23-04-2020, 10:21
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12-05-2020, 09:31 przez 1904_Stanislaw.)
Kilka moich ostatnich modeli było swoistym przygotowaniem na podjęcie tego wyzwania - jak dla mnie bardzo trudnego. Na szczęście zostały w końcu wydane laserowo wycięte części, inaczej stopień trudności byłby jeszcze większy. Model będę starał się robić na tyle fajnie jakościowo na ile będę umiał i dopóki żona z domu nie wyrzuci.
Model jest bardzo starannie zaprojektowany, być może z myślą o byciu flagowym produktem YG-Model (do tego jest jeszcze cały zespół startowy Energia). Na razie nie trafiłem na żadne nieprawidłowości czy nawet niewielkie błędy. Oczywiście odwzorowanie kokpitu nie jest identyczne z tym co widać na zdjęciach online, ale też było tam kilka wersji kokpitu więc trudno określić, do której Autor miał dostęp. W każdym bądź razie model jest szczegółowy, kokpit jest ładnie w środku zrobiony (bez perwersji, ale co ma być to jest).
Na początku taka ilość arkuszy przeraża. Jedyne pocieszenie to to, że w Energii jest dokładnie 2x więcej - i wycinanki i laserów, więc tu jeszcze nie jest tak źle. Całość natomiast jest ciekawie ułożona - krótka instrukcja i od razu części do wykorzystania dla danego elementu. Znów krótka instrukcja i kolejne części. To wygodne, nie trzeba wielokrotnie przeglądać całego tomu.
Nie byłem pewien, czy te elementy laserowe mogę od razu sklejać czy też trzeba nakleić jeszcze oryginalne arkusze na to. Okazało się że i tak i tak, więc na końcu było po prostu drobne malowanko.
Elementy laserowe wycięte są bardzo precyzyjnie, choć sam materiał jest bardzo delikatny (ale za to lekki).
Nabiera kształtu.
Klejenie dużych obszarów wondym klejem to trochę ryzyko, ale jakoś zaczęło się chyba udawać, pofalowań nie widzę. Kokpit się w międzyczasie robi. Duża ilość szkieletu bardzo pomaga.
Kokpit na miejscu, teraz fotele i drążki.
Sklejony obszar kokpitu.
Od tej strony widać zejście "pod pokład" z niefabrycznym przeszkleniem.
Dodana kolejna sekcja z tyłu, malowanie.
I tutaj już całe wnętrze pomalowane tam gdzie potrzeba, wykonane niefabryczne oświetlenie, przeprowadzone kable "gdzieś do tyłu", rozpoczynam oklejanie, które przeważnie mi niezbyt wychodzi... ale staram się bardzo dbać o jakość. No i na razie tyle. Wdzięczny byłbym za wszelkie sugestie, model wydaje się być naprawdę trudny...
Model jest bardzo starannie zaprojektowany, być może z myślą o byciu flagowym produktem YG-Model (do tego jest jeszcze cały zespół startowy Energia). Na razie nie trafiłem na żadne nieprawidłowości czy nawet niewielkie błędy. Oczywiście odwzorowanie kokpitu nie jest identyczne z tym co widać na zdjęciach online, ale też było tam kilka wersji kokpitu więc trudno określić, do której Autor miał dostęp. W każdym bądź razie model jest szczegółowy, kokpit jest ładnie w środku zrobiony (bez perwersji, ale co ma być to jest).
Na początku taka ilość arkuszy przeraża. Jedyne pocieszenie to to, że w Energii jest dokładnie 2x więcej - i wycinanki i laserów, więc tu jeszcze nie jest tak źle. Całość natomiast jest ciekawie ułożona - krótka instrukcja i od razu części do wykorzystania dla danego elementu. Znów krótka instrukcja i kolejne części. To wygodne, nie trzeba wielokrotnie przeglądać całego tomu.
Nie byłem pewien, czy te elementy laserowe mogę od razu sklejać czy też trzeba nakleić jeszcze oryginalne arkusze na to. Okazało się że i tak i tak, więc na końcu było po prostu drobne malowanko.
Elementy laserowe wycięte są bardzo precyzyjnie, choć sam materiał jest bardzo delikatny (ale za to lekki).
Nabiera kształtu.
Klejenie dużych obszarów wondym klejem to trochę ryzyko, ale jakoś zaczęło się chyba udawać, pofalowań nie widzę. Kokpit się w międzyczasie robi. Duża ilość szkieletu bardzo pomaga.
Kokpit na miejscu, teraz fotele i drążki.
Sklejony obszar kokpitu.
Od tej strony widać zejście "pod pokład" z niefabrycznym przeszkleniem.
Dodana kolejna sekcja z tyłu, malowanie.
I tutaj już całe wnętrze pomalowane tam gdzie potrzeba, wykonane niefabryczne oświetlenie, przeprowadzone kable "gdzieś do tyłu", rozpoczynam oklejanie, które przeważnie mi niezbyt wychodzi... ale staram się bardzo dbać o jakość. No i na razie tyle. Wdzięczny byłbym za wszelkie sugestie, model wydaje się być naprawdę trudny...