09-04-2012, 07:03
Niedawno na forum pojawił się nowy kolega, który polecił poniższy model. :mil11:
Bardzo mi się on spodobał i postanowiłem się z nim (a może raczej ze skalą 1:72) zmierzyć
Na początku wszystko było ładnie pięknie...
Ale im bliżej końca, tym było gorzej. Moje koślawe paluchy nie radzą sobie z taką skalą
Chyba nie ten poziom umiejętności.
Miałem się nie ujawniać z relacją, ale koślawce też się muszą pojawiać. No ale - zawsze to jakieś ćwiczenie i doświadczenie.
Kilka zdjęć:
Tak patrzę na ten model i chyba przemaluję go na jeden kolor - oczywiście po to, aby ukryć braki w klejeniu
Dołożę oczywiście finalne zdjęcie z modelem uzupełnionym o nadkola.
A tymczasem wracam do klejenia w skali, która nie przyprawia mnie o frustrację :mil11:
Model pobrany ze strony:
http://jbmodels.jb-art.eu/chevyAK.html
Bardzo mi się on spodobał i postanowiłem się z nim (a może raczej ze skalą 1:72) zmierzyć
Na początku wszystko było ładnie pięknie...
Ale im bliżej końca, tym było gorzej. Moje koślawe paluchy nie radzą sobie z taką skalą
Chyba nie ten poziom umiejętności.
Miałem się nie ujawniać z relacją, ale koślawce też się muszą pojawiać. No ale - zawsze to jakieś ćwiczenie i doświadczenie.
Kilka zdjęć:
Tak patrzę na ten model i chyba przemaluję go na jeden kolor - oczywiście po to, aby ukryć braki w klejeniu
Dołożę oczywiście finalne zdjęcie z modelem uzupełnionym o nadkola.
A tymczasem wracam do klejenia w skali, która nie przyprawia mnie o frustrację :mil11:
Model pobrany ze strony:
http://jbmodels.jb-art.eu/chevyAK.html
Moje modelarskie poczynania: http://facebook.com/warsztatmodelarski