Forum używa ciasteczek
W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

A cookie will be stored in your browser regardless of choice to prevent you being asked this question again. You will be able to change your cookie settings at any time using the link in the footer.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Archiwum ZbiG'a
Odpowiadam:
  WINKU - w modelu opracowanym przez pana Staszałka są przewidziane ruchome wyrzutnie torpedowe w pokładzie i sprzężone działko przeciwlotnicze; jak widać, nie zrobiłem tych urządzeń, chociaż zarysy wyrzutni zaznaczyłem dość wyraźnie.
  BARTKU: - relacji nie przegapiłeś, albowiem chyba jej nie było? Już nie pamiętam... Poszycie dna jak zwykle w moich modelach pryśnięte jest podkładem samochodowym w kolorze czerwonym tlenkowym (półmat!) "MOTIP". Robię to w celu zlikwidowania różnych odcieni poszczególnych segmentów poszycia. Nie szpachluję i nie szlifuję! Jest to, moim zdaniem, rodzaj "totalnego retuszu", a nie MALOWANIA modelu. Różni ludzie mają różne zdania na ten temat. 
  Ten zielony pas zmiennego zanurzenia nie jest w żaden sposób "wykombinowany". To po prostu jednolite poszycie burt zachodzące na poszycie dna - beż żadnego maskowania! Poszycie burt w miejscu przyklejenia do poszycia dna zostało jeno nieco ścienione papierkiem ściernym: - prawda, że wygląda wcale dobrze, bez upierdliwego pasowania "na styk'?
  Śruba napędowa to czysty standard. Wykonana z wycinanki, posmarowana cyjanikiem. Pryśnięta jest złotą farbką i lakierem (ze szpreja), coby ta złota farbka trwalszą była. Łopaty śruby są POJEDYNCZE, nie są sklejane z dwóch warstw. Sklejane byłyby za grube. 
  Pytań Twoich w żadnym razie nie można uznać za głupie! Są rzeczowe i wnikliwe. Przecie nie zawsze wszystko wiemy na dany temat! A kto pyta, mniej błądzi.
  Pozdrawiam. Było mi przyjemnie objaśnić tych parę szczegółów.
" Lenistwo jest rękojmią zdrowia "
Odpowiedz
[Obrazek: 438_13_02_20_4_27_10_10988681.jpeg]

  90. "Nowik". Wydawnictwo "Orlik". Skala - 1:200. Autor - Anton Jakunin.
  Hmmm... "Nowik"... 
  Od zawsze chciałem skleić model tej pięknej jednostki: mało, że, jak na swoje czasy bardzo nowoczesna, to przecie CZTERY KOMINY! Poza tem - sylwetka, którą można się zachwycić. Poza tem - bez zniekształcających tę sylwetkę pijanych pikasów kamuflażem nazwanych...
  Niestety. Po jakim takim ogarnięciu kadłuba - opanowałem nawet sklejenie zaokrąglonego połączenia pokładu z burtą w części dziobowej, co, wierzcie mi, łatwem nie było, stanąłem w miejscu; po prostu nie wiem, CO DALEJ! Nie potrafię sobie ustalić kolejności dalszych robót.
  No, więc stoi sobie piękny kadłubek, oko cieszy, - i tylko tyle...
" Lenistwo jest rękojmią zdrowia "
Odpowiedz
Specjalność ZbiG'a, oprócz samolotów, kadłuby jednostek pływających.
Zawsze piękne, równe, czyste i mocne.
Nawet to pryśnięcie dna można wybaczyć.
Niejeden z nas chciałby mieć taką umiejętność sklejania kadłubów, przynajmniej ja tak.
Obojętnie, czy to Batory, czy Nowik, czy inny statek/okręt, każdy kadłub budzi podziw dla ZbiG'a.
Czekamy na następne.
Pozdrawiam Wszystkich

Winek (WiesławK)

[Obrazek: 3001_30_06_20_1_44_47.jpeg]
Odpowiedz
ZbiG,  CO DALEJ?  A no musisz zaczekać na wenę. Natomiast Ciąga Dalszego jak spotkasz co ponoć z pod Twojej kontroli umknął, to go przyduś i do pionu postaw dziada jednego, żeby z seniorem nie zadzierał. No chyba że jest rówieśnikiem Twoim, to mu nie ubliżaj, tylko koleżeńsko pertraktuj. Wink
Odpowiedz
Nie zachwalaj, WINKU, starego pierdoły; kadłuby, owszem, robić lubię, aliści nie wszystkie wychodzą tak, jak powinny niestety.
  KAYJM: ciąg dalszy już tak dalece spod kontroli się wymknął, iż zupełnie nikogo nad sobą nie uznaje i w związku z tem wiele zła po kraju czyni - od cyrku Sejmem przez przyzwyczajenie zwanym po rady miejskie i gminne ludzi na się szczując i niezgodę siejąc. 
  Że o innych takich tam nie wspomne. 
  Wena moja zaś swoimi drogami chodzić przywykła, w czem nie przeszkadzam jej zupełnie! Czasami nawet do mnie zawita...
  Panie KARAS. Ma Pan rację zupełną. Nie rozumiem jednak, co znaczy: "czyści sie kadłub" od dziobu, rufy, czy, jak Pan to ujął: "promieniście". Na czym to czyszczenie polega? 
  Z pokorą przyjmuję Pańską opinię, iż w Pańskim mniemaniu jestem dewiantem uprawiającym sklejactwo stosowane, czyli, jak to zrozumiałem - wybiócze? Nie zawsze sklejałem to, co lubiłem, aliści teraz, na starość mam już możliwość sklejać, czy raczej: "uprawiać sklejactwo wybiórcze". I nie robię lamentu nad nadmiarem drobnicy na pokładach. Po prostu, jak mi się nie chce, to tego nie robię. Otóż. To ma być relaks i rozrywka dla mnie.
  I - takim jest, dopóki będę sklejał to, co chcę i lubię.
  Swoje prace wystawiam na forum za zgodą właściciela tegóż, a każden jeden opinię swoją o tych pracach prawo ma wyrazić. Ino proszę bardzo uprzejmie w wyrażaniu swoich opinii przykładu z naszych "wybrańców narodu" nie brać, gdyż szpetnem jest to nad wyraz i, co gorsza, regulamin naszego Forum łamie. W formie poprawnej każda krytyka twórczą jest albowiem i nikogo obrażać nie powinna.
  Z szacunkiem pozostaję -
                                          -  ZbiG -
" Lenistwo jest rękojmią zdrowia "
Odpowiedz
ZBIG, może i mój żart jest głupkowaty, ale z pewnością nie był skierowany personalnie do Ciebie.
Ale niech i tak będzie, co by nie kalać oka i spokoju ducha, post usuwam.
Mimo iż interpretacja intencji mych zupełnie niewłaściwa, to przepraszam.
[Obrazek: J8HtZWI.png]
Odpowiedz
To ja przepraszam, iż intencji żartu nie zrozumiałem; zbyt lotnego umysłu nie jestem albowiem i zbyt do siebie rzeczy niektóre biorę.
  Jak mawiali starożytni Słowianie: - nie ma sprawy!
  Jednakowoż przyjemnie jest z mądrymi i uprzejmymi ludźmi sobie pogadać.
" Lenistwo jest rękojmią zdrowia "
Odpowiedz
[Obrazek: 438_14_02_20_4_34_06_10991382.jpeg]

[Obrazek: 438_14_02_20_4_34_05_109902247.jpeg]

[Obrazek: 438_14_02_20_4_34_05_109891859.jpeg]

   91. Kadłub. Po prostu.
  Polski kuter torpedowy. Wydawnictwo "DRAFMODEL". Skala 1:50. Autor - pan Rafał Drzymulski. 
  Zakorciło mię, coby kadłubek jakiegoś kuterka w "pięćdziesiątce" obejrzeć. Nic pod ręką akurat nie miałem, a udało sie mnie tego ścigacza akurat zakupić, więc do sklejania zasiadłem. Absolutnie z żadnych "leserów" nie korzystając we dwa dni kadłub skleiłem. 
  Elementy poszycia nawet do siebie prawie pasowali; jeden szkopuł tylko wylazł na światło dzienne otóż. Biała linia rozgraniczająca kolor burt od koloru dna w części dziobowej schodamy sobie idzie. 
  Czy jakoweś inne mankamenty model posiada? - Nie wiem. Bardzo brzydkie "giendery" nader skutecznie odstraszyli mię od dalszych prac przy tym pięknym statku.
  Statek ten nazywa sie jakoś tak, iż skojarzył sie mnie zes nazwą "Chyży ruj". Dlaczego tak? - A kto jego wie! Może dlatego, że  on taki chyży? 
  Jeden z tych " chyżych" ocalał od złomowania i jest w muzeum w Skarżysku - Kamiennej; dlaczego aż tak daleko od jego macierzystego żywiołu - morza? Kto jego wie? Zapewne jest to związane jest z planami przeniesienia Stoczni Mar. Woj. w głąb lądu - do Radomia (!) i przekopania wew tem celu kanału od morza do tej stoczni? Któż to wie?
  Chociaż... Obserwując manewry naszych bardzo mądrych władz morskich wew Szczeciniu (i nie tylko!) wszystko wydaje się być możliwym...
  W myśl przysłowia: Polak orze na ugorze - na cóż jemu morze?
  Przy okazji: poszukuję Małego Modelarza z wydanym w skali 1:50 autorstwa B.Wasiaka kutrem torpedowym - mającym dwie wyrzutnie torpedowe. Była to seria kutrów w/g projektu radzieckiego. Zdaje się, było to wydanie na dwudziestopięciolecie LWP.  Model ten chciałbym skleić CAŁY.
" Lenistwo jest rękojmią zdrowia "
Odpowiedz
Kadłubek tego "chyżego" bardzo ładny i uwierzcie, mocny jak "rój"!.
Co do białej linii wodnej - rozjeżdża się i ma łuki na poszczególnych segmentach, bo może Pan Autor wiernie odwzorował charakterystyczne dla tych okrętów wgniecenia kadłuba w części dziobowej, naturalne "krowie żebra"?
Również mam ten model ze wszystkimi dodatkami (dosłownie) i jak życia wystarczy, może kiedyś popełnię.
Pozdrawiam Wszystkich

Winek (WiesławK)

[Obrazek: 3001_30_06_20_1_44_47.jpeg]
Odpowiedz
https://allegro.pl/oferta/maly-modelarz-...8945147807
Odpowiedz
Dzięki serdeczne! Jak uda się przebrnąć przez gąszcz internetowych zawiłości, to skorzystam NA PEWNO!
                 - Pozdrawiam - 
                                            - ZbiG -
" Lenistwo jest rękojmią zdrowia "
Odpowiedz
[Obrazek: 438_15_02_20_6_32_46_109951656.jpeg]

[Obrazek: 438_15_02_20_6_32_45_10994753.jpeg]

[Obrazek: 438_15_02_20_6_32_42_109921522.jpeg]

[Obrazek: 438_15_02_20_6_32_42_10992536.jpeg]

  92. ORP "ISKRA". WAK. Sklala 1:100. Autor projektu - pan Tomek Król.
  Jest to moja druga "Iskra". Pierwszą sklejałem z Małego Modelarza jeszcze chyba w latach sześćdziesiątych ub wieku - i sklejało się tamtą iskierkę naprawdę przyjemnie i bezproblemowo. Autorem tamtej starej był mistrz L. Komuda... Po odpowiednim obciążeniu i zakonserwowaniu kadłuba modelik pływał! Iskierkę wstawiłem do mojego macierzystego jachtklubu i stała tam ona parę latek. Aż przyszła dobra zmiana i upadł ustrój straszliwego ucisku i krzywd wszelakich... Klub rozkradziono (przepraszam, sprywatyzowano!) w tempie błyskawicznym; i, zanim się obejrzałem, "sprywatyzował" ktoś i moją iskierkę!
  I to już koniec historii tamtej starszej "ISKRY"...
  Podobał sie mnie ten żaglowiec jednak i, gdy WAK wydał ją na nowo - rzuciłem sie na nią, jak szczerbaty na suchary.
  Pierwsze trudności pojawiły się podczas klejenia poszycia burt; według mnie - przekombinowane z letka, więc postarałem sie o skany poszycia burtowego z wycinanki pana Komudy - i burty wyszły nawet dość dobrze Chodzi tu szczególnie o część burt od stewy dziobowej aż do napisu "ISKRA" w części rufowej. Jest czysto i MOCNO, podkleiłem te burty grubym (220) brystolem. Poza tem szło wszystko prawie dobrze, aż do momentu, gdy trzeba było zakończyć nadburcie półeczką. Oryginalna, z kartonu, była za cienka i za słaba. Próbowałem więc z kartonu 0,5 mm, aliści wówczas widać było przekrój warstwowy tegóż kartonu, co sie mnie nie podobało bardzo otóż.
  Poszedłem po najmniejszej linii oporu: zostawiłem te iskierkie w cholere! Tera se stoi i czeka na "manewr ZbiG'a".
  Nie mam ja szczęścia do modeli statków; - po prostu, jako zakuty samolociarz nie mam pojęcia o kajakach albowiem i sklejać ich zdecydowanie, po prostu - nie umiem!
  Ot, co.

PS: - nie wyszedł dobrze zielony pas zanurzenia zmiennego; pamiętam, iż jakoś z niem eksperymentowałem... - ale, jak sie coś pieeee... ści, to przeważnie już do końca.
" Lenistwo jest rękojmią zdrowia "
Odpowiedz
I stoi sobie kadłubek Iskry u ZbiG'a, i kusi bielą burt do oglądania.
Zwykle ogląda się kajaki szare, wojenne, a tu biały cywilny.
Może jednak w epoce dobrych zmian uniknie manewru ZbiG'a i doczeka się ciągu dalszego, chociaż ten łajdak CD szlaja się gdzieś po świecie.
Pozdrawiam Wszystkich

Winek (WiesławK)

[Obrazek: 3001_30_06_20_1_44_47.jpeg]
Odpowiedz
[Obrazek: 438_17_02_20_6_43_52_11005221.jpeg]

[Obrazek: 438_17_02_20_6_40_41_11003903.jpeg]

[Obrazek: 438_17_02_20_6_39_55_110012349.jpeg]

[Obrazek: 438_17_02_20_6_39_54_110002035.jpeg]

[Obrazek: 438_17_02_20_6_38_45_10996804.jpeg]

[Obrazek: 438_17_02_20_6_38_44_109961059.jpeg]

[Obrazek: 438_17_02_20_6_40_37_11002714.jpeg]

[Obrazek: 438_17_02_20_6_41_19_11004618.jpeg]

  93. PO - 2. Polikarpow. Skala 1:24. Kartonowa Kolekcja. Autor - pan Paweł Mistewicz 
  I ten modelik, jak wiele innych z mojej stajni ma swoją historię. 
  Zacznijmy od skali: 1:24 wynikła z powiększenia arkuszy A4 na arkusze A3. Pociak pana Pawła (1:33) wydany był w barwach jakiegoś radzieckiego babskiego pułku, a ja chciałem mieć pociaka, któren produkowany na licencji w polsce miał oznaczenie CSS 13. Gwiazdy na skrzydłach nie bardzo więc pasowały. 
  W związku zes tem, jeszcze przed powiększeniem, ruskie graffiti zamalowałem czarnym flamastrem, a w miejsce gwiazd przykleiłem szachownice; wyszło idealnie! Pociak zatem, którego zrobiłem, był w barwach lotnictwa polskiego maszyną łącznikową. Tak sobie umyśliłem. Bomby i kulomiot niepotrzebne więc były zupełnie! 
  Motorek sklejało się bez żadnych komplikacji - jak wyszedł - widać na załączonych obrazkach. Zdjęcia ukazują modelik podczas sklejania. A sklejało się, jak wszystkie dotychczas robione przeze mnie modele pana Pawła - śpiewająco! Poza tem - galerii końcowej brakuje; była na konradusie, aliści po wyrzuceniu mnie z owego forum wszystkie moje galerie w liczbie 50 zostały na moje życzenie usunięte i przepadły bezpowrotnie; zresztą, na cóż mają zaśmiecać wielce szacowne forum i zgryźliwe uwagi tudzież komentarze niestosowne wywoływać? 
  I znów odwołam się do sentymentu: w Aeroklubie Gdańskim, gdzie pod koniec lat pięćdziesiątych ub wieku rozpoczynałem swoją drogę modelarską najwięcej było właśnie pociaków - CSS-ów. Część z nich była z wojskowego demobilu, a część sukcesywnie dosyłano z fabryki. Pracowite te samolociki robiły wszystko: od szkolenia podstawowego poczynając - przeloty na nawigację, holowania szybowców, wywożenie spadochroniarzy, nauka akrobacji, opryski pól i lasów... itp,itp. Specjalna wersja z krytą kabiną i miejscem na nosze na wierzchu kadłuba używana była w lotnictwie sanitarnym... Na własne nawet oczy widziałem pociaka kręcącego figury wyższej akrobacji!   
  I - czort wie jeszcze do czego były używane te poczciwe "kukuruźniki".
  Pamiętając te wspaniałe latawce koniecznie chciałem taki modelik skleić.
  I skleiłem. 
  Modelik ten wraz z kilkoma innymi powinien być w Izbie Pamięci któregoś z pułków lotniczych. Którego? - Nie wiem. - Gdzie? - Nie wiem.
  O ile pamiętam, ode mnie są tam: wew skali 1:33 - MiG 15, MiG 17, MiG 19, MiG 21, MiG 23, PZL 37b "Łoś",PZL 50 "Jastrząb", "Caudron"... - w skali 1:24 - PZL P 11c,  Albatross D III, PO - 2... - wszystkie z polskim akcentem szachownicy. 
  Czy jeszcze jakieś, już nie pamiętam; dokumentacji wew tem względzie nie prowadzę albowiem. 
  Żadnego pokwitowania, czy chociażby potwierdzenia, jak dotychczas nie otrzymałem...
  Ha! Trudno. Widać wojsko ma swoje zasady otóż.

