PaperModels.pl
HMS Malaya, 1:200, Fantom Model - Wersja do druku

+- PaperModels.pl (https://papermodels.pl)
+-- Dział: Kartonowy świat. (https://papermodels.pl/forum-5.html)
+--- Dział: RELACJE z budowy naszych modeli. (https://papermodels.pl/forum-11.html)
+--- Wątek: HMS Malaya, 1:200, Fantom Model (/thread-10589.html)

Strony: 1 2 3


HMS Malaya, 1:200, Fantom Model - Sven - 01-03-2019

Poniżej zdjęcie początku budowy, HMS Malaya, 1:200, Fantom Model. Sklejony szkielet i początki pokładu.


[Obrazek: thumb_90_01_03_19_10_30_50_6593662.jpeg]


RE: HMS Malaya, 1:200, Fantom Model - Spychacz - 01-03-2019

Zasiadam Smile Bardzo ładna grafika pokładu. Odnoszę wrażenie, że będzie wyglądać lepiej niż ten fornirowy.

Pozdrawiam


RE: HMS Malaya, 1:200, Fantom Model - Lesio73 - 02-03-2019

No i bomba!


RE: HMS Malaya, 1:200, Fantom Model - Sven - 03-03-2019

Zobaczymy jak pójdzie dalej, na razie wygląda to całkiem ciekawie.

[Obrazek: thumb_90_02_03_19_11_26_40_66211976.jpeg]

[Obrazek: thumb_90_02_03_19_11_26_43_6622644.jpeg]

[Obrazek: thumb_90_02_03_19_11_27_17_6623297.jpeg]


RE: HMS Malaya, 1:200, Fantom Model - dokker - 03-03-2019

Jak zobaczyłem Maleye w 300 to się zastanwaiałem jak Fatom to zrobił :-) Bardzo ciekawy temat. U ciebie trochę większa ale podglądam
Pzd


RE: HMS Malaya, 1:200, Fantom Model - Japończyk - 03-03-2019

Bardzo mocno myślałem nad zaczęciem Malaya, ale chyba poczekam. Trochę brakuje mi umiejętności. Będę podglądał jak Ci idzie.
O efekt końcowy jestem dziwnie spokojny.
Pozdr.


RE: HMS Malaya, 1:200, Fantom Model - Karas - 04-03-2019

Fajnie że się zdecydowałeś.
Widzę, że ty też musiałeś pod niektóre poprzeczki podkładać dystanse. Przyznam, że mi ten system średnio pasuje, trochę się nakląłem szukając ich porozrzucanych po całej wycinance. Ale to nie jest coś czego nie da się przejść. Rozumiem, że chodziło tu o dobre ich upakowanie: ]. Zrezygnowałem z całego poziomu H, ale tylko dlatego, że robię pod poszycie.
Mały błąd wkradł Ci się w szkielecie. Ale pewnie już to sam zauważyłeś z tymi wzdłużnikami w śródokręciu, hehe akurat w tym miejscu rozstaw wręg jest taki sam i element ten pasuje w obie strony.
Pytanko, nie boisz się o dostęp na pokładzie kazamatowym?

@Spychacz, zgadza się, grafika pokładu jest ładniejsza i też mam z tym nie lada dylemat. Nie widzi mi się trasować z ręki tych deseczek. No i kolor, podobno zdecydowanie lepszy niż pomarańczowy drewniany, ale nadal drewno to drewno... ehhh Choć mi najbardziej będzie szkoda poszycia części podwodnej, jestem wręcz zauroczony tym kolorkiem i trasowaniem blach.


RE: HMS Malaya, 1:200, Fantom Model - Sven - 04-03-2019

Zdarzało mi się pomylić elementy poziomu F z E, człowiek zmęczony, słabe oświetlenie i musiałem parę razy wymieniać. Też bardzo upierdliwe było szukanie tych kawałeczków w szkielecie, ale po jakimś czasie po prostu wyciągnąłem je wszystkie, poukładałem na podkładkę w kolejnościach i stronach prawa/lewa co bardzo przyśpieszyło.
Jaki błąd bo nie kojarzę? Te poprzecznice, poziom H? W zasadzie pokład kazamatowy to coś podobnego co robiłem ostatnio w znacznie szerszym i większym wymiarze w Victoriousie, są tam takie boczne bardzo podobne galeryjki/pokłady, które jeszcze posiadają labirynty i inne ustrojstwa. Kluczowe jest zabazowanie na oparciach górnych w pokładzie właściwym: pokład galeryjkowy z boczną oklejką wykonany jako tzw "panel" dopasowany wchodzi w to niemal na "klik". Trzeba oczywiście pobawić się w dopasowanie. Tak to robiłem w lotniskowcu i widzę tutaj podobna zasada powinna sie sprawdzić.


RE: HMS Malaya, 1:200, Fantom Model - Karas - 04-03-2019

Chodziło mi o tą poprzeczke nad poziomem H. Pomyliłeś prawą z lewą, ale to drobiazg i nie ma on wpływu na konstrukcje.
[Obrazek: kWSR7hP.png]

powodzenia i oczywiście będę śledził: ]


RE: HMS Malaya, 1:200, Fantom Model - FantomModel - 04-03-2019

Hej

No tak, porozrzucanie tych wzmocnień po różnych arkuszach to sprawa oszczędności. Są małe, łatwo je poupychać w różne luki, więc tak wykonałem. Trzeba oszczędzać las :-) No i pieniądze modelarzy też. Ja nie miałem z tym problemu, bo nie przyklejałem po kolei, ale tak jak mi wpadły w rękę. Na końcu wszystkie luki i tak się wypełniły.. Pewnie mam też inne podejście do samego klejenia: dla mnie zaprojektowanie tych wszystkich wzmocnień to tyle pracy, że same już ich wklejenie to czysta przyjemność. Taka wisienka na torcie.

Svenie, czy ten pokład masz już przyklejony? Bo lepiej jest jednak najpierw przykleić oklejki dna. Chodzi o te wcięcia nad kazamatami. Jak będziesz operował kadłubem dnem do góry, to łatwo załamać pokład na tych wcięciach. Lepiej przykleić go najpóźniej jak tylko się da.

Powodzenia w budowie.


RE: HMS Malaya, 1:200, Fantom Model - Sven - 04-03-2019

Pokłady są już przyklejone. No tak, te wystające miejsca pod kazamaty, podklejone od spodu kolorowymi częściami z offsetu faktycznie sa narażone, ale zawsze kleję dno na styk z burtami wiec najpierw burty. Gdy oklejam kadłub to leży na desce i nie ruszam go, bedę uważać by to nie powyginać, opcjonalnie podłożę pod kadłub leżący do góry stępką książki by te wystające elementy były w powietrzu. Dzięki na zwrócenie uwagi na miejsca newralgiczne w czasie procesu Smile

Kasaś, ponieważ kadłub jest u żony w Świebodzicach to sprawdzę te poprzeczki dopiero w piątek, choć dalej nie wiem w jaki sposób po zdjęciach niezbyt chyba wyraźnych poznałeś że prawa z lewą są zamienione? Ale ponieważ faktycznie są identyczne to nie ma to znaczenia. Mam 2 stocznie: tygodniowa wrocławska i weeekendowa u żony Wink


RE: HMS Malaya, 1:200, Fantom Model - Karas - 04-03-2019

Poznałem, bo ten krótszy dzyndzel powinien być z tylu, a dłuższy z przodu. Jak wkleisz fragment pokładu kazamatowego to się samo wyjaśni.
Ale nie ma to większego znaczenia


RE: HMS Malaya, 1:200, Fantom Model - Sven - 04-03-2019

O faktycznie, to ma logikę, spróbuję poprawić. Dzięki!


RE: HMS Malaya, 1:200, Fantom Model - FantomModel - 04-03-2019

Svenie, te wzmocnienia służą tylko jako podparcie dla burty w tym miejscu. Teraz kawałek oklejki burty będzie wisiał "w powietrzu", o ile nie będziesz za często łapał w tym miejscu to nie jest to krytyczne. A jak chcesz to poprawić, to myślę, ze wystarczy jak po przyklejeniu pokładu kazamatowego wkleisz dodatkowe wzmocnienie, tak będzie prościej niż wycinać i obracać już wklejone podparcia.

>>kleję dno na styk z burtami

Akurat w tym modelu burty są na zakładkę tak jak lecą pasy pancerza: niżej-wyzej. Tak więc nadal proponuję rozpocząć od dna, potem na to przyjdą pasy burt.


RE: HMS Malaya, 1:200, Fantom Model - Sven - 04-03-2019

Jak polimerowy nie złapał za bardzo to powinno dać się wyciągnąć po lekkim nacięciu nożykiem spoin, zobaczymy, na pewno nie będę na siłę demolował w tym miejscu Smile Oczywiście poza dnem (gdzie daję wzmocnienia z paskami) na burtach zawsze daję gdzie tylko się da podposzycie.
A faktycznie, na schematach w instrukcji jest zaznaczone że pasy blach burt lecą na zakładkę, OK, jeśli tak jest to pomyślane to spróbuję, choć taka kolejność to nowość dla mnie, spróbuję. Jeśli przełamałem się i w rosyjskich modelach gdzie nie ma dzielonej wodnicy przestawiłem się na robienie kadłuba bez pinezkowania to spróbuję faktycznie od dna, zobaczymy. To też nowość w burtowych okejkach, takie zakładkowe pasy bo dotąd kleiłem całe oklejki burtowe bez pasów. Widocznie trzeba się przestawić na inną technologię/konstrukcję.


RE: HMS Malaya, 1:200, Fantom Model - syjek - 05-03-2019

Artur, te wszystkie "poprzeczki" od E do H mogłeś zaprojektować jako normalne podłużne elementy przechodzące przez kilka wręg, jak to robią np. w GPM, Domu Bumagi czy Avangard lub jak to zrobiłeś na dziobie czy rufie. Przyklejanie tych osobnych poprzeczek jest strasznie upierdliwe. Bodajże mówiłem Ci to już przy okazji SUZUYA, bo tam też chyba tak to rozwiązałeś. Jeden długi element doskonale spaja i usztywnia całą konstrukcję, dodatkowo ustawiając całość do kupy.
Ot taka moja sugestia na przyszłość :-)


RE: HMS Malaya, 1:200, Fantom Model - Sven - 05-03-2019

Tak się składa, że np w Alabamie Igora Kuniewskiego długie i całe poprzecznice biegną pod różnym kątem i na różnych wysokościach: nie było problemu coby się wyginały i skręcały, wieć tutaj też to by możbay zrobić. Jedynie w takich przypadkach co i też przećwiczyłem cieżko jest zgrać te wycięcia by pasowały idealnie do wręg, musiałem w Alabamie korygować, ale to jest mniejszy problem niż w przypadku kawałeczków, na których też tu i tam musiałem coś tam podkładać bo były za krótkie. Dwie opcje do rozważenia, ale ćwicząc ja osobiście skłaniałbym się do rozwiązania Alabamy. Tam tych poprzecznic chyba jest nawet więcej o ile pamiętam.


RE: HMS Malaya, 1:200, Fantom Model - FantomModel - 05-03-2019

Tam gdzie wzmocnienia szły na podobnej wysokości i pod takim samym kątem tam dawałem je w jednym kawałku. Skręcanie poprzecznic, czyli siłowe wykręcanie tektury? Hmm. No nie wiem..


RE: HMS Malaya, 1:200, Fantom Model - Sven - 05-03-2019

Nie ma żadnej siły, żadnego problemu zobacz jak to jest w Alabamie

[Obrazek: thumb_90_26_09_18_10_29_29_48002150.jpeg]

[Obrazek: thumb_90_27_09_18_12_13_29_4806574.jpeg]


RE: HMS Malaya, 1:200, Fantom Model - syjek - 05-03-2019

W przypadku poprzecznic o gr. 1 mm bez problemu je można w różne strony wyginać


RE: HMS Malaya, 1:200, Fantom Model - Karas - 06-03-2019

Tez uważam, że zespół wzdłużników byłby lepszy. Choćby z tego faktu, że obecne poprzeczki tracą gdzieś na długości. Ja co kilka poprzeczek musiałem wstawiać dystanse bo brakowało mi nawet po 1mm długości. Na wielu krótkich kawałeczkach dużo łatwiej o błędy, nawet nie tyle projektowe, bo tam może się wszystko zgadzać, ale jakieś zwykłe kompensacje, nie wiem grubość cięcia lasera. Dłuższe elementy łapiące po kilka wręg na raz, lepiej by się sprawdziły. Jest tylko ryzyko, że nie da się tego upakować na obecnej powierzchni.
Długie pasy maję jeszcze jedną zaletę. Szczególnie ten na łączeniu bąbla przeciwtorpedowego. Ładną gładką linie przejścia, a nie ząbki. CO prawda ma to niewielkiego znaczenie, ale zawsze to jakieś usprawnienie.


RE: HMS Malaya, 1:200, Fantom Model - Sven - 06-03-2019

Tak czy inaczej czeka nas Kolego niezła zabawa z poszyciem, przejrzałem raz jeszcze rację Fantoma z tego etapu. Jest to coś chyba dotąd niespotykanego: oklejki dna na dziobie, środek dna przy stępce, rufa, burty poza kazamatami, na łączeniu burt z dnem dziób/rufa pas blachy. Bąble z załamaniami dochodzą do burt na sklejki. Trzeba uważnie przestudiować jak to kleił Fantom bo to odbiega od dotychczasowych metod. Ale będzie ciekawie.


RE: HMS Malaya, 1:200, Fantom Model - FantomModel - 06-03-2019

Ok. Skoro więc wszyscy mówią, że oddzielne wzmocnienia nie są dobrym pomysłem, to w następnym modelu z bąblami zrobię to tak jak mówicie. Uważałem że skręcanie podłużnicy nie wchodzi w grę, ale jezeli inni tak robią i się da, to ok. Też tak zrobię.

Svenie, zapomniałes jeszcze o zgraniu plam kamuflażu. Niestety, kadłub z bąblami w tym okręcie jest jaki jest, jeżeli chce się prawidłowo odtworzyć te wszystkie załamania, to jakoś trzeba było to rozwiązać.


RE: HMS Malaya, 1:200, Fantom Model - Sven - 09-03-2019

Dam radę, zgranie plam kamuflażu byłoby trudne przy wielkich oklejkach, małe jak tu bardzo to ułatwią.
Błąd poprawiony, pokład rufowy na swoim miejscu, pokłady kazamat skompletowane, na tym etapie tylko wsunięte. Zamierzam wykonać je na boku z kazamatami, potem takie panele wsunąć, podobnie jak to wykonałem w Victoriousie. No i porównanie Malai z lotniskowcem, widać, że pancernik to względnie mały model, żaden kolos.

[Obrazek: thumb_90_09_03_19_7_23_03_6685809.jpeg]

[Obrazek: thumb_90_09_03_19_7_22_31_66831306.jpeg]

[Obrazek: thumb_90_09_03_19_7_22_36_6684228.jpeg]


RE: HMS Malaya, 1:200, Fantom Model - dokker - 09-03-2019

No nie przesadzaj Victorius znowu taki wielki nie jest :-) Myślałem że zmodernizowany będzie większy.:-)
pzdr