Forum używa ciasteczek
W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

A cookie will be stored in your browser regardless of choice to prevent you being asked this question again. You will be able to change your cookie settings at any time using the link in the footer.

Ocena wątku:
  • 7 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
[R] HMS Malaya 1:2oo FM
Te śróby rzymskie - albo przegapiłem, albo nie chwaliłeś się wcześniej w relacji. Możesz zdradzić patent?

Może i są za duże, ale i tak wyglądają rewelacyjnie na naciągach :-)
Odpowiedz
Cześć,
już dawno zamierzałem napisać coś konkretniejszego o Twojej pracy. Obserwuję ją od samego początku i mówiąc szczerze obawiałem się trochę, że zabraknie Ci samozaparcia...mnie by zabrakło, jak w wielu projektach Sad Cieszę się jednak, że konsekwentnie brniesz do przodu.
Pochwała należy Ci się również za jakość i doświetlenie zdjęć Smile
Działaj dalej

Pozdrawiam
"Hope is the first step on road to disappointment"
"Człowiek bez religii jest jak ryba bez roweru"

[Obrazek: 3001_14_06_20_8_48_02.jpeg]

Odpowiedz
O żesz ...
Wspaniała praca!
Odpowiedz
@dokker, @Lukee, podziękował
@Artur, 1 zdjęcie warte co tysiąc słów, więc jest zdjęcie i bzdurny opis z którego nic nie wynika: ]
Metoda jest prosta. Z kabla USB mam dużo tych kabelków szczotkowych, same druciki są nic nie warte, ale już ich izolacja owszem. Tne kawałki po kilka cm i wydłubuje druciki z wewnątrz, następnie przycinam izolacje na krótkie I,3mm kawałeczki, które to nawlekam na drucik miedziany o,3. Należy go sobie lekko naostrzyć, przez skoszone ścięcie albo inaczej. Koszulka izolacji jest węższa niż o,3. Ma ciasno wchodzić. Nawlekam sobie ich dużo na kilka śrub. Kolejny etap to wykonanie śruby z oczkiem. Na 2 końcu wspomnianego drucika miedzianego o,3 robie oczko, zawijając drut na igle, wszystko zależy jak dużą chcesz mieć średnicę imo im mniej tym lepiej. Na to nasuwam 1 kawałek izolacji i odcinam aby został krótki ogonek. 2 takie segmenty na 1 śrubę rzymską. kolejny etap to pocięcie drutu o,4 na odcinki 3,5mm które posłużą zamknięciu całej śruby w całość, zasada jest taka co by między ogonkami został choć mały prześwit. Wszystko zalewam ładnie CA, aby się nie rozsypało i gotowe.

@Sprudin, Dziękuje. zacznę od tyłu. tzn z fotografią nigdy nie miałem nic wspólnego, ale za to kilkanaście lat dłubałem w grafice i 3D, więc jako tako wiem co chce uzyskać, tzn rozumiem jak działa światło oraz jaki efekt chciałbym zobaczyć... tylko że w 3d miałem pełną kontrolę nad kamerą, światłem i geometrią. Dodatkowo znam tam jakieś sztuczki na temat podkręcania "efektowności" zdjęć w PS: ] co na pewno też nie pogarsza efektu odbioru, hehe. Natomiast walka z aparatem to zupełnie inna historia i przyznam, że nie jest łatwo. Zdjęcia albo są ciemne albo rozmazane, a z DoFem już nawet nie walcze, bo się poddałem.
Jeśli chodzi o modelarstwo i samozaparcie, zgadza się jest ryzyko wypalenia. Tak miałem z grafiką którą porzuciłem całkowicie 7 lat temu na rzecz modelarstwa kartonowego, Od 2013 nie otworzyłem ani razu maxa: ] a rok później znalazłem modelarstwo. Na pewno początkowe szybkie efekty dają wiele frajdy, obecnie coraz wolniej odkrywam nowe rzeczy. Tzn jest więcej rutyny niż eksperymentowania. Stąd wynika moje podejście do modelowania, tzn nie interesuje mnie klepanie modeli na sztukę, byle więcej i szybciej, bo nie potrzebna mi graciarnia w chałupie, a z 2 strony szkoda mi trochę wypie...ć rok czy 2 lata pracy do śmietnika. hehe. Dlatego idę w detal, tzn mam to szczęście, albo i nie, że wchodzenie w drobiazgi i włażenie coraz głębiej w różne tematy, nie wypala mnie tylko daje mi sporo zabawy. Odkrywanie nowych możliwości i technik w modelarstwie jest najfajniejsze. Coraz lepiej, coraz dokładniej, więcej detalu, korzystanie z cieńszych drucików, poznawanie różnej chemii i narzędzi daje mi siłę, jak wpadnę już tylko w rutynę to znajdę sobie nowe hobby.

deam it, ale czytanka mnie się wymalowała. Taka trochę 'fizjologiczna': ]

[Obrazek: AWPWMWW.jpg]
[Obrazek: J8HtZWI.png]
Odpowiedz
Yello, hehe dawno was nie spamowałem: ] ale koniec tego dobrego. Choć z 2 strony liczę, że jeszcze miesiąc 2 i będzie po zawodach.
Przez te ostatnie 2,5 tyg, wykończyłem ostatnie 2 4 calówki. To nie było fajne, tzn niepotrzebnie sobie je rozbiłem. Myślę, że gdybym je zrobił wszystkie za 1 zamachem, byłoby dużo fajniej, a tak trochę mnie one męczyły. Tzn potrzeba odtwarzania tych wszystkich dupereli i drobiazgów zgodnie z tym co wcześniej wydziergałem. Lekcja przyjęta. Same obudowy co do których były pewne "obawienia" poskładała się bardzo dobrze i bez żadnego kłopotu.

Kolejnym elementem za który postanowiłem się zabrać były dźwigi. Trochę próbowałem rozkminić, co by tu dołożyć, ale z braku laku nie zrobiłem nic. Tzn nie znalazłem w netach wystarczająco dobrych zdjęć, na podstawie których można by było coś tam wydziergać. Cały dźwig powstał z elementów wycinankowych, zero lasero/trawek. Choć nie obyło się bez lekkiej modyfikacji, tzn wycięcie, przynajmniej dla mnie tak drobnej kratownicy, było niemożliwe. Co w sumie dobrze się złożyło, bo wymyśliłem sobie, że w miejsce kratownicy wstawię drut 0,3. Jedynie skorzystałem z papierowej ramy aby zachować geometrie kształtu. Wydaje mi się, że generalnie wyszło to na dobre, tzn nadało trochę głębi tej konstrukcji.
Natomiast, napotkałem pewne problemy podczas obsadzania całości w wyznaczone miejsca na pokładzie, o ile prawy dźwig, wchodził bez problemu, to lewy nie mieści się ponieważ platforma ze skrzynkami, zahacza o ten półokrągły pokład i stanowisko pomponów. Podstawa dźwigu jest przesunięta około 1,5-2mm od zaznaczonego miejsca. Następnie przytwierdziłem ramię dźwigu do trójkątnej podpórki, a dopiero na sam koniec poprowadziłem liny podtrzymujące to ramie, aby były napięte, a mimo wszystko ramie opierało się na podpórce.
BTW, totalnie nie rozumiem jak to ma działać, tzn ten system. Ale mniejsza o to. jest coś na sztukę. Miłem też kłopot z napięciem liny z hakiem aby choć trochę udawał, że poddaje się grawitacji, wyszło jak wyszło.

tyle ględzenia, czas na spam zdjęć., BTW zostało mi około 1 strony a4 części i nie wliczam w to podstawki: ], dużo drobiazgów. Optyka z mostka, cały moduł masztu głównej nadbudówki, całe lekkie AA i masa innych dziwnych części których jeszcze nie rozumiem albo nie znam przeznaczenia. Wszystko co najtrudniejsze i najgorsze, raczej mam za sobą: ]

EDYTA: Chciałbym przeprosić, oszukałem, HAK, hak jest z laserowego zestawu. Jest naprawde dobry, sam bym lepiej nie wyciął, więc skorzystałem. hehe pozdr

[Obrazek: gpWafCs.jpg]
[Obrazek: ZXlDGzt.jpg]
[Obrazek: mWA8taT.jpg]
[Obrazek: oboahzX.jpg]
[Obrazek: jzEdSBG.jpg]
[Obrazek: kx8hn5G.jpg]
[Obrazek: Mg8qm52.jpg]
[Obrazek: J8HtZWI.png]
Odpowiedz
halo Kosmos? tu Ziemia... Big Grin
Odpowiedz
Hi Karas! Great job! The detailing just looks amazing!
Odpowiedz
Fenomenalne !!
Pzdr
Odpowiedz
@yogi, @iutar, @dokker. Dzięki chłopy.

BTW, takie pytanie, bo powoli przymierzam się do kolejnego pływadła. Słyszał ktoś coś może na temat GPMowego IJN Maya? przyznam, że z panem Grzegorzem, ciężko się dogadać, nie odpisuje na głupie maile: ]
Albo choć może ktoś wie o projektach Pana DMITRY MATVEEV?

pozdr
[Obrazek: J8HtZWI.png]
Odpowiedz
Z Grzegorzem to chyba najlepiej przez Messengera. Niestety nic o Maya nie wiem.
Ale skoro masz ochotę na japońca to może Suzuya?
Projektanta masz sprawdzonego Smile
I Radziasowi byś przy okazji żyły przeczyścił Wink
Odpowiedz
E nie, Suzuya już nie. Teraz bym to zrobił lepiej. Dużo lepiej...

O Maya też nic nie wiem, z wyjątkiem artykułu w Modelarstwie Okretowym...
Odpowiedz
@Lesio73 należę do foliarskiej sekty która nie uznaje massen czegoś.
Co do modelu Artura, to nawet nie miałbym nic przeciw. Ale chciałbym konstrukcje bardziej naćkaną, baaaaardzo podoba mi się superstruktura Takao, jest napakowana drobiazgami aż do przesady i to jest właśnie piękne: ] Maya ma coś zbliżonego, ale już Suzuya, wygląda dość ubogo. Co nie jest winą opracowania tylko samego oryginału: ]. Więc, skoro pojawiło się na rynku nowe opracowanie, to czemu by go nie sprawdzić. Tylko nie chcę tak w ciemno, pamiętam moje rozterki przed Nagato, miałem wtedy kupić Mogami i podobno mógłbym gorzko zapłakać: ]
Zawsze mam zapas w postaci Shimakaze, choć nie wiem czy jestem gotowy na ten poziom drobiazgów.
[Obrazek: J8HtZWI.png]
Odpowiedz
Artur, zapamiętaj na zawsze: To Ty się starzejesz, a nie Twoje modele Wink
No chyba, że chcesz mi powiedzieć, że mam na półce gniota nie wartego oglądania... śmiało!
;D

Karasiu najdroższy, zatem Takao z DB też już pewnie analizowałeś... no to zostaniesz prekursorem i trendsetterem Wink
Odpowiedz
Witam ,świetna robota jeżeli chodzi o Malayę
Posiadam Mayę i wydaje się ładnie opracowane ,szczegółowo, osobiście jednak uważam że druk jest trochę zchrzaniony ,gpm miał tam jakieś problemy z drukarnią a ja mam pewnie jedną z pierwszych sztuk,problem polega na tym że na szarych elementach czy to burt czy to nadbudówek a nawet pokładu jest jakby taki delikatny biały lub jasny nalot ,coś jakby to już było zakurzone,przez to narysowane na tych poszyciach drobne elementy bulaje okapniki drzwi są mało czytelne jakby zamazane ,o takim zjawisku pisał też Spychacz z okazji Nagato
Modelarz Twojego pokroju może mieć z tego powodu duży niedosyt,ja mam bo to jeden z dwóch moich modelarskich marzeń,ale zaznaczam to jest moja ocena być może na wyrost, może inne egzemplarze są lepsze ,warto by było przejrzeć przed zakupem jak to wygląda,oczywiście nie ma przeszkód aby kleić ,ze sklejalnością nie wiem nie kleiłem jeszcze projektów tego gościa
Pozdrawiam
Odpowiedz
hehe, "Patrzałem", choć to już "leciwy" (2010?) projekt, hehehehe. Zielonego jakoś w ogóle nie biorę pod uwagę, bo to passe w tym sezonie wiosnno letnim.
No i pozostaje wielka niewiadoma, czyli IJN Maya: ], albo ryzyk fizyk, albo odpuszczamy. Nawet nie wiem co wchodzi w skład tego dużego zestawu, czy są tam lufy czy ich nie ma? czy w zestawie luf są 25mm? bo opis ich nie uwzględnia. Tyle pytań, jak żyć: ]

EDIT: @Zygzak, szalenie dziękuję Ci za podzielenie się opinią, bardzo doceniam.
[Obrazek: J8HtZWI.png]
Odpowiedz
Witam jeszcze raz ,zapomniałem dodać że jestem posiadaczem dużego zestawu i jakość dodatków laserowych w kartonie jest moim zdaniem bardzo dobra jest tam też kawałek foli przezroczystej z nadrukiem ramek w oszkleniu pomostów owiewki kabin do samolotów i parę innych części, zestaw ten nie posiada luf ,trza zamówić dodatkowo i zarazem zestaw luf nie zawiera luf do działek 25 mm,czyli jeszcze trzeba domówic te cienkie
Odpowiedz
Niestety potwierdzam słowa Zygzaka, że jakośc druku w przypadku tego krążownika jest hmm słaba. 
Myślałem szczerze mówiąc, że to mnie tylko trafiła się wybrakowana Maya.
Odpowiedz
Mam Takao tego samego autora i sam projekt wygląda bardzo ładnie, detalizacja też mocna. Na konradusie była ładna prezentacja wycinanki. Mayę też planuję dorwać na jakiejś wystawie...
Tym kiepskim drukiem mnie trochę zmartwiliście, mam nadzieję, że choć część nakładu jest w porządku. W każdym razie, temat na relację rewelacyjny i ucieszyłbym się, gdyby to ona wylądowała na macie Smile
Budowę Malayi regularnie podglądam, jest na czym oko zawiesić Cool 

Pozdrawiam
Odpowiedz
Gratki za piękny model. Czyli wracasz do floty kraju kwitnącej wisienki ?
pozdro
Pozdrawiam modelarsko znad maty A2
Kleik
Odpowiedz
Ja to jestem ortodoksem niejapońskim, obok Mayi postawiłbym chyba Rodneya :-) Fajnie wyglądałaby też Saratoga :-)
Pzdr
Odpowiedz
@Zygzak, @marcin2000 Jeszcze raz Pany dziękuje za pomoc. Wysłałem PW z mailem i prośbą o graficzną reprezentację problemu: ]
@Cordel podzielam zdanie, też mnie martwi ten problem z drukiem, ale parcie jest silne: ]
@SklejSeModel, @dokker. Wracam nie wracam, raczej nie jestem ortodoksem, ani też nie kompletuje jakiejś kolekcji lub konkretnego zestawu okrętów z jakiegoś teatru działań... co chyba widać: ] hehe, jedyne moje kryterium to podoba mi się albo nie: ], z Malaya trochę poeksperymentowałem, nowa bandera, camo. Poza tym bardzo spodobała mi się bryła surówki Artura oraz pięknie wydrukowane części i te stonowane kolory. Całość sprawiła, że nie mogłem się oprzeć. Za to japce mają to coś i TONY doskonałych materiałów, np anatomie Pana Skulskiego. Zgadza się, że japki są bardzo powszednie, może aż za bardzo, ale mi to nie przeszkadza. Tak qfa skleje kolejne, jedno z miliona Takao hehehehe: ] zupełnie nie mam z tym problemu, za to licze, że da mi dużo frajdy przez jakiś czas. Nie chce się wyzłośliwiać, ale byłaby lipa gdybym jeszcze przypadkiem zdążył ogarnąć takiego Heavy Cruza, zanim Adam skończy swoją NM hehehe, która też bardzo mi się podoba: ].

Nie mówię, że decyzja zapadła, mam jeszcze z 2 miechy na zastanawianie się.
pozdr.
[Obrazek: J8HtZWI.png]
Odpowiedz
Za 2 miechy, ja tam będę galerie robił, gorzej z drukowaniem. Wszystkie drukarnie zajęte jakimiś tam kartami :/ Chyba, że chcesz przedpremierowo Big Grin

PZDR
USN W NATARCIU
Odpowiedz
Dźwigi są obłędne, jak cały model zresztą...
Pozdrawiam

[Obrazek: usnavy2ui2.png]
Odpowiedz
@ruto88, nice, czyli NM już tuż tuż, czekam niecierpliwie: ] hehe
@qn, dziękuje bardzo.

Siemano Pany,

Kolejnym i jednym z poważniejszych elementów, który mi pozostał jest wykończenie nawigacyjnej części superstruktury. Trochę nie miałem pomysłu jak się do niej dobrać przez kolumny, które należy przewlec przez te wszystkie pokłady, a na koniec jeszcze zamontować na szczycie cały ten szpej, którego nie jest mało.
Postanowiłem przetestować, czy da się na tyle ścisnąć podpory, aby będąc już przewleczone przez górną część pokładów, przeszły też przez pokład który jest przyklejony już do kadłuba i udaje się: ]. Rurki podpór są na tyle elastyczne, że może nie z łatwością, ale przeciskają się. To szalenie ułatwia dalszy etap, którego nie trzeba mozolnie dziergać na całym modelu i gdzie bardzo łatwo byłoby uszkodzić jakiś element, a jedynie obracam sobie tymi kilkoma poziomami. Super sprawa i ciesze się, że tym razem nie usztywniłem podpór wykałaczkami, jak to mam w zwyczaju: ] hehe

Przez ostatni tydzień. Wykonałem całą optyke na pomoście nawigacyjnym, dołożyłem te puste gniazda oraz zakończyłem tą taką platforme z 3 gniazdami jakiegoś FCSu, wszystko pięknie pasuje i składa się jak lego: ], troche za bardzo upaprałem to washem i wiem, że na przyszłość musze bardziej uważać, bo życie modelu jest ulotne, jedna głupota i jest kaszana. Dalej jadę z tą taką charakterystyczną puchą, czyli zabudowaną platformą nawigacyjną, będzie cieżko z przeszkleniem, ale pewnie coś się wymyśli. Planuje też dołożyć troche od siebie druciarni w postaci przewodów kablowych, albo tub telefonicznych (nie rozróżniam), to na razie tyle.

Jeśli chodzi o wątek "co dalej"... to przyznam, że nie wiem. Nie udało mi się dojść do porozumienia z Panem G, który chyba się obraził gdy wspomniałem o słabej jakości druku i nadal nie odpowiada na maile: ]. No nic, przez chwile róźne chodziły mi pomysły po gowie, już nawet oglądam lotniskowce, oczywiście IJN: ]. Ryjek od Avangardu jest kuszący. Stosunkowo niewielki i zwarty. Kto wie, hehe

[Obrazek: owdGUUC.jpg]
[Obrazek: nsE2IJl.jpg]
[Obrazek: FbYcbOJ.jpg]

ostatnie zdjęcie poglądowe całego modułu. Mam zamiar zrobić go niemal do ostatnich anten i taki na koniec wkleić w model.
[Obrazek: Gk84ave.jpg]
pozdr
[Obrazek: J8HtZWI.png]
Odpowiedz
Z lekka to przepiękne Smile
Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  [R] HMS Malaya, Fantom Model numer 6, skala 1:300. zablo1978 4 1,721 28-04-2023, 01:22
Ostatni post: zablo1978
  [WKM2][R] HMS Malaya 1:300 FantomModel 179 79,979 21-03-2023, 02:14
Ostatni post: Karas
  HMS Malaya, 1:200, Fantom Model Sven 60 22,169 09-06-2019, 06:03
Ostatni post: Sven

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości