów, to powinny być jakieś zniżki). Po tym wszystkim dojechałem do domu bez przygód, chociaż dzień się nie skończył i jeszcze się działo


I oczywiście zdjęcie
[Obrazek: DSC_0129.jpg]
Nieeee no... Taki długi wpis i tylko jedno zdjęcie?!
Ale za to piękne Big Grin 

Jak ja tęsknię za takimi krajobrazami... Sad
No to jeszcze dwa zdjęcia

[Obrazek: DSC_0124.jpg]

[Obrazek: DSC_0128.jpg]
Jakaś mała ta Twoja nowa łajba... Smile
Mi ostatnio holendrzy zatrzymali bagaż, bo znaleźli w nim
e-papierosa, oczywiście żadnej informacji, nic, mimo, że odprawiłem go 2,5h przed wylotem...
I stoję jak ten głupek na lotnisku we Wrocławiu i czekam...aż się taśma opróżniła...czyli znowu coś nie tak...
Najlepsze jest to, że zdeponowali tego e-papierosa co był luźno wrzucony, ale takiego samego już w opakowaniu to nie...a oba wyłączone, przy odprawie żadnej informacji, i wysłali bagaż następnym lotem. Bez sensu :-D

Ale jak już temat się kręci to i ja wrzucę jakąś fotkę z Antwerpii ;-)

[Obrazek: DSC_0039.jpg]

Pozdrowienia!
Echhh - jaka szkoda, że jak ja pływałem to nie miałem aparatu cyfrowego Sad . Cóż, czasy analogowych FED'ów i Zenithów powodowały, ze w rejsie cenna była każda klatka filmu! Więc z kilkumiesięcznego rejsu przywoziło się góra 100 zdjęć. A jako, że parametry często ustawiane "na oko" to i część tych zdjęć kiepska... Nie to co teraz Rolleyes
[Obrazek: DSC_0154.jpg]

Na żywo było lepij widać tą drugą.

Zdjęcia robiłem zawsze nawet jak były czasy analogów, w domu leży niezliczona ilość zdjęć, do tego jeszcze kilka nie wywołanych filmów, pewnie już do wyrzucenia. Ale teraz jest dużo lepiej, bo można od razu zobaczyć co wyszło i ewentualnie poprawić

[Obrazek: DSC_0154.jpg]

Na żywo było lepij widać tą drugą.

Zdjęcia robiłem zawsze nawet jak były czasy analogów, w domu leży niezliczona ilość zdjęć, do tego jeszcze kilka nie wywołanych filmów, pewnie już do wyrzucenia. Ale teraz jest dużo lepiej, bo można od razu zobaczyć co wyszło i ewentualnie poprawić.

A tu taka dzisiejsza robota Walusia, orzech się wytarł to trzeba było napawać
[Obrazek: DSC_0173.jpg]

[Obrazek: DSC_0174.jpg]
A grzałeś przed napawaniem? Big Grin 

Bo jak nie grzałeś to odpadnie Rolleyes
Dziś lepszą tęczę udało się strzelić i ten garniec złota to na dachu tego magazynu muszę szukać czy to ten drugi koniec?

[Obrazek: DSC_0213.jpg]

Zima postraszyła nawet na morzu

[Obrazek: DSC_0175.jpg]

Niby nie było fali a rybaczek pojawiał się i znikał

[Obrazek: DSC_0181.jpg]

[Obrazek: DSC_0178.jpg]

A nami tak trzepało, że nawet ratownicy tylko polatali popaczyli i odpuścili sobie opuszczanie się w ramach treningu

[Obrazek: DSC_0204.jpg]

Jeszcze takie z południowych wybrzeży UK żeby nie było, że tylko białe klify są

[Obrazek: IMG_0014.jpg]

[Obrazek: IMG_0016.jpg]

I ciekawostka, delfiny nas obserwują, czy my je obserwujemy, dlatego się tak bokiem odwracają, żeby rzucić okiem czy podziwiamy.
Swoją drogą to duże były tak z ponad 3 metry ciekawe co to za gatunek

[Obrazek: DSC_0193.jpg]
A Ci ratownicy to tak z łąpanki biorą statki do ćwiczeń - podlatują i proszą o zgodę na "spuszczenie się"?
Podczas mojej krótkiej kariery marynarskiej uwielbiałem patrzeć na delfiny skaczące przed dziobem... Coś jest w tym hipnotyzującego.
A jeżeli chodzi o ten kuter - to jest dowód na to, dlaczego tak trudno zrobić dobre zdjęcie morza... Będąc na miejscu i widząc ruch jesteś w stanie doświadczyć potęgi tego żywiołu. Na zdjęciu doświadczysz tego tylko wtedy, jak uda Ci się sfotografować odkosy od dziobu albo uderzenie o brzeg czy np latarnię...
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11