No to zaczynamy dyskusje o tej nowości - http://halinski.com.pl/nowosci/spitfire-...-large.jpg
Ocena wątku:
[N] Spitfire XVIe (Haliński)
|
11-07-2017, 08:42
Dwa Spitfire'y - oba w polskich barwach - taki zestaw chętnie zakupię.
11-07-2017, 11:55
No, to się wielu ludzi ucieszy, bo wołania o tego spita to słyszę już chyba od ładnych kilku lat Mnie póki co, od prób klejenia maszyn RAF-u na tym poziomie opracowania skutecznie odstraszają kokpity i wręgi trzymające się na kratownicach. Chociaż jakby tak powstał model spita mk. XXII lub XXIV to bym pewnie kupił bez mrugnięcia okiem Wersje napędzane silnikami Griffon podobają mi się o wiele, wiele bardziej.
12-07-2017, 11:28
Może będę trochę monotematyczny, ale szkoda, że nie BF-109. Ja już nawet nie narzekam, że kotlety odgrzewane, czy odmrażane, czy jakiekolwiek... Ale ostatnia 109'tka była (dosłownie!) lata temu i to w trochę pokracznej wersji T-2. I tak marzenia biegają gdzieś za jakąś wersja G-6 albo K-4...
13-07-2017, 12:17
Nie lubie sie wypowiadac w temacie nowosci, ale dodam swoje 3 grosze, bo zawsze mnie cos trafia jak ktos pisze o nowym modelu (innej wersji danego samolotu) ze jest odgrzewanym kotletem. Otoz na takie miano zasluguje najnowy numer Malego Modelarza, ze spitem w tym samym malowaniu co bylo wczesniej. To jest faktycznie odgrzewany kotlet (chociaz jest poprawiony kamo wiec mysle ze osoby ktorym wydawca trafil w gust, a wczesniej nie kupily tego modelu ze wzgledu na kolory, sa teraz zachwycone). Tutaj mamy zupelnie nowa wersje samolotu, ktora rozni sie wygladem zewnetrznym jak i samym kokpitem. To nie jest tak ze wydawca ma magiczny program z przyciskiem "convert to.." i naciskajac jeden przycisk, przerabia wersje V na wersje XVI. To tak samo jakby w salonie samochodowym koles powiedzial, ze nie ma sensu kupowac mazdy 6, skoro mam mazde 626. My kartoniarze jestesmy uzaleznieni od wydawcy i kazdy inny kamuflarz tego samego typu samolotu, jest nowym modelem. Ma sie wtedy wybor malowania, wiec jest to dla nas jak najbardziej na plus. Wiec totalnie nie rozumiem narzekania, ze znowu Spitfire czy inny samolot. A cena? No mozna miec Mercedesa i mozna miec Dacie. Jedno jezdzi i drugie, a cena i jakos zupelnie inna. Takze tu wspomniany wczesniej MM jest dobra alternatywa. A jezeli za drogo, bo faktycznie tanio nie jest, to trzeba odlozyc zakup do czasu az bedzie sie pewnym sklejenia, albo nie kupowac wcale. Ale ilez mozna narzekac kochani moi.
Ja z nowosci ciesze sie bardzo, i mimo ze mam dwa spity od hala zlepione, to jak bedzie mi odpowiadal graficznie ten z kroplowa owiewka to tne od razu! Pozdrawiam w ten paskudny dzien
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Spitfire mk.Vb Spitfire mk.Vc Spitfire mk.XVIe PZL P.11c JU-88D-1 B-239 P-40E Jak-1b P-47D-11 Spitfire LF.IX Spitfire mk.Ia Piotr Rowiński
13-07-2017, 01:53
(13-07-2017, 12:17)rowin napisał(a): (...) A cena? No mozna miec Mercedesa i mozna miec Dacie. Jedno jezdzi i drugie, a cena i jakos zupelnie inna. (...) Generalnie masz rowin rację... Tyle, że wiele osób wspomina, że kupiłoby jeden samolot w cenie 40 PLN a nie dwa takie same za 80... I to tylko jest problemem. Jak ktoś chętny to kupię na spółkę - też chciałbym mieć Spita takiego ładnego ale po co mi dwa prawie takie same samoloty? Pozdrawiam
Na deklaracje "kupiłbym jeden samolot w cenie 40 PLN a nie dwa takie same za 80" należy patrzeć co najmniej z lekką dozą nieufności (jak z resztą na wszystkie inne deklaracje, zwłaszcza te składane przez internet) bo z ich realizacją jest bardzo duży problem. "Marzę o abc", "nie mogę się doczekać xyz", tylko na sprzedaż się to nie przekłada jak abc z xyz się ukażą. Podejrzewam, że podobnie byłoby tutaj. Pojedynczy samolot za 4 dychy nie cieszyłby się wcale taką wielką popularnością jak wynikać by to mogło z wcześniejszych deklaracji.
Poza tym powtórzę za rowinem - to nie są takie same samoloty. Lukee napisał: Jak ktoś chętny to kupię na spółkę - też chciałbym mieć Spita takiego ładnego ale po co mi dwa prawie takie same samoloty? Ja ten numer na pewno kupię, bo zależy mi na "szesnastce" z kroplową osłoną kabiny. Co do drugiego egzemplarza - możemy się dogadać jeśli chcesz ;-)
Pozdrawiam
Piotr
I tu się nie zgodzę, poprzednie dwa spity i ostanie airacobry kupiłbym bez chwili zastanowienia. Stałem w sklepie, oglądałem, macałem, i tak kilka razy. Ale, że po jednym modelu z tych numerów na pewno bym nie skleił, nawet można by powiedzieć, że równie dobrze mógłbym je do kosza wyrzucić, nie nabyłem. Więc nie wywaliłem w błoto dwa razy po 40 PLN . Ale też i wydawca nie zyskał na mnie dwa razy po 40PLN Ale może inni mają inaczej i faktycznie ich deklaracje są niepewne.
Chociaż na chłopski rozum, idziesz do salonu i możesz tylko kupić dwa samochody w pakiecie, różniące się tylko kolorem. Ale jeden z nich jest ci zupełnie zbędny. To co robisz?
13-07-2017, 03:40
To ze sa wydane dwa podobne modele za 85zl nie oznacza ze jeden kosztuje 42,5zl. Przeprojektowanie modelu rozbija sie na dwa egzemplarze, objetosc druku zwieksza sie dwukrotnie, wiec jest to rowne dwukrotnemu zwiekszeniu nakladu, a wiadomo ze im wiekszy naklad tym mniejszy koszt jednostkowy. Przy produkcji jednego ezemplarza cena oscylowalaby w granicach 60-65zl, a tutaj sa dwa egzemplarze za 85zl. Nie chodzi mi o obrone tego konkretnego Wydawcy, tylko o ograniczenie bezsensownych wpisow.
Zwroccie uwage ze wszystkie modele sa drogie jak diabli (wszystkich Wydawnictw nie dotowanych przez podatnikow), ale jest nas coraz mniej, zmniejszaja sie naklady i trzeba sie liczyc z tym, ze wiekszosc tych Wydawnictw w niedalekiej przyszlosci zamknie swoja dzialalnosc. Czy ktokolwiek z nas mysli, ze Wydawnictwa podnosza ceny zeby oplacic ubezpieczenie za Maybacha i kupic srodek na odgrzybianie basenu w salonie? Z pierwszej reki wiem ze sprzedawalnosc modeli w latach 90tych byla kilkukrotnie wyzsza, w zwiazku z tym pokrycie kosztow produkcji bylo szybkie, a pozniej juz Wydawca zarabial. Teraz naklady sa niskie bo modelarzy malo, wiec pokrycie kosztow produkcji i finalne zarabianie na danym modelu wydluza sie. I nasuwa sie pytanie. Czy wydawnictwa wolaly tamte czasy gdzie szybko model sie zwracal i zarabiali duzo na tanich modelach, czy teraz kiedy model magazynuja dlugi czas czekajac na zwrot zainwestowanych pieniedzy? Ot taka refleksja mnie naszla Moge oczywiscie sie mylic, ale z rozmow z Wydawcami wiem ze tak sytuacja teraz wyglada. Ostatnia refleksja jest taka ze wine tez ponosza za to sami Wydawcy, ktorzy przez lata przyzwyczaili sie do zyskow przy minimalnym wkladzie wlasnym na rozwoj tej dziedziny modelarstwa. Przeciez dawanie kilku egzemplarzy dwa razy w roku na konkursach to zadna reklama, a nawet gdyby to dotyczy ona waskiego grona ludzi ktorzy i tak kupuja dane Wydawnictwo. Nie staraja sie nabywac nowych modelarzy i przez to zwiekszac potencjalnych klientow na swoje produkty. Wirtualna rzeczywistosc jest duzo atrakcyjniejsza dla mlodego pokolenia, a stare zwyczajnie wymiera. I tak smutnym podsumowaniem, chcialem powiedziec ze niedlugo przyjdzie czas ze nic nie bedzie wydawane, a modele beda jednostkowo drukowane za bardzo duze pieniadze tylko dla koneserow wymierajacego modelarstwa kartonowego. Sory za off top. Z grubsza ja model nabede zapewne w dwoch egzemplarzach, takze bede mial do oddania (wymiana, odsprzedaz) dwa modele ze zwykla owiewka. Takze jakby ktos reflektowal to zapraszam na PW!
"Buduję miniaturowe 'repliki' samolotów, a nie kartonowe modele"
Spitfire mk.Vb Spitfire mk.Vc Spitfire mk.XVIe PZL P.11c JU-88D-1 B-239 P-40E Jak-1b P-47D-11 Spitfire LF.IX Spitfire mk.Ia Piotr Rowiński
13-07-2017, 04:18
Zapewne w wielu kwestiach rowin masz rację, ale kalkulacja nadal jest na korzyść mojego portfela, bo skleję i tak tylko jeden model. A wolę to zrobić za te nawet 60PLN niż 80. No ale jak było napisane, firma chce przetrwać w taki sposób. Może inny byłby gorszy.
|
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości