Panowie, tło będzie kombinacją propozycji Lukee i Zbina - czyli jasnoszare
. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Rowin, cieszę się, że choć w małym stopniu mogę zrewanżować się za lekcje wyniesione z Twoich relacji
Takie łączenie dwóch połówek ze względu na brak możliwości kulkowania od wewnątrz zawsze wychodziło mi najgorzej. Mam nadzieję, że to czego nauczyłem się w poprzedniej relacji zaprocentuje i tym razem wyjdzie to lepiej. Tak jak mówiłem takie połówki sklejane są już w standardowy sposób ale postaram się zrobić instrukcję krok po kroku zaczynając od wklejania ząbkowanego paska, kończąc na łączeniu dwóch sekcji
Odnośnie retuszu to wcale nie jest tak różowo.. Jeśli uważnie się przypatrzysz to na dwóch pierwszych łączeniach osłony zauważysz delikatne (fioletowe?!) przebarwienie, które jest bardziej lub mniej widoczne w zależności od kąta patrzenia. Retuszowałem dość nonszalancko starając się mimo wszystko żeby jak najmniej pokrywać obszar poza łączeniem. Wychodzi pasek o szerokości od 0,5 do 1mm na całym obwodzie, który jest później ścierany palcem zwilżonym śliną (na początku myślałem, że przebarwienie to efekt konsumpcji pierogów nadziewanych jagodami. Ząbki były jednak wyszorowane a efekt dalszego śledztwa wykazał, że to był błędny trop
).
Chcąc poznać naturę tego typu rzeczy zacząłem sprawdzać jak ścierana farba zachowuje się na białym, caponowanym fragmencie. Jak widać wymazywanie cienkich pasków (starałem się malować linie odzwierciedlające te przy ostatecznym retuszu) nigdy nie jest 100% skuteczne. Przyznam, że efekt mocno mnie zaniepokoił bo nie sądziłem, że farba jest aż tak widoczna. Później przyszedł czas na testy z kartonem pokrytym drugą warstwą caponu, farbą ścieraną rozcieńczalnikami (testowałem nitro i white spirit). Wnioski są takie - najlepiej usuwać farbę z mocno zacaponowanych arkuszy śliną lub wodą. Ślad jednak zostaje i tu pojawia się kolejna kwestia.
O ile w modelach z nawet delikatną waloryzacją i zabrudzeniami takie przebarwienie nie jest aż tak widoczne (jak chociażby w Kate), tak w modelach "prosto z fabryki" każde przebarwienie dość mocno się odznacza na tle całości. Wydaje mi się, że znalazłem rozwiązanie choć nie testowałem go jeszcze na modelu. Początkowo chciałem tworzyć szablony ze zwykłej taśmy maskującej Tamiyi ale okazało się, że w ofercie mają też elastyczną taśmę, która jest prostsza w obsłudze przy oklejaniu łuków. Wystarczy okleić segmenty zostawiając rowek z łączeniem, wyretuszować, nadmiar zetrzeć palcem albo i wacikiem, który chyba lepiej zbierze farbę spod krawędzi taśmy, oderwać taśmę i ewentualne naddatki usunąć już do zera paluchem - bez wcierania większej ilości farby w nadruk. W teorii sposób jest całkiem sensowny, przy pierwszej możliwej okazji sprawdzę to na modelu i podzielę się wnioskami
A kolejny model? Z tych bardziej skomplikowanych to chętnie pociąłbym odświeżoną Airacobrę albo Hellcata z AH ale zanim to nastąpi (o ile wogóle zostaną wydane..) to mam już w planach coś zupełnie z innej beczki..
Pozdrawiam!