Cześć!
Chciałbym Wam zaprezentować model baszty miejskiej w Podolincu. Model wydany przez wydawnictwo DUKASE z Czech w skali 1:120, okładeczka:
Trochę historii, w dużym skrócie - Podoliniec lokowany został na prawie magdeburskim w drugiej połowie XIII w. przez księżnę sandomierską Kingę, żonę Bolesława Wstydliwego. W 1292 roku król Wacław II nadaje miastu prawo składu i prawo miecza, zezwala także na budowę murów obronnych. Budowa fortyfikacji ciągnie się do 1382. W murach wybudowano półkoliste baszty, otwarte od wewnątrz, do miasta wiodą dwie bramy: Górna od zachodu i Dolna od wschodu, nasza baszta usytuowana jest na północny wschód od bramy Dolnej. W 1412 roku król Zygmunt Luksemburski zastawia Podoliniec i 15 innych spiskich miast Polsce za kwotę 37000 kop praskich groszy, kasy nigdy nie zwrócono, więc przez kolejnych 360 lat miasta spiskie należały do Polski. W połowie XVI w. fortyfikacje przechodzą modernizację, część baszt zaślepiono od strony miasta (w tym naszą), prawdopodobnie dobudowano też nowe (ta czworoboczna część naszej baszty wygląda na właśnie taką dobudowaną, ale głowy nie daję). W XIX w. rozebrano bramy, a do dziś zachowało się kilka fragmentów muru obronnego i kilka baszt, w tym nasza, ma się rozumieć. I tyle historii, teraz zdjęcia!
Model został opracowany przez Tomáša Hrebíka, ma genialną grafikę i jest świetnie wydany. Sklejało się to bardzo przyjemnie. Niestety nie ustrzegłem się błędów i musiałem zakupić drugą wycinankę przez co budowa została odłożona na ponad trzy lata (skończyły się wycinanki w polskich sklepach...). Dzięki temu mogłem trochę pokombinować przy modelu. Mur na przykład jest szerszy o 2 mm niż ten zaprojektowany (choć mógłby być jeszcze szerszy), mogłem także pomajdrować przy kryciu dachu. Poza tym schody zrobiłem po swojemu (to jedyny element wycinanki, który jest skopany), zgodnie ze zdjęciami wyszperanymi w sieci, dziś te schody wyglądają inaczej... ale o tym przekonałem się dopiero w czerwcu. Przeszkliłem okienka, wstawiłem kraty, podmieniłem krycie muru, dodałem także trochę zieleni.
I to tyle...
Chciałbym Wam zaprezentować model baszty miejskiej w Podolincu. Model wydany przez wydawnictwo DUKASE z Czech w skali 1:120, okładeczka:
Trochę historii, w dużym skrócie - Podoliniec lokowany został na prawie magdeburskim w drugiej połowie XIII w. przez księżnę sandomierską Kingę, żonę Bolesława Wstydliwego. W 1292 roku król Wacław II nadaje miastu prawo składu i prawo miecza, zezwala także na budowę murów obronnych. Budowa fortyfikacji ciągnie się do 1382. W murach wybudowano półkoliste baszty, otwarte od wewnątrz, do miasta wiodą dwie bramy: Górna od zachodu i Dolna od wschodu, nasza baszta usytuowana jest na północny wschód od bramy Dolnej. W 1412 roku król Zygmunt Luksemburski zastawia Podoliniec i 15 innych spiskich miast Polsce za kwotę 37000 kop praskich groszy, kasy nigdy nie zwrócono, więc przez kolejnych 360 lat miasta spiskie należały do Polski. W połowie XVI w. fortyfikacje przechodzą modernizację, część baszt zaślepiono od strony miasta (w tym naszą), prawdopodobnie dobudowano też nowe (ta czworoboczna część naszej baszty wygląda na właśnie taką dobudowaną, ale głowy nie daję). W XIX w. rozebrano bramy, a do dziś zachowało się kilka fragmentów muru obronnego i kilka baszt, w tym nasza, ma się rozumieć. I tyle historii, teraz zdjęcia!
Model został opracowany przez Tomáša Hrebíka, ma genialną grafikę i jest świetnie wydany. Sklejało się to bardzo przyjemnie. Niestety nie ustrzegłem się błędów i musiałem zakupić drugą wycinankę przez co budowa została odłożona na ponad trzy lata (skończyły się wycinanki w polskich sklepach...). Dzięki temu mogłem trochę pokombinować przy modelu. Mur na przykład jest szerszy o 2 mm niż ten zaprojektowany (choć mógłby być jeszcze szerszy), mogłem także pomajdrować przy kryciu dachu. Poza tym schody zrobiłem po swojemu (to jedyny element wycinanki, który jest skopany), zgodnie ze zdjęciami wyszperanymi w sieci, dziś te schody wyglądają inaczej... ale o tym przekonałem się dopiero w czerwcu. Przeszkliłem okienka, wstawiłem kraty, podmieniłem krycie muru, dodałem także trochę zieleni.
I to tyle...
"Duma mnie rozpiera jak groch jelita frontowego oficera"