Forum używa ciasteczek
W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

A cookie will be stored in your browser regardless of choice to prevent you being asked this question again. You will be able to change your cookie settings at any time using the link in the footer.

Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
[Relacja] ORP Ślązak WAK nr 1/2019
#1
Jednym z trzech Huntów służących dla Royal Navy był ORP Ślązak. Model opracowany jest przez p. Grzegorza Nowaka, który oprócz w/w jednostki zaprojektował bliźniacze OORP Kujawiak i Ślązak. O merytorycznej i technicznej prezentacji tego modelu pozwoliłem napisać osobny artykuł, który możesz znaleźć tutaj. Recenzja odnosi się do pierwszego wrażenia, ale szczegółową ocenę będę mógł opisać dopiero po ukończeniu modelu. Ze względu na nie jasne opinie wynikające z różnego rodzaju form dyskusyjnych oraz wnikliwej analizie tego, co zapewnia wycinanka z tym jak okręt prezentował się w rzeczywistości, postanowiłem wykonać kilka drobnych zmian, które wynikają głównie w większej detalizacji wyposażenia okrętu, niż z jego błędnego opracowania, o ile pozwoli na to skala modelu (1:200).   
 
Zmiany i dodatki:

  1. Detalizacja uzbrojenia
  2. Wykonanie imitacji bulajów burtowych i w nadbudówkach
  3. Wykonanie poręczy w nadbudówkach, które w opracowaniu są nadrukowane
  4. Zmiana wizualizacji przedniego czoła głównej nadbudówki.
Przygotowanie wręg i szkielet części nawodnej. Zgodnie z instrukcją obsługi, przed rozpoczęciem prac zostały przeanalizowane wszystkie rysunki montażowe. Jedyną pułapką było uprzednie naklejenie ścianki rozdzielającej górny i dolny pokład. Oprócz opisu instrukcji, dodatkową czynnością było wycięcie otworów w podposzyciu burt, które osłonią przestrzeń między sklejkami burt a imitacją bulajów. Ze względu na krawędź położenia podposzycia burtowego z otworami w burtach, wycięcia mają kształt półokręgu, który odpowiadać będzie otworom w burtach. Paski poszycia zostały przymierzone do podposzycia i za pomocą nakłucia odmierzyłem położenie otworów. 

Ze względu na rozmiar modelu, wręgi udało nakleić się na jednym arkuszu tektury o formacie A3 – chodzi o kluczowe elementy takie jak wodnica i wzdłużnica. Pozwoli to uzyskać oś symetrii, którą podobnie jak w poprzednim modelu wykonałem za pomocą prostego i płytkiego nacięcia w arkuszu. Ze względu na prostą konstrukcję szkieletu, wykonanie podzieliłem na dwa etapy. Odstęp czasu na wykonanie tych etapów zajmuje jedną dobę, ale w międzyczasie jest okazja do rozpoczęcia redagowania niniejszej relacji, oraz ostatnich korekt błędów w nowym artykule dla osób rozpoczynających przygodę z modelarstwem okrętowym, w którym postarałem się wyczerpać temat związany z budową szkieletu z wręg i tektury.

[Obrazek: DSC02764.jpg]

Innowacją techniki, którą zastosowałem przy budowie szkieletu jest wyprofilowanie nawodnej części szkieletu względem prostej deski zakupionej w markecie budowlanym. Wręgi nawodnej części szkieletu, które przyklejone są do wodnicy, zostały naciągnięte za pomocą drutu molibdenowego. Naciąg drutu umieszczony jest na każdej wrędze, a siła naciągu jest umiarkowana. Pozwoliło to oszczędzeniu krawędzi górnego pokładu, który podczas moich nieudanych prób ugniatał się pod naciskiem ciężaru. Być może są niezliczone sposoby na wykonanie tego manewru w inny sposób, ale dzięki temu, że mam łatwe dojście do regulacji pionu każdej wręgi, pozwoli na symetryczne wykonanie części nawodnej, która będzie stanowiła mocną podporę do osi szkieletu części podwodnej.    

