Zaczynam znów. Z racji tego, że doszły do mnie narzędzia i to razem z przeceną modeli ze strony Kartonowa kolekcja, to zaczynam zupełnie od nowa. Mam u siebie parę uwag, bo widzę, jak mi się tnie nowymi nożykami. Uczę się ręcznie wycinać zaokrąglenia, stąd mogą zostać nadcięcia lub niedocięcia milimetrowe a nawet półmilimetrowe.
To jest model ćwiczebny. W końcu bez wycinania małych części nożyczkami, jak nożykami typowymi do papieru itd. a zakupionymi do modelarstwa.
Paczuszka trafiła. A relacja od tego modelu po niemca i znów inną odmianę tego brytyjskiego samolotu. Są podobne ale jak piszę, promocja przeceny, zwroty ze sklepu. Jakość zdjęcia robiona po prostu smartfonem i dla znajomych.
Już wcześniej z tego wydawnictwa próbowałem sklejać mając proste rzeczy i niestety, ale musiały trafić do kosza Mając teraz narzędzia widzę różnicę. To nie te egzemplarze do sklejania co w latach 80-90 miał mały modelarz. Jako 12-15 letni gówniarz sobie sklejałem jak mi wychodziło i czasami na akord. Jako dzieciak cieszyłem się z samego faktu. Teraz to zupełnie inna bajka sklejania.
A o to paczuszka i zawartość:
Nożyki Ak1 i AK5 oraz mata A3 Paczka dotarła około 11 sierpnia Od tego czasu coś już jest
Wnętrze samolotu, kokpit itd.
Jak mi się tnie wąskie części
Dalsze sklejanie
Orczyk oraz coś pod deską:
Deska z dodatkową częścią i wyciętymi na zegar:
Drążek... średnio udany:
Fotel wstawiony, niestety pędzel mi trochę się smyknął, bo mi przeszkodzono:
Na sucho poszycie:
i dalsze na sucho po sklejeniu kolejnej części
Teraz po sklejeniu tych pierwszych a na sucho następnego poszycia:
Retusz taki sobie
Po sklejeniu... widać, że krawędzi tworzą zgrubienie
Następne sklejanie poszycia
Tak póki co to wygląda.... Wnętrze samolotu lepiej wygląda od poszycia
Witamy na Forum.
Nikt nie urodził się mistrzem.
Jeśli masz świadomość niedoróbek, nie przejmuj się, następny model będzie lepszy.
Jedna uwaga - chciałbym pooglądać więcej zbliżeń. Zamieszczone zdjęcia nie pozwalają na powiększenie.
Powodzenia.
18-08-2020, 09:47 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 18-08-2020, 09:52 przez Wiatr1000.)
Byłem parę lat temu, ale zawiesiłem konto, bo dałem sobie spokój. Zbyt źle mi wychodziło, by dalej zamieszczać.
Mam tylko pytanie jak tniecie nożem. Bo mi przy krawędzi, mimo że równo, podwija nawierzchnię z farbą do góry. Widać wtedy biały karton i fatalnie wygląda przy elementach, gdzie doklejamy jedną do drugiej, tak jak przy podszyciu.
Co do zdjęć, kombinowałem z nimi, bo mam w dużej rozdzielczości, ale albo są za dużej w takiej wersji jak tu, albo linkacz odsyłający, bez miniaturki. No jakość zdjęć jest średnia, ale to raczej wynika z takiego chwalenia się prywatnie.
Załączam link do konta ze zdjęciami. Jakość niezbyt dobra, bo robię smartfonem, na biurku, gdzie mało miejsca i gdzie pracuję w swoim zawodzie.
A zgrubienie jest od nadmiaru kleju albo nadmiaru dociskania do wręgi albo z nadmiaru wręgi...
Następnym razem najpierw przymierz poszycie aż będzie z delikatnym luzem (albo mikroskopijnym wciskiem ) opierało się na wręgach i dopiero potem klej. Poszycie musi być dogięte przed klejeniem tak by tylko je nasunąć na wręgę a nie do niej dociskać...
Jeżeli chodzi o wywijanie się krawędzi to może być to skutek tępego ostrza albo za mocnego naciskania skalpelem - czyli pewnie tępego ostrza.
Retusz - nie widać byś miał problem - ale to z powodu niemożności obejrzenia zdjęć...
A co do wycinanki to jest 10/10 pod względem spasowania. Pod innymi względami to już sprawa indywidualna. Jak masz ochotę to rzuć okiem na moją relację ze sklejania Lusi... Tutaj link
19-08-2020, 10:52 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 19-08-2020, 10:55 przez Wiatr1000.)
Z grubienie to jest właśnie od podwijania, czyli masując palcem czuje się raz gładko raz papier z poszycia, gdzie było podwinięte.
Co do wręg to było na sucho wpasowywane. Załączyłem linka bezpośrednio. Nie wiem czy indywidualne osoby mogą wejść, czy tylko ja mam tam dostęp
Co do dalszych wręg to ścinałem nawet pod skosem. To jest to czemu ja niecierpiałem od małego samolotów Albo były pomysły, że każde poszycie ma po obu stronach wręgi i wręgę do wręgi się doklejało, albo wciskało się ją gdzie były paski mocujące jak tutaj, a potem były ubytki, albo nadmiary Statek/okręt trudniejszy ale ma jedną spójną konstrukcję na dekturce, którą się okleja
Tak... pewnie dociskanie, zamiast dwa razy przejechać, to pewnie dociskam za mocno i obcina od razu przy pierwszym podejściu
Z daleka i w dzień przy słońcu tego nie widać tak, ale na zdjęciu wychodzą dziwności Ach te zdjęcia... Na twarzy też wychodzą trądziki, a normalnie ich nie widać Taki urok zdjęć
Oczywiście ja się uczę tymi nożykami zaokrągleń wycinać, stąd mogą być szparki małe Zauważyłem, że jak mam część nad sobą, a nożyk pod to m isię lepiej wycina, niż gdy nożyk na górze, a część na spodzie. Bo wtedy, albo przytnę za mocno a w najlepszym wypadku, nie dotnę i miały pasek zostanie
20-08-2020, 12:08 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 21-08-2020, 10:21 przez Wiatr1000.)
Dziób niestety ale gorzej wyszedł
Lukee rozumiem teraz twoje wpadki z tym wgnieceniem, bo o mało sam bym to zrobił. Jednak tutaj zauważyłem, że wręgi ciut za mocno do przodu wysunąłem i pewnie za mało ściąłem No nic
Spód jak zwykle najgorzej
No od śmigła sobie obmalowałem całość na zielone Bo farba mi zabrudziła, a to i tak jest pod spodem, to ja ni wim, po co to ma kolor. Zdejmowane śmigło jako dodatek to ma być?
Z daleka wygląda to lepiej niż przy powiększeniu i niż na samych zdjęciach xD
Przy okazji tak... Zacząłem następne poszycie wycinać za kokpitem pilota, czyli to co na topce miałeś problem i ci odstawało i tutaj widzę, jak bardzo do milimetra są te części Pozostało masa drobnych białych, które było widać, tylko po suchym dokładaniu. I tak... za mocno dociskałem, bo gdy zrobiłem po 3 razy te same ruchy lekko już lepiej było. Żadnych odstających....
Matko... Ta produkcja wymaga ode mnie bym wycinał paski grubości włosa ludzkiego Normalnie muskam tą teraz część poszycia z tyłu Aż na sucho zbędne retusze Tylko jak wyjdzie w praniu to się okaże.
Zrobiłem tak jak wcześniej psiałem i uniknąłem dziwnego łączenia jak kolega wyżej miał
Czyli od góry do pasków mocujących dopasowałem i przykleiłem następne tylne za kokpitem poszycie
Uniknąłem szpary:
Tylko to łączenie i tak średnio mnie zadowala ale trudno
A tu właśnie przed złączeniem od spodów i kolejnego paska mocującego
Jeszcze raz od góry
I już dół sklejony
Niestety ale brakuje mi odpowiedniej farby niebieskiej pod retusz I małe zabrudzenie
W poprzednią sobotę wycinając wręgę do poszycia samolotu luzem leżały mi wręgi do skrzydeł i następnym krokiem, by mi w czeluściach "mroku" nie zginęły zacząłem od skrzydeł i miejsca na koła.