PS - na jednem z obrazków żarcik jest uwidoczniony - na poczciwego pociaka założony jest motor od słynnej "Tente Ju" - Ju 52 3m. Na drugim również jest to widoczne, ino mniej.
  Taki sobie wybryk szalonego modelarza...
" Lenistwo jest rękojmią zdrowia "
Odpowiedz
Zbyszku, tego Kukuruźnika przeskalowywałeś czy 1:33?
Odpowiedz
Widzę, LESIU, że już z letka przysypiasz... - napisałem przecie na początku komentarza, iż jest to skala 1:24, i z czego ona wynika...
  WINKU! Chciałbym, aby ciąg dalszy z kraju wyemigrował; - im dalej, tym lepiej! A najlepiej do San Escobar! 
  Niestety... siedzi on jak wrzód na doopie i okrutne szkody czyni: ostatnio, na przykład dwa miliardy zes naszych podatków na prywatne telewizje kazał dać, przez co okrutne eutanazje na oddziałach onkologicznych uskutecznił. Całkiem już wykoleił sie ten ciąg dalszy, odkąd spod mojej kontroli sie wyrwał... 
  Wena zaś, którą wolałbym przy sobie widzieć - szlaja sie haniebnie i cholera jej wie, czy w ogóle wew kraju przebywa?
" Lenistwo jest rękojmią zdrowia "
Odpowiedz
[Obrazek: 438_18_02_20_6_16_46_11006819.jpeg]

   94.Kiedyś przekonać się chciałem, czy potrafię robić kadłuby zes drewna. 
  Padło na "Pilota 21" z Małego Modelarza. Po narysowaniu i wycięciu negatywów wręgów, zładu wzdłużnego i zarysu pokładu miałem już gotowe linie teoretyczne kadłuba - mogłem więc już rozpocząć rzeźbienie.
  Wyszło całkiem poprawnie. 
  I zapewne skończyłoby się na tym, gdyby nie druga myśl: - a dlaczego by nie zaadoptować tego kadłuba na żaglowiec? Wszak "Zawisza Czarny" również został zaadoptowany z trawlera rybackiego.
  Jak pomyślałem, tak zrobiłem. Na początek narysowałem ożaglowanie, co prawda bez żmudnych wyliczeń typu: środek ożaglowania zgrać ze środkiem oporu bocznego  - itp, itp. Mój żaglowiec przecie pływał nie będzie! Powinien jednakowoż chociaż trochę przypominać żaglowiec strymowany; wyprzedzenie środka ożaglowania ustaliłem więc "na oko". 
  Osadziłem kadłub na podstawce roboczej.

[Obrazek: 438_18_02_20_6_16_46_11006876.jpeg]

  Mając już ogólne pojęcie, CO zamierzam zbudować rozpocząłem budowę TEGO. Na początek - zmiana. Zamiast relingów zdecydowałem zrobić pełne nadburcie: po dopasowaniu szablonów z kartonu nadburcie wykonałem z PCV i cały kadłub wstępnie zaszpachlowałem.

[Obrazek: 438_18_02_20_6_16_52_110082112.jpeg]

  Od wewnątrz ustaliłem to nadburcie stójkami ze szpilek.

[Obrazek: 438_18_02_20_6_16_58_110101891.jpeg]

  Wymyśliłem i wykonałem pokładówki...

[Obrazek: 438_18_02_20_6_16_55_11009805.jpeg]

   ... - i bukszpryt...

  Pytanie do oglądających: 
  - Czy ciągnąć dalej ten temat?
" Lenistwo jest rękojmią zdrowia "
Odpowiedz
Po takim wstępie, wypadałoby: ]
Kadłub wygląda bardzo starannie
[Obrazek: J8HtZWI.png]
Odpowiedz
[Obrazek: 438_19_02_20_4_19_39_110111097.jpeg]

  Inne ujęcie bukszprytu i windy kotwicznej.

[Obrazek: 438_19_02_20_4_19_39_11011679.jpeg]

  Przygotowuję żaglufkie do malowania - obklejam tu i ówdzie tasiemką malarską.

[Obrazek: 438_19_02_20_4_19_44_11013309.jpeg]

  Położona pierwsza warstwa - podkład samochodowy.

[Obrazek: 438_19_02_20_4_19_44_11013574.jpeg]

  A teraz - wszystko na czarno!

[Obrazek: 438_19_02_20_4_19_50_110151588.jpeg]

  Coby znów aż tak czarno nie było, dla odmiany - na czerwono!

[Obrazek: 438_19_02_20_4_19_50_11015216.jpeg]

  I tak toto wyjszło...
  Pokład jest z samoprzylepnej tapety drewnopodobnej poliniowanej cienkopisem. Biały pasek - naklejony z folii samoprzylepnej.
  Ot, taka robótka w stylu pana Adama Słodowego. Dla własnej przyjemności tworzenia.
" Lenistwo jest rękojmią zdrowia "
Odpowiedz
Pięknie Panie, pięknie.
Kontynuuj Waść.
Pozdrawiam Wszystkich

Winek (WiesławK)

[Obrazek: 3001_30_06_20_1_44_47.jpeg]
Odpowiedz
Jakość powierzchni godna pozazdroszczenia.
[Obrazek: J8HtZWI.png]
Odpowiedz
Teraz to boję się cokolwiek pisać.... znów wyjdzie, że nie doczytałem Smile
Ale wyrażę swoją opinię (i to będzie bezpieczne bo będzie przedstawiała moje własne stanowisko) - uważam, że przeróbka trawlera na żaglowiec przedstawiona na rysunku jest bardziej interesująca niż ten wykon wersji budżetowej w postaci pełnych nadburci. Reling to reling a nie jakaś blacha! Wink

Aliści, gwoliści kontynuujcie, kontynuujcie... jest intrygująco.
Odpowiedz
Na pokładzie otoczonym "blachami" można zachować suche majtki, natomiast reling... - to dobre do kąpania w morskiej wodzie niesfornych kadetów!
  Ta "rzaglufka" (w założeniach) ma być statkiem wycieczkowym, gdzie pasażery niekoniecznie doope muszą moczyć. One, te pasażery płacą za wygodną i suchą wycieczkie pod żaglami; straszenie "żywiołą" i moczenie słoną wodą ludzi na pokładzie niekoniecznie musi być atrakcją!
" Lenistwo jest rękojmią zdrowia "
Odpowiedz
[Obrazek: 438_20_02_20_6_24_49_110451336.jpeg]

  ... - pokład otoczony blachamy...

[Obrazek: 438_20_02_20_6_24_44_11043382.jpeg]

  Inne ujęcie bukszprytu - stateczek uzyskał już kotwice i znaki zanurzenia...

[Obrazek: 438_20_02_20_6_24_49_11045532.jpeg]

  Tutaj - biały pasek "wyszczuplający" sylwetkie...

[Obrazek: 438_20_02_20_6_24_44_110432412.jpeg]

  ... i na tym etapie kończy się na razie powiastka ilustrowana ukazująca moją megalomanię...
  Są maszty i bukszpryt. Być może, jak cóś mię kopnie, dzieła dokończę...
" Lenistwo jest rękojmią zdrowia "
Odpowiedz
Cudo!!!
I uwielbiam Twój dystans do świata Smile
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości