[R] Japoński lekki krążownik IJN Sendai GPM 1:200

[GarazB301]

Grubo .... jest co podziwiać

[szebi]

Witajcie. Przyszła pora na maszt główny. Sprawił mi dużo radochy, bo to jeden z większych elementów okrętu i dlatego zostawiłem go między innymi na końcowy etap budowy. Jeśli chodzi o spasowanie elementów to bez żadnych zastrzeżeń - klei się intuicyjnie. Elementy, które dorobiłem, a wycinanka przewidziała je tylko na rysunku natomiast nie w częściach to wiatromierz i bloczki masztu. Lampy sygnałowe wykonałem z żyłki wędkarskiej. Wiele elementów z papieru rozwarstwiałem, gdyż grubość papieru uniemożliwiłaby ich poprawne sklejenie ( mam tu na myśli rury masztu  czy zastrzały pomostów)

Parę migawek z budowy. Najbardziej zadowolony jestem z wiatromierza, ponieważ udało mi się zrobić wklęsłe łyżeczki łopatek.








A tak się to prezentuje:






No to przyszła pora na wisienkę na torcie - chatkę puchatka czyli wieżę główną.

Pozdrawiam
szebi

[yogi]

Iście pancerny reling zdolny utrzymać groszówkę, że o odwróconych ciasteczkach oreo na pierwszych dwóch zdjęciach nie wspomnę
Całość przedstawia się kapitalnie.
Czy drabinka to wytwór żywiczny?

[szebi]

Yogi tak to żywica. Skoro miałem robić z drutu postanowiłem zrobić eksperyment, wyszło więc zostawiłem.
Witajcie Pany. Pierwszy element pagody gotowy. Dalmierz główny. Postanowiłem zrobić go z wnętrzem, ruchomy i otwarty. Całość hand made.







Pozdrawiam
szebi

[Raven]

MASAKRA !

[szebi]

No i przyszła pora na największy podzespół - wieżę główną. Klei się bezproblemowo. Poza wycinanką dodałem od siebie szafy na flagi sygnałowe i ogaciłem je płótnem zrobionym z papieru do pieczenia. Pierwsze i drugie piętro gotowe toteż można coś pokazać.

Parę zdjęć warsztatowych:






A tak to się prezentuje na stan obecny. Zaczyna się robić coraz bardziej tłoczno. Coraz mniej miejsca żeby operować palcami. Kolejność tworzenia ma tu bardzo duże znaczenie





Zabieram się za reling 3go piętra.

Pozdrawiam
szebi

[szebi]

Witajcie. Kolejne piętro można uznać za prawie zakończone. Postanowiłem pokazać wnętrze mostka nim zakryję je dachem. Jeden z przyjemniejszych etapów, tym bardziej, że lornety miałem sklejone już wcześniej i wklejanie ich gotowych to była niesamowita frajda. jeśli chodzi o samo wyposażenie to starałem się odwzorować to co dojrzałem na zdjęciach - a nie ma ich za wiele. Koło sterowe zrobiłem własne bo to trawione do końca za mną nie przemawiało.

Trochę zdjęć warsztatowych:





I zdjęcia całości, dziś poranne plenerowe





Zabieram się za dach i resztę drucizny...


Pozdrawiam
szebi

[Lukee]

Detale rewelacyjne! W japońskich okrętach to przyciąga uwagę   A jeszcze jak są wykonane perfekcyjnie to już w ogóle!

[Hastur]

Jest moc! Trzymaj kurs!

[Tomasz]

Bardzo ładnie wykonane, detalizacja w niektórych momentach i częściach powalająca.