Witam,
Początkowo nie miałem zamiaru zakładać relacji z budowy tego modelu (model sklejam od listopada 2021), ale ostatecznie uznałem, że jednak podzielę się z Wami moimi przemyśleniami na temat tego modelu.
Model to czołg Anders zaprojektowany przez Marka Bonka w skali 1:25 wydany w wydawnictwie Model-Kom.
Model jak zawsze sklejam w standardzie, retuszuję temperami, arkusze kaponowałem raz od strony druku.
Na początek tradycyjnie okładka i wycięte elementy szkieletu.
Co do samego szkieletu to wydaje się on w kilku miejscach niepotrzebnie podzielony - przednia płyta H, J1, J2, górna płyta F, G, I1, I2, dolna płyta Ł1, Ł2, M1 (może autor chciał zachęcić modelarzy do kupna zastawu laserów ). Trochę to zmieniłem i te elementy połączyłem sklejką z tektury.
Poszycie - pasowało bez zarzutu oprócz żaluzji z prawej strony - otwór był za duży. Poradziłem sobie z tym oklejając ramkę tekturą i retuszując wystające krawędzie.
Brakowało też dwóch trójkątów przy spodzie wanny - zamykających podcięcie spodu wanny. Z tego co pamiętam były 4 jednakowe a nie 2 lewe i 2 prawe
Koła podtrzymujące - tutaj brakowało dwóch podstaw kół (elementy 46, ponadto nr 46 ma też belka na przodzie kadłuba).
Wahacze - bez problemów. W przygotowane otwory kleję patyczki jako osie kół i mocowanie do kadłuba.
Koło napinające - brak jednej obręczy.
Na koniec największa porażka - elementy gąsienic, jak widać oklejka ma większy wymiar niż podstawa, którą ma oklejać. Dodam jeszcze, że wyciąłem już wszystkie elementy bez sprawdzania spasowania (jakoś nie przyszło mi do głowy, że w tak wydawałoby się prostych elementach mogą się tak rozjechać wymiary) i na chwilę obecną straciłem zapał do dalszego sklejania . Ciekawe czy lasery też mają tak pomylone wymiary?
Ogólnie na chwilę obecną co do modelu mam mieszane uczucia - generalnie spasowany jest dobrze, jednak spotkałem się już z kilkoma brakami elementów. Model sprawia także wrażenie jakby był przygotowany na szybko do druku - na części rysunków nie ma numerów elementów, na arkuszach w kilku przypadkach oznaczenie podklejenia części jest „pod” innym elementem i nie wiadomo czy podkleić część na 0,5 czy 1 mm, do tego mamy różnice w kolorze druku (zwłaszcza brązowy kolor) i przesunięcia w druku - dotyczą głównie zielonego koloru.
I te nieszczęsne gąsienice… nie mam pojęcia jak można wydać czołg nie sprawdzając gąsienic - przecież to dosyć ważny element czołgów .
Początkowo nie miałem zamiaru zakładać relacji z budowy tego modelu (model sklejam od listopada 2021), ale ostatecznie uznałem, że jednak podzielę się z Wami moimi przemyśleniami na temat tego modelu.
Model to czołg Anders zaprojektowany przez Marka Bonka w skali 1:25 wydany w wydawnictwie Model-Kom.
Model jak zawsze sklejam w standardzie, retuszuję temperami, arkusze kaponowałem raz od strony druku.
Na początek tradycyjnie okładka i wycięte elementy szkieletu.
Co do samego szkieletu to wydaje się on w kilku miejscach niepotrzebnie podzielony - przednia płyta H, J1, J2, górna płyta F, G, I1, I2, dolna płyta Ł1, Ł2, M1 (może autor chciał zachęcić modelarzy do kupna zastawu laserów ). Trochę to zmieniłem i te elementy połączyłem sklejką z tektury.
Poszycie - pasowało bez zarzutu oprócz żaluzji z prawej strony - otwór był za duży. Poradziłem sobie z tym oklejając ramkę tekturą i retuszując wystające krawędzie.
Brakowało też dwóch trójkątów przy spodzie wanny - zamykających podcięcie spodu wanny. Z tego co pamiętam były 4 jednakowe a nie 2 lewe i 2 prawe
Koła podtrzymujące - tutaj brakowało dwóch podstaw kół (elementy 46, ponadto nr 46 ma też belka na przodzie kadłuba).
Wahacze - bez problemów. W przygotowane otwory kleję patyczki jako osie kół i mocowanie do kadłuba.
Koło napinające - brak jednej obręczy.
Na koniec największa porażka - elementy gąsienic, jak widać oklejka ma większy wymiar niż podstawa, którą ma oklejać. Dodam jeszcze, że wyciąłem już wszystkie elementy bez sprawdzania spasowania (jakoś nie przyszło mi do głowy, że w tak wydawałoby się prostych elementach mogą się tak rozjechać wymiary) i na chwilę obecną straciłem zapał do dalszego sklejania . Ciekawe czy lasery też mają tak pomylone wymiary?
Ogólnie na chwilę obecną co do modelu mam mieszane uczucia - generalnie spasowany jest dobrze, jednak spotkałem się już z kilkoma brakami elementów. Model sprawia także wrażenie jakby był przygotowany na szybko do druku - na części rysunków nie ma numerów elementów, na arkuszach w kilku przypadkach oznaczenie podklejenia części jest „pod” innym elementem i nie wiadomo czy podkleić część na 0,5 czy 1 mm, do tego mamy różnice w kolorze druku (zwłaszcza brązowy kolor) i przesunięcia w druku - dotyczą głównie zielonego koloru.
I te nieszczęsne gąsienice… nie mam pojęcia jak można wydać czołg nie sprawdzając gąsienic - przecież to dosyć ważny element czołgów .
Na warsztacie - USS Gendreau
Skończone - Spirit of St. Louis
Per aspera ad astra-Przez trudy do gwiazd
Skończone - Spirit of St. Louis
Per aspera ad astra-Przez trudy do gwiazd