[Obrazek: DSC02788.jpg]

[Obrazek: DSC02810.jpg]

[Obrazek: DSC02805.jpg]

[Obrazek: DSC02804.jpg]
Odpowiedz
#2
Jak oglądam te Twoje relacje i pietyzm z podejściem do tematu, to moje sklejactwo wydaje się że jest mocno na rympał: ]
[Obrazek: J8HtZWI.png]
Odpowiedz
#3
Michał,
w pierwszej chwili nie zorientowałem się co Ty knujesz z tym drutem, potem pomyślałem (podobnie jak Karaś), że przeginasz... ale zajrzałem ponownie do relacji Orła i powiem tak - jeśli może Cię to doprowadzić do takich efektów jak przy Orle (ogólnie rzecz ujmując) to Ty rób swoje a ja się będę uczył Smile
Odpowiedz
#4
Łoł, rzeczywiście robi się ciekawie. Będę się przyglądał, aczkolwiek pewnie niczego się nie nauczę
Pzdr
Odpowiedz
#5
Ahoj Big Grin 

ORP Orzeł z Małego Modelarza był w skali 1:100, to pozwoliło na duże manewry w waloryzacji i poprawkach, dodatkowo miałem drugi egzemplarz. W tej wycinance nie ma zapasu koloru, więc trzeba będzie z głową używać każdy skrawek odpadu z wycinek części naklejanych dwustronnie. Do zakończenia Orła brakują boczne sygnalizatory, napisy ORZEŁ i linki. Nie chcę robić tego na siłę i pewnie w między czasie budowy Ślązaka zrobię i i napisy i sygnalizatory. Jak już będzie na takim etapie, to olinowanie będzie kwestią "położenia wisienki na torcie".  A sam Ślązak .. Chciałem sprawdzić budowę okrętu na świeżym kartonie, sprawdzić jego wady, zalety i możliwości. Model dodatkowo nie ma wielu elementów, jak lotniskowce czy super niszczyciele.

Wręgi części podwodnej i całość szkieletu. Gdy szkielet części nawodnej usztywnił się na płaskiej desce pod naciskiem naciągu żyłki molibdenowej i zespolonych ze sobą części za pomocą kleju polimerowego, nadszedł czas na podklejenie pod wodnicę komplet wręg podwodnych. Jako, że konstrukcja jest już stabilna, a wodnica nie wichruje się w żadną stronę, należy wkleić wzdłużnicę podwodną z wręgami tak, aby nie stanowiły one dodatkowej siły naciągającej istniejącą już konstrukcję szkieletu. Dlatego wręgi części podwodnej zostały swobodnie osadzone w podwodnej podłużnicy, dzięki czemu dolny element szkieletu pasował na sucho jak i podczas sklejania go bez potrzeby dociskania.

[Obrazek: Bez-nazwy-5.jpg]

[Obrazek: Bez-nazwy-8.jpg]

Wszystkie wręgi pasowały do siebie idealnie – żadna nie była za krótka, ani za długa, co znaczy, że model zapowiada się na dobrze zaprojektowany technicznie. Do dalszych czynności będzie należało szlifowanie kątów na wręgach, w taki sposób, aby zminimalizować ostre kąty i ryzyko wystąpienia tzw. “krowich żeber”. Ze względu na długość modelu, nie będzie wykonane podposzycie, które w modelach do długości ~  60 cm uważam za zbędny manewr. Na koniec rzuty na symetrię szkieletu.


[Obrazek: Bez-nazwy-1.jpg]
Odpowiedz
#6
Ja kleje Kujawiaka i oklejajac burty zabrakło mi 1mm poszycia i nie wiem czy to mój błąd czy opracowania
Odpowiedz
#7
Tomek, masz jakieś fotki ? Z której strony Ci zabrakło ?
Odpowiedz
#8
Ja lubię się bawić w te pod poszycia. Więc długość modelu nie stanowiła by dla mnie przeszkody: ], zresztą. Zrobiłem to dla Shimakaze i oczywiście jestem zadowolony. Fajna sztywna zwarta bryłka.
BTW, dawno nie widziałem szkieletu ciętego z ręki: ]
powodzenia
[Obrazek: J8HtZWI.png]
Odpowiedz
#9
Wzmocnienie szkieletu kadłuba i burt. Korzystając z dobrych rad postanowiłem jednak wykonać podposzycie burt. Wykonane zostało z tektury typu “podpiwek” o grubości 1 mm. Niepodważalną cechą jest jest podatność na formowanie przy zachowaniu niewielkiej sztywności, która już po etapie wklejenia nie pozostawia “krowich żeber”. Jako, że podposzycie zostało zaplanowane już po wykonaniu szkieletu, trzeba było wykonać nieplanowaną korektę polegającą na wycięciu 1,5 mm obrysu wewnątrz wręg dziobowych. 0,5 mm zapasu ma na celu wyrównanie naddatku warstwy kleju oraz zwiększonej objętości tektury podczas formowania, która pod wpływem pracy bardziej się “nadmuchała powietrzem” lub prościej określając rozwarstwiła. Dodatkowych atutem jest łatwość wycinania okrągłych miejsc będących wyznacznikiem położenia imitacji bulajów.

[Obrazek: Bez-nazwy-0.jpg]

[Obrazek: Bez-nazwy-1.jpg]

Podposzycie burt kształtuje dwukierunkowe przejście symetrii poszycia i po uprzednim spasowaniu sklejek poszycia pasuje, snując pytanie jak zaokrąglić pasek kartonu, aby współpracował z “podposzyciem’ tak aby nie wyszły fałdy. Na białym fragmencie nieużytku z wycinanki spróbuję za pomocą BCG, ale o tym w przyszłości. W części dziobowej dwie wręgi wystają ponad podposzycie. Jest to celowy zabieg, mający ułatwić kształtowanie krawędzi poszycia burt z pokładem. Nie miałem pomysłu na odwzorowanie efektu zaokrągleń burtowych, dlatego dla podkreślenia tego efektu prezentuję osiem zdjęć z różnych kątów.

[Obrazek: Bez-nazwy-3.jpg]

[Obrazek: Bez-nazwy-6.jpg]

[Obrazek: Bez-nazwy-5.jpg]

Przed przystąpieniem do przygotowania wszystkich sklejek części podwodnej, burt oraz pokładu zostały zamontowane dodatkowe wzdłużniki podpokładowe. Mają one na celu zapobiec wklęsłościom krawędzi pokładu, tak aby nie zapadał się pod naciskiem siły pracującej na łukowy przekrój pokładu w jego szerokości. Miałem okazję wykorzystać do tego stare ścinki z szarej tektury o grubości 1,5 mm. Wzdłużniki poprawią też oś symetrii całego pokładu, która została przełamana przez naciągnięte na wręgi podposzycie z tektury podpiwnej. Tak przygotowany szkielet będzie czekał na kolejny etap prac.

[Obrazek: Bez-nazwy-8.jpg]

[Obrazek: Bez-nazwy-9.jpg]

[Obrazek: Bez-nazwy-7.jpg]
Odpowiedz
#10
Zaczynałem od dziobu w kierunku rufy. Wyznacznikiem była wręga między pokładami, na dziobnicy burty ładnie się zeszły z poszycie dna. Zabrakło mi na oklejce rufowej więc strona nie ma znaczenia bo zależy z której strony zaczynałem ją przyklejać. Piszę o poszyciu burtowym bo dno pasowało niemal idealnie.
Odpowiedz
#11
Sklejki burt i części podwodnej. Postęp prac nie wyłonił w dniu dzisiejszych obiektów 3D, ale dzień pracy nad modelem musi być udokumentowany w dzienniku stoczniowym. Praca, która została wykonana to m.in precyzyjne wycięcie oklejek części podwodnej. W zamyśle autora brakuje czarnych linii krawędzi cięcia, co znacznie zatuszuje efekt czarnych linii w sklejonym poszyciu.

[Obrazek: Bez-nazwy-13.jpg]

Oprócz poszycia dna, zostały przygotowane burty. Do przeszlifowanego i wstępnie uformowanego pod kątem pasowania elementów, w burtach zostały wykonane otwory na bulaje o średnicy 1 mm. Wewnętrzna część krawędzi otworu została wyretuszowana żółtawo-pomarańczową barwą imitującą obramowania mosiężnych bulajów, które fabrycznie zostały przedstawione w elementach burt. Oprócz tego wyobliłem burtowe kluzy kotwiczne za pomocą wklejonego od strony niezadrukowanej mosiężnego drucika w kształcie okręgu o średnicy zewnętrznej 3 mm. Podklejony okrąg drutu został wklejony na nasączoną klejem BCG powierzchnię niezadrukowanej strony burty oraz wciśnięty płaską stroną pęsety (uchwytem). Następnie okrąg został wyostrzony za pomocą cyklicznych i okrężnych ruchów wokół kluzy drewnianą końcówką pędzelka o stożkowo – okrągłym profilu. Efekt kluzy nabrał bliższego wyglądu do rzeczywistego stanu, niż zaproponowana w instrukcji okrągła część kartonu naklejona na kluzę. Niewykorzystane elementy wycinankowej kluzy powiększą skrawki materiału roboczego do kolejnych zmian.

[Obrazek: Bez-nazwy-10.jpg]

[Obrazek: Bez-nazwy-11.jpg]

[Obrazek: Bez-nazwy-12.jpg]

Do dzisiejszych dalszych i bardziej czasochłonnych zmagań zostaje mieszanie farb do retuszu, których nie zrobiłem na początku przed budową. Nie miałem pewności, który model wziąć na matę, w związku z tym mogłem kwestionować wybór kamuflażu w jednym z trzech “Huntów”.
Odpowiedz
#12
Bulaje jednak potraktowałbym jakąś farbą mosiężną/złotą. Chodzi o refleksy świetlne które są istotne, a których przy obecnym rozwiązaniu nie uzyskasz.
[Obrazek: J8HtZWI.png]
Odpowiedz
#13
Twoje tematy też lubię  Smile , bo oprócz tego że, są to okręty z mojej epoki to jeszcze w ciekawy sposób prezentujesz swój warsztat modelarski PDT_Armataz_01_34
Odnośnie bulai, to poczekam z recenzją Wink
Zwodowany:
USS Gambier Bay, USS Heermann, USS San Francisco, USS Oklahoma, USS England, USS Erie, USS Aaron Ward
IJN I-176, IJN I-19, IJN Suzuya, IJN Shimakaze
DKM Hela, U-47
RM Leone Pancaldo
ORP Wicher, ORP Orzeł
Bitwa pod Cuszimą: Tsushima, Kagero
W budowie: IJN Nagato, IJN Taiho, De Ruyter, i wiele innych  Big Grin 
                  Bitwa pod Cuszimą : Aurora, Groznyj
                  Schwimmdock + SMS Undine


[Obrazek: 3001_30_06_20_1_44_47.jpeg]  
Odpowiedz
#14
Podglądam, podglądam. Stosujesz ciekawe rozwiązania. Nauki nigdy dosyć.
Trzy pierścienie dla królów elfów...
[Obrazek: 3001_30_06_20_1_44_47.jpeg]
 
Odpowiedz
#15
Bulaje, przygotowanie burt i pokładu. Zgodnie z sugestią na forum, która dotyczyła odcienia malowania bulajów zostały one przemalowane na bardzo jasno brązowo-żółty, łamiący się w brudny mosiądz. Poprzedni był rzeczywiście zbyt jaskrawy. Nieco dłużej zajęło mi przygotowanie odpowiedniej barwy przez mieszanie kolorów. Odpowiednikiem najtrafniej zbliżonym do efektu, który uzyskałem jest Pactra o nr A73. Na zdjęciu widać stare i nowe malowanie. Malowanie otworów w bulajach wykonuję małym okrągłym pędzelkiem nr 5/0, który jest nasączony farbą w taki sposób, aby włosia były tylko zwilżone. Używam farb na bazie wody i łatwo uzyskać mi ten efekt, ale dla osób, które wolą akryle to muszą zwrócić uwagę na gęstość farby. Z farb, które używam sporadycznie nadaje się Pactra ze względu na delikatną płynność i ewentualnie Vallejo, które są gęste, ale wystarczy kropla farby, którą można rozrzedzać rozcieńczalnikiem i swobodnie dobierać sobie pożądaną konsystencję. Na podstawie fotografii i filmu dokumentalnego udało mi wyznaczyć osie olinowania biegnącego z masztu na pokład – są cztery, z czego dwa na komin. biegną one wzdłuż jednej linii przy zewnętrznej krawędzi pokładu na szerokości komina. W miejsca wpięcia linek będą wkręcone skręcone w okrąg druciki, które w chwili obecnej biorą kąpiel w rozcieńczalniku przed ich malowaniem w kolorze pokładu. Do dziobowej części pokładu zostały naklejone płaskie elementy, których przyklejenie przed montażem pokładu na stałe umożliwia dokładniejsze pozycjonowanie i dociśnięcie przy sklejeniu na całej ich powierzchni.

[Obrazek: Bez-nazwy-12.jpg]

[Obrazek: DSC03016.jpg]

[Obrazek: DSC03022.jpg]

Kolejnym etapem przygotowania oklejania szkieletu jest przygotowanie sklejek burtowych. O ile sklejki części dennej są już wycięte i czekają grzecznie na swoją kolej, to części burtowe wymagają małego podrasowania. Polega ono na uzupełnieniu bulajów w imitację oszklenia. Do oszklenia wyciąłem kwadraty o wymiarach ok. ~4 mm z paska folii do bindowania. Tym razem do sklejenia użyłem taśmy maskującej. Zastosowanie kleju do folii mogłoby narazić na odklejanie się ich podczas formowania sklejek burt. Zastosowanie taśmy zamiast tradycyjnego kleju dodaje elastycznej cechy podczas pracy nad łączeniem burt z podposzyciem. Elementy podposzycia zostały odpowiednie zeszlifowanie, tak aby nadmiar ~ 0,5 mm grubości burty został wyrównany.

[Obrazek: DSC03008.jpg]

[Obrazek: DSC03032.jpg]

[Obrazek: DSC03030.jpg]

Niektóre części pokładu będą zdecydowanie poprawione. Pierwszą z nich na tym etapie budowy jest podstawa masztu, która naklejona na tekturę powinna mieć 1 mm wysokości. Do podstawy nie zaprojektowano bocznych ścianek, które teoretycznie powinny być wyretuszowane. Pozwoliłem sobie na dorobienie tych ścianek ze ścinek, które zostaną po użyciu niektórych elementów pokładu. Wycinanka niestety nie posiada zapasu koloru, co wymusza wycięcie części użytych w przyszłości już teraz, dlatego takie elementy będą sortowane w woreczkach strunowych wraz z ich numeracją.

[Obrazek: DSC03020.jpg]

[Obrazek: DSC03018.jpg]

[Obrazek: DSC03024.jpg]

Najbardziej czasochłonnym zajęciem było wykonanie podstawki pod model. Początkowo gryzłem się z ideą jej wykonania, ale biorąc szersze perspektywy wykorzystania jej do pozostałych modeli Polskich Huntów, które mają te same wymiary, doszły argumenty które zaważyły nad poświęceniem jej trochę czasu. Najbardziej przemawiającym z nich jest forma do ukształtowania sklejonych elementów części podwodnej w tzw. skorupkę, przyklejenia pokładu, burt oraz do pracy nad wyposażeniem pokładu i przede wszystkim osadzeniu słupków relingów. Do pozostałych zadań będzie utrzymanie modelu w trakcie ewentualnej podróży. Zapewne podczas dalszej budowy znajdzie się jakieś inne konstruktywne zastosowanie. Całość została wykonana z mocnej szarej tektury o grubości 2 mm.

[Obrazek: DSC03051.jpg]
Odpowiedz
#16
Poszycie dna. W dniu dzisiejszym udało złożyć się niemal wszystkie części poszycia dna… Dlaczego “niemal” ? O tym napiszę na końcu : )
W tym wydaniu ORP Ślązak wszystkie części są delikatnie “pobrudzone” imitując ich użycie. W jakiś sposób zapobiegło to monotonnego przejścia jednolitej barwy z jednej sklejki na drugą oraz praktycznie wyeliminowało efekt tak nielubianej różnicy w odcieniu kolorów. Być może współczesna technologia uporała się z tym problemem znanym dla modelarzy okrętowych. Drugim plusem jest brak czarnych linii cięcia co pozwoliło na uzyskanie w miarę spójnej i jednolitej bryły przechodzącej łagodnie z jednej sklejki na drugą. Poszycie zostało montowane podobnie jak w moich poprzednich modelach, z tą różnicą, że wyeliminowałem wszystkie błędy, które popełniałem we wcześniejszych projektach. Jedynym wyjątkiem jest łączenie dwóch elementów za pomocą paska wyciętego z kalki technicznej, jednak w przypadku tego modelu nie były one rozcięte. Na zdjęciu poniżej widać dwie sklejki z innego modelu – ORP Ślązak (I) na którym widać sposób łączenia, który nie był zastosowany w obecnym Ślązaku i ten sposób uważam za bardziej rozsądniejszy z punktu widzenia formowania elementów poszycia.

[Obrazek: DSC14032019_10.jpg]

[Obrazek: DSC14032019_11.jpg]

[Obrazek: DSC14032019_12.jpg]

Elementy poszycia dna zostały uformowane już na etapie łączenia ich ze sobą i dlatego przybrały gotowe zaokrąglenia gotowe do zapamiętywania kształtu na podstawce. Jako, że od początku chciałem wpłynąć na nieco inny sposób budowy kadłuba niż dotychczas przerażające dla mnie łączenie poszycia na szkielecie, udało się wyeliminować ryzyko braku długości poszycia wobec szkieletu. Podstawka ułatwiła nie tylko zachowanie symetrii i efekt zapamiętania kształtu kadłuba w podwodnej części, ale również precyzyjne dopasowanie pokładu – burt i części poszycia na “sucho”. Po finalnym spasowaniu skleiłem część podwodną w jedną bryłę i pozostawiłem na czas, w którym pojechałem na ostatni egzamin zawodowy otwierający nowe możliwości : )

[Obrazek: DSC14032019_1.jpg]

[Obrazek: DSC14032019_2.jpg]

[Obrazek: DSC14032019_3.jpg]

[Obrazek: DSC14032019_4.jpg]

[Obrazek: DSC14032019_5.jpg]

[Obrazek: DSC14032019_6.jpg]

Nie był bym sobą, nie sprawdzając spasowania burt i pokładu na sucho. “Lamerski” projekt podstawki posłużył po raz kolejny i sprawdza się strategia przyszłych zastosowań do projektu m.in słupków relingów, które sprawiały mi dyskomfort w planowaniu montażu. Sprawdziło się wstępne planowanie połączenia burt z częścią podwodną z tym wyjątkiem, że dojdzie pokład .. Poziom trudności gwarantuje ułożenie burt pod odpowiednimi kątami w trzech stronach.

[Obrazek: DSC14032019_7.jpg]

[Obrazek: DSC14032019_8.jpg]

[Obrazek: DSC14032019_9.jpg]

Modelarstwo nie raz dało w kość, żeby nie łączyć go z pośpiechem czy niecierpliwością. Mając do dyspozycji wycięte i wyretuszowane części niekiedy kusi do przystąpienia do etapu w którym "już teraz" trzeba zobaczyć jak będzie to wyglądać "ostatecznie". Na szczęście kamuflaż Ślązaka w tym wydaniu jest w miarę przewidywalny i całą radość pozostawia wykończenie wyposażenia pokładu i budowa nadbudówek. Poza radością sklejania modelu, nieprzyzwoitą satysfakcję sprawia prowadzenie bloga, który miał być docelowo praktycznym kompendium moich modelarskich wypocin. Dzisiejszy dzień skrócił się do wykonania poszycia dna, nie pomijając 3 elementów i zredagowania opisu do wykonanych czynności w dzienniku pokładowym. Mimo radości i chwil relaksu, które dały mi wolne dni w oczekiwaniu na pewien przeskok w życiu zawodowym, budowa modelu będzie kontynuowana w rzadszych odstępach czasu .. Z jednej strony żałować będę tego czasu w zimowym amoku domowych pasji, które pozwoliły na przypieczętowanie modelarskiego hobby z tym co chciałbym robić i się w tym rozwijać. Z drugiej strony zaliczenie karkołomnego egzaminu praktycznego pozwoli mi na zbliżenie się do marzeń, które miałem na celowniku. Do końca budowy pozostało wiele dni, ale przez okres bierności praktycznej na pewno postaram się "zmajstrować" coś po "drodze". Nie zabraknie teorii na blogu. Nie zabraknie fotorelacji z podróży do miejsc w którym bohatersko poległ ORP Grom. Nie zabraknie też zdjęć z miejsca, w którym ORP Orzeł poświęcił zatopiony Rio de Janeiro. A budowa kadłuba Ślązaka nie zakończy się przed wyjazdem.
Odpowiedz
#17
Twoje relacje czyta się jak dobrą książkę. Gratuluję zaliczenia egzaminu i z niecierpliwością czekam na kolejne odsłony.
Odpowiedz
#18
Skorupa dna wygląda bardzo, bardzo dobrze. Z niecierpliwością oczekuję na przytwierdzenie jej do szkieletu. I oczywiście na dokładny opis tej czynności ;-).
"Duma mnie rozpiera jak groch jelita frontowego oficera"
Odpowiedz
#19
Pokład i burty. Połączenie pokładu z burtami zostało podzielone na dwa odrębne konstrukcje. Pierwsza z nich to pokład dziobowy wraz z pionową ścianą łączącą pokłady i druga niezależna od pierwszej to pokład dolny połączony również z burtami. Jako, że ostatnią konstrukcją była skorupa części podwodnej, która w całości była sklejona za pomocą butaprenu, tym samym rozpocząłem łączenie pokładu dziobowego również tym klejem. Z mojego punktu widzenia, a co za tym się ciągnie – estetyki było błędem natury technicznej.. Montaż bowiem odbył się za pomocą paska kalki technicznej, który zgięty w miejscu styku burty i pokładu zostawił nierównomierną szparę, która została wypełniona przez słabo dociśnięte połączenie tych elementów. Jednym słowem, sposób który uważałem za poprawny nie sprawdził się. Butapren został użyty do sklejenia pokładu i burty tylko z jednej strony pokładu dziobowego. Pozostałą częścią zajął się świeży klej BCG, którego mokra konsystencja i śladowa ilość przy sklejaniu pozwoliły uzyskać pożądany efekt, który i tak nie jest idealny. Po wyschnięciu śladowych ilości BCG, spoina została wzmocniona od strony niezadrukowanej przez przesmarowanie krawędzi rzadkim klejem CA.

[Obrazek: DSC15032019_1.jpg]

Klejenie burt dolnego pokładu rozpocząłem od sklejki rufowej, która została naklejona po wyznaczeniu osi przechodzącej przez połowę szerokości. Wyznacznikiem nie mógł być numer burtowy. Część dolna spełniła mój rygor spasowania wszystkiego względem siebie i tym samym została przymierzona na styk do szkieletu wraz z przednią częścią. Ku mojemu zaskoczeniu, nadmiar sklejek burtowych wyszedł ~ 0,1 – 0,3 mm na plusie, co oznacza, że ten nadmiar może być wycięty po linii prostej, co umożliwi złączenie ze sobą sklejek burt i pokładu na styk. Suche spasowanie z poszyciem dna również zapewnia nadmiar w długości oraz głębokości osadzenia do burt. Kolejnym etapem będzie sklejenie i wyoblenie krzywizn burty dziobowej do szkieletu, doklejenie pokładu dolnego i złączenie go ze szkieletem i finalnie doklejenie skorupki części podwodnej.

[Obrazek: DSC15032019_6.jpg]

[Obrazek: DSC15032019_4.jpg]

[Obrazek: DSC15032019_5.jpg]

[Obrazek: DSC15032019_7.jpg]

[Obrazek: DSC15032019_3.jpg]

[Obrazek: DSC15032019_2.jpg]

Spasowanie i wycięcie nadmiaru kartonu, który będzie wynikał z części dna musi być wykonane z zachowaniem szczególnej precyzji. Wymaga to pasowania na sucho, następnie sklejenie na sucho do burt za pomocą taśmy maskującej i wyznaczenie linii cięcia, które po zabiegu zostaną sklejone do burt na styk. Łączenie planuję za pomocą pasków z kalki technicznej. Powyższe prace wymagają nakładu pewnej ilości czasu. Nie obiecuję, ale nie zabiegam. Chciałbym zamknąć całość przed planowaną podróżą służbową, tak aby w niekorzystnych warunkach otoczenia móc kontynuować budowę drobnych elementów wyposażenia pokładu o ile czas pozwoli : )
Odpowiedz
#20
(15-03-2019, 01:29)Technick napisał(a): Twoje relacje czyta się jak dobrą książkę. Gratuluję zaliczenia egzaminu i z niecierpliwością czekam na kolejne odsłony.

Technicku, dzięki : )  Z autopsji wiem, że pośpiech nie wróży niczym dobrym w budowie modelu, dlatego nie wiem, kiedy mogę pozwolić na kontynuację praktycznych zmagań w budowie tego wdzięcznego okrętu polskiego Hunta. Zakładam, że zdążę "zamknąć" poszycie z burtami w jedną spójną bryłę. Postęp prac na to wskazuje - drobnostki są dopieszczone, nie licząc byka, który zepsuł łączenie prawej burty z pokładem dziobowym. Egzamin zakończył się euforycznym "to już ? : )" Niestety i stety.. Pozostaje mi doping kartonowcom przez duże K i tym, którzy odkrywają zalety pasji, żeby pchnęli temat modeli okrętów PMW : )  Daj się też skusić na coś z ORP, bo masz potężny potencjał, podobnie jak kilka osób prezentujących swoje zmagania z okrętami na forum papermodels.


Michał,
Odpowiedz
#21
Cytat:Daj się też skusić na coś z ORP

Skuszę się  Big Grin. Ale zanim to nastąpi to ohoho bo po U-141 mam już w planach coś innego.

Michał a teraz kwestia tego pokładu. Zastanawiam się czy nie przekombinowałeś i czy nie lepiej było podkleić go na tekturę 0,5-1mm. Powstałaby krawędź do której spokojnie mógłbyś dokleić burty. Drugą zaletą byłaby odpowiednia sztywność i możliwość solidnego osadzenia poprzeczek na relingi. Dlaczego zdecydowałeś się na taką kolejność?
Odpowiedz
#22
Czytam, czytam i czytam... I oglądam... I tak sobie myślę czy Ty za bardzo nie kombinujesz? Na razie udowodniłeś, że można skleić kadłub bez szkieletu Wink 
Poza tym, jeżeli skleiłeś wszystko w powietrzu (nie powiem bardzo ładnie) i teraz wystarczy tylko nakleić skorupę na szkielet to po co te wszystkie zabiegi z podposzyciem zwłaszcza, że zbudowałeś nieomal suchy dok?! Wiem, że podposzycie z takim pietyzmem i pomysłowością przez Ciebie wykonane tak czy inaczej stanowi wzmocnienie kadłuba na czas brania do rąk i doklejania reszty wyposażenia ale tę funkcję ma chyba spełniać wspomniana konstrukcja? Jeżeli pięknie położony na szkielecie pas kartonu na dziobie ma stanowić podkład do równego położenia i spasowania burty to szybciej i dokładniej spasowałbyś oba elementy naklejając najpierw pokład na szkielet a potem kawałeczkami doklejając burtę do wspomnianego. Poza tym nadal nie widzę jak będziesz docinał oklejki dna jak masz je sklejone w jedną skorupę? Toż to będzie istna chirurgia estetyczna! Jedyne co może pomóc (może już o tym pisałeś ale nie zauważyłem) to potraktowanie konstrukcji "doku" jako przymiaru dla skalpela Wink . Wtedy z nawiązką zwróciłby się czas poświęcony na jego przygotowanie...

Dalej się nie wymądrzam Smile  Ty jesteś tu konstruktor i Ty najlepiej wiesz co robisz i dlaczego. Ale tak czy inaczej trochę to wszystko wydumane.

Pozdrawiam i podpatruję dalej PDT_Armataz_01_34
Odpowiedz
#23
Lukee.
Chyba masz rację. Troszkę to jak dla mnie też zagmatwane i skomlikowane jak na tak mały okręt. . Za dużo cukru w cukrze. Ale działaj dalej. Nie jest źle. Ciekaw jestem jak to poskładać prawidłowo w całość.
pozdrawiam znad maty .
W stoczni: DKM "Bismarck" 1:100 - scratch building.
Odpowiedz
#24
Może też nie powinienem się wymądrzać, z wiadomych względów hehehe.
Ale też mam wrażenie, że z pozoru prosty temat kadłuba skomplikowałeś do skali wybiegającej po za moje skromne horyzonty.
PS i też uważam za błąd podcięcia usztywnienia pokładu pod słupkami relingu.
No nic, nie pozostaje mi nic innego jak przyglądać się. Ciekawi mnie bardzo jak wyjdzie przyklejenie całej skorupy poszycia dennego.
[Obrazek: J8HtZWI.png]
Odpowiedz
#25
Znaczy ja rozumiem chyba ideę (może tylko mi się tak wydaje) klejenia całego poszycia osobno i dopiero nakładania go na szkielet. Zwłaszcza w małym modelu, w którym normalna technika podposzycia tekturowego była by lekką przesadą. Może po prostu chodzi o to, że łatwiej dopasować przez szlifowanie, szkielet do całej skorupy i złożyć do kupy jedno z drugim, żeby nie było żadnych szpar, krowich żeber itp, niż dopasowywać indywidualnie poszczególne elementy do szkieletu. Zresztą nie wiem... Może i obydwie metody są dobre. Trza by spróbować.
No, teraz to musisz się postarać Michał, oczy całego forum są zwrócone na twoje poszycie Big Grin
Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  [Relacja] Messerschmitt Bf 109E-4 [Kartonowy Arsenał 2/2007] cloudwalker 29 16,153 31-01-2022, 07:55
Ostatni post: Karas
  RMS TITANIC -Mały Modelarz, Relacja z budowy. Peno 6 4,049 14-08-2021, 09:30
Ostatni post: ZbiG
  [R] Trzy pokolenia... Jedna relacja tomo11 6 3,422 14-08-2021, 10:10
Ostatni post: tomo11
  USS ESSEX w.(2014) - RELACJA Z BUDOWY Peno 4 3,455 02-04-2021, 11:24
Ostatni post: Hastur
  [Relacja/Galeria] Das Boot U-116 typ. XB Fly Model nr.16 Dziadek 27 16,031 11-01-2021, 08:36
Ostatni post: Lesio73
  [Relacja/Galeria] Das Boot U-25 typ. IA Fly Model nr.16 Dziadek 39 20,606 11-01-2021, 08:30
Ostatni post: Lesio73
  [Relacja] Kościół w Porąbce - skala 1:100 Astra28 44 19,769 28-11-2020, 11:34
Ostatni post: Zeppelin
  [Relacja] Brytyjski monitor HMS "M15" Adrian Kacz 31 17,694 28-11-2020, 11:26
Ostatni post: Zeppelin
  [Relacja] T-34/85 "Rudy" MM 1-2 2005 czyli powrót do dzieciństwa :) Roland 5 4,361 27-04-2020, 09:57
Ostatni post: Karas
  Nowy regulamin forum obowiązujący od 1 września 2019 dexter 2 2,166 17-08-2019, 07:23
Ostatni post: dexter

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości