Forum używa ciasteczek
W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

A cookie will be stored in your browser regardless of choice to prevent you being asked this question again. You will be able to change your cookie settings at any time using the link in the footer.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Pianka florystyczna
#1
Zauważyłem, że niektórzy do wypełniania szkieletów okrętów używają pianki florystycznej stosowanej w kwiaciarniach. Szukając jej na znanym portalu spotkałem się z pianką suchą i mokrą. Czy możecie podpowiedzieć którą lepiej kupić (podejrzewam, że suchą) i czy kolor pianki świadczy o jej twardości przy obróbce? Ogólnie będę wdzięczny za każdą podpowiedź co do jej stosowania.
Odpowiedz
#2
Ja nie polecam, bo poszycie kleję butaprenem, który elegancko rozpuszcza tę piankę z kwiaciarni.
Za to nie rozpuszcza pianki montażowej w spraju Smile
Na macie: DARDO, BIEZSZUMNYJ

[Obrazek: 3001_30_06_20_1_44_47.jpeg]


Odpowiedz
#3
Czy pianka montażowa nie jest za wilgotna do kartonowego szkieletu? Czy może wcześniej trzeba szkielet zaimpregnować? Może wrzucilibyście linki do pianek których używacie ? Miał bym namiar na sprawdzony towar. Dzięki.
Odpowiedz
#4
Ja też używałem najtańszej pianki montażowej przy wypełnieniu jarzma armaty i super wyszło,mozna ładnie modelować po wyschnięciu. Tylko należy uważać z ilością he he he .
Odpowiedz
#5
Ja użyłem takiej gdzie było napisane niskoprężna, czy coś w tym rodzaju (bodajże Titan), dzięki temu za bardzo nie wyłazi poza szkielet i chyba robią się mniejsze dziury. Ta pianka jest mniej mokra, a bardziej kleista, więc jak masz solidnie sklejony szkielet to nic się nie stanie. Nie powinna go też zwichrować, gdyż rozpręża się zawsze w stronę pustej przestrzeni, czyli wyłazi ze szkieletu, a nie naciska na ścianki Smile Na podposzycie jest ok, ale wewnątrz często zostają bąble powietrza i czasem trzeba szpachlować dziury na powierzchni pianki. Szlifuje się bardzo łatwo, ale jest sporo pyłu Smile Aha, no i przestaje pracować po kilku dniach, więc po wypełnieniu szkielet odkładamy np. na tydzień w suche i ciepłe miejsce.

[Obrazek: thumb_holk-pianka.jpg]
[Obrazek: thumb_holk-pianka2.jpg] [Obrazek: thumb_holk-pianka3.jpg]
Na macie: DARDO, BIEZSZUMNYJ

[Obrazek: 3001_30_06_20_1_44_47.jpeg]


Odpowiedz
#6
Ja używałem pianki florystycznej w budowie chikumy i sprawdza się bardzo dobrze, przyklejałem ją do szkieletu wikolem i wtedy się bardzo dobrze trzyma, przy mniejszych okrętach takich właśnie jak chikuma jest bardzo przydatna ale przy większych np. Akagi, Yamato to już bardziej poleacam piankę montażową.
Odpowiedz
#7
Dzięki za podpowiedzi. Pianka florystyczna sucha czy mokra? Czy macie może jakieś linki do porad lub relacji gdzie pianki były stosowane?
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości