Liczba postów: 1,749
Liczba wątków: 32
Dołączył: 03 2008
Zupełnie nie wiem co się stało, że zabrałem się za ten model, sprawił to chyba jego czeski rodowód ;-). A może potrzebuję odskoczni od „poważniejszych” modeli i szarości dnia codziennego?
Dodatkowo zakładam relację… nic odkrywczego zapewne tu nie pokażę, ale mało takich modeli na naszych forach i… czeski rodowód ;-)
Rozpoczynam zatem sklejanie modelu Williamsa FW09B. Samochód Keke Rosberga z 1984 roku, wydany przez Modelik pod numerem 15 w roku 2012 w skali 1:25, model zaprojektowany przez Rado Radovicza z Czech.
Pan Radovicz jest chyba dość znanym w Czechach projektantem wyścigówek F1, całkiem sporo ich wydał w wydawnictwie Modely F1. Można je nabyć w formacie pdf, a część z nich w wersji wydrukowanej, niestety cyfrowo (dlatego też zdecydowałem się na model Modelika, tutaj druk jest tradycyjny). Dla porządku dodać należy, że oryginalnie modele projektowane są w skali 1:24.
Części zajmują 3 strony A4, rysunki to 1 strona. Kolory w wycinance są równe, jedynie zielony wydaje się za ciemny. Z rysunków wynika, że należy kilka elementów wykonać z drutu tudzież innych rurek, niestety brakuje szablonów, trzeba będzie samemu kombinować.
Będę próbował go skleić prosto z wycinanki, z drobnymi tylko przeróbkami. Zobaczymy co z tego wyjdzie, zwłaszcza, że model wydrukowany jest na bardzo cienkim papierze – 100, może 120 g/m2, a projekt nie pozwala za bardzo na podklejanie części, poza tym zawieszenie wygląda na bardzo delikatne i może nie utrzymać podklejanego, a co za tym idzie cięższego modelu. Model podzielony jest na trzy części: koła i opony, kokpit z karoserią i skrzydłami oraz silnik z skrzynią biegów, zawieszeniem i detalami. Numeracja elementów każdej części oznaczona jest innym kolorem. Rozwiązanie dość typowe dla czeskich modeli. Ja zaczynam od kokpitu.
Na dzień dobry polakierowałem wycinankę lakierem FlyColor w spreju, a potem zabrałem się za klejenie. Retusz, tam gdzie trzeba robiony temperami. Tam gdzie się da, czyli jak na razie wszędzie odcinam sklejki i kleję na styk.
Oj, wiotki ten papier jest! Każde z pudełek oddzielnie jest miękkie i delikatne, jednak po połączeniu kilku w jedną całość i podklejeniu podłogą zaczyna to nabierać sztywności, zwłaszcza że nie wytrzymałem i nakleiłem cz. 6 na brystol (ten element w kokpicie, do którego będzie przyklejona kierownica i zegary). Poza tym projekt jest tak pomyślany, żeby wszelkie większe powierzchnie sklejane były z dwóch elementów, co znacznie je usztywnia.
No i tak oto pierwsze 8 elementów mam za sobą, klei się dobrze, wszystko ładnie pasuje, jest radocha i widoki na kontynuację ;-)
"Duma mnie rozpiera jak groch jelita frontowego oficera"
Liczba postów: 636
Liczba wątków: 11
Dołączył: 03 2015
Brawo za temat. Trzymam kciuki i podglądam
Liczba postów: 757
Liczba wątków: 40
Dołączył: 03 2011
Od dziś kibicuję nie Kubicy ale koledze Tuco.
W galerii:
Ki-51, MiG-3, Jak-12M, IŁ-4, Jak-12A, P-47M, Fw 190D-9, Ki-61, Pe-2, Turbolet, P51-D "Margaret", P51-D "Ridge", B-17G, Lysander, Ju-88, Fw-190 A4, Tempest, Tomahawk, Orlik, Bryza, Liberator, An-2, Halifax, Lancaster..., Piper.
galeon Revenge.
Liczba postów: 329
Liczba wątków: 34
Dołączył: 06 2014
Jak Tuco składa boilid, to trzeba wiedzieć, że coś się dzieje.... B-) czekam, na dalsze postępy.
Liczba postów: 1,451
Liczba wątków: 40
Dołączył: 01 2013
Za sprawą szwagra dość mocno wkręciłem się od zeszłego sezonu w F1, pyknięty serial na Netlfixie, na dokładkę aktualny sezon w toku, tak więc nie może mnie tu zabraknąć!
Powodzenia, o efekt końcowy jestem spokojny.
Czy na koniec planujesz psiknąć całość połyskiem? Nie wiem jak w 1984 ale aktualne bolidy świecą się jak wiadomo co wiadomo komu.
Liczba postów: 1,749
Liczba wątków: 32
Dołączył: 03 2008
Witam kibiców!
Grzesiek, temat jak temat, ale ten czeski rodowód ;-)
kajym, nie przesadzajmy, to właśnie Kubicy należy się doping, a nie mi ;-). Niemniej dziękuję uprzejmie.
Karol, ja nie wiem co się dzieje ;-)
yogi, w ’84 wyścigówki także świeciły się tak jak to ująłeś ;-), choć znawcą nie jestem, ale te kilka zdjęć widziałem. Także na pewno będę próbował model „doświecić”. Nie wiem jeszcze jak i czym, ale będę próbował ;-). To bardzo miło, że wierzysz we mnie, dzięki.
Minął tydzień. Budowa modelu posunęła się odrobinę do przodu – zrobiłem wyposażenie kokpitu: gaśnicę, fotel z pasami i zegary.
Początkowo chciałem pasy przykleić w jednym kawałku, tak jak są narysowane w wycinance, ale coś mi nie pasowało i je porozcinałem, czego spontanicznym następstwem było dorobienie oczek z drutu – najprostszym sposobem.
Dopiero po doklejeniu pasów zorientowałem się, że coś tu nie gra. I faktycznie źle je dokleiłem – ten element przyklejony do przedniej krawędzi fotela powinien być przyklejony w okolicach białego pola na dnie fotela, a samo pole prawdopodobnie powinno być wycięte. Trudno, już nie będę tego poprawiał, muszę założyć, że tak ma być ;-). Trzeba było pasy zostawić tak jak były zaprojektowane.
Poza tym bez filozofii, jedynie odciąłem wszystkie sklejki. Kierownica i wajcha zmiany biegów będą jednymi z nielicznych waloryzowanych elementów modelu (poza sprzączkami pasów), więc się robią na boku.
Już widzę, że będę miał kłopocik z montażem kierownicy – nie ma jej do czego przykleić. W instrukcji wygląda to tak, że kolumnę kierownicy trzeba przykleić na styk do krawędzi części 6 i krawędzi tablicy zegarów, ale takie mocowanie mnie nie przekonuje. Gdyby kierownicę robić w standardzie miałoby to szanse powodzenia, ale moja kierownica będzie z drutu, a zatem będzie trochę cięższa. Niby wyciąłem w części 6 otwór pod kolumnę, ale jest on za wysoko i kolumna nie będzie miała odpowiedniego nachylenia, bo tablica zegarów skutecznie jej to utrudnia. Się zobaczy potem ;-), puki co zegarów nie doklejam do cz.6.
Zbudowałem także podłogę „przedziału silnikowego”, dziwnie się robi model bez szkieletu, może po prostu trzeba się przyzwyczaić?
Całość, na sucho wygląda tak:
I to już wszystko na dziś, model w dalszym ciągu klei się bardzo przyjemnie ;-).
"Duma mnie rozpiera jak groch jelita frontowego oficera"
Liczba postów: 261
Liczba wątków: 21
Dołączył: 07 2008
Fajny temat Co do lakierowania, to ten samochód, podobnie jak wszystkie inne bolidy w całej historii F1 były lakierowane na połysk. Dopiero od niedawna modne stają się matowe wykończenia, jak np. w bolidach Red Bulla czy tegorocznym Ferrari.
Liczba postów: 1,749
Liczba wątków: 32
Dołączył: 03 2008
15-04-2019, 10:59
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 15-04-2019, 11:00 przez Tuco.)
Heloł!
PiterATS, nie wiedziałem, że w F1 zaczęły jeździć matowe samochody, zawsze mi się wydawało, że wyścigówka musi być na „wysoki połysk”.
Minął kolejny tydzień, postęp raczej mizerny, ale zawsze coś do przodu. Zbudowałem chłodnice z wlotami powietrza i burty. Tradycyjnie pozbyłem się wszystkich sklejek. Zrezygnowałem także z części 18 i 27, elementów ustalających pozycje chłodnic nad wlotami powietrza, pełniących jednocześnie funkcję sklejek – uznałem, że są niepotrzebne.
I znowu nie ma się do czego przyczepić ;-) , części pasują, jedynie ten wiotki papier… Trzeba bardzo uważać, żeby tego wszystkiego nie pognieść w palcach. Fotki kolejnych etapów budowy prawej strony:
Lewa strona sklejona analogicznie, z tym że elementy chłodnicy na wlocie powietrza przykleiłem przed doklejeniem wlotu do podłogi. Wloty powietrza i chłodnice na nich klejone są tylko do podłogi, przyklejanie do ścianek (burt zewnętrznych i burt kokpitu) odpuściłem ze względu na możliwość zwichrowania/wygięcia podłogi w kierunku poprzecznym do osi pojazdu. Niestety przyklejając element 28 (chłodnica z lewej strony) zrobiłem plamę z kleju, nieudolne próby usunięcia plamy widać na zdjęciach.
I to wszystko na dziś. Do następnego.
"Duma mnie rozpiera jak groch jelita frontowego oficera"
Liczba postów: 261
Liczba wątków: 21
Dołączył: 07 2008
Tak, matowe malowania to nowość. To też nie jest do końca widzimisię projektantów malowania i rozmieszczenia logotypów sponsorów. Matowe malowanie ma przede wszystkim zmniejszać nieco masę nadwozia poprzez brak grubej warstwy błyszczącego lakieru i wpływać nieco na poprawę przepływu strug powietrza po nadwoziu. Tak jest w teorii
Liczba postów: 1,749
Liczba wątków: 32
Dołączył: 03 2008
I znowu kolejny tydzień za nami, tym razem nieco dłuższy ;-). Niewiele jest do pokazania, bo czasu na sklejanie za dużo nie było. Jednak założyłem sobie, że raporty z budowy będę przedstawiał co tydzień, więc włala:
Na początek zabrałem się za elementy 14 i 15 – przedłużenie burt, oraz części 16 – siatki jakieś na burcie samochodu.
Następny na macie zameldował się dziubek. Jak zwykle odciąłem sklejki, dodałem także wręgę usztywniającą i ułatwiającą doklejenie do reszty modelu. Na fotkach brak jeszcze retuszu.
Kolor dziubka, żółty znaczy się, jakiś taki ciemny jest, prawie pomarańczowy, oryginalnie był jaśniejszy…
No i tyle na dziś.
"Duma mnie rozpiera jak groch jelita frontowego oficera"
Liczba postów: 261
Liczba wątków: 21
Dołączył: 07 2008
Te siatki cz. 16 to najpewniej wloty powietrza do sprężarek
Liczba postów: 1,749
Liczba wątków: 32
Dołączył: 03 2008
25-04-2019, 10:08
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 25-04-2019, 10:09 przez Tuco.)
Dzięki Piter za wyjaśnienie. Jak to już wcześniej chyba napisałem, nie jestem wielkim znawcą motoryzacji (zresztą niewielkim też nie jestem), nie mówiąc już o motoryzacji ekstremalnej, więc tego typu wtręty są bardzo mile widziane ;-)
Powiedz Piter, czy ja dobrze pamiętam, że kiedyś właśnie Ty prezentowałeś galerię wyścigówki (nie pamiętam jakiej :-( )? Czy jest szansa na przypomnienie tej galerii?
"Duma mnie rozpiera jak groch jelita frontowego oficera"
Liczba postów: 329
Liczba wątków: 34
Dołączył: 06 2014
Już to wszystko ładnie się prezentuje, a co dopiero jak będzie skończone.
Siedzem dalej i cały czas podglądam
Liczba postów: 261
Liczba wątków: 21
Dołączył: 07 2008
(25-04-2019, 10:08)Tuco napisał(a): Powiedz Piter, czy ja dobrze pamiętam, że kiedyś właśnie Ty prezentowałeś galerię wyścigówki (nie pamiętam jakiej :-( )? Czy jest szansa na przypomnienie tej galerii?
Tak kiedyś pokazywałem kilka modeli:
Alfa Romeo 179
Williams-BMW FW 26
Lola-Ford T97/30
Liczba postów: 1,749
Liczba wątków: 32
Dołączył: 03 2008
29-04-2019, 12:11
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 29-04-2019, 12:12 przez Tuco.)
Cześć!
Piter, super modele, gratuluję wykonania i podejścia do tematu. Bardzo chciałbym choć trochę zbliżyć się do Twojego poziomu. Zapomniałeś o March Cosworth 871 ;-), ten model też odnalazłem w otmętach sieci. Czy pamiętasz kto projektował te samochody?
Czy przednie zawieszenie w Twoich wyścigówkach utrzymuje model, czy nie ugina się pod jego ciężarem, czy po sklejeniu daje odpowiednio sztywną konstrukcję? W jednej z Twoich relacji widziałem, że wzmacniałeś elementy zawieszenia drutem (takie rozwiązanie standardowo jest np. w modelu Ferrari F2001 od Orlika), stąd pytanie, czy drut jest konieczny? Obawiam się, że w moim Williamsie nie wszystkie drążki da się w ten sposób usztywnić…
Pora na postępy w budowie, jak zwykle nie ma się czym chwalić.
Na początek dokleiłem nos do reszty modelu, konieczne będą jeszcze poprawki retuszu:
Potem rozpocząłem budowę górnej części karoserii:
I tutaj napotkałem błąd projektowy: części 48 i 49 są za wąskie. Szpara, o szerokości ok 1 mm powstanie przy łączeniu z częścią 2 – burtą kokpitu. Pewnie gdybym nie odciął sklejek szpara byłaby skutecznie zamaskowana, ale ja oczywiście sklejek się pozbyłem i teraz będę musiał dorobić sobie nowe, szersze części z „zapasu koloru” ;-). Na fotce widać różnicę wysokości pomiędzy elementem z napisem DENIM i częścią 48.
I to już wszystko w dzisiejszym odcinku, zapraszam na następny za tydzień.
"Duma mnie rozpiera jak groch jelita frontowego oficera"
Liczba postów: 261
Liczba wątków: 21
Dołączył: 07 2008
Gdy jeszcze robiłem kartonowe F1, to zawsze zawieszenie wzmacniałem drutem, przy czym robiłem to tylko z przednimi górnymi wahaczami. To wystarczy. Z tyłu natomiast ciężar modelu jest "zbierany" przez oś napędową zrobioną z drutu, więc tylnego zawieszenia nie wzmacniałem jakoś specjalnie
Liczba postów: 1,749
Liczba wątków: 32
Dołączył: 03 2008
06-05-2019, 11:49
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 06-05-2019, 12:24 przez Tuco.)
Piter, z tylną osią faktycznie nie powinno być problemu, obawiam się przodu. Będzie rzeźba ;-).
Na początek dorobiłem sobie części 48 i 49, a potem zabrałem się za „garba”. Element 44 został usztywniony dodatkową warstwą brystolu. Wykonałem także element 66 z bloku części silnika i skrzyni biegów (to pudełko naklejone na zbiornik paliwa) oraz rurę przeciw kapotażową – część kartonową zastąpiłem drutem cynowym o średnicy 1 mm. Rura jeszcze wymaga dokończenia.
W dalszej kolejności na matę trafiła maska silnika. Części 58, 59 i 64 zostały podklejone brystolem. Całość oczywiście klejona bez sklejek. W przypadku białych elementów pozbyłem się także linii obrysowych (bardzo stonowanych w tym modelu) poprzez delikatne zeszlifowanie druku. Klejenie takich konstrukcji z cienkiego i wiotkiego bardzo kartonu, bez usztywnień i wręg wyznaczających kształt jest… hmmm… niełatwe ;-). Maska jeszcze niedokończona, w zamyśle ma być zdejmowana, ale jeśli nie będzie pasować za bardzo do reszty nadwozia zostanie przyklejona na stałe. Już teraz widać, że symetria elementu jest bardzo umowna ;-). Jeszcze będę nad nimi pracował, znaczy nad maską i symetrią ;-).
No i to tyle na dziś, kontynuacja za tydzień, chyba…
"Duma mnie rozpiera jak groch jelita frontowego oficera"
Liczba postów: 1,749
Liczba wątków: 32
Dołączył: 03 2008
Dziś w prawdzie nie poniedziałek, ale i tak pora na aktualizację. Tym razem jeszcze mniej postępów niż poprzednio – wynik niezwykle udanego łykendu spędzonego w Bielsku Podlaskim ;-).
Ale do rzeczy! Dokończyłem belkę przeciw kapotażową – dokleiłem druciane podpory i papierowe mocowania. Tego właściwie nie będzie widać, więc nawet nie próbowałem ujednolicać kolorów ;-), ponadto zachodzi obawa, że garb (cz. 50) nie zmieści się na swoje miejsce przez te druciane podpory ;-)
Dokończyłem także maskę silnika – no, prawie dokończyłem – doklejenie garbu (cz. 61) zostawiam sobie na później, jak już będę mógł go przymierzyć do jego przedniej części, tej żółtej (ICI) – cz. 50. Symetria maski nieco się poprawiła, ale jeszcze będę nad nią pracował, więc to nie jest wersja ostateczna.
Poza tym zrobiłem wajchę do zmiany biegów i zacząłem kierownicę. Kierownica pomalowana czarną satynową farbą, która niczym nie różni się od błyszczącej, ale przynajmniej próbowałem ;-). Kierownica wymaga jeszcze retuszu.
I to już tyle, a może aż tyle… ;-)
"Duma mnie rozpiera jak groch jelita frontowego oficera"
Liczba postów: 2,651
Liczba wątków: 18
Dołączył: 05 2010
A na koniec, mam nadzieję, będzie litr błyszczącego lakieru bezbarwnego
Liczba postów: 1,708
Liczba wątków: 10
Dołączył: 08 2015
Technicznie, 1 klasa, masz mega skilla. Co do samego modelu, wolę przemilczeć: ]
Nie podoba mi się i jest poza jakąkolwiek sferą zainteresowania.... coż zrobić
Liczba postów: 1,749
Liczba wątków: 32
Dołączył: 03 2008
Lesiu, lakier oczywiście będzie, nie wiem czy litr, bo wątroba już nie ta, ale będzie ;-).
Karas, z tym skilem to trochę przesadziłeś, niemniej miło czyta się takie komentarze od gościa, który z takim pietyzmem klei te wszystkie drobiazgi na pancernikach - dziękuję! Co do tematu... Ja także nie jestem fanem F1. Wybór w moim przypadku był bardzo spontaniczny i absolutnie nie żałuję - modelik klei się baaardzo przyjemnie - czysty relaks. Gdybyś kiedyś nabrał wątpliwości to jako odskocznię proponuję właśnie tego typu modele - samochodzik, domek... Żeby trochę Cię pocieszyć: okręt też planuję zbudować ;-).
"Duma mnie rozpiera jak groch jelita frontowego oficera"
Liczba postów: 837
Liczba wątków: 47
Dołączył: 04 2011
15-05-2019, 12:01
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 15-05-2019, 12:04 przez ges.)
O! Miło było wpaść na forum i zobaczyć relację z klejenia niesamolotu
Podoba mnie się to co widzę.
Dobra robota.
Cytat:modelik klei się baaardzo przyjemnie - czysty relaks. Gdybyś kiedyś nabrał wątpliwości to jako odskocznię proponuję właśnie tego typu modele - samochodzik,
Ważne aby był czeski
Bo to jest gwarant jakości i przyjemności w klejeniu.
Liczba postów: 1,256
Liczba wątków: 23
Dołączył: 03 2015
Mimo, że jestem fanem F1 to sam nie kleję dostępnych modeli bolidów.
Wolę popatrzeć na prace innych. A Twoja robótka fajnie wygląda.
Powodzenia Michaś.
Pozdrawiam Wszystkich
Winek (WiesławK)
Liczba postów: 1,749
Liczba wątków: 32
Dołączył: 03 2008
20-05-2019, 10:00
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 20-05-2019, 11:26 przez Tuco.)
Witam kibiców i dziękuję za dobre słowo!
Ges, faktycznie zapomniałem dodać, że wycinanka odpoczynkowa powinna mieć czeski rodowód. Niedopatrzenie takie ;-).
Winku, polecam jednak spróbować samemu – świetna zabawa gwarantowana.
Zabrałem się za doklejanie górnej części karoserii, rozpocząłem od wklejenia wzmocnień pod cz. 47, żeby się nie zapadała.
Przyklejanie rozpocząłem z przodu – tam gdzie jest „6”, a następnie po przymiarkach dokleiłem części 45 i 46 do boków zbiornika paliwa w okolicach chłodnic, co jak się później okazało było błędem, ale nie aż tak wielkim ;-). Następnie stopniowo, małymi odcinkami doklejałem górną część karoserii kierując się do tyłu samochodu, aż do końca burt kokpitu. W tym miejscu zorientowałem się, że części 45 i 46 są źle przyklejone, i że trzeba je najpierw spasować z górnymi osłonami chłodnic. Byłem przekonany, że burtę górnej części karoserii należy przykleić krawędzią do zbiornika paliwa (cz. 8), opierając ją o części 45 i 46, a tak wcale nie jest. Przykleja się ją do części 45 i 46, które następnie klejone są do osłon chłodnic. Dorobiłem zatem nowe części 45 i 46, a stare oderwałem, ślady są, ale po przyklejeniu osłon zupełnie niewidoczne.
Elementy 45 i 46 dokleiłem do boków górnej części karoserii. Operacja wymagała trochę gimnastyki, ale jakoś się udało. Wyjątkowo tym razem dorobiłem sklejki, a właściwie podklejki w miejscu łączenia. Następnie zbudowałem osłony chłodnic i dokleiłem do modelu zaczynając od zewnętrznych burt, a kończąc na elementach 45 i 46. Na końcu wkleiłem sam garb, który jak się okazało kolidował z podporami belki przeciw kapotażowej i pudełeczkiem na części 8. Podpory usunąłem, a pudełeczko odkleiłem i przykleiłem w poprzek, na szczęście BCG dość łatwo odkleja się od zaimpregnowanej powierzchni. Coś poszło nie tak przy zagłówku (części 50), który nie chciał się spasować z burtami kabiny, ale to raczej moje błędy, poza tym kolor żółty ma różne odcienie, a to już moją winą nie jest ;-). Strasznie wymęczyłem ten element, więc jeszcze będę próbował coś z nim zrobić.
A tak prezentuje się całość po założeniu maski, jak widać maska średnio pasuje do reszty karoserii. Jeszcze nie wiem czy przykleję ją na stałe, czy będzie na stałe zdjęta.
I to wszystko na dziś, do następnego!
"Duma mnie rozpiera jak groch jelita frontowego oficera"
Liczba postów: 837
Liczba wątków: 47
Dołączył: 04 2011
Ładnie, ładnie.
|