Liczba postów: 757
Liczba wątków: 40
Dołączył: 03 2011
Idąc do tytułu wątku, moje zdanie jest takie; cieszyłbym się, że komuś spodobała się moja praca, czytaj zabawa i wybrał ją do reklamowania swojego towaru. I tak satysfakcja ze skończonego modelu czy jego galerii zostałaby dodatkowo wzbogacona. Mam już u Orlika zdjęcia efektów mojego lepienia i co prawda Orlik wcześniej zapytał czy może je wykorzystać, ale gdyby nie zapytał, wcale nie byłoby mi przykro. To jest zamierające hobby i dobrze jest wspierać je różnymi metodami oczywiście nie przestępczymi. Gdyby jakiś sklep wykorzystał bez wiedzy moje zdjęcia uznałbym, że propaguje zabawę w modelarstwo wyróżniając przy tym mnie. Natomiast jego grzeczność w takim przypadku przemilczę. Takie jest moje zdanie.
W galerii:
Ki-51, MiG-3, Jak-12M, IŁ-4, Jak-12A, P-47M, Fw 190D-9, Ki-61, Pe-2, Turbolet, P51-D "Margaret", P51-D "Ridge", B-17G, Lysander, Ju-88, Fw-190 A4, Tempest, Tomahawk, Orlik, Bryza, Liberator, An-2, Halifax, Lancaster..., Piper.
galeon Revenge.
Liczba postów: 110
Liczba wątków: 5
Dołączył: 04 2008
Cotlet,
Tak się składa, że w dużym stopniu żyję ze sprzedaży praw autorskich. Co prawda w zupełnie innej branży, znacznie większej niż modelarstwo kartonowe i być może dzięki temu udało się przećwiczyć wszystkie scenariusze o których mówisz i jeszcze troszkę.
Otóż, bardzo możliwe jest to o czym piszesz - opracowywanie mutacji modeli, rozwijanie ich i tak dalej, i to bez naruszania praw autorskich. Trzeba tylko spróbować się skontaktować z autorem i mu za wykorzystanie jego pracy zapłacić.
Czy to znaczy, że autor będzie chciał dostać za pracę tyle samo co za pierwotny projekt sprzedany do pierwszego wydawnictwa? Może tak, może nie - zależy od autora. Czy ktoś będzie chciał wydać tą nową wycinankę, czy też nie? To też zależy od autora. Najważniejsze jest to, że w scenariuszu kontaktu z autorem poszanowana jest własność intelektualna. Jeden autor będzie chciał zarobić na wydanym już modelu ponownie złotówkę, inny będzie chciał zarobić milion. Ktoś jeszcze inny za żadne pieniądze nie udzieli prawa do publikowania wycinanki, bo uzna, że malowanie jest po prostu brzydkie.
Wszystko można uzgodnić i zawrzeć dowolną umowę - ale najpierw trzeba spróbować. Sytuacja w której ktoś chce po prostu zabrać efekty czyjejś pracy i na jej podstawie zarobić pieniądze, bez rozliczenia z pierwotnym autorem jest po prostu nieuczciwa.
Pozdrawiam
Krzysiek
Liczba postów: 1,935
Liczba wątków: 37
Dołączył: 12 2009
(19-08-2014, 02:14)kajym link napisał(a):Idąc do tytułu wątku, moje zdanie jest takie; cieszyłbym się, że komuś spodobała się moja praca, czytaj zabawa i wybrał ją do reklamowania swojego towaru. I tak satysfakcja ze skończonego modelu czy jego galerii zostałaby dodatkowo wzbogacona. Mam już u Orlika zdjęcia efektów mojego lepienia i co prawda Orlik wcześniej zapytał czy może je wykorzystać, ale gdyby nie zapytał, wcale nie byłoby mi przykro. To jest zamierające hobby i dobrze jest wspierać je różnymi metodami oczywiście nie przestępczymi. Gdyby jakiś sklep wykorzystał bez wiedzy moje zdjęcia uznałbym, że propaguje zabawę w modelarstwo wyróżniając przy tym mnie. Natomiast jego grzeczność w takim przypadku przemilczę. Takie jest moje zdanie.
Teoretycznie masz rację. Pół biedy w przypadku jak w temacie ale co byś powiedział gdyby Twoje zdjęcie znalazło się na okładce książki o modelarstwie? Książka odnosi sukces, jest tłumaczona na np niemiecki i sprzedawana za granicą. Autor ma z tego powodu wymierny zysk a Ty tylko satysfakcję, że Twoje zdjęcie ją zdobi? I to tylko Ty ponieważ np ja już nie wiem, że to Twoje zdjęcie, Twój model... Nie chodzi mi o to bym nie wiem jakie tantiemy żądał i chciwie domagał się pieniędzy - Tobie też pewnie nie ale na pewno chciałbyś by ktoś komu spodobała się Twoja praca wiedział o tym, że to TWOJA praca a nie Iksińskiego. Wtedy Twoja satysfakcja będzie dopiero pełna - tak mniemam.
Mówimy tutaj właśnie o tej podstawowej grzeczności: zapytać, poprosić, podać autora przy publikacji zdjęcia - to wszystko (i może aż tyle!). Niestety pokutuje tutaj nasz zwyczaj chodzenia na skróty, a zaczynają już dzieci w szkole przy wypracowaniach i kontynuują przy pracach magisterskich. Ale to już temat rzeka na inny wątek
Liczba postów: 421
Liczba wątków: 32
Dołączył: 12 2008
20-08-2014, 11:29
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 20-08-2014, 11:31 przez Solo.)
A mój punkt widzenia jest taki.
1 Jeśli sklep chciałby wykorzystać moje zdjęcia do pokazania jak model będzie wyglądał po sklejeniu to niech zapyta czy może; na stronie sklepu wkleja fotę oraz jej autora a także daje info kto go wykonał model oraz zamieszcza link do naszego forum np z relacją lub galerią. Dzięki temu mamy reklamę forum w sklepie internetowym
2 Jeśli ktoś chciałby wykorzystywać zdjęcia w książkach, na okładkach itd no to tu już wypadałoby ustalić honorarium za fotki bo to zupełnie inny kaliber niż sklepik internetowy.
Modeli nie sprzeda tyle co wyda się książek na świecie.
pozdrawiam
Solo
|