Liczba postów: 2,566
Liczba wątków: 208
Dołączył: 04 2007
WSTĘP
W związku z zapowiedzianym, przez Uri'ego, na 1 lipca konkursem. Postanowiłem, że wystawie w nim model samolotu liniowego i bombowego PZL-46 "Sum"
Jest to opracowany przez inż. Praussa następca Karasia. Pierwszy prototyp oblatano w listopadzie 1938 i pokazano na XVI Salonie Lotniczym w Paryżu.
We wrześniu 1939 wielkiej roli ten samolot nie zdążył odegrać, ale jednak drugi prototyp wsławił się lotem z Bukaresztu do oblężonej stolicy w dniu 25.IX.1939. Tak więc latał i to w misji bojowej tym niemniej spełnia założenia konkursu.
Model ukazał się w Małym Modelarzu na pewno dwa razy. Raz w numerze 9/1961 i potem 1/1982. To drugie wydanie będzie właśnie bohaterem mojej relacji.
Do budowy modelu skłoniła mnie chęć oderwania się od dłubaniny w kabinie Zero. Tu mi nic takiego teoretycznie mi nie grozi bo kabiny nie ma :mrgreen:
Założenie jest takie by właśnie w takiej postaci go skleić. Model ma zamalowane okienka, ale nie jako jednolicie zamalowane niebieskie pola. Wygląda to fajne, takie retro, bo są zrobione w mazaje. Najlepiej zobrazuje to zdjęcie.
Zacząłem przeglądać dostępne w internecie materiały i dzięki pomocy kolegów trochę znalazłem. Takie oto dwa modele. Jeden to ten sam, który będę sklejał lecz z dorobionym wnętrzem kabiny, a drugi to plastik.
Jak widać model kartonowy ma mocno uproszczoną bryłę kadłuba. Począwszy od kształtu owiewki, a na widocznych przetłoczeniach kadłuba czy też goleniach podwozia skończywszy. Owiewka w modelu kartonowym ma mocno zaburzony kształt ponieważ przy dorabianiu wnętrza autor tego modelu nie dał żadnych profili umożliwiających jej prawidłowe ukształtowanie. Na zdjęciach widać, że wyglądało to jeszcze trochę inaczej niż w obu modelach. Są to zdjęcia prawdopodobnie pierwszego prototypu.
Dzięki posiadaniu Skanów tego modelu postanowiłem trochę się z nim pobawić i sprobować jak najwięcej z niego wycisnąć. Sklejany będzie oryginał, ale skany posłużą do budowy prototypów mile:
Tak więc zapowiada się dość długa relacja i sporo roboty, a w założeniu miał to być model odpoczynkowy
Tak więc zapraszam już wkrótce na pierwszą odsłonę relacji
Liczba postów: 4,720
Liczba wątków: 211
Dołączył: 02 2007
Toś mnie zaskoczył tym Sumem.
Ja tu się znęcam nad "współczesną tandetą" :mrgreen: , a Ty wziąłeś się za zacnego "starocia".
Może kiedyś i ja coś podobnego popełnię :roll: .
Liczba postów: 213
Liczba wątków: 5
Dołączył: 06 2007
Znając Twoje podejście do tematu na pewno będzie na co popatrzeć.
Cóż,pozostaje mi tylko uzbroić się w cierpliwość i czekać na rychły początek.
Pozdrawiam Toni
Liczba postów: 2,566
Liczba wątków: 208
Dołączył: 04 2007
POGADUCHY
Relację czas najwyższy zacząć, a początek wcale nie jest taki łatwy. Właściwie to nie wiem jak zacząć i od czego, bo sam nie mam jasno skrystalizowanej wizji tego modelu. Wiem, że chcę go trochę "podrasować" bo taki prościutko z wycinanki wcale mi się nie podoba. Model nie ma kabiny można by probować konwersję tej z Karasia, ale nie mam ani MM z Karasiem ani skanów by sprawdzić czy coś by z tego wogóle wyszło. Tak więc założyłem, że zrobię model bez kabiny. Kształt kadłuba taki jak jest w MM i na planach, z których korzystam, trochę się jednak różni. Nie będę jednak z tego powodu załamywał rąk, a postaram się zrobić co się da w ramach posiadanej wycinanki. Planami na których postanowiłem sie oprzeć są rysunki z Modelarza 12/2004.
Mam nadzieje, że Was swoja relacją nie zanudzę bo będzie się ona niejako się powtarzać. Najpierw bowiem kleje i nanoszę poprawki na wydruku. Potem zaś docelowo przeniosę je na wycinankę.
Śledząc tę relację będziecie moi drodzy widzowie podążać pokrętna ścieżka moich modelarskich pomysłów :mrgreen: .
Trafionych czy nie czas pokaże :wink:. Postaram sie również pokazać niektóre swoje sposoby klejenia. Nie mówię, że najlepsze i jedyne, ale u mnie się czasem sprawdzają. Liczę też na to, że przy okazji ja sam dostane od Was jakieś wskazówki, uwagi i pomysły nawet te na pozór absurdalne lub dla oglądającego oczywiste.
RELACJA
Zacznę od początku. W MM który był kreślony ręcznie często wręgi i poszycie jest niesymetryczne. W tym modelu nie są to duże różnice, ale już z przyzwyczajenia po przygodzie z modelem Ławoczkina postanowiłem postąpić tu podobnie.
Czyli wydrukowałem dwa komplety wręg przeciąłem w osi i skleiłem po dwie takie same, a jednak trochę różne wręgi. Następnie Wybrałem tę która najbardziej pasowała do poszycia i po obejrzeniu zdjęć i rysunków trochę zmieniłem jej kształt.
Następnie wykonałem drugą taką samą wręgę i zacząłem przymiarki do poszycia. Praktycznie wszystkie elementy poszycia wymagają dopasowania. Widać to na poniższych zdjęciach.
Segment zielony:
- u góry trzeba zostawić naddatek materiału bo była by dziura (białe pole fot.1);
- przejście w ogon (fot.2) jest z języczkiem, który trzeba ściąć.
Segment szary
- za duży obwód, zarówno od dołu jak i od góry. Naciąłem owiewkę i dałem na zakładkę (fot.1). Od dołu też podcinałem (fot.3), nawet trochę za dużo :???: Widać też że nie zgrywają się linie zarysu kształtu gondoli.
Czemu nie przesunąłem tego do dołu :?: Otóż chodziło mi o zachowanie przejścia linii odcinającej kadłub i owiewkę oraz zarys płata (fot.4).
1. 2. 3. 4.
Poszycia skleiłem na pasku ponieważ wręga wychodzi mi ciut za mała. Jeśli tak będzie i w oryginale to okleję ją paskiem i zgruntuje BCG. Na zdjęciu jest klasyczne połączenie na jedna wręgę (z tym że ta ma 2mm grubości). Zastanowię się czy dam to tak jak tu czy skleję na dwie wręgi. Wybiorę wariant wygodniejszy.
Osłona kabiny strzelca jest ruchoma i ma charakterystyczne załamania.
Trzeba je odtworzyć następnie na poszyciu .
Myślę ze to chyba tłumaczy dlaczego przyjąłem takie, a nie inne podejście do sklejania tego modelu.
Na koniec jeszcze krótko o wręgach.
1. Wycinam dwie zasadniczo takie same wręgi i sklejam butaprenem by mi nie przesuwały się przy obróbce.
2. Jak widać nie wyciąłem ich idealnie, niestety :???: .
3. Nanoszę obficie klej.
4.Pozwalam by sam wsiąkł całkowicie w tekturę. Uwaga taka wręga nie jest jeszcze sucha mimo ze robi takie wrażenie. Musi dobrze wyschnąć, można to przyśpieszyć stosując dodatkowe źródło ciepła np żarówka.
Zostaje jeszcze ją oszlifować i prawie gotowe, ale o tym w następnym odcinku.
1. 2. 3.
4.
CDN...
Liczba postów: 1,225
Liczba wątków: 33
Dołączył: 04 2007
No widze że, kolega ruszył ostro z kopyta i jak zwykle zapowiada się bardzo interesująco.
[b]
Panie strzeż mnie przed przyjaciólmi - z wrogami poradzę sobie sam.
Cudze chwalicie, swego nie znacie ....
Liczba postów: 1,665
Liczba wątków: 38
Dołączył: 02 2007
Piterski bardzo fajnie prowadzisz relację, naprawdę świetna robota. Dużo można nauczyć się z twoich opisów. Zapewne wygłaszczesz ten modelik tak jak i ostatni twój wyrób. Cierpliwie poczekam by zobaczyć gotowy model. Trzymaj tak dalej.
Czołgista!
Liczba postów: 968
Liczba wątków: 58
Dołączył: 07 2007
Piterski jak zwykle kombinuje, ale za to go lubię.
Następny model ma być już z nowego opracowania, bo jak nie... to już wiesz co
Liczba postów: 2,566
Liczba wątków: 208
Dołączył: 04 2007
POGADUCHY
JaCkyL :mrgreen: i oczywiście zastosuje się do rozkazu Następny nowy model będzie z nowego opracowania.
Kujot czy go wygłaszczę zobaczymy. Może nie zagłaszczę go na śmierć :wink:
Pozdrawiam Wszystkich widzów tej, trochę śmiesznej :wink:, relacji.
RELACJA
Tak wygląda Sum na rysunku z planów.
a tak na razie moja surówka
Te szersze pasy (na rysunku) to podobno są pasy blachy, w modelu nie ma jednak wystarczająco zapasu koloru, a właściwie to nie występuje wcale.
Pomyślałem więc by te pasy wytłoczyć od środka. Widać wstępny szkic linii jakie zamierzam tłoczyć i trasować.
Druga sprawa to kształt osłony strzelca, na początku myślałem by zostawić to tak jak jest, ale czy koniecznie :roll:
hmm... ale skąd tu wytrzasnąć kolor na klin :?: ..... mam pewien pomysł :wink: ale o tym następnym razem dziś już jest za późno.
Na sam koniec spójrzcie sobie ile jeszcze trzeba korygować poszycie by ogon mu nie zwisał, a przecież już tę wcześniej pokazywaną kitkę obciąłem. To jest ten urok starego MM mile: .
Jedyny poważniejszy mankament to nie schodzące się linie narysowane na poszyciu. Czym je wyretuszować :?: Może suchą pastelą tak jak Lukasz w Zero :vvv: :?:
CDN...
Liczba postów: 213
Liczba wątków: 5
Dołączył: 06 2007
Widzę że nie będzie to przyjemny spacerek, sklejenie poprawnie tego modelu hock:
Życzę Ci więc duuuużo cierpliwości i wytrwałości w dążeniu do pięknego finału.
Kibicuję dalej i czekam na kolejny wpis :mrgreen:
Pozdrawiam Toni
Witam, to może ja dorzucę swoje 3 grosze...
sam na samolotach sie nie znam zupełnie ale owiewki zrobiłbym jednak z folii i pomalował od środka, nie ma nic gorszego jak "papierowe oszklenie"...
Pozdrawiam
Liczba postów: 2,566
Liczba wątków: 208
Dołączył: 04 2007
Cytat:ale owiewki zrobiłbym jednak z folii i pomalował od środka
Istnieje taka ewentualność, ale tylko jak uda mi się od Was wycyganić skany wnętrza Karasia z MM lub/i Fly'a :mrgreen:
Liczba postów: 2,566
Liczba wątków: 208
Dołączył: 04 2007
Liczba postów: 2,566
Liczba wątków: 208
Dołączył: 04 2007
RELACJA
Klamka zapadła ;-) pod nóż poszły już oryginalne elementy wycinanki.
Jak zwykle będzie dużo zdjęć, a mało co zrobione :mrgreen:
Zabrałem się za statecznik poziomy, miałem co prawda robić jeszcze jakieś próby na wydrukach ale stwierdziłem, że wystarczy.
Po doświadczeniach na próbnie klejonym stateczniku zarzuciłem pomysł rozcinania części niebieskiej na dwie części, tym bardziej ze postanowiłem zrobić oddzielone powierzchnie sterowe.
Listki zawiasów miały wstępnie zostać z statecznikiem, ale że na jednym za daleko pojechałem skalpelem zostały z lotkami. W sumie nie okazało się to złym rozwiązaniem.
Na powierzchni będą trasowane linie podziału i ewentualnie lekko natłoczę nity. Wszystkie stare linie, a i możliwe że całą powierzchnie przeciągnę Pactrą. Tak by je tylko zamaskować, a nie kryć całkowicie farbą.
Lotki nie tylko wyciąłem ale i zaokrągliłem ich szczytową krawędź. Wykonałem to na gumce do ścierania kulkami (pokażę je dalej). Najpierw większą potem mniejsza, a na koniec zwilżyłem klejem BCG. Pozwoliłem mu wniknąć w papier i końcowe kształtowanie i gładzenie krawędzi od widocznej strony. Przed tą operacją wytrasowałem jeszcze linie podziału za pomocą najgrubszej posiadanej igły do szycia. Jak to wygląda osobno i w całości widać na zdjęciach. Zastanawiałem sie jak to przymocować i doszedłem wstępnie do wniosku, że uczynię to na bocznych powierzchniach. By jednak i tam jakoś podkreślić krawędzie odcięcia lekko je nagniotłem. W ten sposób lotka wchodzi na styk i można kleić ja nawet krawędzią do krawędzi, a oddzielenie będzie podkreślone. Jak to wygląda osobno i w całości widać na zdjęciach.
Późno się zrobiło czas iść spać, tak więc reszta za jakiś czas.
No i bym zapomniał jeszcze wspomniane kulki ;-).
Na początek największa i najmniejsza.
i w całości.
CDN...
Liczba postów: 2,566
Liczba wątków: 208
Dołączył: 04 2007
RELACJA
Nie czułem się na siłach by przygotować farbę do retuszu samodzielnie więc skorzystałem z palety kolorów Pactry by dopasować odcień najbardziej zbliżony. Jako, że na modelu trasuje linie podziału blach, a namalowane na nim są grube krechy które się z tym gryzą więc spróbowałem zrobić manewr podobny do tego z Ławoczkina. Z taką różnicą, że zamiast pasteli użyłem farby. Rozcieńczyłeś ją wodą i nabierałem na pędzel (dość duży "4") i osuszałem z nadmiaru na ręczniku papierowym. Następnie uderzając pionowo i rozcierając starłem się nanieść jak najcieńsza warstwę tak by jedynie zmienić odcień wycinanki, a zachować jej kartonowy charakter. Efekt nie był dokładnie taki jaki chciałem uzyskać, ale to widocznie specyfika farby. Ciekaw jestem jak będzie się zachowywała po dodaniu opóźniacza do akryli.
Pora na prezentację efektu. Jedna strona została po oględzinach przeszlifowana papierkiem o gradacji 1200. Po malowaniu bowiem uwypukliła się struktura papieru i jego wady. Na pierwszym zdjęciu połowa przed druga po szlifowaniu. Zdjęcia dwa i trzy to zbliżenia. Ostatnie czwarte tak wygląda całość po wyszlifowaniu i oczyszczeniu powierzchni pędzlem z twardym włosiem.
1 2 3 4
Malowałem przed sklejeniem bo obawiałem się, że mimo iż karton był lakierowany i starałem się nanieść minimalną ilość farby to wilgoć może spowodować deformację sklejonych elementów. Jedynie lotki zostały wstępnie uformowane tak jak pierwsza, którą już zademonstrowałem. Czarne linie jeszcze przebijają, ale postaram się je właśnie taką metodą jak dotychczas zamaskować.
Nie mam doświadczenia z farbami i zabawą z nimi dlatego oczekuje wszelkich wskazówek.
Może dzięki Waszym radom nic nie skopię. I tak oto model będzie jak widać malowany, ale tak by do końca wrażenia malowanego nie robił. Ciekawe co ja jeszcze po drodze wymyślę ;-)
CDN...
Liczba postów: 1,665
Liczba wątków: 38
Dołączył: 02 2007
Widać niesamowitą dbałość o szczegóły w tym modeliku Piterski. Właśnie takie podejście podziwiam u innych modelarzy a której sam nie posiadam. Rozumiem zrobić coś trochę dokładniej niż w wycinance, ale takie dogłębne studiowanie cech konstrukcji budowanego modelu to już nie dla mnie. Ty to właśnie robisz i szczere gratulacje z mojej strony. Faktycznie te malowanie wyszło dokładnie tak jak zamierzałeś, czyli tak nie do końca i dalej wygląda to jak kolor wycinanki. Niesamowity efekt.
Czołgista!
Liczba postów: 2,566
Liczba wątków: 208
Dołączył: 04 2007
Cytat:Rozumiem zrobić coś trochę dokładniej niż w wycinance, ale takie dogłębne studiowanie cech konstrukcji budowanego modelu to już nie dla mnie. Ty to właśnie robisz i szczere gratulacje z mojej strony.
Dziękuje Ci Kujocie za miłe słowa, każdy lubi jak go trochę połechtać :mrgreen:.
Do końca się jednak z tobą zgodzić nie mogę. Ja staram się ten model właśnie wykonać trochę lepiej niż w wycinance. Do pełnego jego odwzorowania jest za mało materiałów i ja jestem do tego za cienki. Pewne moje koncepcje jak widać wzięły jednak w łep :???:. Właśnie o te farbę mi idzie, no nic zobaczymy jak to dalej wyjdzie.
Liczba postów: 968
Liczba wątków: 58
Dołączył: 07 2007
Dobrze jest Piotrusiu :mrgreen: To co się wytarło po szlifowaniu łatwo zamaskujesz ponowne używając suchego pędzla.
Niestety nie wiem jak się zachowa papier pod wpływem farby akrylowej z dodatkiem opóźniacza, nigdy nie stosowałem tego specyfiku. Do suchego pędzla najlepiej nadają się jednak farbki olejne typu Humbrol, no i suche pastele :mrgreen:
Bardzo dobrze wychodzi ten Sumik :wink: Kombinujesz jak koń pod górę ale ten typ widać tak ma
Liczba postów: 2,566
Liczba wątków: 208
Dołączył: 04 2007
POGADUCHY
Cytat:Kombinujesz jak koń pod górę ale ten typ widać tak ma
Coś w tym jest :mrgreen: i pewnie się co niektóre twoje prorocwa mają się szanse spełnić
Nie użyłem opóźniacza do akryli z tej przyczyny, że go nie dostałem. Może jednak lepiej, że tak się stało. Bałem się trochę ze farba będzie zbyt "mokra".
RELACJA
Nie będzie może widać rewelacyjnych postępów ale warto chyba pokazać cały proces po kolei.
Tak prezentuje się górna część statecznika, teraz jeszcze końcowe formowanie, pocienianie krawędzi i gotowa góra czekać będzie na dół. Farbę wcierałem w papier aż do całkowitego jej zaschnięcia. Jest to Pactra A69, nanosiłem ją pędzlem "1" po każdorazowym zebraniu nadmiaru farby na ręcznik papierowy. Robiłem to siłą rzeczy na małych powierzchniach, ale efekt jest chyba niezły położyłem w sumie ze trzy warstwy i miejscami jeszcze poprawki. Nie polecam robić tego większym pędzlem, próbowałem.
Zdjęcia celowo zostały trochę wyostrzone, oko odbiera tę powierzchnię znacznie łagodniej.
Pomimo lakierowania papier przy Pactrze A70 znacznie bardziej chłonął wilgoć. Nie wiem od czego to zależy, ale mimo że "wilgotniejsza" sprawiała wrażenie gęstszej. Gdyby to nie był pancerny papier MM z ubiegłych lat i mimo wszystko lakierowany to chyba powstały by z tego fale Dunaju. Utwierdziło mnie to w słuszności podjętej decyzji by elementy malować po wstępnym uformowaniu, ale nie sklejone. Nie szukałem już odcienia zbliżonego do wycinanki tylko zgodnie z tym co wyczytałem użyłem koloru jasny błękit.
Tak to wygląda po wstępnym malowaniu polegającym na wcieraniu farby, z tym że pędzlem "4". Po wyschnięciu to wyszlifuje jak poprzednio i będę docierał kolorem do uzyskania zadowalającego efektu.
No i tak model który miał być z lekką walorką ku memu zaskoczeniu powstaje całkiem inaczej niż to zakładałem :roll:
CDN...
Liczba postów: 1,756
Liczba wątków: 44
Dołączył: 02 2007
Piterski, robisz kawał świetnej roboty!
Prócz tego, że model wychodzi Ci znakomicie, to bardzo mi sie podoba Twoje podejście do samej relacji - czyli tzw. pokazywanie warsztatu! Tak się młodych uczy!!! Dzięki za nauki... może jeszcze i ja jakiś samolot skleję?
Liczba postów: 2,566
Liczba wątków: 208
Dołączył: 04 2007
Arovist bardzo chętnie zobaczył bym relacje z budowy samolotu w twoim wykonaniu. Prawdę mówiąc ja się specjalnie w żadnej kategorii modeli nie specjalizuje. Na pewno więc zobaczycie tu również budowane przeze mnie nie tylko samoloty.
Cytat:[...]Twoje podejście do samej relacji - czyli tzw. pokazywanie warsztatu![...]
Myślę, że taki sposób prowadzenia relacji jest zasadny z kilku powodów.
Raz, dla tego co z tym modelem wyczyniam, czyli malowania. Ja nie lubię malować modeli bo generuje to dużo dodatkowej pracy.
Dwa, że robię to pierwszy raz. Sam nie wiem co z tego wyjdzie :wink: i jest to dla mnie jedna wielka niewiadoma.
Trzy, w ten sposób sam mam szanse uzyskać jakieś wskazówki, jak to miało miejsce przy naprawianiu skrzydła w Zero. Jednocześnie zaś koledzy, którzy tak jak ja uczą się modelarstwa mają okazję śledzić jak to przebiega, w jaki sposób staram się rozwiązać napotykane problemy. Jednocześnie można się przekonać, że często wystarczy trochę cierpliwości, zastanowienia i zachowania wymogów technologicznych, takich jak np czas schnięcia farby po nałożeniu jednej warstwy. Pośpiechem można więcej zepsuć niz brakiem umiejętności.
To chyba lepsza metoda niż pokazać już gotowy element no i mam z tego dużo frajdy :mrgreen: .
Liczba postów: 1,756
Liczba wątków: 44
Dołączył: 02 2007
Obiecuję, że w przyszłości spłodzę nowsze wydanie Zero z AH.
I od następnego modelu przerzucę się na Twoją metodę omawiania budowy.
Liczba postów: 2,566
Liczba wątków: 208
Dołączył: 04 2007
Cytat:Obiecuję, że w przyszłości spłodzę nowsze wydanie Zero z AH.
I od następnego modelu przerzucę się na Twoją metodę omawiania budowy.
Bardzo mnie to cieszy :grin: Sumiennie tylko ostrzegam, że tworzenie takiej relacji jest dość pracochłonne :wink:.
Jeśli jednak w jakikolwiek sposób przyczyni się do propagowania tego hobby wśród nowych adeptów tej dziedziny modelarstwa to warto ten wysiłek ponieść .
Liczba postów: 4,720
Liczba wątków: 211
Dołączył: 02 2007
Niestety nie mam nic mądrego do dodania w tym temacie poza tym, że siedzę, patrzę i podziwiam. hock:
Liczba postów: 2,566
Liczba wątków: 208
Dołączył: 04 2007
Cytat:[...]nie mam nic mądrego do dodania w tym temacie[...]
Jak to nie masz, a myślisz że czyje wyczyny z farbami plakatowymi na okapowaniu Ła-5 pchnęły mnie w kierunku farby akrylowej Pactry
No i jeszcze ten pokaz Łukasza :mrgreen:
Liczba postów: 1,756
Liczba wątków: 44
Dołączył: 02 2007
Nie kapuję... Jaki pokaz Łukasza? Który to Łukasz?
|