Forum używa ciasteczek
W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

A cookie will be stored in your browser regardless of choice to prevent you being asked this question again. You will be able to change your cookie settings at any time using the link in the footer.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
[R/G] Flota szuwarowo-błotna czyli holownik typu HR-60 "Flisak" [MM 08/1965]
#1
Ponieważ od czasu do czasu nachodzi mnie chęć na oderwanie się od pracy nad "bieżącym" modelem, a dodatkowo w moje łapska wpadło ostatnio kilka płyt z "archiwaliami MM" wynalazłem w nich takie oto "cudo":
[Obrazek: 034c429b644461e5m.jpg]

Opracowanie: B. Wasiak ;-)
Skala: bardzo fajna, nietypowa bo 1:33

Bez większego zastanowienia postanowiłem, że postaram się ów stateczek skleić, a dokładniej sklejać w chwilach "niechęci" do prac przy "tematach przewodnich", taki modelik rekreacyjno-odskoczniowy. Z racji tego, że jest to rekreacja to wydumałem, że popróbuję swoich sił w "ulepszeniu" modelu. W moim wykonaniu jak na razie ma to wyglądać tak: kadłub - glut+szpachla+szlif, sterówka - spróbuję wyposażyć ją w pulpit z wszelakimi tam widocznymi zegarami i innymi wihajstrami oraz oczywiście z kołem sterowym. Więcej nie ma co przerabiać, bo na pokładzie prócz kilku polerów i dwóch wind nie ma prawie nic. Całość eksperymentalnie spróbuję pomalować (jak i czym - jeszcze nie wiem :-) ).
Na wstępie może kilka słów o samej jednostce (jak kogo przynudzi, to pierwsze zdjęcia ze dwa ekrany niżej). Po poszukiwaniach w sieci okazało się, że nie ma za wiele informacji ani zdjęć o tej, było nie było, mało popularnej jednostce. Dzięki uprzejmości p. Waldemara Danielewicza (http://www.zegluga.wroclaw.pl) mogę "pochwalić się" poniższą charakterystyką jednostki.

I. PROJEKT
W latach 50 i 60 ubiegłego wieku w Polsce na szlakach wodnych Sytemu Warmińskiego, Pojezierza Mazurskiego i Brdzie odbywał się dość spory przeholunek tratw do miejscowych tartaków przy pomocy holowników a nawet statków pasażerskich, które po sezonie letnim angażowano do tego rodzaju czynności. Jednak były to statki przedsiębiorstw żeglugowych w związku, z czym tartaki miały spore kłopoty z wynajmowaniem tych jednostek dla swoich potrzeb. Wobec tego w 1958 roku Ministerstwo Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego zdecydowało się na zamówienie pewnej liczby holowników przeznaczonych do spławu drzewa mogących być w ciągłej eksploatacji dla potrzeb tartaków. Założenia zawarte przez Instytut Badawczy Leśnictwa w Warszawie określały, że wymiary muszą być dostosowane do warunków pływania w danych rejonach, wpływanie w boczne odgałęzienia kanałów często przy niewielkich głębokościach. Projekt techniczny opracowało Biuro Projektów Taboru Morskiego w Gdańsku. Głównym projektantem był mgr inż. Tadeusz Wójcik. Gotową dokumentację oznaczono jako B4 a później nazwano typem HR-60. Budowę prototypu zlecono Tczewskiej Stoczni Rzecznej w Tczewie, która w 1959 roku rozpoczęła budowę. Póżniej okazało się, że wynikły problemy z silnikiem głównym. Ponieważ w dokumentacji przewidziano silniki o mocy 60 do 70 KM a w tym czasie w kraju był tylko jeden silnik mogący spełnić te warunki a mianowicie typ S-324 produkcji Wytwórni Silników Wysokoprężnych w Andrychowie. Fabryka wcześniej wykonała już kilka silników w wykonaniu morskim oznaczone jako S-324M z przekładnią SN2 jednak nie było zapotrzebowania na te silniki w wersji śródlądowej Wytwórnia nie przyjęła zamówienia i skreśliła go z produkcji jako nieopłacalny. Ostatecznie zdecydowano się po długich poszukiwaniach na silnik importowany. Jednak kłopoty z napędem głównym spowodowały opóźnienie w przekazaniu statku. Ostatecznie po roku budowy tak małej jednostki w dniu 21 września 1960 roku holownik "FLISAK" odbył próby zdawczo-odbiorcze na Wiśle na odcinku Tczew-Przegalina-Sobieszewo, gdzie osiągnął prędkość 17 km/godz. Próby na uciąg wykonano w basenie stoczniowym i wyniosły one 920 kG. Po pozytywnych próbach został on przekazany Okręgowemu Zarządowi Lasów Państwowych w Olsztynie i skierowany do Ostródy. Po wybudowaniu pierwszej jednostki nastąpiła kilkuletnia przerwa na skutek braku silników produkcji krajowej oraz wycofaniem się Tczewskiej Stoczni Rzecznej z projektu. W związku, z czym postanowiono zamówić pewną ilość silników Skoda jednak do realizacji tego zamówienia nie doszło na skutek problemów z przekładnią. Ostatecznie powrócono do koncepcji silnika S324M, który wszedł do produkcji w 1964 roku.

II. KADŁUB
dwóch pierwszych jednostek wykonano ze stali okrętowej grubszej niż to przewidywały przepisy Polskiego Rejestru Statków, że względu na przewidywaną pracę w krze lodowej o konstrukcji całkowicie spawanej. Odstęp wręgów wynosi 400 mm, konstrukcja poprzeczna z wiązaniami wzdłużnymi. Na załamaniach poszycia burtowego zastosowano pręty okrągłe. Kadłub podzielony był na cztery przedziały poprzez trzy grodzie wodoszczelne. Zawierały one licząc od rufy:
1. skrajnik rufowy z sektorem sterowym
2. siłownię
3. pomieszczenia mieszkalne
4. skrajnik dziobowy.
Od wręgu 7 licząc od rufy do 25 na dziobie znajdowała się nadbudowa wraz ze sterówką wykonaną wykonaną z, hydroaluminium, która mogła być rozbierana celem przejścia pod niskimi mostami. Rufę statku zaprojektowano rufę tunelową celem celem zapewnienia dobrego dopływu wody. Wejście do pomieszczeń mieszkalnych znajdowało się po lewej burcie schodami. Było one przewidziane dla 2 osób. Znajdowały się tam dwie kanapy służące do siedzenia i spania. Pomiędzy nimi znajdował się składany stolik. Ponadto statek posiadał umywalnię i WC oraz kuchenkę naftową. Ogrzewanie pomieszczeń zapewniał piec C.O. Opalany koksem. Holownik posiadał jeden ster zaśrubowy podwieszany. Światło dzienne do siłowni i pomieszczeń załogowych dostarczały bulaje, których było 5 z każdej z burt. Światło elektryczne zapewniały akumulatory. Na drugim holowniku z serii HR 60 "Jaź" zrezygnowano z rozbieranej sterówki ponadto wykonano ją z blachy stalowej. Zejście do pomieszczeń następowało ze sterówki a nie jak na prototypie z pokładu. Poszerzono też nadbudówkę kosztem zwężenia przejść na pokładzie z 40 cm na 30 cm. Poprawiło to warunki bytowe załogi, ale utrudniło poruszanie się po pokładzie. Kolejne jednostki z tej serii postanowiono wybudować już jako portowo-manewrowe. Zmiany objęły wyposażenie pokładowe i pomieszczenia załogowe. Zwiększono ilość miejsca na pokładzie poprzez zmniejszenie nadbudówki dziobowej. Zrezygnowano z rufowej windy kotwicznej. W pomieszczeniach załogowych zachowano tylko kabinę dzienną wyposażoną w szafki odzieżowe, ławkę i piecyk węglowy. Zrezygnowano z urządzeń sanitarnych tłumaczono do częstym przybijaniem do lądu. Zmieniono też wylot tunelu śrubowego, który obniżono na pawęży. Zrezygnowano tez z klapy rufowej jaka była na "Flisaku".

Podstawowe dane techniczne:
- długość całkowita : 11,50 m
- długość między pionami: 11,20 m
- szerokość : 2,80 m
- wysokość burt: 1,20 m
- zanurzenie : 0,60 m
- prędkość: 17 km/h.

III. SIŁOWNIA
Znajdowała się pomiędzy 7 wręgiem a 14, który był jednocześnie grodzią wodoszczelną. Na prototypie zastosowano silnik importowany z powodu braku w tym okresie silników krajowych. Był to silnik brytyjskiej firmy Henry Meadows Ltd. z Londynu czterosuwowy czterocylindrowy typu 4DM330 dający moc 62 KM przy 1.800 obrotach na minutę. Silnik wyprodukowano w 1960 roku i posiadał on numer 801398. Obroty z silnika przenoszone były na wał napędowy za pomocą przekładni redukcyjno nawrotnej o przełożeniu 2:1. Rozruch silnika elektryczny przy pomocy akumulatorów. Na silniku podwieszona była prądnica, pompa zęzowa i wody chłodzącej. Śruba o średnicy 440 mm umieszczona była w dyszy Korta. Statek posiadał tunel otwarty z klapą zamykaną przy pracy wstecz, co ma uniemożliwić zasysanie wody przez śrubę. W siłowni po prawej i lewej burcie znajdował się zbiornik paliwa o pojemności 0,66 m3, zbiornik oleju, akumulatory i szafka narzędziowa. Spaliny odprowadzane były rurociągiem na lewą burtę powyżej linii wodnej.
Począwszy od drugiej jednostki zastosowano silnik produkcji Wytwórni Silników Wysokoprężnych w Andrychowie typu S 324 M, którego produkcję uruchomiono w 1964 roku. Był to silnik czterosuwowy, czterocylindrowy o mocy 70 KM przy 1.500 obr./min. Śruba stalowa spawana. Przekładnie nawrotne typu Waö 52 o przełozeniu 2:1 firmy z RFN Reintjes, potem zmienioną na typu R.B.OO.

IV. WYPOSAŻENIE
a. kotwiczne: na holownikach tego typu zastosowano kotwicę admiralicji o masie 35 kG. Ponadto pierwsze dwie jednostki posiadały dwie windy ręczne zapadkowe kotwiczno-cumownicze na dziobie i rufie o uciągu 500 kG. Począwszy od 3 jednostki zlikwidowano windę rufową.
b. holowniczo-cumownicze: hak holowniczy otwierany ze sterowni. Po dwie pary podwójnych polerów cumowniczych układu V po każdej burcie na dziobie i rufie i dwie przewłoki umieszczone na rufie po obu burtach. Na kolejnych jednostkach zamontowano cztery podwójne pachołki cumownicze silniejszej konstrukcji.
c. sygnałowe: komplet latarń nawigacyjnych wymaganych przepisami, maszt sygnałowy, reflektor do jazdy nocnej.
d. ratunkowe: 2 koła ratunkowe, 2 kapoki ratunkowe.

FLISAK
TYP STATKU: holownik trasowy
ROK I MIEJSCE BUDOWY: 1960; Tczewska Stocznia Rzeczna w Tczewie.
NR. BUD: B4/151/60/1
DANE TECHNICZNE:
długość całkowita: 11,50 m; długość między pionami: 11,20 m; szerokość: 2,80 m; szerokość całkowita: 2,90 m; wysokość burt: 1,20 m; wysokość: 2,00 m; zanurzenie: 0,55 m.
SILNIK GŁÓWNY:
1 silnik wysokoprężny czterosuwowy; czterocylindrowy typu 4DM330; prod.: Henry Meadows Ltd., London; moc: 62 KM.
PĘDNIK: 1 śruba napędowa;; PRĘDKOŚĆ: 17 km/h.; ZAŁOGA: 2 osoby

PRZEBIEG SŁUŻBY:
1961: FLISAK - Okręgowy Zarząd Lasów Państwowych w Olsztynie. Port mac. Ostróda. Nr.rej. 857.
1962: FLISAK - Okręgowy Zarząd Lasów Państwowych w Olsztynie. Oddział w Rucianem. Port mac. Giżycko.
1965: FLISAK - P.P. Żegluga Mazurska w Giżycku.
1967: FLISAK - P.P. Żegluga Mazurska w Giżycku. Ekspozytura Rejonowa w Augustowie.
1976: FLISAK - P.P. Żegluga Mazurska w Giżycku. Oddział w Augustowie.
1981: FLISAK - Remontowo-Budowlana Spółdzielnia Pracy we Włocławku.
1995: - wycofany.
1999: - zakupiony do Grudziądza, remont kapitalny, nowy silnik typu SW400/Ł2; 6 cylindrowy produkcji Wytwórni Silników Wysokoprężnych w Andrychowie i Puckich Zakładów Mechanicznych w Pucku; moc: 95 KM. Przystosowany do pchania.
2002: FLISAK - Żwirownia Wisła - Barbara Gburczyk, Grudziądz.
2006: - w eksploatacji.

To tyle tytułem nudnego wstępu.
Czas na "treściwszą" relację. Zacząłem jak należy, czyli od oczyszczenia z kolorów arkuszy. Zostawiłem mniej więcej linie konturowe po czym skleciłem szkielet kadłuba. Lekko przydługa okazała się tylko podłużnica. Potem całość uzupełniłem pianką i "machnąłem" podposzycie w postaci wydrukowanych na zwykłym papierze burt i poszycia dennego. Całość po wyschnięciu nieco przeczyściłem papierem ściernym i nakleiłem właściwe poszycie. Teraz całość jest szlifowana, glutowana, szpachlowana - jednym, słowem staram się nadać kadłubowi w miarę gładkie kształty. Później malowanie i... zobaczymy co dalej.
[Obrazek: 604739ed4b17da40m.jpg] [Obrazek: b7914425e5d9985dm.jpg] [Obrazek: 81316c6129df448am.jpg] [Obrazek: d56dd424cfb68f9bm.jpg] [Obrazek: 53e1aebebad5d6e7m.jpg] [Obrazek: cc2d2dd02e2fca15m.jpg]

P.S.
Ponieważ model jest rekreacyjnym to budowa będzie czysto "z doskoku", w chwilach przerw w pracach nad aktualnym modelem "na świeczniku", więc nie spodziewajcie się częstych aktualizacji.

P.S. II
Celowo wybrałem ten dział bo zasadniczo to ja początkujący jestem :-) a jeśli wziąć pod uwagę mój "pomysł" malowania to nawet nie jestem początkujący - raczkujący żółtodziób w temacie jestem.
Miałem ciężkie dzieciństwo - alfabet poznawałem z elementarza, nie z klawiatury. ;-)
Odpowiedz
#2
  Jako rzekłem: - powodzenia! PDT_Armataz_01_34 PDT_Armataz_01_01
" Lenistwo jest rękojmią zdrowia "
Odpowiedz
#3
Siadam i kibicuję. Jak na razie to zapowiada się ciekawie PDT_Armataz_01_34

pozdrawiam, maniek


PS. Jakiej szpachli masz zamiar użyć?
Odpowiedz
#4
Kadłub pomalowali...
[Obrazek: 7f28610631f03bb7m.jpg] [Obrazek: b6865846cdfd45d9m.jpg] [Obrazek: 88377d159228ef65m.jpg]

Kolorystyka może nie do końca "poprawna historycznie" ale... nie mam innych farb "pod ręką".
Miałem ciężkie dzieciństwo - alfabet poznawałem z elementarza, nie z klawiatury. ;-)
Odpowiedz
#5
  Chodzi Ci o kolor dna? - spokojnie: w tamtych czasach dno malowano minią, która przeraźliwie czerwony kolor miała...
" Lenistwo jest rękojmią zdrowia "
Odpowiedz
#6
No BARTUŚ ale mi szalejesz , model za modelem  :!:
Kadłub superrr :!:
Pozdrawiam
Ukończone : Bristol F2b "Fighter",  Nieuport - 17, MIG-15, Mi-2 MIESZACZ, TATRA 815 AD-20T, TATRA 815 6X6.
W budowie : TATRA 148, SBLim 2A
Odpowiedz
#7
Leniwi stoczniowcy zamontowali układ kierowniczy i napędowy. Niestety w trakcie prac okazało się, że do budowy kadłuba zużyto cały zapas farby, resztka starczyła ledwie na jednokrotne malowanie. Próba uzyskania dodatkowego materiału spotkała się z odmową Działu Finansowego, argumentowaną  :ble: wzmożonymi wydatkami wielkanocnymi. Tak więc na razie prace przeniosą się na pokład. Malowanie i wykończenie dna w terminie późniejszym.
[Obrazek: 52ac4cf3aa6dcfb7m.jpg] [Obrazek: 5e5f7828e09fbabdm.jpg]

P.S. Przeprowadzka/przenosiny "po cichu"? A ja szukam i szukam relacji...
Miałem ciężkie dzieciństwo - alfabet poznawałem z elementarza, nie z klawiatury. ;-)
Odpowiedz
#8
No dobra, pchamy dalej... Coś pokażę, żeby nie myślano, że stocznię kryzys dogonił i roboty stoją.
Roboty powoli ale w przód. W skrócie pomalowałem pokład (niestety pędzlem - co widać) i dołożyłem "to i tamto" do wycinanki:
[Obrazek: d12b4255c71f1732m.jpg] [Obrazek: e7c28c606000d642m.jpg]

Równolegle zabrałem się za sterówkę. Poniżej sterówka ver.3 - kolejnej już raczej nie będzie. Nie sądziłem, że "przerabianie" da mi tak w kość. W wersji pierwszej pomalowałem wewnętrzne powierzchnie ścian sterówki Pactrą i... szlak ją trafił - powyginały się ściany w sposób niemożebny! Wersja druga to totalny eksperyment dodatkowo zepsuty malowaniem (za grubo położyłem farbę ze spray'u - pomarszczyła się). Wersja trzecia w "rozsypce" wygląda tak:
[Obrazek: 58e6444a29fbfe3em.jpg] [Obrazek: 05f25ff0bea234c5m.jpg]

Stanęło na tym, że wnętrze ścian oklejam "kolorem". Dodatkowo nie mam pomysłu co zrobić z maszynownią. Będzie widoczna przez bulaje z boku i przez przeszklone włazy od góry. Makiety silnika nie mam :-) i nie umiem zrobić. Może "model" skrzynki piwa tam wsadzę? ;-)
Miałem ciężkie dzieciństwo - alfabet poznawałem z elementarza, nie z klawiatury. ;-)
Odpowiedz
#9
Zrób ,,szkło" z czarnego cieniutkiego nośnika starej dyskietki lub kliszy rentgenowskiej.
Kciół winien być oddzielony od państwa, nie wolno mu zajmować się kształceniem młodzieży. Naród winien być panem własnego losu i jego prawa powinny być nadrzędne wobec praw Kościoła. Żadna religia nie może im przeczyć, odwołując się do prawa boskiego, przeciwnie, każda religia powinna być posłuszna prawom ustanowionym przez naród.
Tadeusz Kościuszko (1746?1817)  generał, bohater  Stanów Zjednoczonych

Odpowiedz
#10
  A któż Ci każe motor budować? - Tak, jako Pan Prezes radzi: wstaw w okienka kliszę rentgenowską. Naświetloną i wywołaną. Daje ona złudzenie, jakby coś tam "we środku" było...
" Lenistwo jest rękojmią zdrowia "
Odpowiedz
#11
(03-04-2013, 09:02)Bartko28 link napisał(a): No dobra, pchamy dalej...
?? Chyba ciągniemy, to przecież holownik  :mrgreen: :mrgreen:
"Duma mnie rozpiera jak groch jelita frontowego oficera"
Odpowiedz
#12
  No, tak, to był holowniczek starej generacji. Holowniki, a raczej już pchacze generacji nowszej przystosowane są zarówno do ciągnięcia, jak i do pchania zestawu.
  A tak a'propos: czy widać jakieś postępy prac na pochylni? 
" Lenistwo jest rękojmią zdrowia "
Odpowiedz
#13
(03-04-2013, 10:03)Tuco link napisał(a): [quote author=Bartko28 link=topic=11844.msg135844#msg135844 date=1365015734]
No dobra, pchamy dalej...
?? Chyba ciągniemy, to przecież holownik  :mrgreen: :mrgreen:
[/quote]

Tuco, ach te dwuznaczne dowcipy Tongue Tongue
Odpowiedz
#14
ZbiG'u prace bardzo opornie idą w przód. Rozgrzebana sterówka coś "nie chce się skończyć". Powolutku staram się zrobić coś co będzie przypominało panel wskaźników, "telegraf" maszynowy, gaśnicę, właz zejściowy do przedziału maszynowego i najtrudniejszy element czyli koło sterowe (nie mam zupełnie pomysłu jak je zrobić, żeby było i ładnie i w miarę łatwe w wykonaniu). Wszystkie wymienione elementy to oczywiście moja radosna "tfurczość", którą uskutecznić musiałem w związku z tym, że podkusiło mnie na oszklenie sterówki. Jak tylko będzie co pokazać to wstawię zdjęcia.
Jeśli chodzi o holowniki i pchacze to jednostki typu HR-60 projektowano jako holownik, niemniej z duchem czasu i potrzeby pływają również jako pchacze a także jako stateczki turystyczne czy jachty motorowe.
Miałem ciężkie dzieciństwo - alfabet poznawałem z elementarza, nie z klawiatury. ;-)
Odpowiedz
#15
  Koło sterowe? - narysuj koło podziałowe, takie, jak do śmigła, na którym montować będziesz całe to nabożeństwo. Następnie wytnij dwa okręgi,  połóż jeden na kole podziałowym (na 8 części) , w środek wbij szpilkę z jakąś piastą, Połóż (na klej!) odpowiednio wystrugane wykałaczki - szprychy (8 szt) promieniście od piasty, przykryj to wszystko drugim okręgiem - jeszcze raz sprawdź, czy wszystko się skleiło i nie rozpierdzieli się po zdjęciu z koła podziałowego. Uważaj, coby nie przykleiło się wszystko do podłoża!
  Zdejm całe to ustrojstwo z koła podziałowego, uzupełnij, gdzie trzeba klejenie (cyjanopanikiem), umaluj na żądany kolorek -
  - i koło sterowe masz gotowe! Oczywista, jest to tylko idea - szczegóły dopracować musisz sobie sam. Niestety.
  Prawda, że proste? - jak szczanie!
  Sterówka to jeszcze bardziej prosta jest, niż pozostała reszta - zewnętrzne ścianki z wyciętymi oknami naklejasz na przezroczystą folię "okienną". Od środka przyklejasz taką samą ściankę z wyciętymi również oknami. Uzyskujesz wówczas sztywną ścianę z "oknamy". Pamiętać należy, oczywista, o wycięciu otworów drzwiowych, o ile chcesz mieć otwierane drzwi. Z oszklonymi drzwiami postępujesz podobnie całe naklejasz na folię, a następnie doklejasz część środkową, która może być mniejsza no, powiedzmy ok 1 mm na każdym boku. Będzie to "felc", który dopasuje się do większej podklejki środkowej sterówki i nie pozwoli wpaść do środka zamkniętym drzwiom.
  To wszystko. - I w czym widzisz problem?
  Przecie to też proste jest jak szczanie.
  Jeżeli chodzi o wnętrze - no tu już musowo mieć troszeczkę dokumentacji: czy to fotograficznej, czy innej...
  Ale to również proste jest, jak... - wszystkie wnętrza sterówek takich małych jednostek niewiele różnią się od siebie - wystarczy znaleźć coś podobnego...
" Lenistwo jest rękojmią zdrowia "
Odpowiedz
#16
Za patent na koło sterowe serdecznie dziękuję! :-)
Zaczynam właśnie strugać coś zgodnie z instrukcją.
Co do sterówki to niestety teoria brzmi słusznie, a praktyka ją skutecznie weryfikuje. Na nieszczęście ręcznie rysowana sterówka okazała się nie do końca symetryczna (lewa strona większa niż prawa) co skomplikowało mi to i owo. Na szczęście mam to już za sobą :-)
Miałem ciężkie dzieciństwo - alfabet poznawałem z elementarza, nie z klawiatury. ;-)
Odpowiedz
#17
Obrazkowe uzupełnienie "przepisu na koło sterowe a'la ZbiG". Jak widać zamiast wykałaczki użyłem szpilek.

[Obrazek: 141d33b8c2a41c3cm.jpg] [Obrazek: beed55950ff641dem.jpg] [Obrazek: 84117990e8973d2cm.jpg]


Powkładałem do środka to, co udało mi się "sklecić"; pozostały jeszcze do doklejenia/zrobienia manetki sterujące silnikiem.
[Obrazek: 0b976d64313cb235m.jpg] [Obrazek: 517934eedcfd1e2bm.jpg]


Pozostałe części sterówki - do wyczyszczenia z farfocli, paprochów i do malowania.
[Obrazek: 27c9cca83dc57cf0m.jpg]
Miałem ciężkie dzieciństwo - alfabet poznawałem z elementarza, nie z klawiatury. ;-)
Odpowiedz
#18
    Można? PDT_Armataz_01_03 - Można. PDT_Armataz_01_34
 
" Lenistwo jest rękojmią zdrowia "
Odpowiedz
#19
Czasu ostatnio niewiele to i na macie nie przybywa prawie nic.
Udało mi się poskładać w całość sterówkę i miałem zamiar pomalować ją. Doszedłem jednak do wniosku, że spróbuję najpierw malowania na dziobowej części nadbudówki, której ewentualne spierniczenie nie będzie tak "bolesne" jak ewentualna konieczność wymiany ścian w sterówce.
Jak jutro pogoda pozwoli to biorę się za malowanie (farba w sprayu - w piwnicy mam ciemnawo, wolę zrobić to na zewnątrz).
[Obrazek: 0fda4d4e874c1784m.jpg] [Obrazek: bc0498f9a9941232m.jpg] [Obrazek: 02cb7f7aa75f3757m.jpg]
Miałem ciężkie dzieciństwo - alfabet poznawałem z elementarza, nie z klawiatury. ;-)
Odpowiedz
#20
  Pytanko:
  - Czy pomiędzy sufitem a poszyciem dachu sterówki wstawiłeś jakieś żeberka (podobne, jak w skrzydle samolotu)? Szczególnie wskazane byłyby na łączeniu poszycia dachu - w miejscu jego dwu rozcięć. Można byłoby wówczas ładnie zaoblić te łączenia nacięć.
  Nie sterczałyby one wówczas ostrymi krawędziami pokazując światu po pomalowaniu, gdzie one są. Można by nawet szczeliny zalać gęstym wikolem i opiłować; przed pomalowaniem, oczywista!
" Lenistwo jest rękojmią zdrowia "
Odpowiedz
#21
ZbiG'u wbrew wrażeniu ze zdjęcia na dachu nie sterczy nic "na ostro". Niedokładność w "mazaniu" koloru przed wydrukiem mogła się przyczynić do powstania  tego wrażenia.
[Obrazek: 63cabaa3c0c84c8cm.jpg]
Szkieletu pod daszek nie robiłem, wybrałem metodę "na leniwca": uformowałem daszek, łącznia sklejając na pasek "od spodu", zalałem z każdej strony superglutem, wyszlifowałem i tak otrzymaną "pancerną" część nakleiłem na sterówkę.
Miałem ciężkie dzieciństwo - alfabet poznawałem z elementarza, nie z klawiatury. ;-)
Odpowiedz
#22
No to pomalowałem. Przynajmniej tak można nazwać czynność ;-) którą wykonałem, bo efekt... no cóż, mnie nie do końca zadowala. Popaćkałem trochę ścianę nadbudówki szarą farbą, malowanie pędzlem wyraźnie widać... Na próbę położyłem na pokładzie "budki":
[Obrazek: 76b423559c64ba18m.jpg] [Obrazek: b9b6a6c09e27b612m.jpg] [Obrazek: da2dfd819cb4674cm.jpg]

Jak widać kadłub tu i tam wymaga poprawek malarskich - przewidziane przed kolejną odsłoną.
Teraz pora na iluminatory:
[Obrazek: 6bb77ba96839ba68m.jpg]
Miałem ciężkie dzieciństwo - alfabet poznawałem z elementarza, nie z klawiatury. ;-)
Odpowiedz
#23
Monologu :-) ciąg dalszy: podoklejałem na pokład to co poskładać mi się dotychczas udało.

