Liczba postów: 15
Liczba wątków: 1
Dołączył: 05 2019
Witam
To mój pierwszy post na forum, choć obserwuję je już dłuższy czas w celach naukowo poznawczych . Do modelarstwa namówił mnie obecny na forum Karaś. Jestem bardzo początkujący, za mną dopiero pierwszy model ORP Ślązak z WAKu, a więc wiele błędów i wiele nauki za mną, a jeszcze więcej przede mną. Pomyślałem, że założenie tematu na forum przyspieszy moją naukę, tego trudnego hobby. Liczę też na fachową pomoc w rozwiązywaniu problemów .
P.S. największe wrażenie zrobiło na mnie obejrzenie modeli na żywo w Czarnej Białostockiej w zeszłym roku, jako, że to moje okolice to cieszę się, że udało mi się zobaczyć super modele.
Na początek zestaw gratów jakie kupiłem. Model HMS LONDON wydawnictwa Dom Bumagi, Szkiel laserowy, pokłady drewniane i grawerowany z Model hobby, detale wycinane laserem plus trapy, lufki z GPM.
Na początku to co się rzuciło w oczy to zupełnie inaczej wygrawerowany pokład z gpm i model hobby. Ten z GPM ma dużo głębiej wypalony grawer. Ciężko stwierdzić który będzie lepszy, dopóki się tego nie pomaluje.
Kolejna nie przemyślana przeze mnie sprawa to drewniany pokład, który jest malowany, o czym zacząłem myśleć dopiero po zamówieniu modelu z podkładem. Nic, jakoś będę musiał sobie z tym poradzić i w jakiś sposób go pomalować, żeby wyglądał przyzwoicie, a nie jak malowany wałkiem stary kontener na śmieci .
Na początek udało mi się skleić szkielet i pierwszy raz wkleić nakrętki 6 pod przyszłą podstawkę. Szkielet klejony budziem patexa i zalany rzadkim cyjanoakrylem. Szkielet jest tak zaprojektowany, że ciężko chyba coś w nim zepsuć. Wszystki składa się samo w prostą (mam nadzieję) bryłę okrętu.
Kolejną rzeczą jest zrobienie podposzycia. Miałem mały dylemat pomiędzy kartonem i styrodurem. Pianki montażowej, nawet tej nisko prężnej, ze względu na łatwość wgniatania itd, nawet nie brałem pod uwagę. Tej zamknięto komorowej chyba nawet nie ma do pistoletów, a to raczej jedyna która by się nadała , bo jest twarda jak styrodur praktycznie. Ślązaka robiłem tekturą, było tak sobie, dużo roboty, trochę dla mnie męczącej, ale efekt był zadowalający jak na moje umiejętności. Wybór padł na styrodur, który obrabiało się dużo przyjemniej, ale już teraz przy szpachlowaniu wiem, że jest go łatwiej delikatnie wcisnąć niż tekturę. Natomiast jest prostszy do szlifowania.
Parę zdjęć z wypełniania.
Styrodur starałem się wyszlifować tak, aby zostawić miejsce na powłokę szpachli, bo budapren, którym mam zamiar przyklejać burty na bank zareaguje z nim i wytopi dziury . Nie wiem czy to dobry pomysł, ale tak już realizuję i zobaczymy co z tego wyjdzie. Klej którym kleiłem styrodur to patex do sztukaterii. Pewnie by się nadawał do przyklejania burt bezpośrednio na sturodur, z tym, że ten klej, trochę rozmiękcza karton. Ma gęstość mniej więcej jak magic do papieru i sie podobnie zachowuje, ale klei chyba wszystko i trzyma bardzo mocno. Można go też stosować jako wypełniacz szczelin, ot taka ciekawostka
Narazie to chyba wszystko, i pozdrawiam całą ekipę Papermodels !
Liczba postów: 544
Liczba wątków: 34
Dołączył: 05 2016
Witam :-)
Życzę powodzenia w budowie i sporo frajdy :-)
Liczba postów: 561
Liczba wątków: 81
Dołączył: 03 2015
Witam na forum. Temat bardzo ambitny, życzę powodzenia.
Liczba postów: 1,713
Liczba wątków: 58
Dołączył: 08 2009
Witaj na forum.
Zanim zaczniesz kleić poszycie zrób próbkę z klejem. Wtedy zobaczysz, czy nic go nie wypali. Do styroduru ja bym raczej użył kleju polimerowego.
Powodzenia.
Na macie: Lockheed P-38G
W pudełku leżą napoczęte TKS, Buffalo i Mustang - może kiedyś je skończę.
Liczba postów: 823
Liczba wątków: 35
Dołączył: 03 2012
Z przyjemnością będę kibicował.
Jak dasz na styrodur warstwę szpachli, to możesz na to spokojnie kleić poszycie butaprenem. Nie przebije się przez szpachlę i nie spali podposzycia. Przynajmniej u mnie się to sprawdziło przy kutrze D-3.
Liczba postów: 1,721
Liczba wątków: 11
Dołączył: 08 2015
22-06-2020, 12:48
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 22-06-2020, 12:49 przez Karas.)
Nooo, nareszcie. Ile można było czekać.
Ciekawi mnie technika malowania pokładu, ktoś już coś kiedyś rozkminiał? czy taki drewkowy pokład się impregnuje? czy farba wodna? olej? jak oraz czy wykonywać postarzanie przez złuszczenie się farby? Było coś takiego>? nie wiem nigdy nie zgłębiałem tematu, bo nie było to potrzebne. Ale jest to ciekawy problem. Może trzeba by coś poszukać u plastikowców, jak oni sobie z tym radzą.
powodzenia, nooblecie.
Przyznam, że ta pianka wygląda bardzo mięsiście, nie tak wyobrażałem sobie styropian: ]
Liczba postów: 1,062
Liczba wątków: 19
Dołączył: 02 2009
Witaj
Ambitny temat więc tym bardzie trzeba kibiców :-)
Nie będę odpuszczał
pzdr
Liczba postów: 15
Liczba wątków: 1
Dołączył: 05 2019
Dzięki Panowie. Co do polimeru to miałem z nim pewien problem, bo duże elementy kleje dość niezdarnie, a polimer nie chce się odczyścić z zakaponowanej wycinanki. Budapren nie ma tego problemu chyba, żeby zrolować w kulkę i wyrzucić. Szkielet będzie cały pokryty szpachlą, testy robiłem i budek żarł styrodur. Całość i tak najpierw zakaponuje, bo lakier też, w razie jakiegoś nie doszpachlowania, wyżre dziurkę którą zaszpachluję . Na razie próbuję coś znaleźć na temat malowania i postarzenia trochę pokładu, żeby wyglądał bardziej realistycznie, ale chyba problem ten odłożę na później, bo wydaje mi się, że bez aerografu się raczej nie obejdzie. Pędzlem boję się to ruszać .
Liczba postów: 2,094
Liczba wątków: 30
Dołączył: 04 2007
Jezu, jaka paskudna lodówa
Fajnie, że się za niego zabierasz. Mimo faktu,że nie przepadam za jego sylwetką będę stałym gościem w relacji.
Mam też pytanie. Te styropianowe wypełnienia... Trochę mi się wydaje, że w takim wydaniu to sztuka dla sztuki. Kawałki tworzywa nie licują się ze szkieletem, przez co nie mogą podpierać elementów poszycia... Nie wiem ile szpachli będziesz musiał użyć, by to zniwelować, ale jestem pełen obaw.
Pozdrawiam!
"Hope is the first step on road to disappointment"
"Człowiek bez religii jest jak ryba bez roweru"
Liczba postów: 15
Liczba wątków: 1
Dołączył: 05 2019
Tak, taki miałem zamysł, chciałem wytestować czy dam radę wypełnić to szpachlą i wyszlifować to do przyzwoitego poziomu. Jestem już pod koniec operacji, więc pewnie pod koniec tygodnia wkleje co z tego wyszło.
Liczba postów: 15
Liczba wątków: 1
Dołączył: 05 2019
Powitać
"Udało" mi się wyszpachlować kadłub. Było przy tym wiele wpadek i problemów. Wyszlifowanie i wypełnienie wszystkiego było drogą przez mękę. Od wypalenia dziur kaponem po ostatnim szlifowaniu (dołożyło mi to bardzo dużo roboty), po złe naklejenie laserowego pokładu, który poszedł do śmietnika. Błędem na pewno było klejenie laserowego pokładu, po zrobieniu całego podposzycia, łącznie z górą kadłuba. Wiele nauki przede mną. Jestem zawiedziony nieco uzyskanym efektem, patrząc ile w to pracy i serca musiałem włożyć, a jeszcze drobne poprawki będą musiały być zrobione. Uszkodziłem dwa elementy podczas prac, ale je będę naprawiał później. Z podposzycia kartonowego w Ślązaku, byłem dużo bardziej zadowolony. No nic, następny model, w odległej przyszłości, będę na pewno robił metodą "kartonową".
Z tego co zauważyłem to pokład z wycinanki był chyba szerszy od szkieletu laserowego (oczywiście nie sprawdziłem tego przed klejeniem szkieletu ), ale mógł to być mój błąd z którym sobie poradziłem. Byłbym pewny, że to mój błąd, gdyby nie to, że pokład od głównej nadbudówki też był szerszy niż laserowy szkielet. Wystaje z każdej strony mniej więcej na grubość kartonu ofsetowego. Dziwna sprawa, może coś zepsułem, albo, co widać w relacjach z innych modeli, coś przy produkcji laserów nie pykło .
Prawdopodobnie będę musiał zrobić podklejkę. Górny pokład nadbudówki natomiast pasuje.
W międzyczasie szpachlowania i szlifowania, namieszałem temperek i próbowałem rozkminić rosyjską instrukcję, składającą się na szczęście głównie z obrazków. Sprawę kadłuba zostawiam na później, ze względu na malowanie pokładu. Muszę to przemyśleć i przetestować, coby drewienko nie poszło do śmietnika. Teraz zajmę się nadbudówkami itd.
Liczba postów: 258
Liczba wątków: 16
Dołączył: 04 2008
28-06-2020, 09:55
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 28-06-2020, 10:01 przez piotr74.)
"Byłbym pewny, że to mój błąd, gdyby nie to, że pokład od głównej nadbudówki też był szerszy niż laserowy szkielet. Wystaje z każdej strony mniej więcej na grubość kartonu ofsetowego."
I tak ma być, ponieważ pokłady nadbudowki opierają się na jej ścianach... natomiast pokład pod pomostem bojowym (czyli dach hangaru) "wchodzi" wewnątrz oklejki nadbudowki....
Wszystko jest ok (nie kleilem z laserow), ale jeśli lasery się pokrywają z offsetowymi (w wycinance) wregami to nie masz się co martwic
Liczba postów: 15
Liczba wątków: 1
Dołączył: 05 2019
aha, czyli jest dobrze. Dzięki za podpowiedź. Niestety brak doświadczenia, to i problemy początkującego
Liczba postów: 547
Liczba wątków: 26
Dołączył: 06 2012
Powodzenia. Sam mam nadzieję kiedyś skleić Londona. Będę tu co jakiś czas pewnie zaglądał
Na warsztacie: HMS Rodney
Ukończone: HMAS Sydney, Wnimatielnyj, U-253 i U-617, HMS Conflict, HMCS Waskesiu, HMS Campbeltown, HMS Dreadnought, HMS Boxer, ORP Dragon, HMS Onslow, ORP Piorun, HMS Matabele, HMT Coldstreamer, ORP Jaskółka, Chi-he, JAS 39 Gripen, ORP Błyskawica
Liczba postów: 50
Liczba wątków: 1
Dołączył: 07 2020
11-07-2020, 08:31
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 11-07-2020, 08:35 przez dryf.)
Co do malowania pokładu , to jezeli jest on w tym kolorze co na fotce to słabo. Generalnie odradzam uzycia farb wodnych bo pofaluja fornir . Radzę zaopatrzyć sie w spray marki Tamyia , w kolorze tanu lub zblizonym . Następnie zakupić tubkę faby olejnej w kolorze brąz Van Dycke , i mocno rozcięczyć z białym spirytusem (terpentyna nie) , następnie nasaczyc pokład pedzlem przy czym uważać z tym brazem bo to mocny pigment - duzo spirytu i ciutka farby .
Przed malowaniem sprayem można jeszcze caponować , ale nie wiem czy capon nie wypełni laserowego grawerunku. mozna na koniec spróbować przetrzec go papierem ok 1000 , ale po uprzednich próbach bo moga się pojawić zmatowenia. Efekt powinien byc przedni.
P.S Niedoczytałem że pokład poszedł do smietnika , ale jakby co to zostawiam posta
Liczba postów: 15
Liczba wątków: 1
Dołączył: 05 2019
(11-07-2020, 08:31)dryf napisał(a): Co do malowania pokładu , to jezeli jest on w tym kolorze co na fotce to słabo. Generalnie odradzam uzycia farb wodnych bo pofaluja fornir . Radzę zaopatrzyć sie w spray marki Tamyia , w kolorze tanu lub zblizonym . Następnie zakupić tubkę faby olejnej w kolorze brąz Van Dycke , i mocno rozcięczyć z białym spirytusem (terpentyna nie) , następnie nasaczyc pokład pedzlem przy czym uważać z tym brazem bo to mocny pigment - duzo spirytu i ciutka farby .
Przed malowaniem sprayem można jeszcze caponować , ale nie wiem czy capon nie wypełni laserowego grawerunku. mozna na koniec spróbować przetrzec go papierem ok 1000 , ale po uprzednich próbach bo moga się pojawić zmatowenia. Efekt powinien byc przedni.
P.S Niedoczytałem że pokład poszedł do smietnika , ale jakby co to zostawiam posta
dzięki. Pokład poszedł, ale ten z laserowego kartonu . Wyciąłem drugi z wycinanki. Fornirowy jeszcze nie ruszony. Mam zamiar pomalować go aerogarfem. Tylko pytanie które farby? Tamyia? Akryle czy nie ?. To będzie mój pierwszy raz z tym urządzeniem . Kolor z wycinanki to mieszanka białego, czarnego i jasnego zielonego. Taki bardzo ciemny szary z nutką zieleni bym powiedział hehe. Prawdopodobnie zamówię uniwersalny pokład z forniru do testów, ale to chwile potrwa, więc póki co walczę z główną nadbudówką. Idzie mi to powoli, bo z racji praktycznie żadnego doświadczenia, bardzo dużo czasu zajmuje mi rozkminianie co z czym i dla czego . Jak będzie sensowny postęp, to wkleję zdjęcia.
Liczba postów: 50
Liczba wątków: 1
Dołączył: 07 2020
11-07-2020, 09:22
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 11-07-2020, 09:25 przez dryf.)
Akryle maja różne nośniki , te na bazie wody odpadają , zwykłe w tubkach też - chyba że do jakis rantów , ale do powierzchni nie. Nie wiem czy masz zamiar malowac cały model czy ma byc to standard z dodatkami?Jeżeli masz fornirowy pokład - to rozumiem że jest w kolorze surowego drewna?Jeżeli tak to nie trzeba go malować a delikatnie zbrudzić , choć to też zależy czy nie ma zbyt wielu słojów i czy grawerunek jest mocny.
A juz widzę - London jest w kamuflażu , czyli pokład do malowania , radze kupić spraye tamyia z serii ts , one mają inny nosnik niż klasyczne w słoiczkach
Liczba postów: 15
Liczba wątków: 1
Dołączył: 05 2019
(11-07-2020, 09:22)dryf napisał(a): Akryle maja różne nośniki , te na bazie wody odpadają , zwykłe w tubkach też - chyba że do jakis rantów , ale do powierzchni nie. Nie wiem czy masz zamiar malowac cały model czy ma byc to standard z dodatkami?Jeżeli masz fornirowy pokład - to rozumiem że jest w kolorze surowego drewna?Jeżeli tak to nie trzeba go malować a delikatnie zbrudzić , choć to też zależy czy nie ma zbyt wielu słojów i czy grawerunek jest mocny.
A juz widzę - London jest w kamuflażu , czyli pokład do malowania , radze kupić spraye tamyia z serii ts , one mają inny nosnik niż klasyczne w słoiczkach
właśnie chodzi o pokład. Modelu nie będę malował na pewno, ale pokład jest w kolorze drewna, więc musi być pomalowany zgodnie z wycinanką. To jest dla mnie zagwozdka, bo retusz póki co robię wymieszanymi temperami. Choć na pewno będę chciał spróbować też farbek modelarskich, bo z kolei druty itd, temperami maluje się bardzo słabo.
Liczba postów: 50
Liczba wątków: 1
Dołączył: 07 2020
Tempery zostaw -narobisz się a nic to nie da , fornir wypije farbę i "spuchnie" od wody, tak jak mówiłem tamyia w spraju , ewentualnie humbrol , ale lepsza tamyia , jest jakby mniej matowa- trzeba tylko znaleźć odcień .Po malowaniu trzba będzie zrobić wash żeby wyeksponowacc grawerowanie do szarości będzie pasować tak jak pisałem brąz Van dycke plus szarość paynea (tubki olejne - może byc renesans) sam brąz w tym wypadku zbyt ociepli kolor pokładu dlatego trzeba dodac szarosci paynea , ona jest prawie czarna , ale ma w sobie odrobine niebieskiego (zwykła czerń nie). Wiem bo przerabiałem temat washu w plastikach.
Liczba postów: 258
Liczba wątków: 16
Dołączył: 04 2008
Kolor z wycinanki to mieszanka białego, czarnego i jasnego zielonego. Taki bardzo ciemny szary z nutką zieleni bym powiedział hehe
Ja u siebie robiłem mieszankę czarnego, starego, granatowego i odrobiny białego...
Farbka do pokładu świetnie pasowała do retuszu najciemniejszych plam kamuflażu.
Liczba postów: 15
Liczba wątków: 1
Dołączył: 05 2019
Witam.
Obecnie cały czas pracuję nad główną strukturą. Dużo kombinuję, coś mi wychodzi, coś nie wychodzi. Testuje pewne rozwiązania. Póki co próbowałem trochę wzbogacić wnętrze hangaru, jako, że tego zbytnio nie będzie widać, to jakby co, nie będzie razić w oczy. Obejrzałem jakieś zdjęcia i film hms london z youtuba, który polecam każdemu kto klei ten okręt, lub ogólnie okręty brytyjskie. Jest tam pokazanych wiele elementów wyposażenia i ma naprawdę dobrą jakość.
https://youtu.be/gJIp7kQ8D0o
Na podstawie zdjęć i filmu, oraz swojej fantazji, dodałem jakieś lampki i rurki do wyposażenia. Chciałem zrobić jeszcze kilka rzeczy, ale mi nie zbyt wychodziły (np dzwonek i drabinka, do której nie umiałem zrobić uchwytów ;]), ale, że robiłem to raczej w ramach treningu, to po kilku próbach se odpuściłem. Są to rzeczy których nie ma w wycinance. Problem mam trochę z klejem, bo mocno upierdaczam wszystko jak kleje druty. Muszę nad tym popracować. Hangar na samym początku wyszedł trochę za wysoki, ale go przyciąłem, przyciąłem też wszystkie żeberka. Obecnie niby pasuje, ale zobaczymy co będzie z tym dalej. Zrobiłem kilka zdjęć poglądowych.
Zrobiłem też część pod podestem dla samolotów, który tak w ogóle, powinien być wykonany z blachy ryflowanej, takiej samej jak na dziobie, a jest pomalowany jednolitym kolorem, jak by to miała być mata antypoślizgowa. Wyżej wklejony film, pokazuje jasno, że to była blacha ryflowana. Niestety ja tego zmieniać nie będę, bo i tak brnę chyba niepotrzebnie w dodatki, zamiast uczyć się poprawnie sklejać, ale tak już mam i nic nie poradzę . Te zaokrąglone, chyba wywietrzniki (czy coś tam z siatki), sprawiły mi sporo problemu, jak i cała ta "budka", bo ma ona sporo małych załamań.
Na razie to tyle. Będę dłubał dalej.
Liczba postów: 1,721
Liczba wątków: 11
Dołączył: 08 2015
No i git, całkiem zacnie Ci to wyszło.
|