Witam. Czy ktoś może wie co to za pocisk? Nie znam się zupełnie na tym, ale chyba wystrzelony z działka montowanego na Szyłce? Nic nie sugeruję. Interesuje mnie również, czy jest w jakikolwiek niebezpieczny dla otoczenia Na pierwszej fotce dobrze widać dziurkę w stożku od czoła
w budowie Jagdpanzer IV/70 1:72
wstrzymane Tiger Ausf. H1, T-34T
ukończone CHWAT, Ławoczkin Ła-7, THV Galatea
Cześć.
Rzeczywiście wygląda na 23mm plot. Ścięty czubek i ten otwór wskazuje, że jest to pocisk z naboju ćwiczebnego. Nie powinien więc stanowić żadnego zagrożenia.
Dla pewności jednak zaczekałbym na opinie innych kolegów.
?
(19-07-2018, 11:15)Merkava napisał(a): Cześć.
Rzeczywiście wygląda na 23mm plot. Ścięty czubek i ten otwór wskazuje, że jest to pocisk z naboju ćwiczebnego. Nie powinien więc stanowić żadnego zagrożenia.
Dla pewności jednak zaczekałbym na opinie innych kolegów.
?
Jedyna mądra rada to by posiadacz tego w ogóle nie ruszał!!!! Za 3 zdanie już znalazł by się na Ciebie kolego paragraf w razie nieszczęścia! ale po kolei... Otwór z tyłu sugeruje pocisk ze smugaczem ( dymnym ładunkiem prochowym) Nie eksplozywnym ale wystarczającym by zadymić i zasmrodzić całe mieszkanie i na szczęście tylko tyle.... Dalej będzie bardziej rozrywkowo "ścięty" a raczej wykręcony lub oderwany "czubek" to miejsce po zapalniku kontaktowym ( taką spłonką tylko z drugiej strony naboju ). w połączeniu z odkręcanym czepcem balistycznym ( otwory po bokach na klucz ) sugeruje pocisk odłamkowy więc WYJĄTKOWO NIEBEZPIECZNY!!! i niech Cię ręka boska broni grzebać przy tym nie mając pełnej identyfikacji, wiedzy oraz planów/ przekrojów tego konkretnego typu pocisku. Generalnie jest zasada że "rozrywki" szukamy w odpowiednich lokalach lub przed TV.... Nie znasz typu- NIE RUSZAJ!!! Pstryknij najwyżej parę zdjęć do ID i zakop głębiej niż żeś znalazł. ( by się ktoś mniej rozsądny z młotkiem i przecinakiem nie dobrał do miedzianej obwódki!!! )Nie znam się specjalnie na szyłkowej amunicji ale mi to wygląda raczej na Wołkowa-Jarcewa ( WJa-23 stosowane na samolotach IŁ-2) A jeżeli tak, to był by zapalająco-burzący ze smugaczem czyli że nie dość że Cię rozerwie na strzępy to podpali całą chatę i zadymi przy okazji... Your choice!... Ja się co nieco znam na amunicji ale przy tym bym nie grzebał tym bardziej, że nie wiemy czy zapalnik został celowo wykręcony czy przypadkiem urwany. Jak na czubku widać ślady gwintu i coś w środku jest to w ŻADNYM WYPADKU nie próbuj tego wydłubać... uwolnisz sprężynkę iglicy i moje dalsze pisanie w tym momencie straci sens.... Fant jest ciekawy i w dobrym stanie więc ja bym zrobił tak: Owinął go grubo w naolejone szmaty, zamknął w trwałym pudle i tak zabezpieczony zakopał w bezpiecznym miejscu do stuprocentowego wyjaśnienia.