Cześć wszystkim
Chcę zaprezentować ukończony właśnie przeze mnie model - tytułowego Spitfirea Mk. Ia wydawnictwa ze Stegny. Udało mi się go skleić w nieco ponad 2 miesiące. Wydawało mi się, że to szybko do czasu aż przeczytałem, że kolega Art skleił swojego Spita w 2 tygodnie;-)
Generalnie jestem z modelu zadowolony. Starałem się jak mogłem, ponieważ skleiłem go dla siebie na półkę a nie na jakiś tam konkurs :mrgreen: co dobitnie świadczy o moim egoizmie - moje własne zadowolenie jest dla mnie kluczowe;-) Mimo to nie uniknąłem paru błędów. Pod kabiną po prawej stronie przykleił mi się palec na supergluta. Przez chwilę wahałem się, czy odciąć model od palca tak, żeby na palcu zostało trochę modelu czy na modelu trochę palca. Jak się pewnie domyślacie decyzja mogła być tylko jedna. To co zostało na modelu zeszlifowałem drobnym papierem ściernym, żeby zamaskować miejsce tragedii próbowałem bawić się w suchopędzlowanie, ale głowy nie urywa. Skopałem też lewe skrzydło - za słabo zeszlifowałem szkielet i nie chciało mi się zejść górne poszycie z dolnym na krawędzi natarcia. Jakoś to ponaciągałem przy użyciu BCG, ale widać różnicę między lewym i prawym płatem.
Moje największe obawy budził segment kadłuba z kabiną. Nie ma tam żadnej podłogi ani podłużnicy, jest tylko szczątkowy szkielet - połówki poszycia wnętrza kabiny klei się "w powietrzu". Bałem się, żeby nie zgubić symetrii na tym etapie, bo potem to byłaby już kicha, ale jakoś się udało - przy dokładnym wycinaniu wszystko się ładnie schodzi. Przy okazji potwierdzam to, co pisało już kilku kolegów, elementy szkieletu wnętrza kabiny trzeba wycinać po wewnętrznej stronie linii obrysu, inaczej nie zejdą się burty kabiny.
Początkowo nie chciałem się brać za ten model, budził moje spore obawy, ale teraz kiedy przekonałem się, że nie taki diabeł straszny jestem gotów skleić kolejnego Spitfirea. Zwłaszcza jeśli wydawnictwo ze Stegny zdecyduje się wydać np. L.F. mk. Vb albo L.F. mk. XVIe.
Zapraszam do oglądania (jak zwykle na zdjęciach model wygląda lepiej niż w rzeczywistości)
Chcę zaprezentować ukończony właśnie przeze mnie model - tytułowego Spitfirea Mk. Ia wydawnictwa ze Stegny. Udało mi się go skleić w nieco ponad 2 miesiące. Wydawało mi się, że to szybko do czasu aż przeczytałem, że kolega Art skleił swojego Spita w 2 tygodnie;-)
Generalnie jestem z modelu zadowolony. Starałem się jak mogłem, ponieważ skleiłem go dla siebie na półkę a nie na jakiś tam konkurs :mrgreen: co dobitnie świadczy o moim egoizmie - moje własne zadowolenie jest dla mnie kluczowe;-) Mimo to nie uniknąłem paru błędów. Pod kabiną po prawej stronie przykleił mi się palec na supergluta. Przez chwilę wahałem się, czy odciąć model od palca tak, żeby na palcu zostało trochę modelu czy na modelu trochę palca. Jak się pewnie domyślacie decyzja mogła być tylko jedna. To co zostało na modelu zeszlifowałem drobnym papierem ściernym, żeby zamaskować miejsce tragedii próbowałem bawić się w suchopędzlowanie, ale głowy nie urywa. Skopałem też lewe skrzydło - za słabo zeszlifowałem szkielet i nie chciało mi się zejść górne poszycie z dolnym na krawędzi natarcia. Jakoś to ponaciągałem przy użyciu BCG, ale widać różnicę między lewym i prawym płatem.
Moje największe obawy budził segment kadłuba z kabiną. Nie ma tam żadnej podłogi ani podłużnicy, jest tylko szczątkowy szkielet - połówki poszycia wnętrza kabiny klei się "w powietrzu". Bałem się, żeby nie zgubić symetrii na tym etapie, bo potem to byłaby już kicha, ale jakoś się udało - przy dokładnym wycinaniu wszystko się ładnie schodzi. Przy okazji potwierdzam to, co pisało już kilku kolegów, elementy szkieletu wnętrza kabiny trzeba wycinać po wewnętrznej stronie linii obrysu, inaczej nie zejdą się burty kabiny.
Początkowo nie chciałem się brać za ten model, budził moje spore obawy, ale teraz kiedy przekonałem się, że nie taki diabeł straszny jestem gotów skleić kolejnego Spitfirea. Zwłaszcza jeśli wydawnictwo ze Stegny zdecyduje się wydać np. L.F. mk. Vb albo L.F. mk. XVIe.
Zapraszam do oglądania (jak zwykle na zdjęciach model wygląda lepiej niż w rzeczywistości)
Pozdrawiam
Piotr
Piotr