Prefabrykat: - część ogonowa z dźwigarami stateczników i komorą koła tylnego (przedostatnia!).
Statecznik pionowy: - zmiana koncepcji - zamiast dźwigara przyklejanego z zamkiem - dźwigar zespolony z wręgą, sklejony z dwóch warstw tektury, coby było mocniej.
Statecznik poziomy - zamiast dwóch dźwigarów przyklejanych na zamek do kadłuba - jeden dźwigar przechodzący przez kadłub i przyklejony do wręgi zespolonej z dźwigarem st. pionowego. Można było zrobić jedną wręgę zespoloną z obydwoma dźwigarami, pionowym i poziomym, aliści tak, jak zrobiłem jest łatwiejszy montaż całego tego ustrojstwa.
Całe "ustrojstwo" wzmocnione oczywista tak, iż w sztywności niewiele (albo i wcale) ustępuje plastykowi. Wszystkie te przeróbki wymagają czasu dodatkowego niestety.
Nasz ulubiony ciąg dalszy poszedł już spać, więc i ja kończę na dzisiaj kartonowe szaleństwo. Komora koła wraz z golenią, widełkami i kółkiem zostaje na czas późniejszy...
Obrazki - w czasie odpowiednim.
![[Obrazek: 438_29_07_19_4_32_31_83901848.jpeg]](https://papermodels.pl/gallery/8/438_29_07_19_4_32_31_83901848.jpeg)
Obrazki... - to, co tygryski lubią najlepiej!
Poszczególne fazy wykonywania upierdliwej części - pokazano tylko dźwigary podstawowe (poziomy tylko położony luzem). Jeszcze dźwigary pomocnicze z zabudową wzmacniającą - i tylne kółko, które, jeszcze nie mam końcepcji, jak wzmocnić, coby sie nie odłamało podczas kołowania (kółko ma być obrotowe!)
![[Obrazek: 438_31_07_19_10_23_28_84141483.jpeg]](https://papermodels.pl/gallery/8/438_31_07_19_10_23_28_84141483.jpeg)
![[Obrazek: 438_31_07_19_10_23_29_84141598.jpeg]](https://papermodels.pl/gallery/8/438_31_07_19_10_23_29_84141598.jpeg)
![[Obrazek: 438_31_07_19_10_23_30_84321231.jpeg]](https://papermodels.pl/gallery/8/438_31_07_19_10_23_30_84321231.jpeg)
![[Obrazek: 438_31_07_19_10_23_31_84331444.jpeg]](https://papermodels.pl/gallery/8/438_31_07_19_10_23_31_84331444.jpeg)
... - i - znów obrazki... - uczta dla tygrysków.
Starałem się tutaj ukazać istotę zmian - wzmocnień. Musiałem osadzić jakoś kółko ogonowe, więc wstawiłem do środka segmentu nr 8 beleczkę sklejoną z czterech warstw tektury piwoszki nasyconej cyjanikiem. Na tej to beleczce oparłem tę cholerną owalną wnękę goleni kółka. Po wyborowaniu ukosem dziurki we w beleczce kółko trzyma się świetnie; nawet ma resorowanie! Kółko, oczywiście, jest obrotowe. Reszta - nie warta opisu: uproszczenie dźwigara stateczników poziomych wydaje się być naturalna; trza robótkę sobie upraszczać, a jeżeli w parze z tym uproszczeniem idzie zwiększenie wytrzymałości - to tym bardziej! Dźwigar poziomy jest na razie tylko ten podstawowy: dojdzie jeszcze pomocniczy i wstawka łącząca oba cwaj. Dopiero na to założone będzie podklejone poszycie. Co ze sterami? - Jeszcze nie zdecydowałem, czy zrobić je oddzielne, czy też tylko je w jakiś sposób zaznaczyć.
Okaże się "w praniu".
Pozdrowienia zasyłam -
- ZbiG -
No i dałeś radę. Jak zawsze.
Teraz o zakończenie (tego modela) jestem spokojny.
Hej Zbig
A te figurki przy Caudron'ie, to skąd można zdobyć?
WINKU: - nie jak zawsze..., nie jak zawsze... Jest wiele modeli nieukończonych i odstawionych w niebyt.
To nie jest RELACJA w pełni tego słowa znaczeniu; - to zapełnianie czasu bezsenności! O ile nie dam sobie z czymś rady, lub znudzi mię dany temat - w każdej chwili może być "na tapecie" inny model. Nie mam parcia na galerię, czy posiadanie jakiegoś modelu; miałem ich już tyle, iż teraz robię tylko to, co daje mi radość tworzenia, bez oglądania się na ukończone "dzieło".
GONZO! - witaj! dawno już nie miałem wieści o Tobie. Cóż porabiasz? Figurki dostałem w prezencie.
Od Pana Prezesa! Od tego prawdziwego, pełnowymiarowego; cobyś broń boże nie pomylił z jakimś innym, zwykłym kurduplem. Podejrzewam, iż od tamtego figurynek na pewno bym nie otrzymał.
Ciąg dalszy nie chciał dzisiaj nastąpić.
I już.
- Cóż miałem robić? Przecie szarpał się z nim nie będę!
Pozdrowienia -
- ZbiG -
Jeszcze żyję

, ale weny modelarskiej trochę brak. Może jak spotkam sie z kolegami w Jaworznie albo Przeciszowie to wróci.
Szkoda, że nie wiadomo z jakiego zestawu lub wydawcy są te figurki, bo rozglądam się za takimi co by w przyszłości wzbogaciły jakiś model na trawiastej podstawce.
GONZO: - wena powróci na pewno! Figurki... - hmmm... - proszę, poszukaj w internecie plastykowych żołnierzyków amerykańskich lub innych w skali 1:35.
Nasz ulubiony ciąg dalszy mię dzisiaj zaskoczył: nastąpił sam, z własnej i nieprzymuszonej woli!
Wykorzystałem więc moment i szybciutko zrobiłem (oczywiście, z podklejką!) statecznik pionowy i przykleiliśmy toto wzespół z ciągiem do dwóch ostatnich sekcji kadłuba. troszeczkę trzeba było docinać, ale to docinanie wynikło z mojej niedokładności.
Przygotowaliśmy również podklejki do stateczników poziomych, coby je skleić i na ich podstawie wiedzieć, jaki kształt i wymiary powinny mieć dźwigary pomocnicze tychże stateczników.
I to by było na tyle. Ciąg dalszy się zmęczył i orzekł, iż nastąpi, owszem.
Ale w dalszym terminie otóż.
Pozdrowienia dla nocnych marków -
- ZbiG -
Bezsenność wymuszona: Qrwa kulszowa spać nie daje. Połamało mię haniebnie! I ze szczętem. Otóż. Chodzić nie mogę i zły jestem jak cholera.
Jednakowoż nasz ulubiony ciąg dalszy tak ładnie mię dzisiaj poprosił, iż nie miałem serca odmówić i pozwoliłem, aby sobie nastąpił.
I nastąpił: dzięki niemu zrobiliśmy stateczniki poziome - do których, po naradach z naszym ulubionym itd,itd dorobiliśmy układ dźwigarów mojego pomysłu; układ ten gwarantuje wytrzymałość wręcz zajebistą! Praktycznie są to TRZY dźwigary (przechodzące przez kadłub!) zespolone ze sobą.
Przez chwilę zastanawialiśmy się nad wykonaniem oddzielnych powierzchni sterowych; - zwyciężyła jednakowoż pozytywna cecha mojego charakteru - starannie pielęgnowane LENISTWO! I - linie rozdzielające stery od stateczników po prostu nagniotłem. Niewiele to dało, ale troszeczkę lepiej te linie widać...
Obrazki będą, jak osoba umiejąca one obrazki wstawić będzie miała czas i ochotę na to zajęcie. Ja, na szczęście tego nie umiem.
I umiał nie będę. Czestnoje sołowo.
Pozdrowienia nocnym markom przesyłam -
- ZbiG -
Statecznik pionowy: - tak jak mówiłem, trza było troszeczkę zmienić końcepcje, coby nie odpadł on (tenże statecznik!) od śmiechu. Trochę nie spasowały się linie połączenia poszycia statecznika z kadłubem; to moja wina. Po prostu przedobrzyłem kształtowanie kadłuba w tej okolicy niestety.
Stateczniki poziome - i tutaj również końcepcja dźwigarów zmienioną została. Jest znacznie silniej. Model nie będzie się bał transportu nawet w worku na śmieci. Nic się nie ma prawa odłamać albowiem. Nawet stateczniki.
Reszta objaśnień jest w formie obrazków.
Pozdrawiam -
-ZbiG -
Usztywnienia kapitalne, widać lata doświadczeń.
Stery mimo, że nie odcięte to nagniecione wyglądają jak odcięte. Bardzo ładnie!
O sztywności nie musisz zapewniać, wierzymy w ciemno.
Czekamy na Twój nieodłączny "cd", który potrafi nie nastąpić. Niech spróbuje!
Powodzenia!
(05-08-2019, 06:11)ZbiG napisał(a): [ -> ] Model nie będzie się bał transportu nawet w worku na śmieci.
Zbysiu nie idź tą drogą
Czekam na ciąg dalszy.
Pozdrawiam
O! Po urlopie spotkała mnie miła niespodzianka - dużo mądrych opisów i kupa zdjęć do przejrzenia. Brawo Ty

Tylko już nie strasz ludzi tymi plastikowymi workami do noszenia modeli

Przepraszam. To tylko tak się jakoś powiedziało; miałem na myśli raczej duże reklamówki...
Są one nawet wygodniejsze, mają uchwyty do noszenia albowiem.
Ciąg dalszy dzisiaj kosił ze mną trawę i struł się jej smrodem - tak samo, jak i ja. Oba cwaj leżem i kwiczem.
To, co widać na obrazkach udało się zrobić jeszcze przed koszeniem: skleiliśmy wreszcie kadłub w jedną całość. Należałoby teraz poprzylepiać jakieś popirdułki, ale, jak wspomniałem - jesteśmy niedysponowani niestety.
A tak ogólnie - to chyba będzie kolej na centropłat? Musiem tylko sie rozejrzeć w sytuancji; co wzmocnić, co wyrzucić, co zmienić...
Otóż.
Ale nie dzisiaj.
Pozdrowienia - i - dobranoc!
- ZbiG -
PS: - przepraszam, że nowy wpis do obrazków, aliści edycja nie chciała się zmieścić pod temi obrazkami.
Podłączyłem dzisiaj qasi system alarmowy w ogrodzie; za miedzą osiedli żule i probują włazić do nas - do zajumania jest niewiele, ale szkody taki żul potrafi narobić dużo. Więcej niż dzika świnia.
Więc umyśliłem sobie taki system: dwa (na razie!) czujniki ruchu sprzężone z silną lampą ledową i dzwonkiem alarmowym. Kolega narysował schemat połączenia tych urządzeń - i - proszę sobie wyobrazić! -TO działa! To znaczy, czujniki włączają światło i brzęczyk! Cały materiał: dwa czujniki ruchu, lampa ledowa, dzwonek elekr. i 60 m przewodu (3x0,75mm kw.) kosztował mię w sumie około 250zł. Cała "centralka" mieści się w pudełku plastikowym o wymiarach 150x75x25 mm. Ciekaw jestem, czy to utrzyma żulię na dystans...
W kwestii dakoty: wzespół z ciągiem dalszym rozrysowaliśmy poszczególne dźwigary według mojego pomysła.
Coby mocniejsze skrzydełka (880 mm rozpiętości) byli i coby łatwiej było ustawić jednakowy wznios płatów otóż. Proste, aliści pomyśleć troszeczkę należało, a następnie narysować toto na papieru, co przy moim starannie pielęgnowanym lenistwie nie było sprawą łatwą. Dopiero nasz ulubiony ciąg dalszy jakoś mię zmobilizował. Taka to już nasza współpraca: nawzajem, na zmianę się inspirujemy.
Pozdrowienia dla nocnych marków zasyłamy -
- ZbiG -
oraz - nasz ulubiony ciąg dalszy.
Jeśli chodzi o żuli to z pewnością będą C wdzięczni za oświetlenie stanowiska pracy. Nie zdziw się jak poproszą o wyłączenie dzwonka...
Dzwonek, zwykła, goownianna chińszczyzna, okazał się być do doopy. Rozpierdzielił sie po kilku włączeniach. Zamierzam zakupić dzwonek POLSKI, taki, jak dzwoni w szkołach na przerwę, lub lekcję.
A temcaszem... - nasz ulubiony ciąg dalszy... - wziął... - i... - nastąpił!
Pod jego światłym kierownictwem mam za zadanie przeprojektować system dźwigarów, użebrowania i połączenia płatów ze scentropłatem. I - aby łatwo i MOCNO połączyć te elementy ze sobą ciąg dalszy zmusił mię do intensywnego MYŚLENIA! Proszę, wyobraźcie sobie: ja - i - MYŚLENIE! Toż to kawał roku! Ubaw po pachy!
Scentropłat musi być jednakowoż silny i sztywny. Jak u pana młodego. Na wiosnę. Na nim ( na centropłacie, nie na panu młodym!) opierają się: kadłub, motory, podwozie, no, i rzeczone płaty otóż.
I dlatego trzeba mierzyć, rysować, poprawiać, znów mierzyć, znów rysować, aby wreszcie cóś wyciąć i zlepić toto w jedną całość. ( tylko nie do KUPY!)
Być może sie to sprawdzi. Być może.
Zdjęcia robiem, aliści, na ile sie one udadzą, sie dopiero pokaże. Po wstawieniu...
Jeszcze trochę posiedzę, coby tego projekta do czegoś doprowadzić; - więc - jak zwykle:
- dla nocnych marków pozdrowienia serdeczne -
- ZbiG -
- oraz nasz ulubiony ciąg dalszy.
To zupełnie inna koncepcja. Według mojej - nie będzie aż tylu żeber w płatach; są one całkiem zbędne! Poszycie będzie w dziewięćdziesięciu paru procentach samonośne, bez potrzeby przerośniętego, moim zdaniem, szkieletu. Wykorzystuję tutaj samonośne właściwości sklejonego warstwowo kartonu. W centropłacie - owszem; dodaję nawet dwa żebra dodatkowe, przy motorach, zaś sklejone na gotowo płaty, całkowicie puste w środku (no, przy krawędziach natarcia będą reflektory lądowania) nasuwane będą na szkielet i z centropłatem łączone za pomocą ząbków na jednym żeberku.
Na centropłacie przylepione będą już motorki i zamontowane podwozie.
I - dopiero wówczas, gotowe całe skrzydło zostanie przylepione do wnęki w kadłubie i oklejone blachami połączeń przejścia kadłub - skrzydło. Nie jestem zmuszony więc do manewrowania CAŁYM modelem przy pracach montażowych.
To takie małe ułatwienie...
Takie są założenia; jak wyjdzie - pokaże nasz ulubiony ciąg dalszy.
... - i - już pokazuje (obrazki w drodze!). Siedziem se z naszym ciągiem dalszem i lepiem ten centropłat. Wkleilim już na dolną płaszczyzne pokrycia dźwigary i żeberka podzielone na trzy części; - aby dźwigarów nie osłabiać! Całości nie zamykalim, coby można było fotki pstryknąć. Całość leży se na biurku całkiem niesklejona, ino uformowana.
A dźwigary se trzymajom, jak cholera, bo nie przerżnięte... - i zlepione z trzech warstw tektury milimetrowej - razem - trzy milimetry.
Na teraz już kończymy i pozdrawiamy nocnych marków:
- ZbiG -
- i nasz ulubiony ciąg dalszy.
Ten któś, kto moje obrazki wstawia nie zostawia mi miejsca na opis - edycja nie chce wejść!. Jestem zmuszony pisać nowy post zatem.
Tak, jak pisałem, zostałem zmuszony do MYŚLENIA niestety.

To, co wymyśliłem prostym jest nadzwyczaj - jak trzydzieści metrów sznurka w kieszeni!

Aliści tak po prawdzie - po pokonaniu tych rebusów montaż łatwym będzie nadzwyczaj. O ile nie zajdą nieprzewidziane okoliczności, postaram się to na obrazkach pokazać.
Mam nadzieję, iż to co widać na dotychczas załączonych obrazkach wyjaśnia istotę rzeczy?
Nakłaniam dzisiaj naszego ciąga dalszego, aby koniecznie nastąpił, on zaś wykręca się, jak może - twierdzi, iż przy kopaniu ogrodu i ustawianiu krawężnika wokół tegoż ogrodu umęczon jest okrutnie; - jak pod Poncjuszem Piłatem! Czas więc na odpoczynek jest już najwyższy.
Pozdrawiamy Was serdecznie - - ZbiG -
- i - oczywiście - ciąg dalszy!
15 sierpnia - MAKOSZY - starosłowiańskie Święto Matki Ziemi...
Godnie je uczciłem: ciężką pracą przy powiększaniu areału uprawnego ogródka mojej ślubnej. I - jestem tak przemęczony, że nie bardzo mogę spać. I - jestem ZADOWOLONY! Naprawdę!
Chociaż nieco obolały.
Ze względu na tę obolałość lepieniu papierków mowy nawet nie było, chociaż nasz ciąg dalszy (ulubiony!) próbował wpłynąć na mnie; udało się jeno wyciąć i złożyć dwa szkieleciki motorków otóż.
Ot, taki drobiazg...
Pozdrowienia z okazji Święta Matki Ziemi -
- ZbiG -
- i - nieco zakłopotany (że tak mało!) Ciąg Dalszy...
![[Obrazek: 438_17_08_19_10_12_43_85181669.jpeg]](https://papermodels.pl/gallery/8/438_17_08_19_10_12_43_85181669.jpeg)