Wracam do relacji - niestety, poległem z kadłubem, dokładnie z garbem. Wykonywałem model zgodnie z opisem w instrukcji i tutaj w jakimś stopniu upatruję swoją porażkę. Mianowicie, wg instrukcji najpierw należy skleić ze sobą oba segmenty za kabiną pilota i dopiero tak gotowy zespół dokleić do segmentu z kabiną. W tym momencie praktycznie bardzo ciężko jest prawidłowo skleić oba segmenty, a przede wszystkim prawidłowo ustawić to podcięcie pod owiewkę kabiny. Wyszło tragicznie:
Swoją drogą, przeglądając inne, starsze relacje z budowy tego modelu widziałem mniejsze lub większe problemy modelarzy na tym etapie budowy.
Tak więc miałem dwie opcje: albo koniec sklejania, albo plan ratunkowy. Wybrałem drugą opcję - wydrukowałem model z wykonanych wcześniej skanów. Dodatkowo zmieniłem mu oznakowanie na RF- B, numer V7242. Na tym samolocie swój ostatni lot, 11 września 1940 roku, odbył sierżant Stefan Wójtowicz. Postać dla mnie o tyle ważna, że urodził się i mieszkał we wsi Wypnicha - miejscowość ta leży na terenie gminy Michów, z którego ja pochodzę. Mam jeszcze w zanadrzu dwóch pilotów z samego Michowa ( czasy współczesne - akrobacyjna Iskra i F-16) - ale to za jakiś czas. Można to nazwać przejawem lokalnego patriotyzmu - chociaż już tam nie mieszkam.
Wracając do modelu - wydrukowałem i zacząłem sklejać, tym razem mniej kierując się instrukcją, a więcej własnym rozsądkiem. Wyszło jak widać poniżej:
Jak widać kolorystyka segmentów jest niestety różna - to już wina mojego zabytkowego skanera. Co prawda wszystkie skany obrabiałem na raz w jednym pliku, żeby uzyskać jednolitą kolorystykę - ale się nie udało. No cóż, nie będzie to model konkursowy - może jakimś lekkim wash'em uda mi się na koniec wyrównać odcienie poszczególnych segmentów.
Na koniec pochwalę się jeszcze światłem podkładubowym. Dzięki relacji Laszlika zakupiłem farby transparentne Tamiya i coś zaczyna mi nawet wychodzić :