PaperModels.pl

Pełna wersja: Na dobry początek
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Czołgiem!
Cóż, w modelarstwie nie jestem całkowicie nowy gdyż skleiłem już kilka plastików, ale chciałbym spróbować swoich sił w szlachetnej starożytnej sztuce kartonu.
Mam więc zapytanie, czy któraś z poniższych potencjalnych ofiar byłaby dobrym wyborem na początek?

https://modelik.pl/product_info.php?cPat...181644ed64
https://modelik.pl/product_info.php?manu...181644ed64
https://modelik.pl/product_info.php?manu...181644ed64

Pytanie numer zwei: czy cyrkiel do wycinania kół byłby niezbędny, czy jednak dałoby się na początek bez niego obejść?
Trzy: W jakie grubości tektur do podklejania się do tych modeli zaopatrzyć i na czym polega ta mistyczna tektura "jednostronnie powlekana"? https://modelik.pl/product_info.php?cPat...181644ed64
I to by było na razie na tyle. O kleje nie pytam, bo wiem, że to temat-rzeka i najlepiej rozeznać się na własną rękę.
Nie kleiłem tych modeli, tak więc nie będę się wypowiadał.
Pytanie nr 2: Do wycinania dużej ilości kół o takiej samej średnicy, czym charakteryzują się modele czołgów - wg. mnie cyrkiel jest niezbędny.
Pytanie nr 3: Należy podklejać taką tekturą jaką zaleca projektant modelu - zobacz w instrukcji.
(12-02-2015, 11:48)vonPolen link napisał(a): [ -> ]Mam więc zapytanie, czy któraś z poniższych potencjalnych ofiar byłaby dobrym wyborem na początek?

https://modelik.pl/product_info.php?cPat...181644ed64
Pytanie numer zwei: czy cyrkiel do wycinania kół byłby niezbędny, czy jednak dałoby się na początek bez niego obejść?
Trzy: W jakie grubości tektur do podklejania się do tych modeli zaopatrzyć i na czym polega ta mistyczna tektura "jednostronnie powlekana"?
Ta "czwórka" byłaby dobrym pomysłem na początek, kiedyś jako tez praktycznie laik się za niego zabrałem i wszystko szło świetnie do momentu... (i tu płynnie przechodzimy do pytania numer dwa... Big Grin ) ... kiedy trzeba się było brać za układ jezdny, (a wtedy o istnieniu cyrkla tnącego jeszcze nie wiedziałem...) więc jeżeli nie jesteś tak leniwy jak ja, to nie, nie jest niezbędny aczkolwiek piekielnie wskazany... Wink
Jeśli dobrze pamiętam to ten akurat model podklejało się 1,0 mm, ale jeśli myślisz o dłuższym romansie z kartonem, to warto tak czy siak kupić przynajmniej po 2 arkusze każdej dostępnej grubości - zawsze do czegoś się przydają.
A tektura jednostronnie powlekana to takie ustrojstwo, jak w zasadzie każde kartonowe opakowanie od herbaty czy czegokolwiek w ten deseń - na zewnątrz taki śliski, a wewnątrz ordynarnie szara tektura. Ta szara strona daje się kleić każdym klejem do papieru, a ta śliska jedynie niektórymi w tym
prawie żadnym do papieru.
Ta czwórka jest dobrym pomysłem, jeżeli chcesz zrazić się do kartonu raz na zawsze. Tego modelu nie da się zrobić na luzie w standardzie. Zdecydowanie odradzam!!

Zresztą, żaden z nich nie jest optymalny na początek. KW to przerysowany ręczny projekt, którego wprawdzie nie widziałem w 3D, ale sam fakt przerysowania czyni go potencjalnie niespasowanym. Hetzerek to samo. Na ile nowy projekt jest spasowany nie wiem, a jeżeli nie masz doświadczenia to proponowałbym raczej zwróćenie się do sprawdzonych projektów, choćby Cromwell Pawła Mistewicza (zarówno Mały Modelarz jak i Kartonowa Kolekcja, z naciskiem na ten drugi) czy T34 tegoż autora.

Co do cyrkla Olfy, nie zgadzam się z al-audio. To też jest narzędzie, którego obsługi musisz się nauczyć, przy czym na początku więcej spieprzysz niż wytniesz, stąd moja sugestia by pozostać przy ręcznym dzięcioleniu.

Pozdrawiam
Cóż... to zależy jak na to spojrzeć... Wink Porównując ilość części i "skomplikowaność" modeli z KK z ta "czwórką", to nie wypada ona tak źle na początek... Dość powiedzieć że mnie nie zraziła, mimo że nie dokończyłem, to gdzieś się jeszcze wanna poniewiera w moich pudłach jako dobre wspomnienie bezproblemowego klejenia bryły. (co wydaje mi się dość dobrym motywatorem do dalszej dłubanki jak się widzi dość szybko, dość małym nakładem środków, dość dobry efekt... Wink )
(Aż nawet pogrzebałem i oto ona: )
[Obrazek: WP_20150218_018.jpg]
Ja wychodzę z założenia że jak na pierwszy model to warto coś wybrać co jednocześnie budzi sympatię, czyli że trzeba lubić jednostkę która się chce "zmodelować" a jednocześnie musi to byc model którego nie będzie szkoda na eksperymentowanie.
I jak mawia jeden z szanowanych przeze mnie trenerów "Be safe and have fun...!" Wink
Widzę, że zdania są podzielone, ale tak czy inaczej Czwórka właśnie dotarła w moje łapki, więc sprawa raczej przesądzona. Jak się uda to się uda, a jeśli nawet nie, to jakoś się żyje i klei się dalej.  :wink:
(18-02-2015, 11:59)Rudolf link napisał(a): [ -> ](...)
Ja wychodzę z założenia że jak na pierwszy model to warto coś wybrać co jednocześnie budzi sympatię, (...)

Zgadzam się z przedmówcą!

Tylko jak tu lubić niemieckie czołgi, które strzelały do naszych dziadków??  Wink


(19-02-2015, 03:33)Lukee link napisał(a): [ -> ]Tylko jak tu lubić niemieckie czołgi, które strzelały do naszych dziadków??  Wink

A to się trzeba było dobrze ustawić i mieć dziadka w Wehrmachcie... Wink

Janusz277

Czołgi same nie strzelały - zawsze robią to, co człowiek im nakazuje. A więc nie miejmy pretensji do czołgów Smile