Minął miesiąc, najwyższy czas coś pokazać. Wprawdzie dużo tego nie ma, ale coś tam powoli powstaje.
Barbety. Zdjęcie tylko tych większych, bo mniejsze w sumie takie same, tyle że mniejsze i bez poręczy. Musiałem dorobić otwory, bo autor nie przewidział, choć jeszcze nie wiem, czy zrobię obrotowe wieże. I tak ich później nie obracam.
Trochę drobnicy:
Bębny:
Najtrudniejsze przy bębnach jest równe nawinięcie nici. Zawsze robiłem to po sklejeniu bębna, zawsze przy akompaniamencie różnego rodzaju przekleństw. Jakiś czas temu (dość dawno) zadzwonił do mnie nasz forumowy kolega Lazarus z patentem polegającym na tym, żeby najpierw zrobić dłuższą rurkę i na nią nawinąć nić, a potem dopiero przyciąć ją na odpowiednią długość. W końcu miałem możliwość sprawdzenia tego pomysłu. Polecam bardzo:
Rób obrotowe, może postrzelać mu jeszcze przyjdzie
Zwodowany:
USS Gambier Bay, USS Heermann, USS San Francisco, USS Oklahoma, USS England, USS Erie, USS Aaron Ward
IJN I-176, IJN I-19, IJN Suzuya, IJN Shimakaze
DKM Hela, U-47
RM Leone Pancaldo
ORP Wicher, ORP Orzeł
Bitwa pod Cuszimą: Tsushima, Kagero
W budowie: IJN Nagato, IJN Taiho, De Ruyter, i wiele innych
Bitwa pod Cuszimą : Aurora, Groznyj
Schwimmdock + SMS Undine
Radzias, tak też zrobię. Mimo wszystko, fajnie wiedzieć, że można nimi poobracać, nawet jeżeli nie będę tego robił. Zresztą jest was dwóch "za" (Ty i Robert na Konradusie) przeciw nikomu, więc co mi zostało? Muszę się dostosować ;-)
Dziś kolejna mała porcja wyposażenia pokładu: jakieś wywietrzniki, stojaki pod szalupy i wyciągarki:
Przykleiłem też reling na pierwszym poziomie pagody i właściwie zakończyłem nad nią prace. Zostały jeszcze tylko p-lotki, ale one w późniejszym terminie i jedna szalupa, którą chyba wykonam jako następny element.
05-07-2017, 09:06 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 05-07-2017, 09:06 przez Lesio73.)
Nie wiem co tu napisać, żeby było sensownie ale niech będzie tak:
"Uprzejmie informuję, że obejrzałem postępy prac - gratuluję umiejętności i cierpliwości"
lub
"Pobieżna analiza załączonych fotografii indukowała ekstatyczną reakcję mojego organizmu"
05-07-2017, 10:30 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 05-07-2017, 10:31 przez IJN Łukasz.)
Ja tam mam ogromną zazdrość, że masz już tyle zrobione i to w takim stylu. Zwłaszcza w takim stylu. Teraz to już zupełnie nie mogę się zdecydować co po ise. Nagato, Hiei, Chickuma, Fuso. A na raz wszystkich nie uciągnę. A do nowego avatara się nie przyzwyczaję.
Lesio, mógłbyś zmienić rejestr językowy, bo nie bardzo rozumiem
Łukasz, dawaj Hiei. Jeszcze nikt go nie zrobił w standardzie, a i tak pewnie zrobisz go zanim ja się uporam z Ngato.
A teraz szalupa:
Na razie tylko jedna, bo chciałem przetestować metodę jej kształtowania. Chodzi o to, czy uda się ją ukształtować burty bez ich nacinania oraz wycinania klinów w ich dennej części. No i udało się, co widać na ostatnim zdjęciu.Trzeba tylko oddzielnie kształtować prawą i lewą część, a następnie lekko przyciąć je na stępce, tak aby w miejscu ich łączenia nie było zbyt dużego łuku.
Jeszcze rada dotycząca wioseł. W modelu należy skleić ze sobą lewą i prawą stronę, przez co wiosła mają grubość dwóch arkuszy. Moim zdaniem takie wiosła wyglądają zbyt topornie, więc postanowiłem zrobić je z jednej warstwy. Spodniej strony i tak nie widać, a takie wyglądają bardziej realistycznie.
Zdecydowanie podwójne byłby za grube. Bardzo fajnie wyszlo dno, to, że tam namalowane są rozcięcia, tez nie będzie widać, a z boku prezentuje się elegancko: ]
Wg projektu burty są połączone na stępce. Ja je rozcinam i kształtuję oddzielnie. Najpierw te małe obłości na rufie, szprychą na palcu. Następnie dziób rękojeścią Olfy na gumce. Potem wstępnie kształtuję środek końcówką rękojeści Olfy, też na gumce. Następnie delikatnie nasączam BCG i dalej końcówką rękojeści na gumce, pomagając sobie palcami. Ważne, żeby nie nałożyć za dużo BCG, bo się papier pognie. Pozostawiam do wyschnięcia. Druga burta, oczywiście tak samo. Następnie łączę burty na dziobie przy pomocy malutkiego kawałka papieru. Po wyschnięciu kleju łączę kolejny odcinek ok. 6-7 mm, i tak dalej aż do rufy. Na koniec jeszcze wygładzam ewentualne nierówności końcówką rękojeści Olfy, ale tym razem na macie. Uzyskany kształt jest, oczywiście wstępny i przed przyklejeniem rufy oraz wklejeniem wewnętrznych elementów trzeba jeszcze tu i ówdzie ponaginać. Ogólnie, nadanie takiego kształtu to ciągłe miętolenie kartonu na skraju jego wytrzymałości, przynajmniej ja tak mam.
Przed wklejeniem wnętrzności kadłub wygląda tak:
Dobrze widać, jak bardzo jest wymęczony, aż druk schodzi. Na szczęście podłoga to zakryje
Bardzo ładne. Choć, mi przy fusiaku było wygodniej zrobić kil delikatnie wiekszy do wewnatrz i wtedy do niego doklejać burty. Ale widać, że Tobie wyszło to świetnie bez takich wymysłów i nie masz szpar miedzy kilem a kadłubem.
Jeszcze to małe rybackie coś i jeden z trudniejszych elementów jakim są łódki masz za sobą: ]
14-08-2017, 02:08 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 14-08-2017, 02:11 przez Spychacz.)
Dzięki, dzięki
Karas, zanim to małe coś, to jeszcze dwie 17 metrowe pinasy, co do których mam wątpliwości czy były na wyposażeniu w '44. Skulski w Anatomii Fuso podaje, że na Fuso były do '37 i ku temu bym się skłaniał, bo na żadnym wojennym zdjęciu żadnego pancernika IJN tych łodzi nie widziałem. Jednak w wycinance są, a ponadto są dość efektowne, więc trzeba było je zrobić:
Tak zostaną. Kupiłem sobie ostatnio blaszki oferowane przez Syjka i niestety ich producent dał lekkiego ciała w przypadku tych balustrad, bo są tylko w dwóch egzemplarzach, czyli do jednego kutra. Te dziobowe i te z rufowej nadbudówki. Te dziobowe robiłem jako pierwsze i nie wiedzieć czemu, zrobiłem je z drutu miedzianego, a nie tak jak te z nadbudówki rufowej, z wykorzystaniem tych blaszek, których już nie będę potrzebował Jakieś chwilowe zaciemnienie umysłu. Poręczy od włazu dziobowego w zestawie nie ma w ogóle, więc je też dorabiałem.
20-08-2017, 11:49 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 20-08-2017, 11:51 przez Spychacz.)
Sampan - ostatnia, najmniejsza łódź gotowa:
Wszystkie razem. Właściwie, prawie wszystkie bo jedna łódź jest już przyklejona do okrętu:
Jeszcze pytanie za 100 punktów. Czy posiada ktoś zdjęcie jakiegokolwiek okrętu IJN, na którym widać mocowanie łodzi do pokładu białymi pasami. Widać je na wielu modelach. Sam takie zrobiłem w Fuso, ale mam co do nich pewne wątpliwości. Co więcej, trochę poszperałem w sieci i znalazłem kilka zdjęć, na których widać mocowanie zwykłymi linami: