Liczba postów: 441
Liczba wątków: 12
Dołączył: 03 2015
Ale po co wzorować się na HMAS Australia skoro tu masz mostek HMS Suffolk z czasu śledzenia Bismarcka (podawałem już wyżej):
https://www.iwm.org.uk/collections/item/.../205185331
lub tu, tyle że w 1944:
https://www.iwm.org.uk/collections/item/.../205157914
Dodam kompas i kilka detali, ale raczej bez szaleństw, to będzie przecież prawie niewidoczne, tylko przez małe okienka.
Liczba postów: 899
Liczba wątków: 27
Dołączył: 08 2007
31-01-2019, 02:03
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 31-01-2019, 02:10 przez Sven.)
Niewiele widać na tych zdjęciach, mizeria. Ano po to by by może te ustrojstwa nieco wzbogacić, model można wykonać ze zdjętym dachem, jak np. niektórzy modelarze wykonują wnętrza wież art. gł. Ciekawe jest co tam było z przodu, tak jak to widać w całej okazałości w Australii.
Zobacz, inny przykład, taki Formidable, wnętrze mostku nawigacyjnego
http://www.gstatic.com/hostedimg/e5c19baa0bce5381_large
Liczba postów: 441
Liczba wątków: 12
Dołączył: 03 2015
W kolejnej odsłonie: oto moja propozycja na odtworzenie kamuflażu Suffolka. Jako żródło są dostępne 3-4 średnio wyraźna zdjęcia, moja wersja różni się nieznacznie od innych propozycji, ale do tego doszedłem gapiąć się w zdjęcia godzinami.
Dla uplastycznienia modelu dodam jeszcze naklejone na offsecie pasy pancerza, ale do tego muszę najpierw zorganizować odpowiednie farbki do retuszu. Te pasy powinny zamaskować część łączeń burt.
Szczelina na lewej burcie nie jest problemem: będzie tam przyklejony spust, który zamaskuje niedokładności. Specjalnie pozostawiłem tam ostatnie łączenie oklejek burt, aby maskować ewentualne różnice w długości.
Nauczony doświadczeniem z Malaya, że wydruk z plujki potrafi być mocno "cukierkowy" , zdefiniowałem sobie 2 kolory szarozielonego MS3: jeden docelowy w projekcie, jaki pójdzie do druku, i drugi tylko na potrzeby użycia atramentówki, zmieniam tuż przed samym wydrukiem. Mam nadzieję, że się nigdzie nie pomylę i ten tymczasowy nie trafi do drukarni. Dla ciekawości, jeżeli do druku mam po 20% składowej niebieskiej (cyan) i 20% żółtej, to już dla plujki definiuję po 7% i nadal wychodzi mocna zieleń tak, jak na zdjęciach.
Zmniejszyłem także nieznacznie nasycenie ciemnoszarego 507A. Także tu przekonałem się, że kolory z drukarni wychodzą ciemniejsze, w Malaya był trochę zbyt ciemny, teraz powinno być lepiej.
Liczba postów: 1,721
Liczba wątków: 11
Dołączył: 08 2015
IMO bardzo fajny kierunek rozwoju projektowania sobie obrałeś. Dla modelarza jest to bardzo łatwe do wykonania, a według mnie, baaardzo podnosi to plastykę konstrukcji.
Trzymam kciuki za postępy, jest super!!1111 : ]
Liczba postów: 899
Liczba wątków: 27
Dołączył: 08 2007
Te imitacje pasów blach burtowych sa szczególnie pomocne na załamaniu na dziobie, (tzw. knocking coby fale mniej zalewały pokład dziobowy) które to łączenie w połączeniu z łukiem dziobu nie jest łatwo wykonać bez szczeliny: przekonałem się o tym w Kencie.
Liczba postów: 441
Liczba wątków: 12
Dołączył: 03 2015
Svenie, niestety załamanie na dziobie jest na pasach tych "poniżej". Doklejone będą pasy "wyżej". Więc tu nie pomoże, nadal potrzebna będzie pewna ręka. Sam się o tym przekonałem, na jednej burcie łączenie wyszło lepiej, na drugiej gorzej.
Karaś, staram się jak umiem. Powoli zdobywam doświadczenie co i jak wychodzi w druku.
Liczba postów: 899
Liczba wątków: 27
Dołączył: 08 2007
A no tak, załamanie dziobowe jest pomiędzy pasami blach
http://www.naval-history.net/Photo06caSuffolk1NP.jpg
A możesz dać zbliżenie tego załamania w swoim modelu bo jakoś z odległości tego nie widzę?
Liczba postów: 441
Liczba wątków: 12
Dołączył: 03 2015
Nie ma się czym chwalić :-) Nie dałem jeszcze retuszu, pokażę jak trochę podmaskuję.
Liczba postów: 899
Liczba wątków: 27
Dołączył: 08 2007
13-02-2019, 05:42
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 13-02-2019, 06:12 przez Sven.)
A to zdjęcie widziałeś? Co prawda kwiecień 1944 ale jakoś tak na dziobie widać kamuflaż chyba ten sam co zastosowałeś?
albo te
Cieśnina Duńska
a Walrusa zrobisz? poniżej jak go ładowali w maju 1941, patrol Cieśniny Duńskiej
Liczba postów: 441
Liczba wątków: 12
Dołączył: 03 2015
Hej Svenie
No tak, te zdjęcia widziałem. Z tym, ze te dwa pierwsze to na 1942 sa datowane w moich źródłach. Te pierwsze to podobno podczas przemalowywania, gdzie nanieśli ciemnoszary 507A, a jeszcze przed nałożeniem szarozielonego. Ale rozkład kamo się zgadza, na nim głównie opierałem się przy odtwarzaniu. Przydałoby sie więcej takich ujęć. Pomarzyć..
Tak, Walrusa zrobię. Dam nawet zapasowe skrzydło w hangarze: (minuta 4.05):
https://www.youtube.com/watch?v=6dmNyts7f1w
Liczba postów: 899
Liczba wątków: 27
Dołączył: 08 2007
A te schematy widziałeś?
Liczba postów: 441
Liczba wątków: 12
Dołączył: 03 2015
>>A te schematy widziałeś?
Svenie, a jak myślisz?
Liczba postów: 899
Liczba wątków: 27
Dołączył: 08 2007
Że mogłeś je przeoczyć Schematy podstawą do wielogodzinnych porównań z dostępnymi zdjęciami Ale pewnie masz też schemat wg makulatury zakupionej z IMW
Liczba postów: 1,721
Liczba wątków: 11
Dołączył: 08 2015
Mam wrażenie, że Artur pochodząc do projektowania krypy jest dobrze uzbrojony w pokaźną ilość wszelkich materiałów, ale zawsze może się coś ciekawego trafić: ]
Liczba postów: 899
Liczba wątków: 27
Dołączył: 08 2007
No tak, poza tym i tak kamo dostępne jest w necie, wszystko opisane co i jak
https://www.world-war.co.uk/Kent/suffolk.php3
Liczba postów: 441
Liczba wątków: 12
Dołączył: 03 2015
15-02-2019, 12:20
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 15-02-2019, 12:22 przez FantomModel.)
Svenie, wszystkie te zdjęcia pokazują się na pierwszej stronie Images po wpisaniu w google "HMS Suffolk". Więc widziałem to po 30 sec od momentu jak wpadła mi do głowy myśl "a może by Suffolk" :-)
Sam schemat jest z książki Raven-a "Royal Navy Camouflage":
https://www.amazon.com/Warship-Perspecti...B00EV2NZ64
Ksiązka bardzo fajna, polacam, ale jednak schemat niezbyt dokładny. Rozmija się w szczegółach od tego co widać na obecnie dostępnych zdjęciach.
Liczba postów: 899
Liczba wątków: 27
Dołączył: 08 2007
Zgadza się. Że tak spytam jeszcze: lufy artylerii głównej były podnoszone niezależnie? Widziałem to na kilku zdjęciach Countów i będę to musiał poprawić w Kencie, niby nic, ale...
Liczba postów: 1,795
Liczba wątków: 25
Dołączył: 10 2009
Na zdjęciu Canberry tuż przed zatonięciem widać wyraźnie, że były podnoszone oddzielnie. Zresztą, gdzie ja w takim towarzystwie fachowców się udzielam. Co do odwzorowania rzeczywistego wyglądu okrętu polegam w 100% na Arturze .
Trzy pierścienie dla królów elfów...
