28-02-2011, 05:22
Witam.
Przeglądając niedawno moje zbiory dotyczące okrętów przypomniałem sobie o paru ciekawostkach.
Jedną z nich był atak brytyjskich miniaturowych okrętów podwodnych na Tirpitza.
Operacja odbyła się 22 września 1943 roku i miała kryptonim "SOURCE" (Źródło).
W akcji brało udział sześć okręcików (zwanych lilipucikami) : X-5,X-6,X-7,X-8,X-9,X-10.
Zadaniem liliputów X-5,X-6,X-7 było podłożenie min (ze względu na rozmiary uzbrojeniem liliputów
były dwie miny przytwierdzone na zewnątrz kadłuba) pod Tirpitza. X-8 miał zaatakować Lutzowa
zaś X-9 i X-10 Scharnhorsta.
X-6 I X-7 zdołały wykonać zadanie w 100%. Miny podłożone przez te okręciki uszkodziły niemiecki pancernik.
Załoga X-6 cała dostała się do niewoli (4 osoby), zaś z X-7 uratował się tylko dowódca i nurek.
Co stało się zaś z X-5? Został zatopiony po drugiej stronie fiordu przez lekkie działa i bomby głębinowe.
Tak myślano do 1974 roku. Latem tego roku brytyjscy płetwonurkowie odnaleźli wrak X-5 razem ze
zwłokami poległych marynarzy. Co ciekawe wrak znajdował się w niewielkiej odległości od
dawnego miejsca postoju Tirpitza, czyli zatopioną żeczą przez niemców 22 września 1943 roku nie był X-5.
Wynika z tego, że również X-5 przedarł się przez sieci zagrodowe pancernika i podłożył miny, których nie znaleziono
we wraku...
Jak do tej pory jedynie w opracowaniu Jerzego Pertka znalazłem informacje o losie X-5. Reszta publikacji z którymi
miałem do czynienia przedstawia X-5 jako liliputa, który nie wykonał zadania.
Ot, taka ciekawostka.
Pozdrawiam Robert
Ps.
Z kronikarskiego obowiązku dodam jeszcze, że X-8 w czasie marszu na Daleką Północ (liliputy były holowane przez duże okręty podwodne)
doznał ciężkich uszkodzeń i po zabraniu załogi okręcik zatopiono. X-9 pod koniec marszu zerwał się z holu okrętu podwodnego "Syrtis"
i zaginą bez wieści. Cała załoga zginęła. X-10 dotarł w głąb fiordów, lecz nie znalazł "Scharnhorsta" i powrócił na pozycję
wyjściową, lecz nie znalazł tam "swojego" okrętu podwodnego. Dopiero 28 września X-10 został znaleziony przez HMS "Sceptre".
Załoga była nieludzko zmęczona, ale żywa. Samego liliputa nie udało się doholować z powrotem do Szkocji, gdyż w czasie
drogi powrotnej doznał uszkodzeń i został zatopiony.
R.
Przeglądając niedawno moje zbiory dotyczące okrętów przypomniałem sobie o paru ciekawostkach.
Jedną z nich był atak brytyjskich miniaturowych okrętów podwodnych na Tirpitza.
Operacja odbyła się 22 września 1943 roku i miała kryptonim "SOURCE" (Źródło).
W akcji brało udział sześć okręcików (zwanych lilipucikami) : X-5,X-6,X-7,X-8,X-9,X-10.
Zadaniem liliputów X-5,X-6,X-7 było podłożenie min (ze względu na rozmiary uzbrojeniem liliputów
były dwie miny przytwierdzone na zewnątrz kadłuba) pod Tirpitza. X-8 miał zaatakować Lutzowa
zaś X-9 i X-10 Scharnhorsta.
X-6 I X-7 zdołały wykonać zadanie w 100%. Miny podłożone przez te okręciki uszkodziły niemiecki pancernik.
Załoga X-6 cała dostała się do niewoli (4 osoby), zaś z X-7 uratował się tylko dowódca i nurek.
Co stało się zaś z X-5? Został zatopiony po drugiej stronie fiordu przez lekkie działa i bomby głębinowe.
Tak myślano do 1974 roku. Latem tego roku brytyjscy płetwonurkowie odnaleźli wrak X-5 razem ze
zwłokami poległych marynarzy. Co ciekawe wrak znajdował się w niewielkiej odległości od
dawnego miejsca postoju Tirpitza, czyli zatopioną żeczą przez niemców 22 września 1943 roku nie był X-5.
Wynika z tego, że również X-5 przedarł się przez sieci zagrodowe pancernika i podłożył miny, których nie znaleziono
we wraku...
Jak do tej pory jedynie w opracowaniu Jerzego Pertka znalazłem informacje o losie X-5. Reszta publikacji z którymi
miałem do czynienia przedstawia X-5 jako liliputa, który nie wykonał zadania.
Ot, taka ciekawostka.
Pozdrawiam Robert
Ps.
Z kronikarskiego obowiązku dodam jeszcze, że X-8 w czasie marszu na Daleką Północ (liliputy były holowane przez duże okręty podwodne)
doznał ciężkich uszkodzeń i po zabraniu załogi okręcik zatopiono. X-9 pod koniec marszu zerwał się z holu okrętu podwodnego "Syrtis"
i zaginą bez wieści. Cała załoga zginęła. X-10 dotarł w głąb fiordów, lecz nie znalazł "Scharnhorsta" i powrócił na pozycję
wyjściową, lecz nie znalazł tam "swojego" okrętu podwodnego. Dopiero 28 września X-10 został znaleziony przez HMS "Sceptre".
Załoga była nieludzko zmęczona, ale żywa. Samego liliputa nie udało się doholować z powrotem do Szkocji, gdyż w czasie
drogi powrotnej doznał uszkodzeń i został zatopiony.
R.
Trzy pierścienie dla królów elfów...