PaperModels.pl

Pełna wersja: Bezczelność nie tylko kartonowa...
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47
WIESIU! - Nie ściemniałem. Pierwszego szampana, tak jak sobie to przyrzekłem, wypiłem SAM. Z okazji ukończenia robót przy przyłączach. 
  Całego!
  Następny to był już WE DWOJE... - no, ale to inna broszka...
Zespół cieśni nadgarstkowej. Obu rąk. Utrata około 90% sprawności palców wraz zanikiem mięśni dłoni. Wyrok:
   - MODELARSKA MOGIŁA. Amen.
Zespół cieśni nadgarstka daje się doskonale operować i nie ma co czekać ZbiGu!
Nie jesteś jeszcze taki stary żeby się nie opłacało Wink
Mam za sobą operację cieśni (10 lat!) i sprawność ręki pozostała.
Nie czekaj. Przerwa po zabiegu to kilka tygodni i wrócisz do formy.
Powodzenia!
Sie troche dziwnie czuje sie. Dostałem dzisiaj trzecią dawkie szczepionki. Boli cały bark i w glacy szumi. Mają racje antyszczepionkowcy: - Ziemia jest płaska! 
  Dla nich.
... - i czuje sie coraz gorzej...
Minęło. Wszystkim radzę szczepić się. 
  Ziemia jest kulą albowiem...
Wiadomości modelarskich od ZbiG'a nie ma. Kto wie, czy w ogóle kiedykolwiek jeszcze będą?
  "Zespół cieśni nadgarstka". Tak sie toto nazywa. "Uwolnienie kanału nadgarstka". Tak sie nazywa pokrojenie i zszycie ręki. Znieczulenie powoli ustępuje; - jak sie toto nazywa? Zdaje sie, że nocka będzie wesoła...
  To - na razie tylko jedna ręka... - ciekawe, czy "zespół" ustąpi?

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
  Taaa... - nocka jest raczej bezsenna...
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
  Noc, która minęła, nie należy do moich najprzyjemniejszych...
  Co dalej? 
  Obaczym.
ZbiG'u, głowa do góry.
Trza poczekać po operacji 3-4 miesiące (!) aby "zespół" ustąpił i sprawność wróciła. Przynajmniej w ręce operowanej.
Mam to za sobą 11 lat więc mogę się wypowiadać.
Wspieramy Cię, przynajmniej duchowo.
A dzisiejsza noc faktycznie była do d....y. spałem 3,5 godz., 2,5 przerwy i ponowna próba dospania przez 1,75 godz.
Może dzisiaj będzie leplej.
Dużo zdrowia ZbiGu!
(04-11-2021, 10:53)ZbiG napisał(a): [ -> ]Sie troche dziwnie czuje sie. Dostałem dzisiaj trzecią dawkie szczepionki. Boli cały bark i w glacy szumi. Mają racje antyszczepionkowcy: - Ziemia jest płaska! 
 

Miałem to samo (i jeszcze parę innych nie za bardzo przyjemnych objawów) po trzecim szczepieniu przed paru dniami – przeszło po jednym dniu – szczepcie się!!!
Zbigu, powodzenia i wytrwałości w dążeniu do celu.
Teraz to cel pozostał już tylko jeden: - zobaczyć się z przyjaciółmi po drugiej stronie smugi cienia...
Już Ci kiedyś to mówiłem - przez szacunek dla kolegów poczekaj aż kwiaty będą tańsze i pogoda ładniejsza.
Co to za przyjemność iść na pogrzeb zimą? A jak sobie wyobrażasz stypę w Mrówce przy takich temperaturach?
Jutro, w poniedziałek poddaję operacji drugą rękę. Lewą. Prawa wcale nie wydobrzała, a mam wrażenie, iż stan jej jeszcze się pogorszył. Nie mam jednakowoż wyjścia.  
  I tak zostaje zamknięty jeden z ostatnich już rozdziałów mojego życia - MODELARSTWO. Rozdział ten trwał najdłużej - 63 lata! 
  I niewiele już tych rozdziałów zostało. Bardzo niewiele...
  Aliści spełnion jestem prawie zupełnie: - zasadziłem kilkadziesiąt drzew, MIAŁEM syna (już Go nie ma!) i wybudowałem kawał domu.
                                                                  WYSTARCZY.
Operacja sie udała; - chory przeżył. Czy odzyskam sprawność rąk? Sprawa raczej wątpliwa: dodatkowe okoliczności zaszły albowiem...
Stan po operacji zawsze jest slaby. Skoro kazali operowac to w dobrej wierze. Na pewno docelowy skutek zostanie osiagniety.
Idiotów nie sieją. Rosną sami! Co doskonale na mojem przykładzie sie sprawdza.. Ot, dałem sie namówić na pomoc przy tzw "świętach": - rozstawiłem ciężki stół - małżonka moja zapragnęła spęd rodzinny zwołać wew domu naszem otóż.
  No, i mam za swoje: - bóle obu rąk są wprost nie do zniesienia! Nie pomaga nawet niezawodny jak dotychczas środek - solpadeina. Spać, oczywista, nie mogie zes tego powoda i cholera mię nosi oraz inna zaraza. Zdaje sie, iż popsułem prace ortopedała, któren ręce mnie pokroił...  
  Pisze to dla potomności, ku przestrodze: - kochani mężowie swoich kochanych żon! Nie dajta sie wrobić w żadne tam tzw "pomoce"! Wypieprzajta zes domu jak najdalej i jak najdłużej na czas przedświąteczny! Idźta gdzie na małom wódeczkie pod śledzika, czy co tam inszego, byle dalej od domu!
  I tutaj sprawdza sie moja maksyma: - LENISTWO JEST RĘKOJMIĄ ZDROWIA!
  I po drugie prymo: - robota - to głupota; - picie to życie!
  I zes temi pięknemi radami pozdrawiam Was serdecznie - 
                                                                                          - ZbiG -
A mówią że rozum przychodzi z wiekiem. W tym przypadku nie ma to zastosowania.
(26-12-2021, 08:56)Andrzej Px48 napisał(a): [ -> ]A mówią że rozum przychodzi z wiekiem. W tym przypadku nie ma to zastosowania.

ZbiG niedługo wyda tomik wspomnień, coś czuje. Albo monologów.
... - i chyba tylko to mi pozostało. Aliści literackich uzdolnień kompletny brak! Ręce natomiast uparcie nie chcą wracać do normy; szczególnie - prawa... Pomimo ćwiczeń - palce coraz bardziej sztywnieją i tracą czucie. Chyba już czas kończyć przygodę z modelarstwem?
  Dziękuję, Mariuszu, za pamięć i pozdrawiam serdecznie!
                                                                                  - ZbiG -
Zbysiu jeszcze jakiś model mam samolotu z MM mogę podesłać na rozruszanie palców.
Koledzy, modeli Ci u nas dostatek.
Namówimy jeszcze Zbysia na sklejanie. Kwestia czasu.
Zbysiu, modelarskiej cierpliwości i tak jak mówiłem, ćwiczenia bez przemęczania.
Niech te chore przez wiele lat ręce dochodzą do sprawności w spokoju. Wiem z autopsji.
"NAMÓWIMY do sklejania"... - Uprzejmie proszę nie natrząsać się ze mnie. To niepoważnie. Wielce mi przykro i wcale nie do śmiechu otóż. Do sklejania namawiać mnie nie trzeba. Potrzebne są mi jeno SPRAWNE ręce! 
  A tych - BRAK. 
  Powrót do sprawności rąk oceniono na ok 5 do 10 procent. 
  To niewiele.
  Odzywają sie również zadawnione sprawy zdrowotne...
  A smuga cienia - coraz bliżej.
a cóż tu taka cisza nastała się była, zrobiła?
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47