Witajcie w mojej bajce....
Pierwszy okręt jaki skleiłem wykorzystując wszystkie części
Model sklejony w 83 roku z tego co pamiętam odpłynął w płomieniach w odmęty historii......
I nagle.......
po latach......
tak jak feniks odrodził się z popiołów
Sklejanie tak wiekowego MM-a było jak wehikuł czasu - znów trzeba było uważać żeby nie połamać nożyczek na pancernym papierze, do łask wrócił młotek potrzebny przy wybijaniu otworów itp......
A tak w ogóle to miałem niesamowitą radochę sklejając ten model - dobrze spasowany, w sam raz dla początkującego
Ech co to były za czasy............
Pierwszy okręt jaki skleiłem wykorzystując wszystkie części
Model sklejony w 83 roku z tego co pamiętam odpłynął w płomieniach w odmęty historii......
I nagle.......
po latach......
tak jak feniks odrodził się z popiołów
Sklejanie tak wiekowego MM-a było jak wehikuł czasu - znów trzeba było uważać żeby nie połamać nożyczek na pancernym papierze, do łask wrócił młotek potrzebny przy wybijaniu otworów itp......
A tak w ogóle to miałem niesamowitą radochę sklejając ten model - dobrze spasowany, w sam raz dla początkującego
Ech co to były za czasy............