Liczba postów: 899
Liczba wątków: 27
Dołączył: 08 2007
Mam jeszcze takie pytanko w kwestii technologicznej. Czy poprzeczne wzmocnienia będą podobnie jak w Malai w kawałkach? Jeślli tak to czy można je wykonać jako jeden element: wsuwane poprzecznice? Kleję właśnie Malaję i mam średnie odczucia w tym zakresie vs np integralne elementy u projektantów zza wchodniej granicy, np Kuniejewski (Alabama, Kent) czy Victorious. To bardzo ułatwia i musze przyznać że metody te "wchodnie" coraz berdziej przypadają mi do gustu - bardzo ułatwiają. Rozumiem, że wtedy wręgi mogły by wyglądać jak zębatki z masą wycieć, jak to jest własnie we wręgach na dziobie Malai. Widze że kleisz w Suffolku takie w kawałkach wzmocnienia w części podwodnej, tak będzie?
Liczba postów: 441
Liczba wątków: 12
Dołączył: 03 2015
W Malaya uskok nie szedł ani w linii prostej, ani pod takim samym kątem na całej długości. Lekko opadał w kierunku dziobu i rufy oraz zmieniał kąt z prostego na śródokręciu do mniejszych po bokach. Tak więc nie widziałem technicznej mozliwości wykonania wzmocnienia w jednym kawałku o ile chciało sie odwzorować prawidłowy kształt bąbli.
Natomiast w Suffolku wzmocnienie na dziobie przy załamaniu burty oraz te na przejściu z bąbla w burtę są w jednym kawałku. Są w miarę w linii prostej i pod takim samym katem, więc dało się to tak wykonać.
Dodatkowe wzmocnienia w części podwodnej to moja własna inwencja. Nie będę dodawał tego w modelu jako gotowe, sorry. Wymagałoby to zdefiniowana w modelu kiluset dodatkowych wzmocnień, masa pracy dla mnie, z której nie każdy i tak by skorzystał. Są róźne sposoby wzmacniania, niektórzy piankują, niektórzy dają podposzycie i szpachlują, ja do tej pory w 1:300 nie dawałem nic, to mój pierwszy eksperyment.
Liczba postów: 899
Liczba wątków: 27
Dołączył: 08 2007
Ok, rozumiem. Malaję sklejam w wersji 1:200 i w sumie w porównaniu do wielkich lotniskowców wydaje się jakoś tak mały, te wszelkie bąble i pokłady po bokach to żaden problem w porównaniu do skomplikowania lotniskowców. W tak małym (jak na moje odczucia) modeliku zazwyczaj stosuje podposzycie. Jakoś przebrnąłem przez te kawałki wzmocnieniowe, faktycznie biegną na różnych wysokościach i pod róznym kątem. Fajny kadłub, az chciałoby sie równolegle pociac starego Warspite z AH w tej samej skali.
Liczba postów: 1,721
Liczba wątków: 11
Dołączył: 08 2015
Sven odpalaj relacje, będe miał od kogo zgapiać: ]
Liczba postów: 899
Liczba wątków: 27
Dołączył: 08 2007
Chociaż już dawno przekroczyłem Rubikon zaczętych modeli i/lub relacji to gdy będzie coś więcej niż sklejony szkielet postaram się coś tam wrzucić przy okazji może innej relacji. Malaję wytypowałem jako najbardziej sensowny/wartościowy następny model spośród dostępnych nowości, podpadający pod opóźniony prezent gwiazdkowy, oraz to, że chyba już dosyć lotniskowców, o wiele prostsze i efektowniejsze są kadłuby nie-lotniskowców
Liczba postów: 1,721
Liczba wątków: 11
Dołączył: 08 2015
Bazując na moim dość skromnym doświadczeniu, akurat Malaya ma skomplikowany kadłub, dużo załamań powierzchni. mocno zaznaczone bable. Do tego poszycie z zaznaczonym podziałem blach. Powiem tak jest zacnie.
Liczba postów: 899
Liczba wątków: 27
Dołączył: 08 2007
Najbardziej skomplikowany dla mnie przynajmniej jest Victorious, tak trudnego kadłuba z wszelakimi wnękami, labiryntami i bocznymi pokładami, sporym sponsonem skośnego pokładu, wszelkie te obłości, zwłaszcza na dziobie to jeszcze coś podobnego nie kleiłem. A do tego ogromny. Postaram się kiedyś wrzucić porównanie z Malają jak będzie z czym
|