Jak to może latać?

[Piterski]

Już nie pamiętam gdzie, ale ktoś pokazał inny film z tych samych pokazów z tym samym śmigłowcem i wirnik mu się kręcił.

[rowin]

Przy okazji, zauważyliście że komentarze na JM dotyczące wszelakich rzekomo tajemniczych zjawisk jak ten wirnik są delikatnie mówiąc ŻENUJĄCE? hock:

Pozdrawiam!!

Czytanie ze zrozumieniem w tym wątku też jest żenujące!!! hahahahahahaha

Panowie czytać każdy post przynajmniej dwa razy, jak dalej nie rozumiecie? to kolejne dwa

Rowin, za wygrzebanie tego komentarza masz w Lublinie browarka :mrgreen:

ooooooo nie rzucaj słów na wiatr, ja mam doskonałą pamięć do takich obietnic!!!

proponuję jeszcze poczytać komentarze pod tym filmikiem na JM, są lepsze niż dowcipy....a właśnie kiedy będzie wątek z dowcipami??

[Astra28]

Siemanos.

Mówisz i masz Rowin PROSZĘ

[Amras]

Przepraszam za kopanie w starych wątkach, ale muszę sprostować psot Hanomag'a...

Nie, Su-35 z 1 postu tematu nie wykonuje kobry pugathewa, tylko jak dotąd najciaśniejszą beczkę, jakiej dokonał samolot odrzutowy. Jest to możliwe tylko i wyłącznie dzięki sterowaniu kąta dysz wylotowych.

Zgadzam się, ta ewolucja to napewno nie Kobra, aczkolwiek w wypadku tej ewolucji sterowanie wektorem ciągu może i jest pomocne ale wydaje mi się iż bez tego tym samolotem też dałoby się wykonać taki manewr. Początek manewru jest faktycznie podobny z Kobrą (Ślizg na ogon). Lecz kolejna część to poprostu wykończenie polegające na obrocie samolotu wokół osi poprzecznej. A to umożliwia z powodzeniem chyba bardziej powierzhcnia sterowa niż sterowany wektor ciągu.

Kobrę pugatchewa (którą pokazujesz w filmiku) wykonują natomiast bezproblemowo 3 samoloty, Mig 29, Su 27 i Su 35. I tym razem jest to zasługa ogromnych powierzchni sterowych względem wielkości samolotu, oraz stosunku ciągu silników do ciężaru samolotu + właściwości konstrukcji która nie gasi silników w takim locie.

Obecnie chyba także amerykański F-22 byłby w stanie zrobić kobrę.

Każdy inny odrzutowiec, po podobnym manewrze (nazywa się to wślizg na ogon) musi stracić pareset metrów zanim odzyska pełną sterowność i ciąg silnika.

Ja dodam od siebie że manewr odbywa się na granicy przeciągnięcia i jest bardzo ryzykowny.

[Cordel]

Kolega Amras dobrze mówi :!:

[Wroblowaty]

wypadku tej ewolucji sterowanie wektorem ciągu może i jest pomocne ale wydaje mi się iż bez tego tym samolotem też dałoby się wykonać taki manewr

Śmiem wątpić, widać jak po przejściu do pionu samolot ma jeszcze nieco prędkości postępowej do przodu, w takiej sytuacji nie ma cudu, i musi dojść do zerwania strug, bez wektorowania ciągu, który zapewnia moment obracający nadal samolotem względem osi poprzecznej maszyna zwaliła by się na plecy.

Ja dodam od siebie że manewr odbywa się na granicy przeciągnięcia i jest bardzo ryzykowny

Pokusiłbym się nawet o stwierdzenie, że to manewr wykonywany w warunkach przekroczenia krytycznych kątów natarcia... I to chyba ze dwa razy. 

Natomiast odnosząc się do przytaczanej wypowiedzi kolegi hideto, to manewr ten z beczką nie ma nic wspólnego ani kompletnie jej nie przypomina, zapewne chodziło o porównanie do pętli, ale tutaj też jest masa różnic.

Pozdrawiam