Liczba postów: 5,389
Liczba wątków: 124
Dołączył: 12 2009
03-12-2019, 03:07
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 16-01-2020, 07:35 przez ZbiG.)
" Lenistwo jest rękojmią zdrowia "
Liczba postów: 1,708
Liczba wątków: 10
Dołączył: 08 2015
Od jakiegoś czasu, źle mnie się kojaży nazwa "Antoni".
Poza tym, ładny model, brzydkiego samolotu
Liczba postów: 30
Liczba wątków: 0
Dołączył: 06 2019
Bio: Powrót do modelarstwa po latach. Raczej początkujący jestem.
Mój ulubiony wątek na tym forum
Liczba postów: 1,256
Liczba wątków: 23
Dołączył: 03 2015
Kilka dni nie zaglądałem do Archiwum... a tu nowe modele.
Japoniec mi nieznany natomiast o"Antku" kiedyś marzyłem - w początkowych latach 70-tych.
Wówczas nikt go nie opracował, później nie wiedziałem że jest, teraz mam inne kierunki zainteresowań.
Ale chociaż popatrzę na ZbiG'owego.
Pozdrawiam Wszystkich
Winek (WiesławK)
Liczba postów: 5,389
Liczba wątków: 124
Dołączył: 12 2009
04-12-2019, 12:24
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 16-01-2020, 07:36 przez ZbiG.)
39. - SPIRIT of St. LOUIS - WAK. Autor projektu? Nie pamiętam...
Moje pierwsze podejście do wydawnictwa WAK. I, przyznam - udane!
Jakości tak wyjszło, co któraś tam rocznica przelotu amierykanskiego asa Lindberga nad Atlantykiem z Amieryki do Ewropy sie odbywała. Wew mediach głośno o tym fakcie trąbiono, a mnie akuratnie w rence wycinanka zes tem samolocikiem wpadła. Nie namyślając sie długo (myślenie to nie moja specjalność!) - po prostu wyciąłem i skleiłem tego latawca.
I nawet nieźle wyjszło.
Latwiec uroczyście przekazany został wnuczkowi, któren wielką chęcią posiadania historycznej maszyny nagle zapałał, którą chciał w szkole na lekcji historii pokazać. Papierzak, po niedługim czasie, skończył haniebnie na śmietnik wyrzucon. Od tego czasu (wcześniej zresztą również!) utwierdziłem się w przekonaniu, iż bardziej honorową jest "śmierć" modelu poprzez całopalenie lub przez rozstrzelanie z wiatrówki. Szczególnej zaś rozrywki właśnie to rozstrzeliwanie dostarcza!
" Lenistwo jest rękojmią zdrowia "
Liczba postów: 1,708
Liczba wątków: 10
Dołączył: 08 2015
Jak można zaprojektować tak obrzydliwy paskud?
Górnopłat z zastrzałami bez podglądu analogowego otaczającej rzeczywistości i na dodatek jakąś obleśną blachą ocynkowaną w formie osłony silnika.
Może nie każdy wół roboczy musi być piękny, ale gdzie są granice estetyki: ]
Liczba postów: 5,389
Liczba wątków: 124
Dołączył: 12 2009
Zwrócono mi uwagie, że zes górnego poszycia skrzydła żebra wystają; to nie żebra, to dźwigar sie wypchnął na świat boży. Żeberka zostały wytłoczone, zatem wystawać muszą. Popełniłem podstawowy błąd albowiem: NIE PODKLEIŁEM POSZYCIA! Dlaczego tak postąpiłem - do dzisiaj nie wiem. Aliści uwierzyłem panu Projektantowi na słowo, iż tak być powinno - wyjszło, jak wyjszło: cieniutki papierek na szkielecie robi czasami takie hopsztosy...
Przekonałem się już wiele razy, aby nie wierzyć bez zastrzeżeń projektantom, aliści jeszcze czasami probuje uwierzyć; i - prawie zawsze zostaję natychmiast ukarany za swoją naiwność otóż.
" Lenistwo jest rękojmią zdrowia "
Liczba postów: 1,256
Liczba wątków: 23
Dołączył: 03 2015
Ale fajny samolocik.
A że brzydal? Cóż, takie byli czasy lat 30-tych XX w.
A masz RWD-2? Jakoś taki podobny.
Pozdrawiam Wszystkich
Winek (WiesławK)
Liczba postów: 5,389
Liczba wątków: 124
Dołączył: 12 2009
05-12-2019, 02:37
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 16-01-2020, 07:38 przez ZbiG.)
40 do 44. - ODRZUTOWCE:
Pięć modeli: MiG 15, MiG 17, MiG 19, MiG 21, MiG 23 widocznych na obrazku (oprócz plamistego miga15) zostało przekazanych przeze mnie dla jednostki wojskowej, chyba w Mińsku Mazowieckim? Do Izby Pamięci (?). Modele pochodzą z różnych wydawnictw, trudno powiedzieć, który z którego, a, że odrzutowce kojarzą się mnie tylko i wyłącznie jako srebrzyste ptaki, więc sklejałem tylko te srebrne.
Oprócz tych - pojechało tam jeszcze kilka innych modeli samolotów; nie pamiętam już, jakich, nie dostałem do dzisiaj żadnego potwierdzenia, ani pokwitowania albowiem. A sie by przydało. Dla potomnych
Mimo tego, do wysłania do tejże jednostki stoi jeszcze u mnie francuski kał-dron z polskiemi szachownicami.
" Lenistwo jest rękojmią zdrowia "
Liczba postów: 1,256
Liczba wątków: 23
Dołączył: 03 2015
Tę kolekcję pamiętam. Widziałem i podziwiałem.
Dobrze, że zdjęcia się ostały.
Pozdrawiam Wszystkich
Winek (WiesławK)
Liczba postów: 5,389
Liczba wątków: 124
Dołączył: 12 2009
06-12-2019, 02:03
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 16-01-2020, 07:39 przez ZbiG.)
45. - "Myszka - Super" - skala 1:10 wg planów własnych.
Nu, istoryczna to wielce rzecz, ta łódka. Na tej łódeczce w lipcu 1969 roku poznałem swoją żonę: - jesteśmy razem do dzisiaj. Aż wierzyć się nie chce, że to już SZEŚĆDZIESIĄT LAT!!! - jak szybko to minęło...
Łódeczka ta to konstrukcja pana T. Plucińskiego, któren pracownię szkutniczą w Domu Kultury w Gdyni prowadził. Zbudowałem ją w 1969 roku. Żaglówka zaprojektowana była na 7 mkw żagla, aby można było na niej pływać bez uprawnień żeglarskich - wymagana była jednakowoż karta pływacka: - tak, jak na każdy sprzęt pływający. Przy siedmiu metrach żagielka łupinka ta (lc =3,20m) nie bardzo chciała pływać - więc postarałem się o dłuższy maszt - z odzysku - był taki w klubie; drewniany - złamany, ale wystarczająco dla "Myszki" długi i opracowałem zupełnie nowe ożaglowanie. Kolega żaglomistrz uszył mi żagielki; ich powierzchnia wynosiła już ok 10 mkw, co dało naszej łódeczce całkiem niezłego kopa - a, że miała szeroką, płaską rufę, więc bardzo łatwo wchodziła w ślizg: - to była jazda! Z całego mojego żeglarstwa uprawianego przez pięćdziesiąt lat najmilej wspominam te ślizgi na mojej małej, ślicznej łódeczce. A wychodziłem nią w naprawdę ekstremalnych warunkach pogodowych; wyciskałem z łódeczki maksimum jej możliwości i przy okazji wyprobowałem jej konstrukcję. To była świetna konstrukcja: prosta w budowie, pojemna, z dużym, jak na swoją wielkość kokpitem i posiadająca dobrą dzielność. Zamiast miecza ze sklejki zrobiłem miecz z blachy stalowej o grubości 6mm, przez co uzyskałem lepszą stateczność początkową. Przy zwiększonej powierzchni żagla i podwyższonym maszcie stateczność ta była wielce pożądana.
Jednym słowem - łódeczka, po moich przeróbkach, zdała egzamin na piątkę!
Najlepszym tego dowodem jest nasze małżeństwo, które trwa już prawie sześćdziesiąt lat...
" Lenistwo jest rękojmią zdrowia "
Liczba postów: 30
Liczba wątków: 0
Dołączył: 06 2019
Bio: Powrót do modelarstwa po latach. Raczej początkujący jestem.
To rozumiem, taki opis historyczno-beletrystyczny. Czyta się jak dobrą powieść.
Z pozdrowieniami
Molekularny
Liczba postów: 5,389
Liczba wątków: 124
Dołączył: 12 2009
07-12-2019, 12:41
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 16-01-2020, 07:40 przez ZbiG.)
46. - B17 - GPM nr 16, czyli jeden z pierwszych numerów GPM-ów w ogóle - i - pierwsze wydanie latającej fortecy w tej skali.
I - na KREDZIE.
Nie wiem, czy kiedyś to sreberko było trwalsze, ale chyba tak! Model sie robiło "z marszu" nie pieszcząc sie zbytnio z tą kredą. Jak wyjszło - wszystkie widzom. Ostatnio, w tym roku wziąłem się za MiG-21 w kredzie - i poległem. NA KREDZIE! Tak goownianny druk był, że dotknąć sie nie dał. Mało brakowało, a "manewr ZbiG-a" byłby w stosunku do niego zastosowany.
Co innego stare, dobre GPM: kreda była nie do starcia!
Model, jako że wymiary posiada niemałe, wymagał bardzo wielu wzmocnień: zarówno szkieletu, jak i podklejania powierzchni.
Absolutnie WSZYSTKICH!
Pobawiłem się również z "listkowymi" pierścieniami osłon motorów: zasmarowałem te osłony cyjanikiem, przeszlifowałem i pomalowałem na żółto. Wyjszło całkiem, całkiem...
Poza tem - nic ciekawego: - model, jakich wiele...
" Lenistwo jest rękojmią zdrowia "
Liczba postów: 1,256
Liczba wątków: 23
Dołączył: 03 2015
Nie mów, że "nic ciekawego - model jakich wiele" bo to chyba największy sklejony.
Razem z tym z MM.
Piękna maszyna w całej kolekcji.
Pozdrawiam Wszystkich
Winek (WiesławK)
Liczba postów: 2,651
Liczba wątków: 18
Dołączył: 05 2010
Mysza niesamowita! I jeszcze z tą piękną historią
Liczba postów: 144
Liczba wątków: 5
Dołączył: 04 2017
...Model, jako że wymiary posiada niemałe, wymagał bardzo wielu wzmocnień: zarówno szkieletu, jak i podklejania powierzchni. Absolutnie WSZYSTKICH!...
Chyba (może) przegapiłem „szybko czytająć“ – podklejać wszystko oznaczało by też (dla mnie) odpowiednio pomniejszać (szlifować?) wręgi/żeberka...?
Pozdrawiam
Henryk
Liczba postów: 5,389
Liczba wątków: 124
Dołączył: 12 2009
09-12-2019, 01:26
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 09-12-2019, 01:27 przez ZbiG.)
Nie. Rzecz sie w tem macała, coby wzmacniać nie szlifując zgoła NIC, lub bardzo mało. Zbyt długo trza byłoby tłomaczyć, nz czym to polega - dlatego napisałem, iż do każdego modelu należy podchodzić INDYWIDUALNIE. Poza tem: po cóż szlifować, skoro można elementy szkieletu wycinać o wymiarach zaniżonych o grubość podposzycia? Nie ma zresztą jakiejś uniwersalnej reguły. Trzeba myśleć niestety, a, że nie jest to moją najmocniejszą stroną, więc modele wychodzą tak kiepsko...
" Lenistwo jest rękojmią zdrowia "
Liczba postów: 544
Liczba wątków: 34
Dołączył: 05 2016
Pamiętam B-17 zamówiłem z GPM prawie zaraz po wydaniu. Kartki luzem zapakowane w folię . Rysunek Pani na dziobie trzeba było samemu pokolorować :-) Przejście z MM na modele nowo powstajacych wydawnictw było ogromnym skokiem technologicznym w którym nie zawsze potrafiłem sie odnaleźć .
Liczba postów: 5,389
Liczba wątków: 124
Dołączył: 12 2009
09-12-2019, 05:36
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 16-01-2020, 07:41 przez ZbiG.)
47. - SMS "HELGOLAND" z Modelika. Autor - p. Oleś
Zachwyciła mię sylwetka - i - CZTERY! - kominy! Ciekawa historia floty cesarskiej również jest nie do pogardzenia. A już sama klasa: krążowniki - wymaga koniecznie sklejenia takiego modelu. Krążownik - kwintesencja szybkości, siły ognia, wytrzymałości... Ten model chyba jako jedyny zachowany został u mnie na półce; jest piękny w swojej prostocie. Malowany jest przepisowo, na kolor jednolity , bez wygłupów pijanych marynarzy malujących swoje okręty w jakieś wariackie pikasy. Jednolity szary kolor eksponuje jego sylwetkę i model, któren już około dziesięciu lat stoi na półeczce ciągle swą sylwetką oko me cieszy. I nieprawdą jest, jak twierdzi pan RYSZARD z "czarnego" forum, iż stare modele, jak On to ujął: - są "KOSZMARKAMI". Jako straszy gość sam On również jest w takim razie "koszmarkiem". Stawiam stanowcze VETO przeciw takiemu twierdzeniu. Te "koszmarki" swój urok mają albowiem i duszę. A ile wspomnień przy okazji powraca... I wszystkich to koszmarków dotyczy: i tych lepszych, i tych gorszych...
A "HELGOLAND" kurzu nie zbiera: wew szklannem akwarium zabezpieczon, grzecznie i skromnie w kąciku na upływające lata ze stoickim spokojem spogląda.
" Lenistwo jest rękojmią zdrowia "
Liczba postów: 104
Liczba wątków: 29
Dołączył: 12 2018
Bardzo ładny, zawsze cos takiego cieszy oko, aż z przyjemnością ogląda się takie modele.
Liczba postów: 1,451
Liczba wątków: 40
Dołączył: 01 2013
Helgoland to mój ulubieniec wśród Twoich sklejonych modeli...
Liczba postów: 1,256
Liczba wątków: 23
Dołączył: 03 2015
No i proszę, w archiwum znalazły się też pływające.
Wprawdzie nie będzie ich dużo ale poczekam.
Ten mi się zawsze podobał.
Pozdrawiam Wszystkich
Winek (WiesławK)
Liczba postów: 1,180
Liczba wątków: 45
Dołączył: 11 2008
W końcu jest i okręcik, i w dodatku powstał w czasach, naszej już znajomości
Zwodowany:
USS Gambier Bay, USS Heermann, USS San Francisco, USS Oklahoma, USS England, USS Erie, USS Aaron Ward
IJN I-176, IJN I-19, IJN Suzuya, IJN Shimakaze
DKM Hela, U-47
RM Leone Pancaldo
ORP Wicher, ORP Orzeł
Bitwa pod Cuszimą: Tsushima, Kagero
W budowie: IJN Nagato, IJN Taiho, De Ruyter, i wiele innych
Bitwa pod Cuszimą : Aurora, Groznyj
Schwimmdock + SMS Undine
Liczba postów: 1,708
Liczba wątków: 10
Dołączył: 08 2015
No, w końcu jakieś konkrety.
Fajny łódek. Dobrze, że go trzymasz szczelnie okrytego szkłem.
Liczba postów: 5,389
Liczba wątków: 124
Dołączył: 12 2009
10-12-2019, 05:41
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 16-01-2020, 07:42 przez ZbiG.)
48. - Taki sobie żarcik:
- Co to jest ? -
" Lenistwo jest rękojmią zdrowia "
|