[R] Hawker Hurricane Mk.IIB - Kartonowa Kolekcja - 1:33

[P@wel]

Witam wszystkich.
Będzie to moja pierwsza relacja na forum. Zarejestrowałem się parę lat temu i niestety nic nie pokazywałem (oprócz sklejonego szkieletu HMS Bounty z MM :mrgreen. Modelarstwem interesuję się od kilkunastu lat. Zarówno Kartonowym jak i plastikowym. Wiele się nauczyłem czytając forum i chciałbym tę wiedzę w należyty sposób wykorzystać w budowie. Skleiłem kilka modeli kartonowych jednak niewiele zachowało się w dobrym stanie, bądź też są niedokończone. Mam nadzieję, że tym razem uda mi się doprowadzić relację do końca i zrobić galerię. mile:

Temat relacji to Hawker Hurricane Mk.IIB od pana Pawła Mistewicza.



Jak na razie skleiłem środkową część kadłuba:





Zabieram się za oklejanie szkieletu poszyciem:





Cel jaki sobie postawiłem to po prostu sklejenie tego modelu najczyściej jak potrafię bez większych modyfikacji. Będzie to również pierwszy model, przy budowie którego będę używał i poznawał BCG. Szkielet kokpitu jest sklejony wyłącznie przy użyciu butaprenu i CA.

No, to byłoby na tyle w pierwszym odcinku. 

[Lukee]

No jak reszta będzie tak wyglądała to będzie bardzo ładny model 

Pozdrawiam

[Matey]

Początek zapowiada się bardzo ładnie. Dotarł do mnie ten model jako prezent świąteczny, więc będę częstym gościem relacji 

[Raven]

Wygląda obiecująco,
Powodzenia,

[el_paw]

Ja też zacząłem wczoraj sklejanie tego modelu. 
Trzymam kciuki za powodzenie.
Pozdrawiam

[P@wel]

Dziękuję za miłe komentarze i witam w kolejnej aktualizacji.
Skleiłem w końcu przednią część kadłuba. Nie jest źle chociaż w pewnych miejscach mogłoby być lepiej. Zdecydowałem się troszeczkę odbiec od instrukcji i trzy segmenty widoczne na pierwszym zdjęciu skleiłem najpierw ze sobą a potem okleiłem nimi szkielet kabiny. 



Potem dokleiłem dwa pozostałe segmenty.





Taki niedokończony kadłub odłożyłem sobie na bok i wziąłem się za skrzydło.
Skleiłem szkielet i okleiłem centropłat poszyciem. Jak widać na zdjęciu poniżej, rozciąłem część 81 aby ułatwić sobie oklejanie (tak zresztą podpowiadała instrukcja).











I niestety trochę mi się rozjechało.
Nie widać tego na zdjęciu, ale miejsca gdzie cz.81 została rozcięta nie schodzą się tak jak powinny. Nie przyklejałem jej jeszcze do szkieletu w miejscu cięcia. spróbuję to jakoś naprawić/zamaskować.

W kolejnym odcinku: kompletny kadłub i skrzydło 

[JaCkyL]

Dobrze zrobiłeś sklejając ze sobą najpierw oklejki i dopiero później całość do szkieletu. To daje zdecydowanie lepsze efekty. Jest fajnie!
Pozdrawiam

[zbin]

Obiecująco to wszystko wygląda i bardzo mi się podoba czystość    ........ Twojej roboty.

[Raven]

Wszystko fajnie, czysto , i starannie.
mam jedno pytanie. Czym retuszujesz? pytam bo strasznie rzucają się w oczy te czarne linie.

[P@wel]

Dzięki. Też mnie denerwują te czarne linie. Retuszuję temperami rozcieńczanymi wodą. Myślę, że to kwestia wycinania i pasowania segmentów. Wycinam elementy razem z linią obrysową i stąd na pewno te czarne linie na łączeniach. Miejscami widać nawet szpary, które jeszcze bardziej potęgują ten efekt. Poświęcę temu więcej uwagi.

[Lesio73]

Patrzę i podziwiam,
czystość faktycznie imponująca, brawo.

[P@wel]

Witam po długiej przerwie!
Czas wreszcie doprowadzić tę relację do końca. Od paru dni korzystam z dużej ilości wolnego czasu i dłubię sobie powoli przy Lusi. Postępy poczyniłem spore. Na szczęście w miarę na bieżąco robiłem zdjęcia. Więc może po kolei... Skończyłem zmagania z kadłubem i zrobiłem już całe usterzenie. Połączyłem też kadłub ze skrzydłami i wykonałem parę innych drobiazgów o których poniżej.













Zwłaszcza do wykonania powierzchni sterowych mogłem się chyba bardziej przyłożyć (a może po prostu się mniej śpieszyć...) Generalnie jednak jestem zadowolony. Dawno już nie kleiłem i myślałem, że pójdzie mi to gorzej. 





Skrzydła zostały oklejone poszyciem bez większych problemów. Zrobiłem jednak kilka modyfikacji. Szkielet tylko lekko przeszlifowałem, po czym odciąłem małe fragmenty dźwigarów w obu skrzydłach i pomalowałem wnętrze na czarno tak aby nie było widać białego kartonu przez otwory wyrzutników łusek. Na poszyciu oczywiście wyciąłem otwory i tak to teraz wygląda. 



Taką samą operację we wnętrzu skrzydła zrobiłem także w przypadku otworów karabinów. Zmodyfikowałem też delikatnie reflektor lądowania oklejając część z wycinanki kawałkiem folii aluminiowej oraz wyciąłem otwory karabinów.



Na chwilę obecną model wygląda tak jak poniżej. Klejenie skrzydeł do kadłuba przebiegło w sumie dobrze chociaż gdzieś musiało się delikatnie obsunąć i miałem przez to trochę gimnastyki przy pasowaniu oprofilowania skrzydło-kadłub. Jak widać poniżej Lusia stoi już na własnych goleniach (choć nie wszystkich - kółko ogonowe niedługo dostanie). Je także urozmaiciłem kawałkiem folii aluminiowej. Zrobiłem także kołpak śmigła. Myślałem też o wykonaniu we własnym zakresie świateł nawigacyjnych, ale po dłuższym rozmyślaniu nad tym odpuściłem.







Powstała także chłodnica. 





A potem została przyklejona na swoje miejsce.



I koła podwozia głównego "się robią".



To byłoby na tyle w tym odcinku.
Do następnego!

[Kilminster]

Świetny warsztat nam tutaj prezentujesz Brachu, mam wrażenie, że pracujesz z bardzo dużą świadomością i cierpliwością. Świetna, przemyślana relacja, bardzo podoba mi się, że nawet fotki "warsztatowe" są świetnie "skomponowane". Bardzo przyjemnie się to ogląda. Ciekaw jestem prezentacji w galerii, bo o jakość modelu jestem spokojny...

[Lukee]

Podpisuję się pod przedmówcą (przedpiszcą ). Czyściutko i precyzyjnie to wygląda. Jedyną uwagę jaką bym miał to za bardzo widoczne krawędzie części szczególnie na spodzie kadłuba. Tak jakbyś retuszował czarnym kolorem. Szczególnie to widać na owiewce kółka ogonowego i oklejkach połączeń skrzydeł i centropłata. Ale poza tym Bardzo ładnie

Pozdrawiam

[Tommy T.B.]

Chciałbym mieć taki talent do sklejania samolotów...
Piękna maszyna powstaje  

[P@wel]

Witam.
Tak sobie ostatnio przeglądałem internet w poszukiwaniu jakichś informacji, materiałów na temat Lusi i niestety stwierdzam że jest bardzo biednie. Chyba, że ja nie potrafię szukać. Jedyną w zasadzie stroną godną polecenia jest: http://www.polishsquadronsremembered.com. Po kliknięciu w numer dywizjonu można znaleźć trochę fotografii. Natknąłem się na jedną dosyć ciekawą:



Jak widać powyżej, "Lusia" mogła być z dużym prawdopodobieństwem "Busią" (tak przynajmniej sądzę). 
Z tego co wiem to nazwy samolotom nadawano od liter indywidualnych więc jesli tak rzeczywiscie było to czy model nie powinien mieć napisu "Busia"...

No cóż... Nawet jeżeli "Lusia" rzeczywiście powinna być "Busią" to i tak nie będę tego zmieniał bo po prostu boję się że mógłbym przez to zniszczyć model i w sumie nawet nie mam pomysłu jak taki zabieg wykonać. Jedyne co mi do głowy przychodzi to bardzo ostrożne przerobienie litery "L" w literę "B" przy pomocy bardzo małego pędzelka retuszerskiego i jakiś retusz w okolicach tego miejsca. 

Tak tylko to napisałem jako pewną ciekawostkę. Może kogoś zainteresuje. Chociaż pewności mieć nie mogę to sądzę, że model powinien mieć Napis "Busia". Jednak jeśli się mylę i ktokolwiek wie coś więcej na temat tego Hurricane'a bądź innych z 318 dywizjonu to będę bardzo wdzięczny za jakieś materiały.

Co do czarnych krawędzi to tak jak wcześniej pisałem jest to zapewne spowodowane tym, że wycinam elementy z linią obrysową a także tym że słabo mi wyszło dobieranie koloru do retuszu.

Tymczasem Jest to ostatnia aktualizacja w tej relacji. Tylko jedno zdjęcie, reszta dopiero w galerii.  
Zrobiłem już wszystko. Najbardziej dał mi w kość filtr powietrza. Nie lubię za bardzo sklejać tego typu elementów. Wspomagałem się relacją kolegi Lukee, w której fajnie opisał on sposób w jaki można go przerobić tak aby bardziej przypominał oryginał. Wykonałem go dokładnie w ten sam sposób i wyszło mi nawet dobrze. Trochę się niestety rozjechał z jednej strony przy wlocie i musiałem zakleić szparkę kawałkiem z zapasu koloru. O dziwo nie było większych problemów z dopasowaniem elementu do poszycia. Trochę BCG i siadło.

Dokończyłem także koła, które pomalowałem na ciemno-szaro emaliami Revella a na koniec potraktowałem matowym lakierem Mr. Top Coat Flat-mat. Kółko ogonowe też jest już na swoim miejscu. Wykonałem łopaty śmigła i jako że dysponuję dwiema wycinankami to zrobiłem od nowa kołpak śmigła. Poprzedni jakoś słabo wyszedł a z tego jestem nawet zadowolony (Niestety bez zdjęcia tutaj, dopiero w galerii). Reszta elementów to drobnica o której chyba nie ma sensu pisać.



No i tak oto budowa Hurricane'a dobiegła końca. Już wkrótce galeria.

[Panda82]

Ładnie wyszło, w tym filtr.
Zapowiada się ładna galeria. Pokaż nam to śmigło i kołpak
Gratuluję.

[Papa_Smurf]

Może była Lusia i Busia? Albo Lusia zmieniła się w Busię, gdy zmienił się obiekt westchnień pilota ;-) Oprócz przerobienia L w B to trzeba by jeszcze dodać literkę F przed trzema X. Na Twoim miejscu nie kombinował bym ze zmianami, szkoda bardzo ładnego modelu, a i Autor pewnie miał jakieś dowody na Lusię z trzema X. Czekam na galerię.

[P@wel]

Może była Lusia i Busia? Albo Lusia zmieniła się w Busię, gdy zmienił się obiekt westchnień pilota ;-) Oprócz przerobienia L w B to trzeba by jeszcze dodać literkę F przed trzema X. Na Twoim miejscu nie kombinował bym ze zmianami

Nie będę kombinował. Tak już zostanie. Rzeczywiście mogły być też dwa samoloty o różnych imionach. Szkoda że nie ma zbyt wielu materiałów w sieci.