Liczba postów: 28
Liczba wątków: 2
Dołączył: 07 2012
09-01-2014, 07:28
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 23-01-2014, 11:25 przez kiwi.)
Witam,
Jako raczej początkujący modelarz chciałbym przedstawić relację z budowy tego modelu. Cóż, moje umiejętności nie są (jeszcze ) takie, jakbym chciał. No ale żeby dobrze sklejać to trzeba sklejać. Po tym krótkim filozoficznym wstępie czas na zdjęcia.
Moje komentarze:
- zegary nie są przeszklone, to jeszcze nie ten poziom
- drążek sterowniczy wyszedł raczej "średnio"
- wycięty otwór na stopę to na razie jedyna waloryzacja, na jaką mnie stać
- krawędź natarcia skrzydła to porażka totalna. Mam nadzieję, że w następnym modelu wyjdzie mi lepiej :-) Również końcówki skrzydła nie są wyoblone i przez to raczej "płaskie"
---
To na razie na tyle.
Pozdrawiam!
Liczba postów: 1,912
Liczba wątków: 88
Dołączył: 11 2009
Super temat zapraszam do konkursu Skrzydła Wielkiej Wojny tam jest miejsce dla takiego fajnego szmatolota .
Moim zdaniem jesteś trochę za skromny model wychodzi Ci super.
Liczba postów: 355
Liczba wątków: 17
Dołączył: 06 2013
Fotki mało ostre, więc kabinka nie do oceny, ale... widzę tu czystą i precyzyjną robótkę (ostre narzędzia !), która na tym etapie zdarza się raczej rzadko. Nie do końca jestem pewien, czy retusz jest na krawędziach poszycia ? Jeżeli chodzi o kształtowanie zaokrągleń (bo to nie tylko krawędź natarcia ale "osłona" kabiny również) polecam podkładkę (miękką) pod myszkę komputerową i pracę na niej. Można sobie ułatwić zwilżeniem zawijanych fragmentów (np. śliną "modelarską"), karton staje się o wiele, wiele bardziej podatny, a po wyschnięciu trzyma kształt (krawędź natarcia: kładę poszycie na podkładce, zwilżam pędzelkiem krawędź natarcia (nie zamalowana strona), przykładam w osi zawinięcia pręt (przyciskam nim poszycie do podkładki), np. o śr. 1 mm i zawijam, podnoszę oba płaty poszycia do góry, potem lekkie kształtowanie górnej powierzchni płata. Trzeba pamiętać, że górna część poszycia jest nieco "dłuższa" ze względu na kształt - wręgi !). Wszystko kwestia kilku prób, ale początek wielce obiecujący. Patrzę dalej
Pozdrawiam,
Bohdan
Liczba postów: 25
Liczba wątków: 7
Dołączył: 08 2011
Fajnie że robisz ten model. Planuję go zakupić i twoja relacja będzie bardzo pomocna.
Aktualnie sklejam Jenny z Answera i wypróbowałem profilowanie skrzydeł na klej w płynie (BCG lub inny zw sklepu papierniczego) i muszę powiedzieć że efekty są rewelacyjne.
Klejem w płynie nasączałem również zastrzały i krawędź zagięcia wyszła jako zaokrąglona a nie załamana.
Liczba postów: 28
Liczba wątków: 2
Dołączył: 07 2012
Cześć,
Będę się starał trzymać (skądinąd słusznej) zasady, że odpisuje dopiero jak mam jakieś zdjęcia do pokazania. A więc:
- Paweł O - ok, zgłosiłem się. Ktoś musi zająć ostatnie miejsce
- Kilminster - a wiesz, że też uwielbiam Motorhead? A poza tym, na takie właśnie komentarze czekałem. Zastosuję tą metodę w następnych modelach. W sumie kleje BCG, ale wszystkich niuansów tej "brei" jeszcze nie znam. Ale ten przedstawiony patent wydaje się sensowny. Dzięki wielkie! A z robieniem fajnych, ostrych zdjęć będę musiał jeszcze poćwiczyć, to pewne.
- Maciek - w porzo! nie wiem akurat czy jestem kimś kogo jest sens naśladować, ale jeżeli w czymś będę mógł pomóc to przyjemność po mojej stronie
Kadłub skończony, więc czas na parę zdjęć:
1. wygląda na to, że część 16, 17 i 18 jest za duża w wycinance. W żaden sposób nie mogłem ich dopasować do wręg i kadłuba:
Trzeba było zatem ciąć. A więc:
- zaznaczone na czerwono - sklejone razem 16 i 17 obciąłem o 7 mm (zrobiłem sobie skan i próbowałem do skutku, a co przy tym zchrzaniłem to moje).
- zaznaczone na niebiesko - część 18 przeciąłem i wydawało mi się sensowne przkleić po dwóch stronach wejscia do kokpitu, choć w oryginale powinno obejmować całe wejście.
- zaznaczone na zielono - wystąpiło lekkie przesunięcie kolorów.
A wytrawne oko zobaczy, że nie ma w fotelu jednej pary pasów. Wstyd się przyznać,ale .... gdzieś zgubiłem. Wsiąkło, wyparowało.... nie wiem.
2. Liny do steru kierunków i wysokości zrobiłem z szarej nitki. Ale to chyba nie był najlepszy wybór... cieniutki drucik, pomalowany na szaro dałby chyba lepszy efekt.
Przy okazji zastanawiam się, czy linka do steru kierunku nie powinna być zamieniona z linką do steru wysokości (tej "górnej"), w sumie tak jest na rysunku montażowym. A ja zrobiłem tak jak na okładce wycinanki. Ale schemat, jaki przewiduje rysunek montażowy, wydawał mi się zbyt zagmatwany. Tak już zostanie, ale następnym razem "poguglam".
3. I jeszcze parę zdjęć:
Pozdrawiam!
Liczba postów: 1,101
Liczba wątków: 25
Dołączył: 01 2009
Nieźle Ci idzie jako początkującemu :wink:
Ale widzę,że masz duży kłopot z głębią ostrości wykonywanych zdjęć. Jest na to sposób - trzeba robić zdjęcia z większej odległości, a potem zdjęcie wykadrować-obciąć niepotrzebne tło wokół.
Czym robisz zdjęcia?
Pozdrawiam wszystkich!
Liczba postów: 28
Liczba wątków: 2
Dołączył: 07 2012
Cześć,
Najpierw odpowiedzi:
- MARIUSZ_G - dzięki! no dobra, może nie jako początkującemu początkującemu, ale też bez jakichś większych osiągnięć. Ot, po prostu zwykły ze mnie lekko-pół-średni sklejacz
A tak, zgadzam się z tą ostrością. Cały czas kombinuję i podpatruję jak robić dobre zdjęcia. Tym razem wykorzystałem Twoją metodę i chyba rzeczywiście sprawdza się całkiem dobrze. Zdjęcia do tej pory robiłem lustrzanką (Canon EOS 60D). Moim zdaniem problem jest taki, że fantastycznie "fokusuje" się na punkcie, rozmazując tło, a dokładnie resztę samolotu. Chyba jednak lepiej wychodzą mi zdjęcia zwykłą cyfrówką (LUMIX DMC fz28), które będą w tym wpisie. Tak czy inaczej, dobre zdjęcie modelu to prawdziwa sztuka i cel do którego dążę 8-)
A w tym odcinku kółka.
Popsułem kołpaki, więc z nich zrezygnowałem. Kółka wykonane są z 3 krążków kartonu. Opona pomalowana Humbrol 33 (mat), reszta farbkami plakatowymi dobranymi "na oko". Nie wiem, czy ten odcień Humbrola to dobry wybór. Chyba opony powinny się bardziej błyszczeć:
Same koła mają następujące błędy:
- nie są zaokrąglone (zaznaczone czerwoną strzałką). Musze poszukać na forum jak ludzie robią koła. Naprawdę wystarczy samo szlifowanie kartonu papierem ściernym?
- trzeba też popracować nad centrowaniem kół. Na niebiesko zaznaczyłem odchylenie od pionu.
I jeszcze parę zdjęć całości (robione wspomnianą cyfrówką :-) )
---
Tak swoją drogą, to zastanawiam się jak takie samoloty miały zamontowane (i czy wogóle) jakieś resory/amortyzatory. Piloci chyba musieli rzeczywiście bardzo miękko "siadać", inaczej cała konstrukcja musiałaby sie łamać.
Pozdrawiam,
Michał
Liczba postów: 1,101
Liczba wątków: 25
Dołączył: 01 2009
Światło! Światło! Więcej światła!
Co tak mrocznie?
..a co gorsza czasami wręcz POD światło(i to słabe)...
Pozdrawiam wszystkich!
Liczba postów: 217
Liczba wątków: 36
Dołączył: 10 2010
(30-01-2014, 10:35)kiwi link napisał(a): Musze poszukać na forum jak ludzie robią koła. Naprawdę wystarczy samo szlifowanie kartonu papierem ściernym?
Przede wszystkim musisz przed szlifowaniem nasączyć koła SG, żeby utwardzić karton.
Ja następnie szlifuje je papierem P 150 - tak nadaje im wstępny kształt. Następnie szlif P 200, znów utwardzanie SG i ostatecznie szlifuje P 400. Wszystko wykonuje ręcznie, bez użycia żadnych narzędzi.
Efekt poniżej (koła od Dorniera Do 17):
Roboty z tym trochę jest, ale wygląd wynagradza włożoną w to pracę.
Pozdrawiam
Liczba postów: 1,196
Liczba wątków: 33
Dołączył: 09 2011
Ceść. :grin:
Model fajny!! A co do zdjęć to musisz troszkę poczytać, jak i gdzie i po co, a dla czego?
Twoim aparatem, tą lustrzanką można naprawdę robić wypasione zdjęcia. Na tym forum chłopaki robią zdjęcia telefonem i są lepsze od Twoich. Trochę treningu i poczytaj instrukcję, a tak naprawdę to wpisz w wujka G, ...jak robić zdjęcia modeli... Ja też wolę sobie lepić niż jakieś zdjęcia pstrykać
Takie tam - P-47D-11 THUNDERBOLT, Bf 109E-7/ Trop, Mustang III, SB2U Vindicator, Fw 190A-8/R8, Macchi M.C. 200 Saetta, P-47M-RE, Me 262A-1 Schwalbe, Aichi D3A1 (VAL), SB2C-4 HELLDIVER, SBD-3 DAUNTLESS, MS 406 C1 Morane Saulnier
Liczba postów: 593
Liczba wątków: 51
Dołączył: 05 2008
30-01-2014, 11:36
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 30-01-2014, 11:38 przez Piotr D..)
(30-01-2014, 10:35)kiwi link napisał(a): Tak swoją drogą, to zastanawiam się jak takie samoloty miały zamontowane (i czy wogóle) jakieś resory/amortyzatory. Piloci chyba musieli rzeczywiście bardzo miękko "siadać", inaczej cała konstrukcja musiałaby sie łamać.
Podwozia były zazwyczaj amortyzowane sznurem gumowym. Te obrazki powinny wyjaśnić w jaki sposób (na przykładzie Camela):
http://www.scalemotorcars.com/forum/atta...g_2248.jpg
http://www.wwi-models.org/Photos/Bri/Sop...CF5048.JPG
http://wwimodeller.co.nz/wp-content/uplo...Camel8.jpg
Pozdrawiam
Piotr
Liczba postów: 1,935
Liczba wątków: 37
Dołączył: 12 2009
(30-01-2014, 10:35)kiwi link napisał(a): A tak, zgadzam się z tą ostrością. Cały czas kombinuję i podpatruję jak robić dobre zdjęcia. Tym razem wykorzystałem Twoją metodę i chyba rzeczywiście sprawdza się całkiem dobrze. Zdjęcia do tej pory robiłem lustrzanką (Canon EOS 60D). Moim zdaniem problem jest taki, że fantastycznie "fokusuje" się na punkcie, rozmazując tło, a dokładnie resztę samolotu. Chyba jednak lepiej wychodzą mi zdjęcia zwykłą cyfrówką (LUMIX DMC fz28), które będą w tym wpisie. Tak czy inaczej, dobre zdjęcie modelu to prawdziwa sztuka i cel do którego dążę 8-)
No więc tutaj już nie mogę milczeć.
Tak się składa, że również posiadam w/w lustrzankę i uważam, że masz pełną kontrolę nad głębią ostrości. Naprawdę wystarczy przeczytać instrukcję aparatu – tam jest ogólnie napisane co to jest głębia ostrości i jak nią sterować. Z mojego doświadczenia mogę podpowiedzieć tak:
1. Kup statyw – może być naprawdę zwykły plastikowy taki za 50 PLN np. w MediaMarket (chociaż jak się postarać to można i zamiast statywu wykorzystać jakiekolwiek podpórki i podstawki).
2. Postaw aparat na statywie, wykadruj (zakładam, że masz standardowy obiektyw 18-55)
3. Zapewnij odpowiednią ilość światła (60W żarówka wystarczy) – najlepiej padającego z dwóch kierunków (albo zbuduj komorę bezcieniową)
4. Ustaw czułość np. na 200-500 ISO (dla EOS 60D wystarczy by nie było zaszumienia) jeżeli masz dobry statyw to ustaw czułość jak najmniejszą np. 100
5. Ustaw wyzwalanie migawki na opóźnienie (np. 2 s)
6. Ustaw pokrętło wyboru trybu pracy na AV (preselekcja przysłony)
7. Ustaw przesłonę na 16 lub nawet 22 (czas ustawi aparat na stosunkowo długi – np. 1” – po to masz właśnie statyw i wyzwalanie z opóźnieniem by nie poruszyć aparatu)
8. Naciśnij spust i poczekaj aż aparat zrobi zdjęcie
9. Następnie zdjęcie wykadruj w komputerze i wstaw na Forum
10. Zbieraj pochwały za „świetne zdjęcia”
Powyższa procedura tyczy się w zasadzie każdego aparatu, który ma możliwość sterowania ręcznego lub półautomatycznego
W Sieci masz pełno poradników na forach czy serwisach zajmujących się fotografią, w księgarniach pełno książek na ten temat – wystarczy kupić podstawowy poradnik i tam wszystko będzie wyłuszczone jak się posługiwać aparatem fotograficznym.
A na zakończenie wyciąg z pewnej książki… Polecam lekturę.
,
Pozdrawiam
Liczba postów: 759
Liczba wątków: 28
Dołączył: 02 2010
@Lukee, to ja też nie mogę milczeć
1. Wejdź w opcję modyfikacji posta (tego rzeczonego tutaj).
2. Wciśnij kombinację klawiszy CTRL+C
3. Zakończ modyfikację posta naciskając klawisz Zapisz
4. Przejdź do działu Porady i Techniki modelarskie
5. Załóż nowy topic, sugerowany tytuł "Poprawne wykonywanie zdjęć naszych modeli" lub coś podobnego
6. Wciśnij kombinację klawiszy CTRL+V
7. Zapisz temat
8. Kopnij Dextera, aby przypiął temat na początku.
A tak poważnie, dzięki za ten mały tutorial, sądzę że przydałoby się podsumowanie w formie poradnika z różnych postów na temat fotografowania, technik, metod, tricków, narzędzi i grzechów głównych. Coś podobnego do tego. Może znajdziesz trochę czasu i chęci...
@kiwi: sorry za OT
Liczba postów: 1,935
Liczba wątków: 37
Dołączył: 12 2009
qbas - wedle życzenia.
Co prawda nie dokładnie ale coś na temat...
i nikogo nie będę kopał bo ze mnie niespotykanie spokojny człowiek...
@kiwi: sorry za kontynuację OT
Liczba postów: 28
Liczba wątków: 2
Dołączył: 07 2012
Cześć,
Ramówka programu tradycyjna, a więc:
- MARIUSZ_G, zbin, Lukee, qbas - fajnie, że dzięki Wam wyszła dyskusja o fotografowaniu. I fajnie, że w związku z tym powstało: http://www.papermodels.pl/index.php?topic=12901.0 A ja do mojej galerii końcowej na pewno będę musiał się mocniej przyłożyć. Teraz wiem jak Na razie zastosowałem trochę lepsze oświetlenie i rozproszenie światła białymi kartkami papieru po bokach. A zdjęcia dalej cyfrówką, bo żona nie chce mi pożyczyć tej swoje lustrzanki
- arek1981 - a więc się da zrobić z papieru koła, które wyglądają jak żywiczne. Dzięki za "howto". Dorniera juz gratulowałem, więc teraz "dogratuluję" Ci II miejsca w Rypinie
- Piotr D. - przeglądając nasze forum widzę, że ludzie potrafią rewelacyjnie waloryzować modele. Rzeczywiście, wygląda na to, że warto w trakcie pracy "poguglać", nawet jak się robi praktycznie w standardzie. Ot, choćby po to, żeby się czegoś nauczyć.
A dzisiaj silnik i obudowa.
1. OK, nie przyłożyłem się do silnika jakoś specjalnie. I tak go w sumie praktycznie nie widać. Jeżeli byłby on w jakiś sposób bardziej wyeksponowany, to pewnie by i lepiej wyglądał (że się tak sam po główce pogładzę). Ale że coś być musi, to i jest:
2. Obudowa.
Powiem szczerze: nie podobał mi się kolor podstawowy. Więc myślałem, myślałem i wymyśliłem, że pomaluję go metalizerem Humbrol 27001. Jakbym jeszcze pomyślał jak i czym go wyszlifować żeby się bardzie błyszczał, to byłoby rewelacyjnie. Ale w sumie tak jak jest to i tak mi się podoba:
To tyle na dzisiaj.
Pozdrowienia!
kiwi
Liczba postów: 217
Liczba wątków: 36
Dołączył: 10 2010
Modelik ładnie się prezentuje, ale... Szlifnij koła, bo psują cały urok modelu!!! Papier ścierny do ręki i do dzieła.
Liczba postów: 28
Liczba wątków: 2
Dołączył: 07 2012
Cześć,
A więc tak:
- arek1981 - koła przykleiłem (wyjątkowo) CA, cala reszta praktycznie BCG. I dlatego też teraz już są nie do ruszenia. OK, szukałem i mozna sobie kupić tzw. debonder, który ponoć jest w stanie rozpuścić CA, ale nie wiem czy nie narobiłbym tym sobie więcej strat niż uzyskał korzyści. Cóż, pozostaną one zatem jak ten cierń wbity w... A w następnym modelu na pewno nad tym popracuje.
W dzisiejszym odcinku ckm + rozważania filozoficzne.
Tak naprawdę to nie jest model karabinu Schwarzlose, ale impresja na temat. Część ckm skleiłem zgodnie z rysunkiem montażowym, częśc nie, potem pomalowałem (humbrol czarny + ciapki metalizerem) a potem "poguglałem". I teraz tak: zaznaczone na czerwono wajchy (a to chyba jest naciąg sprężyny do iglicy) powinny być z drugiej strony korpusu. Przynajmniej tak pokazują zdjęcia (np. http://storage.kennispuntmei1940.nl/imag...oes_02.jpg albo http://1.bp.blogspot.com/-WzBortY2gJ8/Tn...TECMIL.jpg)
Kolejna rzecz, to chłodnica lufy. Jest, a od 1916 roku być nie powinno jej wcale (i to jest zgodne z rysunkami montażowymi). Powołuję się tutaj na http://en.wikipedia.org/wiki/Schwarzlose_MG_M.07/12 . W sumie nawet nie dziwię się, że zrezygnowano z chłodnic. Chłodnice wraz z wodą w zasadniczy sposób musiały zwiększać ciężar ckm'ów. A przecież ówczesne samoloty nie były w stanie wziąć na pokład więcej amunicji niż na 2(?) minuty ciągłego ognia (coś mi się wydaje,że Piotr D. byłby w stanie więcej tutaj powiedzieć na ten temat :-) ). Czyli lufy nie byłyby w stanie się aż tak bardzo nagrzać, żeby trzeba było je chłodzić:
CKMy w wersji "standalone" wyglądają tak:
A zamontowane tak:
---
Zdjęcia do galerii końcowej na pewno będą lepsze. Kleję zwykle późnym wieczorem, jak już dzieci śpią, inaczej się nie da :-) . I wtedy też robię zdjęcia. Brak czasu, brak czasu.... ech...
Liczba postów: 28
Liczba wątków: 2
Dołączył: 07 2012
Cześć,
A więc koniec! Powrót do modelarstwa po 20 latach przerwy uważam za zakończony . Wyszło, jak wyszło, mogłoby być lepiej. Ale to uwzględnie już w następnym modelu (mam nadzieję :-P ).
[table]
[tr]
[td]
[/td]
[td]
[/td]
[td]
[/td]
[td]
[/td]
[td]
[/td]
[td]
[/td]
[td]
[/td]
[td]
[/td]
[td]
[/td]
[/tr]
[tr]
[td]
[/td]
[td]
[/td]
[td]
[/td]
[td]
[/td]
[td]
[/td]
[td]
[/td]
[td]
[/td]
[td]
[/td]
[/tr]
[/table]
A co następne? Hmmm.... zobaczymy :-)
Liczba postów: 593
Liczba wątków: 51
Dołączył: 05 2008
(07-03-2014, 11:42)kiwi link napisał(a): Kolejna rzecz, to chłodnica lufy. Jest, a od 1916 roku być nie powinno jej wcale (i to jest zgodne z rysunkami montażowymi). Powołuję się tutaj na http://en.wikipedia.org/wiki/Schwarzlose_MG_M.07/12 . W sumie nawet nie dziwię się, że zrezygnowano z chłodnic. Chłodnice wraz z wodą w zasadniczy sposób musiały zwiększać ciężar ckm'ów. A przecież ówczesne samoloty nie były w stanie wziąć na pokład więcej amunicji niż na 2(?) minuty ciągłego ognia (coś mi się wydaje,że Piotr D. byłby w stanie więcej tutaj powiedzieć na ten temat :-) ). Czyli lufy nie byłyby w stanie się aż tak bardzo nagrzać, żeby trzeba było je chłodzić:
Obawiam się, że przeceniasz moją wiedzę;-) Szczerze mówiąc, nigdy nie zgłębiałem tematu chłodnic w austriackich karabinach stosowanych na samolotach.
Przede wszystkim - nie wiem, czy kiedykolwiek ktokolwiek zamontował na samolocie karabin chłodzony wodą. Schwarzlose M.07 w wersji lotniczej, analogicznie z resztą jak jego niemiecki odpowiednik Spandau LMG 08 i Parabellum MG14, był chłodzony powietrzem (stąd otwory w chłodnicy). Podobnie rzecz się miała np z angielskimi Vickersami, które w wersji lądowej były chłodzone wodą. Na samolotach montowano karabiny z chłodnicą wodną, ale bez wody i dodatkowo wycinano w nich otwory dla lepszego przepływu powietrza. Rzeczywiście, tak jak piszesz, w austriackich karabinach z chłodnicy "wiatrowej" z czasem zrezygnowano, chociaż nie na wszystkich samolotach (np. na poniższym zdjęciu widać austriackiego Albatrosa D III wyprodukowanego w 1917 roku z karabinami z chłodnicą)
Z chłodzeniem przy strzelaniu w powietrzu nie było raczej kłopotu. Schwarzlose miały szybkostrzelność teoretyczną około 600 strzałów na minutę (zapas amunicji w austriackich samolotach wahał się od 300 do 500 szt na karabin). Sporym problemem było to, że ten karabin nie specjalnie nadawał się do sprzęgnięcia z synchronizatorem (o ile dobrze pamiętam, wiązało się to ze stosunkowo długim czasem jaki mijał od naciśnięcia spustu do wystrzału). W związku z tym istniały spore ograniczenia co do prędkości obrotowej silnika, przy której można było otworzyć ogień bez ryzyka przestrzelenia śmigła. Miało to duży wpływ na szybkostrzelność praktyczną. Nie pamiętam już gdzie, ale czytałem kiedyś, że w austriackich Albatrosach D III ograniczało to szybkostrzelność do 200 strzałów na minutę. Do tego należy pamiętać, że nikt nie strzela kilku-kilkunastosekundowymi seriami, bo w ten sposób można "zajechać" najlepiej chłodzoną lufę. Wszystko to sprawiało, że jakieś specjalne chłodzenie nie było wymagane.
Jeśli zaś chodzi o uzbrojenie Aviatik-Berga 30.40, to istniał tylko jeden prototyp, który z tego co widać na zdjęciach był najpewniej nieuzbrojony.
Model, jak na powrót do modelarstwa po tak długiej przerwie wyszedł Ci bardzo fajnie. Teraz już tylko praktyka poprawi Twoje umiejętności:-) Może teraz skleisz coś bliższego naszym sercom - np Fokkera E.V w polskim malowaniu? ;-)
Pozdrawiam
Piotr
Liczba postów: 1,935
Liczba wątków: 37
Dołączył: 12 2009
Ja również gratuluję
Bardzo ładny modelik. Jednakże co by nie było zbyt słodko to mam dwie uwagi:
1. Zdjęcia następnym razem zrób trochę jaśniejsze...
2. Wydaje mi się, że łopaty śmigła odwrotnie przymocowałeś. Ale nie jestem pewny bo widziałem i takie co atakowały krawędzią zaokrągloną. Poza tym w którą stronę silnik kręcił?
O kółkach już była rozmowa.
Ale ogólne wrażenia są jak najbardziej pozytywne
Liczba postów: 1,912
Liczba wątków: 88
Dołączył: 11 2009
Podobnie jak koledzy gratuluję zakończenia budowy i udanego powrotu do modelarstwa :milbravo: :milbravo: :milbravo:
Natomiast co się tyczy C. i K. karabinów to ciekawostką był system oliwienia pocisku przed wprowadzeniem go do komory nabojowej i związana z tym przyjemność ciepłej mgiełki olejowej na twarzy pilota :mrgreen:
Liczba postów: 1,564
Liczba wątków: 39
Dołączył: 12 2008
Bio: ???
Przyjmij i moje gratulacje,
Model jak najbardziej udany.
|