Liczba postów: 33
Liczba wątków: 4
Dołączył: 02 2011
Witam w swojej pierwszej w życiu relacji Długo zastanawiałem się czy ją zakładać, czy nie...
Tak czy inaczej w końcu się zdecydowałem i wybór padł na "nieśmiertelnego" Spitfire'a ze znanego wszystkim wydawnictwa ze Stegny
Na początek okładka:
Budowę standardowo zacząłem od naklejenia i wycięcia wręg, i budowy kabiny pilota....
Jak widać kokpit w większości już sklejony i chyba jedyne problemy jakie napotkałem to te, które wynikają z moich raczej marnych jeszcze zdolności modelarskich... >
Tak czy inaczej mam nadzieję, że nie jest jeszcze tragicznie, ale to już pozostawiam ocenie dużo bardziej doświadczonych ode mnie modelarzy
Nie ukrywam, że liczę na wasze opinie i cenne porady... ;D
Aktualizacje postaram się robić tak często jak się tylko da (choć to nie takie proste :-\)
Pozdrawiam
Virus
Liczba postów: 1,590
Liczba wątków: 41
Dołączył: 12 2008
Bio: ???
Witaj,
Ciężki kaliber, spitfire od hala. Według mnie jest to najlepsze ale zarazem najtrudniejsze opracowanie na rynku. swoją drogą jeden z trudniejszych modeli hala, ze względu na nietypową budowę kabiny pilota.
(16-04-2012, 05:38)virus link napisał(a): Długo zastanawiałem się czy ją zakładać, czy nie... No i dobrze zrobiłeś, zawsze ktoś pomoże.
co do samego modelu to trochę razi ten retusz, myślę że mógłbyś lepiej dobrać kolor, ja w swoim Vb używałem Pactra " Raf interior green" który prawie idealnie pasował do wycinanki. Oraz oczywiście dokładne nakładanie farby na części, tutaj polecam pędzelki Italeri 000, zapytaj kolegę Google na pewno coś znajdziesz. :mrgreen: nie są drogie ok.5-zł.
Mógłbyś też wrzucić większe fotki?
Na pierwszym zdjęciu widać na jednej z wręg szparę, pękniecie?
powodzenia w budowie,
pamiętaj, że ten model nie wybacza błędów.
Liczba postów: 33
Liczba wątków: 4
Dołączył: 02 2011
(16-04-2012, 11:14)Raven link napisał(a): swoją drogą jeden z trudniejszych modeli hala Masz rację, jak dla mnie chyba najtrudniejszy z tych, które jak dotąd skleiłem...
Co do retuszu to faktycznie mogłem się lepiej przyłożyć do dobrania odcieni, nie mówiąc już o samym malowaniu... Postaram się żeby następnym razem było lepiej
(16-04-2012, 11:14)Raven link napisał(a): Na pierwszym zdjęciu widać na jednej z wręg szparę, pękniecie? Ta nieszczęsna szpara to wynik złego wycięcia części (z jednej strony wyszło bardziej grubo niż z drugiej :-\ i kiedy przyszło mi przykleić z tej cieńszej strony pasek pojawił się babol > ), efekt jaki jest każdy widzi...
Mimo to nie zrażam się i jadę dalej z tematem ;D
Czekam na kolejne komentarze, tudzież spostrzeżenia i zapraszam niebawem na kolejną odsłonę ...
Pozdrawiam
Virus
Liczba postów: 1,797
Liczba wątków: 36
Dołączył: 11 2009
17-04-2012, 05:29
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 17-04-2012, 06:48 przez seb545.)
Witaj fajnie ,że zacząłeś tą relację model faktycznie trudny wybrałeś ale kibicuję przy budowie, zauważyłem na jednym ze zdjęć
,że nie ztyka się poszycie z środkiem wręgi i co teraz ??? Możesz mieć kłopot w dalszej budowie może okazać się szpara od spodu kadłuba sam przez to przeszedłem 3 razy .
Zdjęcie jest nie najlepszej jakości i ciężko to zauważyć.
Liczba postów: 173
Liczba wątków: 16
Dołączył: 08 2011
17-04-2012, 05:56
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 17-04-2012, 06:03 przez skom25.)
Seb ma rację, modele od Halińskiego wymagają mega precyzji (sam się niestety o tym przekonałem i stwierdziłem że to nie dla mnie) a u Ciebie widać sporą różnicę pomiędzy burtą a środkiem wręgi. Myślę że powinieneś zacząć przyklejać burtę właśnie od środka wręgi.
Nie wiem czy dobrze widzę bo zdjęcia są małe, czy przypadkiem w zaznaczonych miejscach nie wyszły Ci szpary(pomiedzy wręgą a burtą)?
Liczba postów: 1,732
Liczba wątków: 59
Dołączył: 08 2009
Seb ma rację. Z tego, co widać, to dolna krawędź poszycia wewnętrznego nie dochodzi do kreseczki wyznaczającej środek wręgi. Poszycie wewnętrzne nie zejdzie się w takim układzie na bank, a co za tym idzie, będzie problem z poszyciem zewnętrznym. Prawdopodobnie czeka Cię sporo szlifowania.
Przekonałem się na własnej skórze, że wycinając wręgi w Spicie od Hala środkiem linii będziemy mieli problem z zamknięciem poszycia. Najlepiej byłoby mocniej przeszlifować wręgi i przymierzać na sucho aż do skutku. Tutaj jednak już na to za późno...
Widać też postrzępione i nierówne krawędzie wręg. Tutaj też przydałby się papier ścierny.
No i najważniejsza prośba: zdjęcia. Są małe i do tego nieostre. trudno na nich coś więcej dostrzec.
Będę obserwował dalsze postępy.
Pozdrawiam.
Liczba postów: 1,797
Liczba wątków: 36
Dołączył: 11 2009
Ja już bym pomyślał o nowej wycinance to najtrudniejszy etap budowy modelu i dalej mogą być kłopoty i to będzie miało kolosalny wpływ na ogólny efekt modelu ja bym ratował to co sklejone i zaczął od nowa . Nie poddawaj się jednak i walcz dalej ! Trzymam kciuki :-)
Pozdrawiam.
Liczba postów: 33
Liczba wątków: 4
Dołączył: 02 2011
(17-04-2012, 05:29)seb545 link napisał(a): zauważyłem na jednym ze zdjęć ,że nie ztuka się poszycie z środkiem wręgi i co teraz Faktycznie, dopiero po twoim poście zauważyłem, że poszycie jest źle przyklejone :-[
Spróbuję jednak dalej, zobaczę co z tego wyjdzie...
(17-04-2012, 06:03)Piotreq link napisał(a): No i najważniejsza prośba: zdjęcia. Są małe i do tego nieostre. trudno na nich coś więcej dostrzec. Co do zdjęć, obiecuję poprawę i w następnej odsłonie będą większe, ostrzejsze...
Liczba postów: 1,797
Liczba wątków: 36
Dołączył: 11 2009
Moim zdaniem jest zbyt duża szpara będzie ostra batalia o prawidłową symetrię ale ok.
My Ci tylko doradzamy. :-)
Liczba postów: 1,202
Liczba wątków: 35
Dołączył: 09 2011
Witam.
Modelik wybrałeś wymagający, to tak jak ja. Jestem już troszkę dalej bo zostało mi podwozie i inne pierdółki.
Sklejam Vb Zumbacha. W niedługim czasie pokażę w galerii.
Najtrudniejsze dopiero przed Tobą, oklejanie szkieletu skrzydeł, musisz bardzo dokładnie się do tego przyłożyć .
Życzę powodzenia i wytrwałości.
Takie tam - P-47D-11 THUNDERBOLT, Bf 109E-7/ Trop, Mustang III, SB2U Vindicator, Fw 190A-8/R8, Macchi M.C. 200 Saetta, P-47M-RE, Me 262A-1 Schwalbe, Aichi D3A1 (VAL), SB2C-4 HELLDIVER, SBD-3 DAUNTLESS, MS 406 C1 Morane Saulnier
Liczba postów: 33
Liczba wątków: 4
Dołączył: 02 2011
Witam ponownie
Prac nie zaprzestałem ;D (chociaż miałem momentami wielką ochotę)... Gdyby nie papier ścierny, myślę że nie udało by mi się posunąć z budową dalej (faktycznie, ten model nie wybacza błędów :o)
Na dzień dzisiejszy mam oklejoną kabinę poszyciem zewnętrznym...
Oraz szkielet skrzydeł...
Pozdrawiam i zapraszam na kolejną odsłonę już niebawem ;D
Virus
Liczba postów: 5,415
Liczba wątków: 125
Dołączył: 12 2009
Witam. Piękny model powstaje. Pozdrawiam. ZbiG.
" Lenistwo jest rękojmią zdrowia "
Liczba postów: 9
Liczba wątków: 0
Dołączył: 05 2012
Całkiem nieźle wybrnąłeś z tego babola Najważniejsze to nie zrażać się i kończyć to co się rozpoczęło, a z każdym kolejnym modelem, doświadczenie tylko zyskasz
Pozdrawiam!
:milbravo:
Liczba postów: 1,101
Liczba wątków: 25
Dołączył: 01 2009
A ja mam prośbę o nie wykonywanie zdjęć "pod światło" - jeśli mamy faktycznie docenić kunszt modelarski... :
Pozdrawiam wszystkich!
Liczba postów: 33
Liczba wątków: 4
Dołączył: 02 2011
Witam ponownie,
kilka dni minęło, prace trochę posunęły się do przodu
Zacząłem od oklejania poszyciem "przedziału silnikowego"
Następnie zdecydowałem się budować to, czego obawiałem się najbardziej w tym modelu... skrzydła...
Moje umiejętności pozostawiają jeszcze wiele do życzenia więc efekt nie jest zachwycający... Ale co tam, jedziemy dalej... ;D
W następnej odsłonie postaram się zaprezentować oklejony kadłub i skrzydła
Pozdrawiam
Virus
Liczba postów: 5,415
Liczba wątków: 125
Dołączył: 12 2009
Witam. Model ze Stegny - to nobilitacja w świecie kartoniarskim, czyli wchodzisz prostą drogą do grona mistrzów. Pozdrawiam. ZbiG.
" Lenistwo jest rękojmią zdrowia "
Liczba postów: 173
Liczba wątków: 16
Dołączył: 08 2011
A retusz będzie? Impregnowałeś czymś wycinankę? Elementy wydają się trochę wymęczone a krawędzie postrzępione, może zmień nożyk? Ale ogólnie bo wiem jak trudne są modele od Hala (W A6M3 poległem już w kabinie)
Liczba postów: 33
Liczba wątków: 4
Dołączył: 02 2011
(26-05-2012, 02:25)ZbiG link napisał(a): Witam. Model ze Stegny - to nobilitacja w świecie kartoniarskim, czyli wchodzisz prostą drogą do grona mistrzów Oj dłuuga jeszcze przede mną ta droga... Wiele czasu i wycinanek jeszcze przede mną zanim osiągnę poziom odpowiedni standardom wielu użytkowników tego forum...
Tak czy inaczej dzięki za miłe słowa, to dobra motywacja do tego żeby nie przestawać i lepić dalej...
(26-05-2012, 10:24)skom25 link napisał(a): A retusz będzie? Impregnowałeś czymś wycinankę? Elementy do których jest dostęp po sklejeniu dopiero będą retuszowane. Kabina itp... były retuszowane na bieżąco podczas klejenia...
Wycinanka nie była niczym impregnowana, w tej kwestii moja wiedza i doświadczenie równa się zero... :-[ Muszę kiedyś poeksperymentować z impregnacją (ale wolał bym najpierw popróbować nie koniecznie na modelu)...
Pozdrawiam
Virus
Liczba postów: 173
Liczba wątków: 16
Dołączył: 08 2011
Powinieneś czymś polakierować wycinankę, papier staje się dużo bardziej sprężysty a jak pobrudzisz farbą to da się w miarę wytrzeć. Jeżeli niechcesz się bawić w Kapon to polecam lakier akrylowy w sprayu (Ja mam taki w czerwonej puszce firmy chyba Carsystem, 400 ml za 20 zł). Fajne jest w nim to że rozkładasz arkusze na ścianie np w piwnicy przyklejając taśmą, psikasz je tym lakierem (ile warstw i z jakiej odległości musisz spróbować sam) i właściwie po 2-3 minutach masz już zaschnięty lakier (do pełnego utwardzenia trzeba trochę poczekać ale właściwie po tych paru minutach możesz wsadzić arkusze np do encyklopedii żeby ładnie się wyprasowały)
Liczba postów: 311
Liczba wątków: 10
Dołączył: 10 2011
Tez psikac za bardzo nie mozna, gdyz:
a) jesli naniesiesz kolejna warstwe na niewyschniety arkusz pojawi sie bialy nalot (kwestia czasu schniecia poszczegolnych warstw),
b) zbyt mala odleglosc lub zbyt duzo lakieru na jednym punkcie (optymalnie 15 - 20 - 25 cm) (5-10-15 pamietacie? ) moze dorowadzic do powstania zaciekow,
c) zwykle specyfiki w sprayu smierdza straszliwie polecam maske lub/i konkretnie wietrzona przestrzen,
d) jesli juz spray to polecam strzelac lakierem krotkimi seriami
Retusz modeli to rowniez umiejetnosc, ale spokojne da sie ogarnac:] Jedni do malowania uzywaja pedzla, inni wykalaczek, farby to tez raczej personalne preferencje (humbrol, tamiya, vallejo, citadel czy jak kto woli plakatowki). Glownie chodzi o krawedzie widoczne, a nie wszystkie beda mozliwe do pomalowania po zamontowaniu elementow. Latwiej to zrobic przed posklejaniem, i efekt bedzie o wiele lepszy - zadnych zaciekow, zamazan etc. Sproboj raz, zobaczysz ze model na tym wiele zyska.
Pozdrawiam
Sdkfz 165 Hummel , Pzkpfw I Ausf B , Horch 1a , Flak 38 , Sdkfz 234/2 Puma , Sdkfz 124 Wespe , Sturmgeschutz IV ,
Na warsztacie - Sdkfz 7/1
"Bear in mind closely that I did not see any actual visual horror at the end. To say that a mental shock was the cause of what I inferred - that last straw which sent me racing out of the lonely Akeley farmhouse and through the wild domed hills of Vermont in commandeered motor at night - is to ignore the plainest facts of my final experience(...)"
H.P. Lovecraft Whisperer in darkness
Liczba postów: 1,544
Liczba wątków: 85
Dołączył: 02 2010
(27-05-2012, 08:16)cyar link napisał(a): Tez psikac za bardzo nie mozna, gdyz:
a) jesli naniesiesz kolejna warstwe na niewyschniety arkusz pojawi sie bialy nalot (kwestia czasu schniecia poszczegolnych warstw),
b) zbyt mala odleglosc lub zbyt duzo lakieru na jednym punkcie (optymalnie 15 - 20 - 25 cm) (5-10-15 pamietacie?) moze dorowadzic do powstania zaciekow,
c) zwykle specyfiki w sprayu smierdza straszliwie polecam maske lub/i konkretnie wietrzona przestrzen,
d) jesli juz spray to polecam strzelac lakierem krotkimi seriami
Aleeee głupoty
Liczba postów: 311
Liczba wątków: 10
Dołączył: 10 2011
27-05-2012, 09:22
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 27-05-2012, 09:47 przez cyar.)
ze ja Cie slucham?
To co napisalem jest poparte doswiadczeniami, wiec nie mow mi ze to sa glupoty.
http://www.papermodels.pl/index.php?topic=10392.0 Kwestia o bialym nalocie na modelu, po lakierowaniu. przyklad:
http://imageshack.us/photo/my-images/29/ssa44401.jpg/ - wlaz T-ksztaltny po lewej stronie widac ze jest w innym kolorze - za wczesnie nalozona kolena warstwa i pojawil sie nalot.
Zacieki:
Zaciek pojawil ze przez zbyt mala odleglosc i zbyt duza ilosc materialu naniesionego na arkusz - po prostu lakier mi splynal. Malo widoczne na zdjeciu ale jednak widoczne. ZAZNACZONE specjalnie dla Ciebie. A do lakierowania uzywam takich secyfikow:
Sproboj popracowac dluzej bez maski - gwarantuje ze conajmniej rozstaniesz sie z tym co zjadles przed operacja.
I mala konkluzja - zanim skrytykujesz zastanow sie i poczytaj, moze tez cos z tego wyniesziesz.
Pozdrawiam
Sdkfz 165 Hummel , Pzkpfw I Ausf B , Horch 1a , Flak 38 , Sdkfz 234/2 Puma , Sdkfz 124 Wespe , Sturmgeschutz IV ,
Na warsztacie - Sdkfz 7/1
"Bear in mind closely that I did not see any actual visual horror at the end. To say that a mental shock was the cause of what I inferred - that last straw which sent me racing out of the lonely Akeley farmhouse and through the wild domed hills of Vermont in commandeered motor at night - is to ignore the plainest facts of my final experience(...)"
H.P. Lovecraft Whisperer in darkness
Liczba postów: 173
Liczba wątków: 16
Dołączył: 08 2011
27-05-2012, 09:54
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 27-05-2012, 09:56 przez skom25.)
Dlatego ja robie tak że najpierw kładę 2-3 warstwy cieniutko, zabieram pod światło i oglądam, jeżeli uznam że jest za cienko wtedy z około 25-30 cm kładę grubą warstwę. Co do białych plam to się nie zgodzę bo wystąpią one tylko przy lakierze matowym lub półmatowym bo jest to związane z zostawaniem talku na powierzchni. Co do zwracania, ja osobiście lakieruje w piwnicy (bez otwartego okna) i powiem tylko tyle że smrodek czuć ale wyjdzie się do "czystego" pomieszczenia i jest ok, za to np przy kaponie rozbolała mnie głowa przy pierwszym arkuszu.
Ale koniec offtopu
Taki lakier też przyda Ci się do ostatecznego polakierowania modelu. Klej dalej, retuszuj a na koniec polakieruj i będzie fajnie
Liczba postów: 1,544
Liczba wątków: 85
Dołączył: 02 2010
a) Biały nalot pojawia się tylko wtedy gdy używasz lakieru matowego, a przed jego naniesieniem nieodpowiednio zabezpieczysz arkusz lakierem błyszczącym
b) trzeba być niewiadomo jakim żeby psikać przez 5 min w jedno miejsce,
c) śmierdzi, popieram, tak samo jak inne badziewie ze słoika
d) strzelać lakierem? wystarczy raz nacisnąć i psikać po całości, jedakowym ruchem dłoni od prawej do lewej i zjeżdżać na dół. Wtedy otrzymamy jednakową warstwę
Doświadczenie od roku pielęgnowane, jeszcze nic mi się z tym nie stało, Skoro Master Blaster potrafi perfekcyjnie tym sposobem zaimpregnować papier to coś w tym jest Te twoje lakiery to chyba nie akryle.
Z Twojej wypowiedzi jednak nic nie wyniosę, wybacz
Liczba postów: 311
Liczba wątków: 10
Dołączył: 10 2011
27-05-2012, 10:07
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 27-05-2012, 10:11 przez cyar.)
a) niekoniecznie, na przykladzie podalem co sie stalo, kiedy nie wyschla pierwsza nalozona warstwa. W przypadku doschniecia arkusza - patrz reszta zdjecia.
b) nikt nie mowil o psikaniu 5 minut, nie przesadzaj.
c) nie potrzeba komentowac
d) widocznie Twoj lakier jest bezzapachowy^^ bo moj po parominutowej pracy nad 1 czy 2 arkuszami (ktore robie jednoczesnie podwieszone na scianie) powoduje conajmniej odruch wymiotny - a nie mam zamiaru wdychac tego badziewia... trzeba tez pomyslec o starych dobrych plucach. Edit - co wymaga innego podejscia do pracy z lakierem i nie sprayowania ile sie da za jednym zamachem.
Wybaczac niczego nie musze... Ino konstruktywnie odpowiadaj i komentuj a nie posadzasz o glupoty odrazu.
Pozdrawiam
Sdkfz 165 Hummel , Pzkpfw I Ausf B , Horch 1a , Flak 38 , Sdkfz 234/2 Puma , Sdkfz 124 Wespe , Sturmgeschutz IV ,
Na warsztacie - Sdkfz 7/1
"Bear in mind closely that I did not see any actual visual horror at the end. To say that a mental shock was the cause of what I inferred - that last straw which sent me racing out of the lonely Akeley farmhouse and through the wild domed hills of Vermont in commandeered motor at night - is to ignore the plainest facts of my final experience(...)"
H.P. Lovecraft Whisperer in darkness
|