Liczba postów: 165
Liczba wątków: 5
Dołączył: 01 2013
Dobra robota yogi. Temat zmierza w właściwym kierunku i wyglądzie ...
Patrząc po kolorach pokładu i nadbudówki "diaboliczny" będzie Repulse.
Grudzień i początek stycznia nie sprzyja lepieniu :evil:...
Pozdrawiam
Liczba postów: 1,451
Liczba wątków: 40
Dołączył: 01 2013
Pniemy się dalej w górę.
Wycinankowe maszty zastąpiłem wykałaczkami, lekko oszlifowanymi (podpory x 2), maszt główny wykonany z patyczka do szaszłyków.
pzdr.,
Liczba postów: 5,389
Liczba wątków: 124
Dołączył: 12 2009
Uplastycznione drzwi. - W trzysetce!!!. To do galerii będzie w takim razie dłuuuuga droga.
" Lenistwo jest rękojmią zdrowia "
Liczba postów: 1,451
Liczba wątków: 40
Dołączył: 01 2013
Drzwi 3D to tylko dość gęsta akrylówka, ciapnięta z wyczuciem w miejsce zawiasów aby trochę wypukłości nabrały, na tyle mnie stać w tej skali. Nakład pracy niewielki a ciekawiej wygląda.
W ogóle jeśli chodzi o szybkośc klejenia to jestem mile zaskoczony bo bezstresowo w kilka dni powstała połowa nadbudówki rufowej - nie zapeszając, oby tak dalej!
Liczba postów: 1,451
Liczba wątków: 40
Dołączył: 01 2013
Liczba postów: 759
Liczba wątków: 28
Dołączył: 02 2010
yogi, chciałem się zapytać o te kartonowe relingi. Jak Ci się z nimi pracuje? Rozumiem, że klejone na styk do pokładu? Sam zamówiłem fototrawione z GPM'u (i jeszcze nie doszły!! prawie 3 tygodnie), trochę się bawiłem w robienie samodzielne. Głównie interesuje mnie łatwość "manewrowania takim relingiem i kształtowania na łukach. Aha, i jak możesz to podaj źródło....
Liczba postów: 1,451
Liczba wątków: 40
Dołączył: 01 2013
qbas, relingi są z Draf Model, te akurat są dedykowane do tego własnie modelu ale sprzedają również w innych skalach, do wyboru do koloru.
Z uwagi na delikatnośc relingi w 1/400 wzmacniałem przeciągając delikatnie BCG a dopiero później malowałem akrylami. Mam wrażenie że te w 1/300 są jakby bardziej sztywne i maluje bezpośrednio po wyjęciu z arkusza, co nie oznacza, że nie trzeba obchodzić się z nimi niezwykle delikatnie. 2 warstwy farby wystarczają zupełnie, musi być w miarę rozrzedzona aby nie pogrubiać za bardzo. Na zmianę używam akryli i temper.
Gotowe relingi przyklejam na styk do pokładu.
Co do kształtowania to przy zagięciach czy łukach delikatnie smaruje wewnętrzną część BCG, następnie odpowiednio profiluje. BCG świetnie utrwala kształt.
Liczba postów: 759
Liczba wątków: 28
Dołączył: 02 2010
Papierowych jeszcze nie miałem i sorry za pytanie, ale czy nie można "głównego" malowania zrobić przed wyjęciem z arkusza? Na logikę uodporni to reling przed zniszczeniem i wygięciem...
Co do BCG to w pełni rozumiem, sam się w to już bawiłem przy podposzyciu.
Liczba postów: 1,451
Liczba wątków: 40
Dołączył: 01 2013
16-01-2014, 08:11
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 16-01-2014, 08:20 przez yogi.)
Próbowałem malować całe arkusze, ale z uwagi na to, że relingi z zasady są ciasno upakowane to farba czasami zastygała w szczelinach i trzeba było później odcinać relingi skalpelem na dłuższych odcinkach. Poza tym farba nie wszędzie docierała i trzeba było gruntownie poprawiać po wycięciu.
Liczba postów: 1,451
Liczba wątków: 40
Dołączył: 01 2013
Liczba postów: 1,451
Liczba wątków: 40
Dołączył: 01 2013
Budowa ciągnie dalej, kolejne elementy nadbudówki, z uwagi na bardzo jasny kolor trzeba uważać żeby przypadkiem czymś nie upaprać:
Hangary lekko zwaloryzowałem (druciki, jakieś włazy, drzwi, brama trasowana):
przymierzone na sucho:
Dokończę ten poziom nadbudówki i dalej pauza z tym elementem. Chcę całość dobrze i równo przymocować do pokładu a im wyższa nadbudówka tym będzie ciężej dokładnie to zrobić. I tym sposobem kolejny etap to będzie kadłub - robienie podposzycia i oklejanie. Będzię to pierwszy kadłub od dobrych 20 lat tak więc są małe obawy jak wyjdzie. Tym bardziej, że są jeszcze bąble przeciwtorpedowe, płyty pancerza, oj będzie się działo.
Rzut na stan aktualny całości (wybaczcie tło :
Liczba postów: 634
Liczba wątków: 21
Dołączył: 10 2008
Ładnie kleisz, ale papierowy reling... Nie przemawia do mnie. Za gruby, za toporny.
No, chyba że chcesz mieć w 100% kartonowy model. Taka konwencja i tyle.
Pozdrawiam
QŃ
Liczba postów: 1,451
Liczba wątków: 40
Dołączył: 01 2013
Liczba postów: 1,935
Liczba wątków: 37
Dołączył: 12 2009
Witam
Podposzycie jest pracochłonnym i trudnym etapem ale za to dobrze wykonane jest olbrzymim ułatwieniem w kładzeniu poszycia właściwego. Ze swojej strony poradziłbym tylko zakaponowanie gotowego podposzycia i to kilkukrotne i szlifowanie po każdej warstwie papierkiem ściernym na klocku drewnianym w miarę długim (tak by obejmował przynajmniej 2-3 wręgi). Kapon doskonale wzmacnia karton a szlifowanie i gładzenie powoduje, że pod poszyciem nie porobią się żadne nierówności i grudki.
Niepokoją mnie tylko te zapadnięcia. Czy to tylko złudzenie?
A tak poza tym to ładnie Ci wychodzi ten piękny okręt. Szkoda, że nie ma go w 1:200...
Pozdrawiam
Liczba postów: 1,795
Liczba wątków: 25
Dołączył: 10 2009
Lukee - te zapadnięcia to są bąble przeciwtorpedowe. Tak ma być.
Mnie troszkę martwi co innego. Czy to tylko złudzenie, czy niektóre części
podposzycia wystają ponad wręgi?
Pozdr.
Trzy pierścienie dla królów elfów...
Liczba postów: 1,935
Liczba wątków: 37
Dołączył: 12 2009
(23-02-2014, 11:11)Japończyk link napisał(a): Lukee - te zapadnięcia to są bąble przeciwtorpedowe. Tak ma być.
Oczywiście, że masz rację - przyjrzałem się dokładnie zdjęciom i wiem, że w tym miejscu zaczynają się bąble. Ale jeżeli przyjrzeć się zdjęciu zamieszczonym przez Autora to mam nieodparte wrażenie, że się podposzycie zapadło w taki sposób jak podkreśliłem kreską... Mimo, że to gruba tektura to jednak sam takiego czegoś doświadczyłem i musiałem mocno poprawiać...
Liczba postów: 1,795
Liczba wątków: 25
Dołączył: 10 2009
Chhhhhmmmm, zapadnięta tektura, niestety też to znam :evil:. Oby tak nie było...
Pozdr.
Trzy pierścienie dla królów elfów...
Liczba postów: 21
Liczba wątków: 2
Dołączył: 02 2013
Tak za bardzo to ja się nie znam, ale czy zapadnięta czy nie to wyjdzie po pierwszym szlifie.
Na moje jest ok, z naddatkiem.
Nie wiem czym będzie szpachlowane, mi fajnie się sprawdziła szpachla Vidaron do drewna (w takiej fajnej ekonomicznej małej puszce).
Pozdrawiam, stawik.
Wszyscy jesteśmy bardzo dojrzali dopóki ktoś nie przyniesie folii bąbelkowej.
Liczba postów: 1,451
Liczba wątków: 40
Dołączył: 01 2013
Niestety nie jest to złudzenie optyczne Formowanie tektury tak aby wypuklić bąble gdzieniegdzie spowodowało zapadnięcie się tektury.
Trzeba będzie szpachlować żeby zachować linię prostą. Kiedyś kupiłem coś takiego, mam nadzieję że się nada:
Liczba postów: 538
Liczba wątków: 28
Dołączył: 10 2009
Na wyszpachlowanie podposzycia jak najbardziej się nada. A schnięcie tej szpachlówki możesz podgonić suszarką do włosów.
Liczba postów: 1,451
Liczba wątków: 40
Dołączył: 01 2013
Wypadł mi nieplanowany dwutygodniowy urlop, a że pogoda wybitnie sprzyja więc można było chapnąć świeżego powietrza i dalej pomachać trochę papierem ściernym .
Ze zniecierpliwieniem wyglądam końca tego szpachlowania/szlifowania/kaponowania ciekaw jak to się sprawdzi. Pojawia się momentami irytacja że jeszcze gdzieniegdzie coś nie halo - pokornie poprawiam a na koniec i tak g... będzie z tego widać Ale skoro tyle osób zachwala sobie to podposzycie to ciągnę dalej co by samemu się przekonać że warto -tylu zacnych modelarzy nie może się przecież mylić!
Liczę, że koniec wolnego zbiegnie się z zamknięciem rozdziału pt. kadłub
Zatem, do roboty!
PS. Nie przyklejajcie nigdy pokładu przed skończeniem podposzycia, teraz to i ja to wiem
Liczba postów: 1,451
Liczba wątków: 40
Dołączył: 01 2013
Cześć,
Burty i płaty pancerza przyklejone. Kamuflaż jest kapitalny, co jak co ale nudą nie wieje :lol:
Miejscami daje się zauważyć różnice w kolorze czarnym, ale taki to już urok wydania, na to już nic się nie poradzi.
Bulaje wyciąłem, pociągnałem clearfixem i pomalowałem od wewnątrz.
Nie obyło się od błędów z mojej strony:
Dwa pierwsze segmenty prawej burty (były połączone przed właściwym sklejeniem) źle przymierzyłem jak już się zorientowałem to było już za późno na oderwanie całości bez poczynienia szkód. Powstała dość długa szpara na styku burt i pokładu. Ręce mi opadły bo gdzie jak gdzie ale to miejsce szczególnie widoczne przy tak jasnych kolorach. Trzeci kawałek poszycia siłą rzeczy musiałem pociągnąć dalej tak aby zachować ciągłość w liniach blach. Tak ta masakra wyglądała na początku:
A tak po doprowadzeniu do jako takiego wyglądu:
Rewelacja to nie jest ale już tak zostawię, zdobyte doświadczenie na następny model – bezcenne. Teraz pozostaje tylko tak się sprężyć i skleić model tak aby odciągnąć uwagę od tego babola, może się uda, hehe.
Fotki całości na dziś:
Liczba postów: 1,451
Liczba wątków: 40
Dołączył: 01 2013
Liczba postów: 1,935
Liczba wątków: 37
Dołączył: 12 2009
Ładnie Ci to idzie
Nawet z katastrofy burtowo-pokładowej wyszedłeś cało więc dalej się pilnuj a będzie piękny okręcik na półce stał
Pozdrawiam
Liczba postów: 1,451
Liczba wątków: 40
Dołączył: 01 2013
30-03-2014, 01:39
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 30-03-2014, 01:55 przez yogi.)
Panowie spece od okrętów, potrzebuje porady.
Autor w instrukcji proponował zacząć oklejanie kadłuba od poszycia dna, ja zacząłem od burt sądząc że dużej różnicy to nie zrobi. Dziś zacząłem przymierzać pierwsze elementy poszycia rufy i wychodzi mi na to, że części są za duże o jakieś 2mm z każdej strony. Zdjęcia pewnie więcej powiedzą:
Czyżby autor preferował takie łączenie burt z dnem że powstawać miał tam uskok w dół? Byłoby to dziwne gdyż raczej preferowane jest chyba klejenie "na styk". Może znowu gdzieś wiel błąda huknąłem?
Późna pora i może już nie myślę za logicznie, jednym słowem mam zagwostkę.
|