Liczba postów: 2,566
Liczba wątków: 208
Dołączył: 04 2007
Cytat:A może masz na myśli to że, właśnie przez te dwa pierwsze segmenty nie chciał przejść silnik. Przymierzałem go do pokrywy i średnica jego była minimalnie większa od osłony. Dlatego zdecydowałem się na tak drastyczny krok jakim było usunięcie zaznaczonych elementów. Przez co ma się zmniejszyć średnica silnika i myślę że po tym zabiegu bez większych problemów zmieści się w osłonie.
Prawdę powiedziawszy niezbyt mi się taki zabieg podoba ja bym chyba wolał rozciąć łączenie osłony pomiędzy 2 a trzecim segmentem (od końca). Silnik by wszedł bez problemu.
Cytat:Te paski o których piszesz wcale nie było tak trudno połączyć a ta „podklejka” dała usztywnienie całej osłonie silnika.
No nie jestem do końca przekonany do tego rozwiązania, a to dlatego iż cienkie paski (brązowe) musiałeś wyoblać na gumce. podklejając je tymi skrzydełkami tylko je rozpłaszczałeś. No chyba, że te listki też mozolnie wyobliłeś w obu kierunkach. Ja bym skleił raczej same i najwyżej wzmocnił SG.
Tak właśnie bez sklejek zrobił to chyba Krollo, ale tu trzeba by go zapytać dla pewności. W każdym razie efekt uzyskał rewelacyjny.
Cytat:Odnośnie skrzydeł. Szczerze powiedziawszy nie przykładałem się to tych zdjęć. Zrobiłem je żeby pokazać że zrobione w modelu jest dużo więcej.
Na skrzydła poczekam w takim razie przy ich montażu moje uwagi były kontrolnie by zaostrzyć twą czujność.
Liczba postów: 1,665
Liczba wątków: 38
Dołączył: 02 2007
Szkoda że wyszła taka kiszka z tym silnikiem, wszystko tak pięknie wychodzi a tu trzeba teraz poprawiać. Jak widać model naprawdę nie należy do najprostszych, także powodzenia w dalszej pracy, i oby już nie było takich niespodzianek. Wogóle Karaś bardzo mi się podoba, jak dla mnie to jedna z najfajniejszych maszyn tamtego okresu, taki odpowiednik dzisiejszego A-10.
Czołgista!
Liczba postów: 1,225
Liczba wątków: 33
Dołączył: 04 2007
Trzeba by wyjaśnić co i jak z tym silnikiem. Tak więc zaczynam .
Cytat:Prawdę powiedziawszy niezbyt mi się taki zabieg podoba ja bym chyba wolał rozciąć łączenie osłony pomiędzy 2 a trzecim segmentem (od końca). Silnik by wszedł bez problemu.
No kolego nie powiedziałbym że to jest takie proste
A to ze względu na:
A to na to że żrednica samego silnika pokazana na zdjęciu nr 2 jest więkasz niż średnica osłony silnika pokazana na zdjęciu nr 1. (powyżej)
Cytat:No nie jestem do końca przekonany do tego rozwiązania, a to dlatego iż cienkie paski (brązowe) musiałeś wyoblać na gumce. podklejając je tymi skrzydełkami tylko je rozpłaszczałeś. No chyba, że te listki też mozolnie wyobliłeś w obu kierunkach. Ja bym skleił raczej same i najwyżej wzmocnił SG.
Tak właśnie bez sklejek zrobił to chyba Krollo, ale tu trzeba by go zapytać dla pewności. W każdym razie efekt uzyskał rewelacyjny.
Teraz postaram się obalić Twoją wersję podklejenia osłony na paskach.
Widzisz w Ławoczkinie jest roszke inna konstrukcja oslony. Jest ona bardziej okrągła i dlatego podklejanie jej na takim pasku nie ma sensu. W Karasiu jest ona bardzo ścięta od czoła. Co oczywiście nie ozbacza że nie mozna tego zrobic tak jak powiedziałeś, oczywiście że można ale wtedy bedzie bardziej delikatna. Oczywiście nie wykluczam że moze i lepiej by się prezentowała.
Porownanie poniżej mojej osłony ze zdjeciami oryginału.
Porównaj sam i powiedz czy ta moja osłona tak bardzo odbiega od oryginału ?? Wydaje mi się że trochę taka lae jest to do przyjęcia .
Na chwile obecną osłona wyglada jak wyżej jest po dwoch szpachlowaniach SG i szlifowaniu czeka na lakierowanie.
Silnik ooo z silnikiem jest dużo gorzej po pierwsze zgubiłem dwa cylindry no iniestety musiałm je dorobić. Jakby tego było mało głowicę jedną też zawieruszyłem całe szczęście że to wszystko będzie zasłonięte i trzeba będzie sie dobrze przygladać żeby to zauważyć.
Tak więc choć nie jestem zwolennikiem malowania modeli papierowych musiałem się przełamać i poeksperymentować z malowaniem.
Tak wyglada na chwile obecna silnik
Cytat:Szkoda że wyszła taka kiszka z tym silnikiem, wszystko tak pięknie wychodzi a tu trzeba teraz poprawiać. Jak widać model naprawdę nie należy do najprostszych, także powodzenia w dalszej pracy, i oby już nie było takich niespodzianek.
No niestety jakieś mam dziwne szczęście do takich modeli. Wydaje mi się że z tym silnikiem to jeszcze nie koniec przejść ale chyba już bliżej niż dalej .
Piterski - mam nadzieję że Twoje wątpliwości udało mi się rozwiać.
Czekam na kolejny zestaw pytań .
Pozdrawiam
[b]
Panie strzeż mnie przed przyjaciólmi - z wrogami poradzę sobie sam.
Cudze chwalicie, swego nie znacie ....
Liczba postów: 1,225
Liczba wątków: 33
Dołączył: 04 2007
He, he
Witam znowu
Prace nad modelem posuwają się pomalutku do przodu. Po kolejnych próbach zamieszczenia silnika w pokrywie i kilku przeróbkach samego silnika udało mi się to jako tako poskładać do kupy. Musiałem zrobic to czego w modelach kartonowych nie lubie najbardziej czyli malowanie kartonu. Ale jakoś przebrnąłem przez to wszystko a całość prezentuje się tak.
tak prezentuje się osłona silnika po lakierowniu i szlifowaniu.
Silnik gotowy do zamontowania w oslonie jeszcze troszkę trzeba nad nim popracować ale to juz bardziej kosmetyka. Niestety nic więcej ja z niego nie potrafię wycisnąć.
A tak wyglada wszystko podczas przymiarki na sucho.
I zbliżenie
Z silnikiem przygoda się skończyła mozna by żec choć wcale bym się nie zdziwił jakby coś jeszcze wypadło. Ale jestem dobrej myśli .
Teraz czas zabrać się za przedział strzelecko-bombardiersko-nawigatorski .
Pozdrawiam
[b]
Panie strzeż mnie przed przyjaciólmi - z wrogami poradzę sobie sam.
Cudze chwalicie, swego nie znacie ....
Liczba postów: 2,566
Liczba wątków: 208
Dołączył: 04 2007
Wiesz czego mi Uri brakuje?
Takiego ostatecznego szlifu tej malowanej części osłony.
Właśnie dlatego, że jest malowana to wymagała większych zabiegów kosmetyczno modelarskich.
Już jej nie poprawiaj nie ma sensu to taka refleksja na przyszłość.
Silnik, co mnie zaskoczyło, jest ledwo widoczny
Generalnie czekam na dalsze postępy. Nie mogę się doczekać aż nabierze to ciała :mrgreen:
Liczba postów: 643
Liczba wątków: 48
Dołączył: 02 2007
Silnik i osłona wyglądają bardzo ładnie, czekam na więcej.
Pozdrawiam Janek
Liczba postów: 1,225
Liczba wątków: 33
Dołączył: 04 2007
Cytat:Takiego ostatecznego szlifu tej malowanej części osłony.
Piotrze oslona nie byla malowana. Po szlifie była tylko lekko pociagnięta suchym poedzlem w miejscach gdzie mi się troszkę oryginalny kolor przetarł .
A tak miedzy bugiem a prawdą to robiłem to po raz pierszy. Chodzi mi oczywiście o eksperymentowanie z SG-tem i szlifowaniem.
Cytat:czekam na więcej.
Dziekuje Ci Janku za slowa otuchy postarm się żeby teraz robota szla w miarę systematycznie.
Pozdrawiam
[b]
Panie strzeż mnie przed przyjaciólmi - z wrogami poradzę sobie sam.
Cudze chwalicie, swego nie znacie ....
Liczba postów: 4,720
Liczba wątków: 211
Dołączył: 02 2007
Nie myśl że tylko Janek czeka na dalsze postępy. Ja też wpisuję sie na listę oczekujących :grin: na galerię końcową mile: .
Liczba postów: 968
Liczba wątków: 58
Dołączył: 07 2007
Taki fajny samolocik... A takie babole, chyba mi się już odechciało sklejać to opracowanie. Mimo wszystko życzę powodzenia i po cichutku obserwuję.
Pozdrawiam
Liczba postów: 1,225
Liczba wątków: 33
Dołączył: 04 2007
Cytat:Nie myśl że tylko Janek czeka na dalsze postępy. Ja też wpisuję sie na listę oczekujących
Wcale tak nie myślę - zerkam na licznik i widzę że jednak jest jakieś zainteresowanie . Galeria końcowa pewnie będzie ale musicie się uzbroić w cierpliwość.
Cytat:i po cichutku obserwuję.
Nie musisz po cichutki
[b]
Panie strzeż mnie przed przyjaciólmi - z wrogami poradzę sobie sam.
Cudze chwalicie, swego nie znacie ....
Liczba postów: 1,756
Liczba wątków: 44
Dołączył: 02 2007
Ale WY SAMOLOCIARZE mnie denerwujecie. Ja też tak chce a nie wychodzi :mad:
Liczba postów: 1,225
Liczba wątków: 33
Dołączył: 04 2007
Cytat: Ja też tak chce a nie wychodzi
Może za bardzo checesz
Weź się w garść i nie poddawaj się. Trzymam kciuki
[b]
Panie strzeż mnie przed przyjaciólmi - z wrogami poradzę sobie sam.
Cudze chwalicie, swego nie znacie ....
Liczba postów: 1,225
Liczba wątków: 33
Dołączył: 04 2007
Witam ponownie
Miałem zrobić tę aktualizację wcześniej ale zeszło mi prawie tydzień z odgrzebaniem relacji. Wcale to nie jest taka łatwa sprawa znaleść ją w bezdennych czeluściach forum .
Ale przejdźmy do rzeczy. Nie będzie tego dużo ale zawsze coś do przodu .
Udało mi się zrobic bomby - całe sześć sztuk.
Jak wspomniałem wcześniej nie jest to wiele ale po przejściach zawsze kroczek do przodu tym bardziej że już czasem zaczynałem tracić nerwy to tego modelu .
I tu należy wspomnieć o koledze Piterskim który dzielnie mnie motywował a za co mu serecznie dziękuję .
Na razie tyle mam nadzieję że następna aktualizacja nastąpi dużo, dużo szybciej.
Pozdrawiam
[b]
Panie strzeż mnie przed przyjaciólmi - z wrogami poradzę sobie sam.
Cudze chwalicie, swego nie znacie ....
Liczba postów: 4,720
Liczba wątków: 211
Dołączył: 02 2007
Ha! Jednak coś się dzieje na Twoim warsztacie :grin: .
Liczba postów: 2,094
Liczba wątków: 30
Dołączył: 04 2007
Nu, to piguły już mamy
Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy :-)
"Hope is the first step on road to disappointment"
"Człowiek bez religii jest jak ryba bez roweru"
Liczba postów: 1,225
Liczba wątków: 33
Dołączył: 04 2007
Cytat:Ha! Jednak coś się dzieje na Twoim warsztacie :grin: .
Oj dziej się dzieje. Co prawda tempo ślimacze albo jeszcze wolniejsze efekty mizerne ale za to do przodu .
Cytat:Nu, to piguły już mamy :-)
Jakie piguły ?? To tylko takie małe tableteczki .
Po użyciu takich bomb to efekty były takie jakby wsadzić kij w mrowisko. Choć z drugiej strony nie chciałbym zeby mi taka na głowę spadła .
Pozdrawiam i zyczę wszystkim Wesołych Świat.
[b]
Panie strzeż mnie przed przyjaciólmi - z wrogami poradzę sobie sam.
Cudze chwalicie, swego nie znacie ....
Liczba postów: 1,225
Liczba wątków: 33
Dołączył: 04 2007
Pasowało by znowu coś zademonstrowac.
Postępy nie są zbyt wielkie ale jak już wcześniej mówiłem do przodu.
W sumie to model jest już wykonany w jakiś 80% tylko że, te procenty są rozczłonkowane . A poskładanie tego do kupy jeszcze trochę potrwa. Ale dośc tych dywagacji. Przejdę do konkretów bo i tak już pewnie jesteście znudzeni tą przeciągającą się relacją.
Powstał element za który nie miałem ochoty się wcale zabierac a dokładnie rzecz nazywając stanowisko strzelca z podstawą pod km. Co prawda nie jest to jeszcze wykończone na 100% ale już co nieco widac.
A tu tak dla porównania z jakimś punktem odniesienia.
Brak jeszcze retuszu.
Kończę bo jest już późno i myśli nie trzymają mi się kupy
C.D.N.[/code][/list]
[b]
Panie strzeż mnie przed przyjaciólmi - z wrogami poradzę sobie sam.
Cudze chwalicie, swego nie znacie ....
Liczba postów: 4,720
Liczba wątków: 211
Dołączył: 02 2007
A jednak się kręci... oczywiście nie Ziemia ( bo to oczywiste :mrgreen: ) tylko robota na Twoim warsztacie :grin: .
Liczba postów: 2,094
Liczba wątków: 30
Dołączył: 04 2007
A mi to przypomina jakiegoś robota z opowiadań SF :mrgreen: Fajne siedzicho :-D
Powoli ale nieprzerwanie brniesz do przodu, ciesze się :-)
Pozdrawiam!!!
"Hope is the first step on road to disappointment"
"Człowiek bez religii jest jak ryba bez roweru"
Liczba postów: 1,225
Liczba wątków: 33
Dołączył: 04 2007
Tak, tak Panowie po mału , po mału ale do przodu. Zresztą jak to mawiali starożytni pośpiech jest wskazany przy łapaniu pcheł .
Ale dość wywodów na temat starożytności trzeba pokazać co się zrobiło.
Powstał statecznik pionowy z ostatnim segmentem kadłuba.
Na razie tyle.
Muszę Wam sięprzyznać że już mam dość tego modelu Także chyba czas najwyższy go skończyć i przejść do czegoś innego .
Pozdrawiam
[b]
Panie strzeż mnie przed przyjaciólmi - z wrogami poradzę sobie sam.
Cudze chwalicie, swego nie znacie ....
Liczba postów: 2,566
Liczba wątków: 208
Dołączył: 04 2007
Oglądam uważnie i zabiorę jednak głos w dyskusji o wykonaniu tego modelu :wink: .
Tak więc po kolei.
Fotel strzelca.
W standardzie ma się tylko jedno podejście do wykonania danego podzespołu i na jego jakości zaważyć może kilka czynników. Samopoczucie, zmęczenie, zbytni pośpiech lub zbyt długa przerwa w klejeniu. U mnie szczególnie ten ostatni czynnik daje się najbardziej we znaki.
Przy wspomnianym foteliku brakuje mi dwóch rzeczy.
- retuszu, tu bym skłaniał się w stronę pasteli olejnej nakładanej pędzelkiem i rozcieranej na całym elemencie by wyrównać ubarwienie.
- postrzępione krawędzie, sądzę że ostrze wymagało już wymiany na nowe, szczególnie do tak drobnych części. W ogóle częsta wymiana ostrzy jest chyba często zaniedbywana i przy drobiazgach mści sie najbardziej.
Statecznik pionowy
Tu przyczepił bym się do jego kształtu w dolnej części. Za mało pokrywa białe pole. Tak jak by był wklęsły lub za mało obły. Obawiam się że to wylezie po założeniu stateczników poziomych.
To tyle jeśli chodzi o uwagi Smerfa Ważniaka :mrgreen:
Liczba postów: 1,225
Liczba wątków: 33
Dołączył: 04 2007
O to jednak ktoś ogląda tę ralację . I od razu uprzedzę spostrzeżenie Wojtka o liczniku myślałem że to ja go nabijam .
A teraz przejdźmy do konkretów.
Cytat:Przy wspomnianym foteliku brakuje mi dwóch rzeczy.
- retuszu, tu bym skłaniał się w stronę pasteli olejnej nakładanej pędzelkiem i rozcieranej na całym elemencie by wyrównać ubarwienie.
- postrzępione krawędzie, sądzę że ostrze wymagało już wymiany na nowe, szczególnie do tak drobnych części. W ogóle częsta wymiana ostrzy jest chyba często zaniedbywana i przy drobiazgach mści sie najbardziej.
Retusz już jest wykonany ale pokażę Wam co i jak wszło dopiero w poniedziałek może wtorek to zależy od ilości wolnego czasu. A z nożami to masz rację muszę je częściej wymieniać tym bardziej że, nie tnę na matach olfy i faktycznie strasznie szybko się tępią. Ale oprócz tego to myślę że brak wprawy najbardziej się odbija na małych elementach.
Cytat:Statecznik pionowy
Tu przyczepił bym się do jego kształtu w dolnej części. Za mało pokrywa białe pole. Tak jak by był wklęsły lub za mało obły. Obawiam się że to wylezie po założeniu stateczników poziomych.
I tu znowu Smefie Woźniaku masz rację.
Dokładnie opiszę to w następnej odslonie.
[b]
Panie strzeż mnie przed przyjaciólmi - z wrogami poradzę sobie sam.
Cudze chwalicie, swego nie znacie ....
Liczba postów: 1,225
Liczba wątków: 33
Dołączył: 04 2007
Jak obiecalem śpieszę z odpowiedziami
Jak kleiłem ster kierunku nie przejmowalem się tymi białymy miejscami myśląc sobie że, zamaskuję je oklejkami lub jak kto woli takimi paskami ktore występują w większości modeli (przeście ster kierunku a ster wysokości). pożniej się okazalo że czegoś takiego autor nie przewidział. (zonk) Dlatego będę musiał to wykombinować z zapasu koloru.
A miedzy innymi dlatego zrobiłem tak jak zrobiłem bo jak bym zakrył te biale pola to ster wygladałby jak beczka "()" a zawsze zdawało mi się że jest równy tj. zwężający się ku tyłowi. Taki kształt maiła wręga. (jeżeli mój wywód jest malo zrozumiały to dajcie znać a postarma się to wszystko rozrysować na chwilę obecną nie mam tyle czasu).
Na chwilę obecną ogon wyglada tak.
Oprócz tego udało mi się poskładać do kupy przedział silnikowy z kabiną pilota.
Oczywiście nie jest to nic rewelwcyjnego.
Jak widzicie silnik uległ strasznym przeróbkom i został strasznie uproszczony ale za to pasuje do osłony.
A teraz stan obecny
Jak widać na załączonych zdjęciach jeszcze dluga droga przede mną ale już bliżej jak dalej.
Pozdrawiam
[b]
Panie strzeż mnie przed przyjaciólmi - z wrogami poradzę sobie sam.
Cudze chwalicie, swego nie znacie ....
Liczba postów: 1,665
Liczba wątków: 38
Dołączył: 02 2007
No wydaje mi się że teraz to już będzie z górki, chyba 2/3 modelu już masz za sobą. To że powolutku budowa toczy się do przodu wychodzi na dobre modelowi. Jak dla mnie Władku wszystko wygląda świetnie, a fotki pokazujące wszystkie podzespoły razem to sam miodzik. Wydaje mi się że Karaś w porównaniu do Barracudy będzie lepiej sklejony, tak trzymaj, brawa się należą. Pozdrawiam.
Czołgista!
Liczba postów: 1,225
Liczba wątków: 33
Dołączył: 04 2007
Cytat:Wydaje mi się że Karaś w porównaniu do Barracudy będzie lepiej sklejony
Robię co mogę żeby z modelu na model było coraz lepiej . Ale przyznam się że wolałbym żebyście mi wytykali błędy niż chwalili. Takie pochwły mogą uśpić czujność.
[b]
Panie strzeż mnie przed przyjaciólmi - z wrogami poradzę sobie sam.
Cudze chwalicie, swego nie znacie ....
|