[Obrazek: 9a99025f8eccf4eam.jpg] [Obrazek: 9d2e3096cac1f664m.jpg]

Przy okazji w Makro Bolesnym widać, że malowanie to nie jest mój "talent". Następne co pomaluję to pokój w mieszkaniu, malowania modelu ryzykować raczej nie będę.
[Obrazek: dbc61e7f655c67dcm.jpg] [Obrazek: 79cf2bf657ab4f8fm.jpg] [Obrazek: 34e1369468fb2657m.jpg]
Miałem ciężkie dzieciństwo - alfabet poznawałem z elementarza, nie z klawiatury. ;-)
Odpowiedz
#24
  Nigdy nie jest tak źle, aby nie mogło być gorzej.  PDT_Armataz_01_34 A już początki są zawsze najcięższe! :mil1: Ogólne wrażenie - nienajgorsze. PDT_Armataz_01_24 Szczegóły dopracowywać będziesz sobie w następnych modelach, albowiem wiedział będziesz, w czym rzecz się macała. PDT_Armataz_01_06
  Na moje kaprawe frajdolarskie oko to handrelig wydaje się być nieco za gruby, no, ale to, być może ta skala taką zmyłkie uskutecznia?  PDT_Armataz_01_03
" Lenistwo jest rękojmią zdrowia "
Odpowiedz
#25
Witam
No proszę jaki fikuśne i zgrabniutkie pływadełko ,
Co do budowy to naprawdę fajnie  Bartku wychodzi i nie ma co ukrywać  PDT_Armataz_01_34
Pozdrawiam 
Ukończone : Bristol F2b "Fighter",  Nieuport - 17, MIG-15, Mi-2 MIESZACZ, TATRA 815 AD-20T, TATRA 815 6X6.
W budowie : TATRA 148, SBLim 2A
Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  [R] P-47M Thunderbolt, AH, czyli dzbanek by QŃ qn 27 7,583 15-04-2024, 03:28
Ostatni post: qn
  Projekt U.L.E.P., czyli modelarz kolejowy próbuje w okręty… MaciekW 14 3,468 07-12-2023, 11:11
Ostatni post: żółtodziób
  Holenderski holownik morski Holland 1:200 Jarod 86 12,209 11-11-2023, 10:41
Ostatni post: Wojtas
  Kółkomania czyli zmagania z pomysłem niejakiego Louisa radett 25 6,126 18-05-2023, 11:39
Ostatni post: Hastur
  [R/G] Trawler "Lappland" czyli płyniemy na łowy, HMV, 1:250 yogi 39 7,569 15-02-2023, 02:07
Ostatni post: Raven
  Argentyński rogal czyli croassant d'argent, a po prostu citroen K1 radett 57 15,471 26-04-2022, 09:23
Ostatni post: Andrzej Px48
  [R]Niszczyciel"Asashio" typu "Shirakumo" Bitwa pod Cuszimą 1905 strona japońska cz.8 drakon 48 18,839 10-01-2022, 06:11
Ostatni post: drakon
  [R]"Tankhafen" czyli budujemy port naftowy... HMV, 1:250 yogi 90 25,232 08-05-2021, 09:07
Ostatni post: Andrzej Px48
  [R] Niemiecki okręt podwodny typu UB-I UB-16 skala 1:100 wydawnictwo DrafModel Paweł O 15 6,191 24-04-2021, 11:35
Ostatni post: Paweł O
  [R/G] Precyzyjny Pu29 - największy polski parowóz, czyli metr szczęścia - FINAŁ Precyzyjny 390 194,233 02-03-2021, 02:27
Ostatni post: henkos

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości