Forum używa ciasteczek
W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

A cookie will be stored in your browser regardless of choice to prevent you being asked this question again. You will be able to change your cookie settings at any time using the link in the footer.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Jak inni reagują na słowo "modelarstwo" :)
#1
Chciałbym zasięgnąc Waszych doświadczeń.

Chodzi o to, że komu bym nie powiedział, że moje hobby to modelarstwo to słyszę w odpowiedzi coś w stylu:
a) a to robisz takie samolociki? W szkole na ZPT robiłem.
b) jak miałem 10 lat też sklejałem
c) a to kolegów nie masz?
d) no chłopie - czas dorosnąć.

itp. No i oczywiście uśmieszek pod nosem. Smile Czy Wy też macie takie doświadczenia, że nie jesteście brani poważnie gdy tylko objawicie się ze swoim hobby?

Pytam poważnie.
rdzewieją: Sd.Kfz 251 A WURFRAHMEN 40 (GPM 10/2010) | JAGDPANZER IV Ausf.F (Modelik 11/06) | XP-61E (Orlik 11/2009)

się robią: StuG 40 F OSTKETTEN (GPM 13/2009) | Ju-88 C-6 Nightfighter (KA 5-6/2012)
Odpowiedz
#2
(04-12-2015, 05:11)raziel79 link napisał(a):Czy Wy też macie takie doświadczenia, że nie jesteście brani poważnie gdy tylko objawicie się ze swoim hobby?

Pytam poważnie.

Poważne pytanie - poważna odpowiedź. Biorąc pod uwagę różnicę wieku będę pisał o trochę innym "targecie" o prawdopodobnie odmiennej mentalności. Kiedyś o hobby mówiłem; najczęściej spotykając się z reakcją "aa, takie samolociki? hehe". Przestałem o tym mówić i zacząłem po prostu pokazywać. Miałem to szczęście, że osoby które miały okazję zobaczyć o co w tym wszystkim chodzi potrafiły odnaleźć w tym głębszy sens - miały świadomość, że potrzebna jest ogromna cierpliwość i dokładność. Ba, jedna z tych osób szaleńczo zapragnęła skleić jakiś prosty model  :mil11:.

Była też jedna osoba, która dziwiła się, że sklejam takie maleństwa ("po co, skoro tego nie widać?"). Najlepiej żeby było duże - jak goście wejdą do salonu i zobaczą jakiś wielki statek; będzie "wow" i wtedy ma to jakikolwiek sens [Obrazek: hahaha.gif]

Prawda jest taka, że dużo zależy od osoby, z którą rozmawiasz. Nie wszyscy są tak otwarci na nieszablonowe spędzanie wolnego czasu  :wink:
Odpowiedz
#3
Ja niestety mam to samo . Niektórym znajomym nawet nie przyznałem się do tej pory że kleje , a trwa to dobre 20 lat . W domu ,to samo ojj chłopie chce ci się nad tym siedzieć , mnie by chyba sz###g trafił i takie tam .No a do tego , niestety nikogo z tego forum nie znam osobiście  ,tak więc kleję sobie i sam się tym zachwycam PDT_Armataz_01_34 Ale żeby się nie wiem jak naśmiewali nie przestanę  PDT_Armataz_01_36
Odpowiedz
#4
A najlepsze jest to, że ludzie którzy najbardziej się z modelarstwa śmieją, na pytanie zwrotne "A czym Ty się interesujesz?" odpowiadają zazwyczaj w stylu... "Nooo yyy lubię filmy oglądać, na balety chodzę...."
Pozdrawiam
Piotr

Odpowiedz
#5
Macie jakichś dziwnych znajomych. Ale to chyba wina wieku i pokolenia. Mam 48 lat i moi znajomi twierdzą że jestem nie do końca normalny w pozytywnym tego słowa znaczeniu, czasami niektórzy pytali czy nie mogę sklejać plastyków . Tam wszystko jest w 3D, a tutaj muszę z płaskiej kartki 2D zrobić coś przestrzennego, ale widać takie przeznaczenie
P.S PAWCYK jedź na jakiś konkurs poznasz podobnych do siebie " oszołomów"
Odpowiedz
#6
(04-12-2015, 06:15)Piotr D. link napisał(a):A najlepsze jest to, że ludzie którzy najbardziej się z modelarstwa śmieją, na pytanie zwrotne "A czym Ty się interesujesz?" odpowiadają zazwyczaj w stylu... "Nooo yyy lubię filmy oglądać, na balety chodzę...."
Swietnie to ująłeś. Filmy i balety albo nie mam czasu na nic.

Kiedyś kuzyn mnie odwiedził i nie mógł zrozumiec że to papierSmile
Odpowiedz
#7
Sam się wielokrotnie spotkałem z podobną reakcją na to czym się zajmuję. Czasami zdarza się że któryś ze znajomych z wyrazem politowania zapyta się "jak tam twoje papierowe pudełeczka, co dzisiaj ulepiłeś?" albo " jak tą zabawkę można lepić rok?" bądź,
- "facet w twoim wieku powinien mieć poważniejsze zajęcie"
- jakie ?
- "no jakieś poważniejsze, a nie zabawki"
  ;D
Odpowiedz
#8
Pomimo ze obracam się w mlodym, studenckim towarzystwie, to nigdy zadnej szydery nie dostrzegłem,  a wrecz niektorzy byli zaciekawieni. Jeden wspolokator chcial się ze mną zabrac na wystawę warszawską w ten weekend (tak, wiem ze liczy się tylko gołąb ale z braku laku...) ale niestety musiałem wyjechac, a drugi jak sie okazalo po piecioletniej znajomosci zgarnął trochę nagrod za juniora i nawet znalazlem go wsrod wrzucanych na forum zdjęć  :mil11:
Odpowiedz
#9
Takie pytania usłyszałem, ale nie były do mnie skierowane. Ogólnie tylko rodzice wiedzą że kleje, a modele po skończeniu głęboko chowam i nie pokazuje.
-Wyjdź do ludzi, a nie będziesz gnił przy samolocikach jak w pierdlu.
-Kleisz, kleisz i nic nie masz z tego, zero zysków.
-Po co to kleisz? aby się nawąchać i taniej się naćpać.?
-Kleisz bo nie masz kobiety, czy raczej nigdy nie miałeś. Znajdź w końcu i olej te zabawki.!!
-Jesteś dorosły a zajmujesz się pierdołami, tzw zabawkami.
-Yhy, ehh, Ładny samolot, czołg. To jest z papieru??  PDT_Armataz_01_23 bo nie mogę w to uwierzyć. Smile
Najgorsze jak caponowałem na balkonie. Jak już caponowałem arkusze modelu, to inni myśleli że jakiś czubek mieszka. Bo maluje kartki i wywiesza jak pranie hehe. A najgorzej jak okrutnie śmierdzi.  :roll:  :mil11:

Takie pytania które wymieniałem, są to osoby prymitywne. Takie osoby myślą aby się napier....ć flaszką z mety, cluby, palenie itp. Życie z dnia na dzień. A zwłaszcza same zazdroszczą innym hobby, bo same nie mają. Trudno, ale są ludzie i parapety....



Odpowiedz
#10
Nie spotkałem się z szyderą od dawna. Większość wyraża uznanie widząc modele. Jeśli ktoś ma jakieś ale to pytam a co mam leżeć z pilotem na kanapie albo iść pić na ławkę pod blokiem? Na co dzień chodzę odziany w podkoszulek z którego z zlotów WSMK a i zdarzyło się, że ktoś zapytał z jakiej modelarni jestem bo syn skleja i z chęcią by go zapisał by rozwijał swoje hobby.

Klejmy swoje i olać zazdrośników bo nie mają hobby. PDT_Armataz_01_25
First comes smiles, then comes lies. Last is gunfire.


Odpowiedz
#11
(04-12-2015, 05:11)raziel79 link napisał(a):Chciałbym zasięgnąc Waszych doświadczeń.

Chodzi o to, że komu bym nie powiedział, że moje hobby to modelarstwo to słyszę w odpowiedzi coś w stylu:
a) a to robisz takie samolociki? W szkole na ZPT robiłem.
b) jak miałem 10 lat też sklejałem
c) a to kolegów nie masz?
d) no chłopie - czas dorosnąć.

itp. No i oczywiście uśmieszek pod nosem. Smile Czy Wy też macie takie doświadczenia, że nie jesteście brani poważnie gdy tylko objawicie się ze swoim hobby?

Pytam poważnie.

Raziel79 - nie przejmuj się tym w ogóle. Na drugim konkursie na który się wybrałem wystawiając swój model była moja rodzina (tak raczej z ciekawości po tym, jak powiedziałem, że będę wystawiał swoją pracę) i kiedy usłyszałem, jak mój ojciec mówi do mojego syna "zobacz jak się bawią duże dzieci" zrobiło mi się cokolwiek przykro. Ale powiedziałem sobie, że w zasadzie to miał pełne prawo tak powiedzieć. A że my podchodzimy do tego bardziej ambicjonalnie to już jest nasza sprawa. Oczywiście nie wszyscy rozumieją, że tak na prawdę to nie chodzi tylko i wyłącznie o zabicie czasu - tak myślą tylko prości ludzie - a o poznanie historii, poznanie techniki i technologii a także o rozwój własnych zdolności (zresztą każde hobby to sposób na rozwój choćby to było i oglądanie filmów). A że przy tym fajnie się bawimy to już tylko wartość dodana. Myślę więc, że nie ma się co przejmować głupimi uwagami a wyławiać te pozytywne. Ja swoje modele wystawiam u siebie w pracy (z racji skromnych możliwości lokalowych) i jeszcze nigdy nie spotkałem się negatywnymi reakcjami. A wręcz okazuje się czasami, że trafi się nagle na osoby, któe zajmują się tym samym i wtedy zaczyna się zupełnie inna rozmowa.
Wracając do zdania bliskiej mi osoby pomyślłem jeszcze o czymś: przecież w każdym z nas drzemie to dziecko, które marzyło by siedząc za sterami Spitfire'a zestrzelić kolejnego Messerschmita jak Zumbach czy Skalski czy może zatopić kolejny okręt podwodny jak dowódcy słynnych niszczycieli lub dowodzić Hoodem przeciw Bismarckowi. I myślę, że wartopielęgnować to dziecko sklejając kolejne kawałki papieru czy plastiku.
Czego i sobie i Wam życzę.
Odpowiedz
#12
Mieszkam na wsi a moje kontakty to ta lub inna typowa wiocha, ale słowo modelarstwo przyjmowane jest z zainteresowaniem i podziwem. Trochę przejawia się zazdrości nie tyle modeli co cierpliwości do dłubania. Są kobiety mówiące żonie - ale masz dobrze, bo masz go w domu i nie ucieka pod sklep (lubię piwo ale tak wypić po sąsiedzku). Nawet tacy spod sklepu stwierdzają, że do wszystkiego trzeba mieć dar. Kupując coś w sklepach nie ukrywam, że potrzebne mi to w modelarstwie,  widzę uznanie, aprobatę no i chęć pomocy. Raz musiałem nawet zawieźć model i pokazać, bo tak sprzedawczyni była zainteresowana. Od młodych słyszę - ale masz talent, ja tak nie potrafiłbym. Inna sprawa, że szkoła dziś dobrego nic nie uczy (przepraszam wartościowych nauczycieli z tego forum). Ja będąc małym bąblem w podstawówce z wypiekami oglądałem modele wykonane na zajęciach przez starszych uczni. A dziś co; nie uczy się mówić starszym dzień dobry czy ustąpić miejsca w autobusie. A jeśli nauczyciel każe podnieść papierek, to zaś rodzic żąda świadków czy to jego dziecko rzuciło. Nas uczono majsterkować, dziewczynki (chłopcy też) uczyły się piec ciasto - tak, tak w podstawówce. A nie jakieś chore dżendery, więc nie dziwota, że coraz mniej młodych garnie się do naszego hobby zwłaszcza przy nowoczesnym pędzącym nie raz na oślep trybie życia. Moje środowisko nie ma alergii na słowo modelarstwo,  może dlatego, że to wiocha? 
Odpowiedz
#13
Mnie ogólnie uważają za świra ale do tego się przyzwyczaiłem, ale jak słyszą że jeszcze zajmuję się modelarstwem to już całkiem wymiękają. Macie rację, że śmieją się tylko ci co nie mają żadnych pasji. To są ogólnie ludzie jak ten Mikołaj z czekolady pusty w środku. Mam w pracy obok przy drugim biurku modelarza który robi modele RC ale od podstaw. Jak musieli się czuć domownicy jak taki osobnik w sypialni zbudował frezarkę CNC Smile
Kajym, masz rację w szkole już nie uczą takich rzeczy i szkoda, bo potem takie niedostosowane niewiadomo co chodzą i smęcą się po osiedlach. Na moje szczęście mój pierworodny sam się garnie do modeli, mam nadzieję że uda mi się przekazać coś dobrego. Młodszy w wieku 2 lat już też nożyczkami tnie wszystko.
Odpowiedz
#14
Czyli nie tylko ja mam takie doświadczenia. Smile Niedawno koleżanka powiedziała mi: "wpadnę z dzieciakami to pobawią się twoimi modelami".

Ja traktuję modelarstwo jak odskocznię od codzienności. Bardzo wzmacnia moją koncentrację i totalnie odstresowuje. Nawet jeśli coś nie wychodzi to po 2h przy modelu jestem wyciszony i zrelaksowany.

Inni natomiast patrzą na to jak na dziecinna zabawę i alienowanie się. Fajne argumenty powyżej podaliście. W dzisiejszym pędzącym świecie warto poszukać w sobie chłopca i cieszyć się chwilami beztroski. Ludzie narzekają, że nie mają czasu dla siebie, że nie mogą pobyć sam na sam z własnymi myślami. Modelarstwo to właśnie zapewnia. Jest to hobby niszowe - zatem trzeba trafić na otwarty umysł, by docenił pracę, którą ktoś wykonuje. Po reakcji obserwatora można poznać jaki ma stosunek do rzeczy, nazwijmy to, odstajacych od standardu. Zgadzam się też z tym, że sporo ludzi którzy naśmiewają się z modelarzy może pochwalić się zainteresowaniami pokroju oglądanie filmów na komputerze, słuchanie muzyki z radia, czy spanie 6 godzin po pracy. Nie mówię że ja tego nie lubię, ale nie nazwałbym tego zainteresowaniami. Smile

Żałuję, że duże konkursy modelarskie są z reguły w miejscach trudno dostępnych. Być może propagowanie tego hobby w dużych miastach przyciągnęłoby rzesze młodszych ludzi którzy zainspirowaliby się czymś innym niż kolejną grą na Playstation.
rdzewieją: Sd.Kfz 251 A WURFRAHMEN 40 (GPM 10/2010) | JAGDPANZER IV Ausf.F (Modelik 11/06) | XP-61E (Orlik 11/2009)

się robią: StuG 40 F OSTKETTEN (GPM 13/2009) | Ju-88 C-6 Nightfighter (KA 5-6/2012)
Odpowiedz
#15
Dzisiaj masz dwa jeden w Gołębiu drugi w Warszawie.
Odpowiedz
#16
No tak, ale wiesz o nich Ty, ja i kilku zapaleńców. Nikt spoza tego grona nie ma pojęcia o wydarzeniu. A szeroka impreza przyciagnęłaby tłumy. Jedni by narzekali że dziecinada a inni oglądali z zapartym tchem.
Na przykład: międzynarodowa wystawa modeli redukcyjnych i RC, modele wystawione w gablotach na Narodowym w Warszawie, reklama w mediach, wielki bilbord na fasadzie Narodowego. Impreza z pompą, by zademonstrować ludziom, że takie rzeczy można robić też z kartonu. Takie mam marzenie. Smile
rdzewieją: Sd.Kfz 251 A WURFRAHMEN 40 (GPM 10/2010) | JAGDPANZER IV Ausf.F (Modelik 11/06) | XP-61E (Orlik 11/2009)

się robią: StuG 40 F OSTKETTEN (GPM 13/2009) | Ju-88 C-6 Nightfighter (KA 5-6/2012)
Odpowiedz
#17
Myślę, że dużo po prostu zależy od środowiska. Ja nigdy nie trafiłem na nikogo kto śmiałby się z modelarstwa czy uważałby to za stratę czasu, raczej wzbudza to zaciekawienie ("jak to, to nie jest przecież z papieru!"), albo niedowierzanie ("jak to, to nie jest przecież możliwe żeby wyciąć takie malutkie rzeczy!").
Odpowiedz
#18
(05-12-2015, 12:01)raziel79 link napisał(a):Czyli nie tylko ja mam takie doświadczenia. Smile Niedawno koleżanka powiedziała mi: "wpadnę z dzieciakami to pobawią się twoimi modelami".

Skorzystałeś? Znaczy czy dzieci skorzystały? Tongue

P.S. Moja chrześnica (4l.) wie że nie wolno dotykać modeli wujka ;P i tak bez dotykania śmigła połamane Big Grin
Odpowiedz
#19
Trochę lat już mam i przywykłem, że "normalni" mówią do mnie świr.
Kiedyś moja osobista koleżanka małżonka mówiła tak:
-Ty to w niedzielę jedziesz na mecz grasz w piłe  potem siedzisz wieczorami i kleisz te swoje modele a ja jak ta pokutnica siedze z dziećmi w domu pojechalibyśmy gdzieś.....
-gdzie chcesz jechać ?- pytam
-nie wiem wymyśl coś - mówi
-pojedziemy wszyscy na mecz, ja będę grał, dzieciaki sobie pograją za bramką, ty poczytasz książkę....
-nie.
Dzieci urosły, mają swoje hobby, ja gram  dla własnej przyjemności, bardzo sporadycznie w amatorskiej lidze oldbojów.
Niedawno na takim tam spotkaniu jedna pani mówi: " a mój mąż to codziennie chodzi na półgodzinny spacer "
Na to moja szanowna koleżanka małżonka:
-A mój proszę pani to jeszcze gra w piłkę w LIDZE , JEST MODELARZEM i klei piękne modele!
Na to ja; widzisz i tu cię mam, teraz to jest się czym pochwalić i można zaimponować swoim mężem.
Teraz znajomi bywają na ligowych rozgrywkach, a ja muszę pokazywać co nowego skleiłem.

Róbcie /klejcie /swoje zlewajcie oszołomów bez zainteresowań, a efekty zobaczycie na pewno, jak nie od żony to od dzieci, wnuków, znajomych.
I najważniejsze, będziecie na starość mieć SATYSFAKCJĘ i wspomnienia.
  Pozdrawiam SZAD
"Kruca bomba mało casu"
----------------------------------------
Odpowiedz
#20
Ja na ogół nie spotykam sie z negatywnymi reakcjami, ale z czasów szkoły pamiętam reakcję mojej własnej wychowawczyni z podstawówki, która była też moją sąsiadką i u nas czasami bywała. No i komentarze w stylu "dziecinnych" zachowań licealisty były, ale ja się tym nie przejmowałem, zwłaszcza, że jej "hobby" była chyba tylko telewizja.

Generalnie, to mało mnie interesuje, "co ludzie powiedzą". Niczego złego nie robimy. To ich problem, nie nasz.

(05-12-2015, 06:41)SZAD link napisał(a):Niedawno na takim tam spotkaniu jedna pani mówi: " a mój mąż to codziennie chodzi na półgodzinny spacer "
Na to moja szanowna koleżanka małżonka:
-A mój proszę pani to jeszcze gra w piłkę w LIDZE , JEST MODELARZEM i klei piękne modele!
Na to ja; widzisz i tu cię mam, teraz to jest się czym pochwalić i można zaimponować swoim mężem.
Teraz znajomi bywają na ligowych rozgrywkach, a ja muszę pokazywać co nowego skleiłem.
SZAD - masz rację w 100 %. Moja żona już się czasami chwali moimi "osiągnięciami", a jestem jeszcze całkiem młody (przynajmniej duchem  :mil11Smile.
Pozdrawiam.
Na macie:  Lockheed P-38G
W pudełku leżą napoczęte TKS, Buffalo i Mustang - może kiedyś je skończę.
Odpowiedz
#21
  W ciągu pięćdziesięciu kilku lat uprawiania modelarstwa nasłuchałem się różnych opinii - od skrajnie lekceważących przez obojętne - do prawie uwielbiających. Gdy byłem jeszcze szczunem, chwalono mnie: "- o, dobry chłopiec, nie chuligani, a piękne zainteresowania, prawda, posiada"...
  Później bywało różnie, a na starość - to słyszę, jak za moimi plecami mówią ze zgrozą: " - stary pierdziel, dziecinnieje na starość! Zamiast usiąść, jak człowiek, przed telewizorem, otworzyć jakieś piwo i sport oglądać, polityczne mądre dyskusje prowadzić i śmierdzieć dostojnie, to on, proszę was, jakieś papierki sobie wycina i skleja! ZGROZA!! Nic powagi na stare lata! I - proszę: - NIE PIJE! NIE PALI! No, prosto powiedzieć można: IDIOTA!"
  Tak to jest, proszę ja kogo, niestety...
" Lenistwo jest rękojmią zdrowia "
Odpowiedz
#22
(05-12-2015, 09:08)ZbiG link napisał(a):NIE PIJE! NIE PALI! No, prosto powiedzieć można: IDIOTA!"
Cóż drodzy koledzy jesteśmy niepoprawni politycznie Smile
Z mojej strony będzie to powtórka powyższych stwierdzeń co do opinii społeczeństwa na uprawiane przez nas hobby.
Spotkałem się z skrajnymi opiniami co do mej osoby jak rozmówca dowiadywał się czym zajmuję się po godzinach. Jedni się śmiali do czasu gdy zobaczyli moje prace inni chwalili. Kilka krotnie zostałem nazwany wariatem, szaleńcem (w pozytywnym tych słów znaczeniu).
Negują nas tylko Ci co nic poza negowaniem w swym życiu nie zrobili.


[Obrazek: lkmd-usebar.jpg]
Odpowiedz
#23
Jak to powiadam jeśli facet nie ma hobby to na pewno pije albo ma kochankę. Róbmy to co robimy zarażajmy tym innych.
Odpowiedz
#24
Cytat:Trochę lat już mam i przywykłem, że "normalni" mówią do mnie świr.
Kiedyś moja osobista koleżanka małżonka mówiła tak:
-Ty to w niedzielę jedziesz na mecz grasz w piłe  potem siedzisz wieczorami i kleisz te swoje modele a ja jak ta pokutnica siedze z dziećmi w domu pojechalibyśmy gdzieś.....
-gdzie chcesz jechać ?- pytam
-nie wiem wymyśl coś - mówi
-pojedziemy wszyscy na mecz, ja będę grał, dzieciaki sobie pograją za bramką, ty poczytasz książkę....
-nie.
Dzieci urosły, mają swoje hobby, ja gram  dla własnej przyjemności, bardzo sporadycznie w amatorskiej lidze oldbojów.
Niedawno na takim tam spotkaniu jedna pani mówi: " a mój mąż to codziennie chodzi na półgodzinny spacer "
Na to moja szanowna koleżanka małżonka:
-A mój proszę pani to jeszcze gra w piłkę w LIDZE , JEST MODELARZEM i klei piękne modele!
Na to ja; widzisz i tu cię mam, teraz to jest się czym pochwalić i można zaimponować swoim mężem.
Teraz znajomi bywają na ligowych rozgrywkach, a ja muszę pokazywać co nowego skleiłem.

Róbcie /klejcie /swoje zlewajcie oszołomów bez zainteresowań, a efekty zobaczycie na pewno, jak nie od żony to od dzieci, wnuków, znajomych.
I najważniejsze, będziecie na starość mieć SATYSFAKCJĘ i wspomnienia.
  Pozdrawiam SZAD
PDT_Armataz_01_34
Odpowiedz
#25
(05-12-2015, 07:03)Piotreq link napisał(a):... Generalnie, to mało mnie interesuje, "co ludzie powiedzą"....To ich problem, nie nasz...
I to jest cały kwit i esencja  :milbravo:
Oczywiście jest liczna grupa ludzi, na których opinii mi zależy ale są to ludzie starannie wybrani  :mrgreen:...pozostałych, rzecz jasna, wysłucham z należytą uwagą bo tego wymaga kultura  :wink:

Może to zabrzmi jakoś górnolotnie lub też pretensjonalnie ale: jeśli wiesz co robisz i robisz to coś w zgodzie ze sobą, nie czyniąc przy tym nikomu krzywdy, to olej opinię publiczną ... bo to w większości ludzie skupieni na ciepłej wodzie w kranie  :mrgreen:

Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  CZY MODELARSTWO KARTONOWE SIĘ KOŃCZY? Maciej 45 27,948 13-12-2020, 07:58
Ostatni post: dexter

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości