PaperModels.pl

Pełna wersja: Bezczelność nie tylko kartonowa...
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47
[Obrazek: 438_07_03_21_10_46_44_14175491.jpeg]
  Więc - jako sie rzekło - płoza ogonowa. I - wcale to nie taka prosta sprawa! Płoza dosyć skomplikowana, a jeszcze do tego posiada rolkie...
  "Uwarzam rze": - taka płoza, którą zaproponował pan Paweł, będzie za słaba i trzeba będzie ją wzmocnić drutem, a raczej trzema stalowymi drucikami o średnicy 0,8 [mm].
  Na załączonem obrazku widać wszystkie części składowe rzeczonej płozy.
 
[Obrazek: 438_07_03_21_10_46_45_141751071.jpeg]
  Druciki wklejonne zostali do wahaczy(?) płozy wew ukazany sposób. Nie bawiłem sie tyż w zwijanie rurków  jeno dobrałem igelitową izolacje z przewoda elektrycznego i osadziłem na drucie razem zes rolką.

[Obrazek: 438_07_03_21_10_46_46_141811475.jpeg]
  Na widoczku ostatniem widziem już płoze gotowom i pod dupką modela osadzonom...
  I ta gupia płoza prawie cały zabrała mi wieczór!
  Otóż. 
  Tera etap następny: to będzie WYZWANIE!
Już tyle zrobione!? Ledwo gratulowałem ukończenia jedenastki, a Ty już masz pół kadłuba osia i całe dwie kapsuły mocy!
TYLKO TYLE! - Przecie ja już DWA TYGODNIE temata tego obrabiam. I opóźnienia fatalne widze: - kadłub powinien być już gotowy otóż.
  A - nie jest. 
  I znów nie wiem, jak sobie dalej poczynać: oszklony nos tego zwierza to duże wyzwanie...
Ach, te oszklenia. Tylko problem z nimi. Szmatopłaty klejmy, tam mało szkła!
Masz Stasiu rację. Zakupiłem szkiełka do łosia w Gomixie, ale nie pasowały; - model jest Kartonowej kolekcji i innego autora - pana Pawła. Miałem nadzieję, że jakoś dopasuję... - nic z tego jednakowoż nie wyjszło! 
  Tera będe próbował ulepić te szkiełka z wycinanki; widze jednak, że wcale nieprosta to sprawa... Delikatne to wszystko, jak cholera i nie wiem, czy sobie w ogóle poradzę! Wzrok i sprawność w moim wieku już nie są najlepsze, a ta robótka precyzji i pewnej ręki wymaga niestety. 
  Będe jednak próbował: jak wyjdzie, tak wyjdzie - poprawiał ani nawet na poprawne robote już uważał nie będe otóż.
  Przywilej wieku!
[Obrazek: 438_14_03_21_7_14_15_142051436.jpeg]
.Wakurgojećma! Siedze nad tem łosiem już trzy tygodnie, a postępy w pracach są raczej nikłe.
  Se usiądłem i zacząłem myśleć; ciężko mnie to przychodzi - nie jest to moją najmocnieszą stroną albowiem.
  I - umyśliłem stateczniki poziome troszeczkie wzmocnić. Nawet obrazek se narysowałem!
[Obrazek: 438_14_03_21_7_14_15_142051789.jpeg]
.  A tak wygląda realizacja nrysowanego widoczku: - doszło pare wzdłużnich takich tam... - coby sie poszycie nie zaapadało. Poszycie stateczników oczywista podklejone! I - nasunięte na wymyślone ustrojstwo...
[Obrazek: 438_14_03_21_7_14_17_142511750.jpeg]
  Tera - stateczniki pionowe.
  Coby ułatwić sobie ich ustawienie i przylepienie, pozwoliłem sobie na pionowe dźwigary osadzone w dziurach statecznika poziomego - na przelot. Stateczniki pionowe (po podklejeniu!) usztywniłem dodatkowo dźwigarami pomocniczymi i po prostu nasunąłem na te dźwigary, którne zes stateczników poziomych sie wystawiali. I - przylepiłem.
[Obrazek: 438_14_03_21_7_14_19_14253949.jpeg]
.
[Obrazek: 438_14_03_21_7_14_17_14251690.jpeg]
.
[Obrazek: 438_14_03_21_7_14_19_1425393.jpeg]
  Przylepiłem również części dolne stateczników pionowych...
[Obrazek: 438_14_03_21_7_14_21_14255179.jpeg]
  ... - i tak przedstawia sie łoś na wieczór dzisiejszy...
   Na życzenie - chętnie udzielę dodatkowych objaśnień.
[Obrazek: 438_16_03_21_5_29_14_142662351.jpeg]


  ... - tako se umyśliłem... Tera - poszycie. Oczywista, będzie podklejone. Kartonem "170". Właśnie rozpocząłem kopiowanie poszycia na tymże kartonie. Czy to wyjdzie tak, jak powinno? 
  Obaczym.
Adny Oś Smile
Tyle podklejeń i wzmocnień, że za młotek do wbijania gwoździ Łoś będzie mógł na wiosnę robić! Czegoś takiego nie kupi się w Castoramie.
Pięknie idzie Zbyszku, podglądam dalej z wielkim zainteresowaniem.
Ależ Ty masz tempo.
Szkoda, że zdjęć nie można powiększyć, bo chciałbym przyjrzeć się węzłom połączeniowym na pierwszej i drugiej wrędze płata.
Konstrukcja wygląda na bardzo solidną.
Czekam na ciąg dalszy.
Kolekcja wrześniowych PZL-ów szykuje się zacna  Smile
To się dopiero nazywa "waloryzacja" wnętrza: ]
Wygląda na to, iż wywołaliście, Kochane Kolegi mnie do tablicy?
  LESIU - to jeszcze nie oś...
  YOGI  - młotek? Toto nie ma odpowiedniego kształtu... - i - dlaczego akurat na wiosne?
  WINEK - rzeczywiście, idzie tępo. Przepraszam, nie zrozumiałem jakim "węzłom połączeniowym" chciałbyś przyjrzeć sie dokładniej? Piszesz: - "na pierwszej i drugiej wrędze płata"; - nie wiem, gdzie to jest; "wręgów płata" nie ma na tym zdjęciu albowiem.
  RADZIAS: - nie wiem, co mię kopło; tak, jakoś... - pewnie to pandemnia...
  KARAS - nie rozumiem pojęcia "waloryzacja wnętrza". To specjalność naszego Stasia (Stachooooo).
Zbysiu, nie czepiaj się słówek.
Miałem oczywiście na myśli żeberka.

Odbieraj telefony drogi Solenizancie. WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!
WINKU. 
  Oczywiście, nie czepiam sie słówek - po prostu tak zrozumiałem, a raczej nie zrozumiałem; zostałem nieco zaskoczonym...
  Za życzenia dziękuję! Telefona ja, dupa do kwadratu, zapomniałem wew autku, a autko - w garażu (chociaż nie zapomniane!) Jak zwykle...
  Węzłów jako takich nie ma. A to dlatego, iż staram sie nacięć na dźwigarach nie czynić i tym samym wytrzymałości ich nie osłabiać. Żeberka podzieliłem i po przycięciu na odpowiednią długość - wkleiłem na styk pomiędzy dźwigarami. Dźwigary: przedni i tylny zostały przyklejone do kikutów wystających z kadłuba po zgraniu ich z dźwigarem głównym, oczywista. Wypełnienie przestrzeni między dźwigarami piwoszką o grubości 1,5 [mm] było już dziecinną igraszką otóż.
  Jednakowoż nieco czasochłonną...
  I toby było na tyle...
Dzięki ZbiG'u za wyjaśnienia.
Moje dociekania dotyczyły takich ciemniejszych prostokątnych plamek na ostatnim tylnym dźwigarze w miejscach mocowania żeberek. Już sprawdziłem na oryginale - to numery poszczególnych żeberek. Wcześniej zastanawiałem się czy to może jakieś wypustki z wypełnienia między dźwigarami. Z drugiej strony byłyby to zbyt skomplikowane jak na Twoje proste rozwiązania.

Twoje szczęście, że ostatecznie się dodzwoniłem bo już byłem skłonny nawiedzić Cię osobiście.
Wtedy byśmy pobalowali, a tak jesteśmy dzisiaj trzeźwi. Przynajmniej ja.
[Obrazek: 438_20_03_21_9_09_02_142971662.jpeg]
Wyniki pracy na NOCNEJ zmianie...
Super pomysł z tą ulepszoną wersją „Łosia“! Szkoda, że nikt "wtedy" nie wpadł na taki pomysł…
"Latający tyłem"  Big Grin
A kolega Winek pisał coś o balowaniu i trzeźwości. Big Grin Wink
[Obrazek: 438_20_03_21_7_54_59_142982112.jpeg]
  Coby młodzież brzydko o starszych nie mówiła - że sie opi...lają i inne takie tam... Lenistwo - owszem: - jest to cnota nad cnotami oraz zdrowia niezawodna rękojmia! Więc z lenistwa i nudów kółeczka do łosia se zrobiłem. Jak zwykle - wypiłowane RĘCZNIE, w paluszkach. Goleń - to kompilacja międziannych drutów elektrycznych w izolacji, papierków i drucików stalowych o różnych średnicach. Wszystko to z lenistwa: - ja, stary pierdziel nie będe przecie bawił sie w jakieś zwijanie rurek zes kartona!
  Wyjszło, co wyjszło...
  I toby było na tyle...

...
[Obrazek: 438_21_03_21_10_37_39_143042130.jpeg]
  ... - szybowiec pod tytułem "ŁOŚ"...
...
Teraz widać, że wytrzeźwiałeś.

A golonki super. Szczególnie zawieszenie Kubickiego. Proste a jednocześnie efektowne.
I Ty twierdzisz, że drobiazgi nie dla Ciebie?
Ot, i masz tobie, babo krowi placek: skleiłem gondolie i dzisiaj chciałem je na skrzydłach zamontować - goowno pszczoły, goowno miód! - pękł zawór w sieci ogrzewania - woda zaczęła sikać na mieszkanie - i - trzeba było cóś zes tym zrobić! I, to SZYBKO, zanim mieszkanie zostanie ze szczętem zalane... 
  Przed całkowitym zalaniem chałupe uratować sie jakoś udało; zalało tylko troche... 
  Trza było spuścić wode z sieci grzewczej, odkręcić szczątki zaworu, pojechać do OBI po nowy zawór...- otóż, nie. W wyniku partackiej roboty hydraulika zakładającego miedziane rurki grzewcze nowego zaworu bez przebudowy połączenia miedzianego  wstawić sie nie da! Zawór został zamontowany bez śrubunku albowiem. Hydraulik zaś unika mnie zdecydowanie. Musze zatem poprosić go trochę grzeczniej - zazwyczaj ludzie reagują pozytywnie na bardzo grzeczne perswazje; jeżeli zaś te grzeczne perswazje ignorują, to zazwyczaj w najlepszym przypadku lądują na SOR-ze, lub na chirurgii urazowej (to w przypadku uporczywego i złośliwego oporu!) 
  W ostateczności będę probował sam załatać te dziure... - może sie uda?
  Obrazków na razie nie będzie - mój "wstawiacz" nie ma na to czasu, a ja siedze w zimnem mieszkaniu i "nie mam głowy" do modeli...
Jednosilnikowy Łoś wyglądał bardzo fajnie Smile

A co do awarii c.o. ... życie nauczyło mnie aby na gałązkach grzejnika zakładać zawory nie tylko termostatyczne. A skoro masz rurki miedziane to pamiętaj, że w razie "W" miedź ma jedną doskonałą cechę - można ją zaklepać i trzyma Wink
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47