Kolega Dexterteam poprosił mnie o pokazanie na forum zdjęcia z kółkami do Zera, które wykonuje. Zastanawiałem się jak pokazać to tak by miało ręce i nogi i doszedłem do wniosku, że pokaże mały poradnik w stylu tego co zrobił Puchacz. Będą dwie część jedna to pierwsze moje kółka do pierwszego sklejonego modelu :mrgreen: samolotu Ła-7 i część druga do Zera. Podejście podobne, ale efekt mam wrażenie że lepszy.
Doszła jeszcze jedna część z kołami obrotowymi w samolocie Curtiss 75 Hawk z starego wydawnictwa Mata.
Część I. - Kółka Ławoczkina
Postanowiłem koła trochę podrasować. Nie przemawiała do mnie opcja płaskich krążków sklejonych i zaoblonych. Za dużo się naoglądałem na forach eleganckich kółek :-) . Zdając sobie sprawę z ograniczeń konkursu postanowiłem uzyskać tylko efekt balona opony i cofniętej felgi. W tym celu spreparowałem dodatkowe krążki (zdj. 1.) do naklejenia na te z wycinanki. Krawędź otworu obrobiłem papierem ściernym założonym na trzonek Olfy. Do nasączania kartonu stosowałem BCG, ma tą przewagę nad Kropelkami itp. klejami, że karton się znacznie łatwiej obrabia.
1.
Wstępnie pomalowałem je by po sklejeniu ich w całość nie pomazać już farbą wnętrza felgi koła (zdj. 2.)
2.
Wszystkie cztery krążki (komplet na jedno koło) były wstępnie solidnie nasączone BCG. A następnie sklejone. Jak klej złapał tak, że się między sobą nie przesuwały to włożyłem je pomiędzy dwie deseczki i zacisnąłem ściskiem. Koła uległy kompresji, dlatego warto robić to na obu naraz by docelowo miały tę samą grubość. Po wyschnięciu przeszlifowałem bieżnię by była gładka (wyglądały jak małe walce) i następnie zabrałem się za szlifowanie skosów. Robiłem to specjalnym pilniczkiem kosmetycznym, jednorazówkami z naniesiona warstwą ścierną. Szlifowałem stopniowo po obwodzie od zewnątrz do środka koła. Najpierw jedna stronę potem drugą. Tak się prezentują po szlifowaniu (zdj. 3.).
3.
A tak wyglada efekt końcowy po pomalowaniu (zdj. 4 i 5.).
4.
5.
Generalnie byłem z roboty zadowolony. W następnej odsłonie zademonstruje kolejne kółka do Zero tez szlifowane ręcznie bez użycia wiertarki, ale kilka rzeczy zrobiłem inaczej.
Doszła jeszcze jedna część z kołami obrotowymi w samolocie Curtiss 75 Hawk z starego wydawnictwa Mata.
Część I. - Kółka Ławoczkina
Postanowiłem koła trochę podrasować. Nie przemawiała do mnie opcja płaskich krążków sklejonych i zaoblonych. Za dużo się naoglądałem na forach eleganckich kółek :-) . Zdając sobie sprawę z ograniczeń konkursu postanowiłem uzyskać tylko efekt balona opony i cofniętej felgi. W tym celu spreparowałem dodatkowe krążki (zdj. 1.) do naklejenia na te z wycinanki. Krawędź otworu obrobiłem papierem ściernym założonym na trzonek Olfy. Do nasączania kartonu stosowałem BCG, ma tą przewagę nad Kropelkami itp. klejami, że karton się znacznie łatwiej obrabia.
1.
Wstępnie pomalowałem je by po sklejeniu ich w całość nie pomazać już farbą wnętrza felgi koła (zdj. 2.)
2.
Wszystkie cztery krążki (komplet na jedno koło) były wstępnie solidnie nasączone BCG. A następnie sklejone. Jak klej złapał tak, że się między sobą nie przesuwały to włożyłem je pomiędzy dwie deseczki i zacisnąłem ściskiem. Koła uległy kompresji, dlatego warto robić to na obu naraz by docelowo miały tę samą grubość. Po wyschnięciu przeszlifowałem bieżnię by była gładka (wyglądały jak małe walce) i następnie zabrałem się za szlifowanie skosów. Robiłem to specjalnym pilniczkiem kosmetycznym, jednorazówkami z naniesiona warstwą ścierną. Szlifowałem stopniowo po obwodzie od zewnątrz do środka koła. Najpierw jedna stronę potem drugą. Tak się prezentują po szlifowaniu (zdj. 3.).
3.
A tak wyglada efekt końcowy po pomalowaniu (zdj. 4 i 5.).
4.
5.
Generalnie byłem z roboty zadowolony. W następnej odsłonie zademonstruje kolejne kółka do Zero tez szlifowane ręcznie bez użycia wiertarki, ale kilka rzeczy zrobiłem inaczej.