27-11-2011, 10:05
Szalejsz Paweł, szalejesz
warsztat: F6U-1 |
|
---|---|
hangar: Bf 109 G5|Brewster Buffalo Mk.I|P39 D1|Airco DH-6 | |
garaż: T40|Komatsu G40|M24|Dodge WC51 |
[R] Polikarpow Po-2 LNB ,, Pociak z Krakowa ,, KK 3-4/2008
|
||||||||||||
27-11-2011, 10:05
Szalejsz Paweł, szalejesz
29-11-2011, 08:13
Na ten sposób to niechaj nam Pan Paweł szaleje... Ja tam pogotowia wzywał nie będę...
Pozdrawiam i podziwiam. ZbiG.
" Lenistwo jest rękojmią zdrowia "
23-12-2011, 02:27
Wspaniały model Pawle! Od początku Ci kibicuję po cichu Patrząc na detale, które dotąd wykonałeś, nie rozumiem Twoich obaw odnośnie budowy silnika 8)
23-12-2011, 06:02
Witam.
Dzięki Piotrze, gratulacje z okazji zakończenia Twojego Pociaka mam nadzieję że zobaczę kiedyś ten model na żywca. Nie jest tajemnicą że staram się wzorować na Twojej koncepcji modelarstwa. Dlatego też jeszcze raz wielkie dzięki. Pozdrawiam. Paweł O..
26-12-2011, 08:09
Witam.
Zapraszam na ostatnią w tym roku relację z budowy jednego z najładniejszych szmatopłatów. Z racji tego że przy silniku po raz kolejny koncepcja uległa zmianie i muszą się wykrystalizować nowe trendy / tzn. nie bardzo mi się chce / zabrałem się za naciąg w komorze płata oraz wszystkie inne druty. Materiałowo pracę podzieliłem tak, naciągi z EZ-line która ze względu na swój profil doskonale imituje taśmy stalowe które były w oryginale. A resztę drutów z drucika wolframowego 0,09 mm używanego przez wędkarzy muchowych do robienia insektów ,którymi to insektami chcą zrobić w konia ryby. Komora płata przeszła praktycznie bezboleśnie. Całość delikatnie podmalowałem i zostawiłem niech dobrze wyschnie. W między czasie posklejałem szablon który posłuży do unieruchomienia szmaciaka podczas dalszych prac, i jednocześnie uchroni go przed niespodziewaną kontuzją. Tak zabezpieczonym szmaciakiem można już bezstresowo manewrować. Nierówny bój z usterzeniem postanowiłem zacząć od steru kierunku, ponieważ jego linki przebiegają najbliżej kadłuba. Musiałem też ów ster odciąć od statecznika gdyż próby przełożenia drutu … spełzły na niczym. Z rozmachu powtórzyłem to samo z usterzeniem poziomym. Niestety próby naciągnięcia spaliły na panewce. Chciał nie chciał trza było wszystko ciąć. I pojawił się problem z czego to ustrojstwo ukręcić? Wybór padł na cieńszą EZ-line ( Tomku dzięki Ci za dwie grubości ) co prawda jej profil też jest raczej płaskawy na ale na bezrybiu i rak ryba. Tak więc raz jeszcze nawlekamy niteczki, tym razem jednak do wiązania użyłem sprężyn wolframowych z żarówek o średnicach 0,5 i 0,63 mm. Powiem tak zajęcie to wyrabia cierpliwość, a mój słownik wyrazów brzydkich oraz powszechnie używanych za obraźliwe znacznie się powiększył. Mimo iż starałem się pracować ostrożnie odpadł ster kierunku. A tak to wyglądało. Na zakończenie latawca na plecki i naciąg w wersji wzmocnionej. To można powiedzieć że samolot w ¾ gotów. A na zakończenie dwa doskonałe narzędzia bez których nie wyobrażam sobie tej pracy. Z racji tego że jest to moja ostatnia w tym roku relacja, Życzę Wszystkim by ten nadchodzący 2012 rok był dla Was Szczęśliwy w całej rozciągłości tego słowa. No to tymczasem…… Pozdrawiam. Paweł O.
26-12-2011, 09:43
Piękna misterna praca. Robi to wszystko niesamowite wrażenie i czekam z niecierpliwością na finalną galerię.
26-12-2011, 11:02
Pawełku ty ,ty WARIOAAACIE!!!!!!!
PIĘKNY !!!!!!!! Model wpadł w typowe lotnicze ręce . Takie szmatopłaty To TY !!!!!!! Pozdrooooo
27-12-2011, 11:54
Powtórzę co napisałem cotletowi. Ale chłopaki podnoszą poprzeczkę. Ty Paweł O też jesteś jednym z tych co poprzeczkę dźwiga w górę. Przez to siłą rzeczy galeria się odwleka, jednak warto na nią czekać.
Pozdrawiam
Sporo pomysłów do przemyślenia i odgapienia! Dzięki :mrgreen:
Bardzo ładnie się to wszystko prezentuje! Chylę czoła przed ilością detali jakie zrobiłeś :milbravo: Tak się zastanawiam, czy taki szablon nie ułatwiłby pracy już na etapie montowania skrzydeł? Tobie udało się bez, więc może to nie jest konieczne... Po tym co tutaj pokazałeś nie będzie już odstawiania maniany u mnie :?
27-12-2011, 07:32
Witam.
Dzięki za słowa otuchy, przydadzą się napewno. (27-12-2011, 11:54)kajym link napisał(a):Powtórzę co napisałem cotletowi. Ale chłopaki podnoszą poprzeczkę. Ty Paweł O też jesteś jednym z tych co poprzeczkę dźwiga w górę. Przez to siłą rzeczy galeria się odwleka, jednak warto na nią czekać.Częściowo przyznam Ci rację w sprawie galerii końcowej, ale z drugiej strony ja ten samolot znam na pamięć spędziłem już przy nim i pod nim około dwóch dni a materiałów na temat Pociaka ( tylko papier ) jest tak dobrze ponad trzy kilogramy. Wiem że nie oddam w modelu wszystkiego co chciałbym pokazać, po części wynika to z niewielkich wciąż umiejętności modelarskich. A co do dźwigania poprzeczki to może kiedyś, ale narazie nie mam takich zamiarów. Cieszę się bardzo jak moja praca się podoba. (27-12-2011, 04:08)cotlet link napisał(a):Sporo pomysłów do przemyślenia i odgapienia! Dzięki :mrgreen:Tomku nigdy nie mocowałem jeszcze płatów w kartonowym modelu przy użyciu szablonu, raz bądź dwa przy plastikach. Ale przy naciągach jest bardzo pomocny. A co się tyczy ilości detali to ja nie robiłem tablicy z zegarkami od podstaw. :mrgreen: Pozdrawiam. Paweł O.
31-12-2011, 12:25
Masz talencik nie ma co hoho Pięknie się prezentuje , naciągi wzorowo wykonane :milbravo:
W budowie: ..... ..... ....
[b]Zbudowane Roweromaniak : https://www.youtube.com/watch?v=jKyWii8RxqA[/b]
01-01-2012, 12:31
Pawełku kończ to arcydzieło.Pobiednik mamy pod nosem.Czas trochę polatać.A poważnie - jest piękny i wykonany
wyjątkowo dokładnie.W Nowym Roku życzę wszelkiej pomyślności i realizacji wszystkich marzeń.
08-01-2012, 10:08
Witam. Z racji tego że mój osobisty układ odpornościowy zapewnił mi dodatkowy tydzień wolnego a co za tym idzie przedłużył przerwę noworoczną, ochoczo zabrałem się do pracy nad szmaciakiem. Planując kolejność prac stwierdziłem że przecież mnie się naprawdę nie spieszy i może warto pokusić się o małą detalizację. Na pierwszy ogień poszło wyposażenie kabiny szturmmana, dorobiłem dźwignie zwalniające bomby, Trzeba było też zadbać o BHP załogi więc nie mogło się obyć bez apteczki, A teraz jedno z narzędzi pracy szturmmana, karabin maszynowy SzKAS kalibru 7,62 mm. Twórcami narzędzia był znany duet autorski Szpitalny – Komornicki ( prawie tak dobrzy jak Lennon McCartney ) to dziesięciokilowe cudo o szybkości teoretycznej 1800 strzałów na minutę było podstawowym uzbrojeniem obronnym na większości samolotów WWSSS. Model postanowiłem wykonać od podstaw a to głównie dzięki dokumentacji pozyskanej dzięki Cotletowi za co mu jeszcze raz dziękuję bardzo. A oto efekty poniższych zmagań, W przerwach na tworzenie śmiercionośnego narzędzia powstawała podstawa pod owo narzędzie, A tak prezentowała się całość podczas przymiarki, Zamocowałem w kabinie dźwignie do zwalniania bomb i apteczkę, czym zakończyłem prace adaptacyjne we wnętrzu. W ramach tzw. Prac zewnętrznych pojawiły się dajniki ciśnienia, wynalezione swego czasu przez Giovanniego Battistę Venturiego które jak wiele wynalazków znalazły zastosowanie w lotnictwie, Jak się pojawił karabin, to trza było dorobić do niego celownik i muszkę wiatrową. Co do muszki wiatrowej to była również wersja ze zwykła muszką ale ta wiatrowa dużo ładniej wygląda, Na zdjęciach celownik i muszka są tylko umocowane tymczasowo. Elementy zapobiegające nadmiernemu trzepotaniu taśm naciągowych komory płata, Rurka spustu nadmiaru paliwa przy rozruchu, Pojawił się również reflektor do lądowania i drewniane pałąki zabezpieczające końcówki skrzydeł przed uszkodzeniem podczas lądowania w przygodnym terenie, A na zakończenie, bombkowy temat , tzn. uzupełnienie wyrzutników bombowych o zabezpieczenia i bomb o zapalniki, Zamocowanie pigułek za wyrzutnikach jest ostatnim etapem w budowie modelu, przede mną już tylko silnik. A budowa go to jak na razie ciągła zmiana koncepcji, dlatego tez na razie zapraszam na zapoznanie się z płatowcem z bombami, I tak oto dobrnąłeś drogi czytelniku do końca tej relacji obrazującej moje prawie tygodniowe zmagania z kartonowa materią. No to tymczasem…. Pozdrawiam. Paweł O.
08-01-2012, 10:33
Panie Pawle no no ...
Paweł ty stary wariacie !!!!!! Szmatopłat jak malowany ,piękny :milbravo: :milbravo: :milbravo: :milbravo: Mam nadzieję ,że zobacze na żywo jak się tylko zobaczymy. Wielki szacun . Pozdrawiam
08-01-2012, 11:02
Wszystko tak, jak w "naprawdziwym"!
Uznanie i GRATULACJE. ZbiG.
" Lenistwo jest rękojmią zdrowia "
08-01-2012, 11:05
Przepięknie Pawle :milbravo: :milbravo: :milbravo:
Pozdrawiam Serdecznie
Darek "Wrajcik"
08-01-2012, 11:24
Silnik to będzie wisienka na torcie. Paweł po prostu odwaliłeś już kawał porządnej modelarskiej roboty. BRAWO!!
08-01-2012, 11:31
WOW Dawno mnie nie było a tu niektórzy już całkiem stracili resztki rozumu :razz:.
Piękny szmatopłat powstaje :milbravo: :milbravo:
W budowie: MQ-1 Predator C-130E Hurricane Staghound
Skończone BV138 Heermann M16MGMC Karaś Spit IXc Tiger Moth
09-01-2012, 07:59
Nie mogę się napatrzeć na wszystkie detale i szczególiki! Oj fajnie będzie się taki model oglądało, odkrywając im dłużej się ogląda więcej szczegółów!
Powodzenia na finiszu, będę meldował się w galerii
09-01-2012, 10:33
hock: hock: hock:
Nie wiem, co napisać. Wariat jesteś. Niesamowicie realistycznie to wszystko wygląda. :milbravo: :milbravo: :milbravo: Ciekawe, co będzie, jak tu się silnik pojawi.
10-01-2012, 11:05
Widać, że tabletki odstawiłeś...
Poczekam cierpliwie, aż namacalnie będę mógł szmatopłat obadać, paluchami tu i ówdzie plamę ;-) zrobić.
Miałem ciężkie dzieciństwo - alfabet poznawałem z elementarza, nie z klawiatury. ;-)
10-01-2012, 02:01
smakowite wykonanie!!!
11-01-2012, 10:38
Witam.
Dzięki, (10-01-2012, 11:05)Bartko28 link napisał(a):Widać, że tabletki odstawiłeś...Nie Bartku nie odstawiłem bo zwiekszyli dawkę :mrgreen:, a na dodatek zaczęli patrzeć na ręce. Pozdrawiam. Paweł O.
18-03-2012, 08:17
Witam.
Właściwie to miała być ostatnia relacja połączona z galerią, lecz jak powszechnie wiadomo z wiosną jeszcze nikt nie wygrał tak więc będą tylko migawki z budowy silnika, ale do rzeczy. Z silnikiem to były problemy od poczatku, jedyne pewne było to że na pewno nie będzie to co zaproponował autor. Pierwsza wersja była podobna do tego co pokazał Szebi, ta wersja ewoluowała niestety ciągle wychodził gwint co przy braku osłony silnika metodę tę całkowicie eliminowało. Dzięki podpowiedzi Cevy wpadły mi w łapska rysunki silnika autorstwa pana B. Kołka który silniczek M-11 doskonale zdetalizował na potrzeby modelu SzCze-2 wydawnictwa Orlik. Pierwsze podejście pokazało, że wcale tak łatwo nie będzie to co tak pracowicie powycinałem i pokleiłem tylko przy wielkiej dozie obiektywizmu można było nazwać cylindrem. Mimo to zamówiłem laserki licząc że jak wycięcie będę miał z grzywki to reszta poleci, niestety wyszło podobnie kiszkowato. Po kolejnych próbach z pięciu wykonanych cylindrów jeden względnie nadawał się do dalszych prac. Powiem szczerze trochę mnie to podłamało i nie bardzo wiedziałem co dalej. Olśniło mnie tradycyjnie w pracy….. Żywica. Znalazłem osobę która wykonała odlew, matkę przygotowałem własnoręcznie w drugiej próbie otrzymałem coś co po dalszej obróbce gwarantowało względne zadowolenie. Tutaj mała dygresja przygotowując matrycę do odlewów trzeba pójść na kompromis podyktowany ograniczeniami skali i technologii odlewów. Reasumując zmęczył mnie ten motorek wielce ale też dużo się przy jego budowie nauczyłem. A w skrócie było to tak: Pomalowany blok i cylindry Całość poskładana i pomalowana wstępnie z delikatnymi śladami eksploatacji: A tak wygląda całość przed zamontowaniem na płatowcu. Resztę elementów zamocuję po przyklejeniu motorka do kadłuba i to będzie już naprawdę ostatnia relacja. No to tymczasem…. Pozdrawiam. Paweł O. | ||||||||||||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|