Najpierw sklejenie po 2 identyczne elementy wręg ze sobą, oraz całego "pudełka"
I samo pudełeczko szło gładko Potem elementy w środku:
Zbiorniczek:
Jak wyszedł tak wyszedł Trzeba ogarnąć wycinanie kułeczek z tego co mam. Nauczyć się nożykiem wycinać
Element, skąd rura wychodzi:
A tak po zamontowaniu obu elementów:
Na 1 zdjęciu, okleina była przeze mnie po przyklejona niż wcześniej Musiałem ściąć paski oraz wyszła ciutkę, z tej prawej patrząc od strony zdjęcia, za długa. Ale tak to bardzo ładnie tutaj na tym etapie pasowało.
I tutaj szło w miarę czysto Gorzej wyszło z samą rurą, bo zachciało mi się ją robić 3D Zajrzałem do relacji kolegi i widzę, że też wpadł na taki sam pomysł, ale jego efekt i wykonanie są lepsze od mojego. Użył drutu, ja nie
Zamiast rury, to dwie części zwinięte w rulon:
I tutaj moja passa ładnego łączenia się skończyła
Zaczęły się schody z poszyciem. Sugerowane rozcięcie na die połówki. Szkoda, że tego nie zrobiłem, bo mimo wycięcia w miarę dokładnie, to w trakcie dopasowywania nie wytrzymało i jedno miejsce "trzasło", a drugie już uciąłem.
Kolejny problem, to części obudujące koła:
3 i 4 obrazek to pierwsza obudowa jaką zrobiłem, bo sam nie wiedziałem, jak tą drugą część złączyć i jak ją umieścić. oraz kolejny wąski pasek grożący wyrwaniu Co dziwne, to wyrwanie było w miejscu 2 zdjęcia.... Ja cię pi**dole
Ale zrobiłem poszycie... Jakoś...
Co nie obyło się od białych pasków, przy końcach, oraz małej blacharki pod spodem
I znów inne milimetry wyszły przy dopasowaniu do całości
Będzie mała przerwa ale trudno
Fakt, faktem, to dość dopracowany model, jak i wydawnictwo, jednak.... Jestem i tak mimo takich UGRDULEŃ zadowolony, że robiąc tak precyzyjny model robię mniejsze błędy niż jako dziecko 10 letnie kleiłem MM w latach 90 Oj dobrze, że tamte poszły na spalenie Wstyd je było pokazywać
01-09-2020, 10:29 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 01-09-2020, 09:04 przez Wiatr1000.)
Grunt, że ktoś to czyta
No jak pamiętam to cykam zdjęcia i zamieszczam, czasami myśląc, czy to zamieszczam tylko dla siebie
Ale po zmarnowaniu 3 modeli, (dwa na poprzednim koncie, i to jeden razem wtedy zamieszczaliśmy, i teraz kolejny, przed tym co robię) no te już idzie w miarę ok
No ja 4 lata temu mając 28 lat zapisałem się do skanlacyjnej fanowskiej grupki, tłumaczącej mangi. Jako tłumacz, potem edytor, porobiłem z dwa tytuły, kilka rozdziałów i dostałem baaardzo trudny tytuł.... a potem kolejne
I mój tytuł, który teraz robię i chce o wampirach
łączenie dwóch stron na photoshopie i efekt końcowy
Dostałem trudne tytuły, który mnie nauczyły. A kombinowałem jak ładnie robić, dzięki trudnym pozycjom. Tak samo ten model jest dokładniejszy i precyzyjniejszy od tych darmowych dla żółtodziobów oraz osób po przerwie, ale przez to, jaki jest, tak jak w mangach, dający lekko w kość i uczący
A wracając do modelu, miałem olać wycięcie w skrzydle dziury na reflektor i olać dodatkowe części, ale nie...
Zrobiłem to w jednym, znalazłem folię z opakowania po teczkach foliowych, takie okładki plastikowe z folią na wierzchu do projektów. I z tego opakowania, w którym okładki były zrobiłem szybkę. Pół sztywna folia. Ani za miękka, ani za twarda. Trochę zrobił się pęcherzyk w jednym miejscu, no trudno, ale zrobiłem i jest. Warto podejmować, się tych trudnych jak w mangach powyżej, bo więcej widać błędów i różnych rozwiązań. Bardziej to nas przemagluje
Oprócz tego w końcu udało mi się jakiś dobry kolor niebieski do retuszu dobrać i wyszło z tego, że do białej powinienem inną farbę niebieską dobrać
I tak wygląda na sucho wkomponowanie poszycia dalszych skrzydeł i na sucho z resztą samolotu.
Reflektor
Na tym pierwszym zdjęciu dolny prawy narożnik, widać, ze folia ma wgłębienie, zamiast być równa. no cóż...
Teraz obkleiłem na tekturkę konstrukcję na owiewki, lotki, spojlery?? Jak zwał, tak zwał
Potem będzie dalej konstrukcję robił, czeka na wolną chwilę
wiatr1000 napisał(a):Grunt, że ktoś to czyta No jak pamiętam to cykam zdjęcia i zamieszczam, czasami myśląc, czy to zamieszczam tylko dla siebie Ale po zmarnowaniu 3 modeli, (dwa na poprzednim koncie, i to jeden razem wtedy zamieszczaliśmy, i teraz kolejny, przed tym co robię) no te już idzie w miarę ok
No ja 4 lata temu mając 28 lat zapisałem się do skanlacyjnej fanowskiej grupki, tłumaczącej mangi. Jako tłumacz, potem edytor, porobiłem z dwa tytuły, kilka rozdziałów i dostałem baaardzo trudny tytuł....
Czytam, czytam i po cichu kibicuje Manga, anime itd. to zupełnie nie moja branża, więc się nie wypowiem. Za to Huraś już bardziej mnie kręci, zwłaszcza ten jego garb charakterystyczny. Ma coś w sobie
01-09-2020, 09:09 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 01-09-2020, 09:11 przez Wiatr1000.)
(01-09-2020, 06:45)Lukee napisał(a): Lotki...
Dzięki
Na sucho dokładałem i chciałem zobaczyć jak to ma być wkomponowane, z której strony itd. Słabe te zdjęcia i mało, tak samo jak z miejscem gdzie koła pod poszycie mają się schować. Podpatrywałem też u ciebie, ale pokazałeś od góry i zasłaniało, ale doszedłem w końcu jak je wmontować. Jedno jak wspomniałem zmarnowałem ugdrulając klejem i lekko nadszarpując, ale drugie ładnie poszło. Ciekawe jak mi pójdzie z końcówkami skrzydeł, bo u ciebie zrobiła się chyba milimetrowa przerwa? Może skleić całe poszycie razem i tak na sucho dopasować, niż osobno?
No Maniek Czekamy na twój Hurricane Mam nadzieję, że skalpele dobre się zaopatrzyłeś Gdzie ty widzisz ten Garb Mnie kręcą stateczki i czołgi i najlepiej Niemieckie
01-09-2020, 11:25 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 01-09-2020, 11:27 przez Wiatr1000.)
Miałem iść spać, zostawić sobie skrzydełka na jutro, bo ledwo pracę skończyłem swoją, ale... No właśnie... wzięło mnie, bo coś porobić. Wziąłem się za lotkę prawą, bo prawe skrzydło robię. Ładnie wycięte, ładnie nawet retusze, konstrukcja pasuje z tekturki, zaklejam krawędź i....
No właśnie... Zaklejam KRAWĘDŹ Po oklejeniu lotki chciałem tą malutką wręgę okleić kartonem z nadrukiem i patrzę! A tu jest jeszcze jeden nadruk i to z tej strony gdzie ja już... Skleiłem Nożyk w dłoń i rozcinamy!! Czas przystąpić do zawodu chirurga, który wszyć w nową dziurę, musi coś. No wklejone, jak wklejone, nie obyło się od poszarpania górnej krawędzi lotki. Dobrze, że ten element może być lekko schowany w skrzydle... Zresztą można to ocenić jak to wygląda. No po prostu zapomnienie o tym, bo widziałem ,ze są "okleinki" na wręgi, ale żeby tutaj? Sądziłem ,ze to w innym miejscu... Echh...
No trudno... Miałem sobie podłubać, elegancko, dokładnie to skleiłem bez śladów, a tu widać, że jednak zawsze muszę coś spie***ć
Spokojnie , błędy się popełnia i je potem naprawia i chowa . Jeśli to opanujesz to znaczy , że jesteś dobrym modelarzem . Na tym to polega . Kombinowanie i klejenie tak by nie było widać baboli , swoich czy projektu . Powodzenia
Pozdrawiam
Mnie mobilizuje i motywuje, to że teraz się robi prezentacje i relacje
O ile bym robił sam dla siebie, kiedyś tam, to prezentacja kolegi starszego ode mnie z innego forum, który robił relacje Bismarck`a sprawiła, że kopara w dół i "Kurła", też tak chce robić Stąd się nakręcam w taki sposób, że dla "kogoś" też to robię, a i mam takie podejście ostro krytyczne. W mangach, gdy dorysowywałem, również. Mówiono mi, to się zakryje tekstem i będzie git. A ja nie Musiałem poprawiać i robić ładnie, dlatego się doszkalałem tam na trudnych projektach Ale Edycja w Photoshopie a modelarstwo to co innego, tam możesz cofnąć, inną nazwą nazwać drugie, a tu jak wytniesz, uformujesz, skleisz, to dupa. Popsujesz, gdy chcesz poprawiać.
Tak popsułem model przed Hurricane ostatnio Retusz robiłem popaprałem i zbyt mocno ubrudziłem, a miałem tylko białą farbę akrylową, to była gęsta i poszło.... A mi... UU... Ciężko wybaczyć błędy, nawet w mojej robocie, gdy usterki urzędnik wychwyci, to się wkurwiam na to Taki już jestem
Gdybyś chciał wiedzieć to oglądam i czytam.
Na mangach się nie znam. Ale w Twoim podejściu podoba mi się upór w dążeniu do celu - to daje widoczne efekty
Brawo. Upór i konsekwencja w działaniu to podstawa nie tylko naszego hobby. Trzymaj ten kurs, a każdy następny model będzie coraz lepszy i lepszy.
Otóż.
Nawet gdybyś nie chciał!
Aliści przychodzi to wraz z ilością wykonanych modeli niestety.
A tak nawiasem mówiąc, to modele pana Pawła są świetną szkołą; stosunkowo proste, ale efektowne.
03-09-2020, 08:45 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 03-09-2020, 08:52 przez Wiatr1000.)
Lesio73
Mangi żadna filozofia, bo to tylko obrazek w photoshopie, gdzie usuwasz dokładnie tekst, akurat "znaczki" japońskie, czasami angielskie napisy i... rysujesz, kopiujesz itd. na tym usuniętym miejscu, gdzie był wcześniej tekst brakujące elementy, by potem ładnie wyglądało, gdy będzie polski tekst. Ostatnio musiałem tors pod głową dorysować cały bohaterki, ale kadr i postacie był mały i teks zakryje, ale zabawy artystycznej jest
Po prostu nudzi mi się, gry nudzą, a lubię "coś takiego" porobić
Dzięki za oglądanie
ZbiG
Upór to jest cały czas, a raczej powroty, bo przy kabinie zatrzymywałem się i na tym koniec modelu i klejenia poprzednio z braku... narzędzi i miejsca. Zmarnowane, trudno, ale powroty i tak są. Okazało się tylko, że moje przyzwyczajenia i jakaś pamięć sentymentalna rzuciły mną o ścianę
Jednak ciut inaczej pamiętam to jak się kleiło te 20 lat wstecz
Domyślam się, że są prostsze, ale dla kogoś, kto już klei X czasu po nowemu będą. Dla mnie są zaskoczeniem, z którym się teraz oswoiłem. Tak wychodzi zastój i wypad z każdej "branży" i powrót po X latach
Edit: Nawet w tym samym modelu dokładność zaczyna się pojawiać, bo lepsza jest praca z nożykiem, retuszem itd. Jednak tak myślę, by w chwili kończenia tego samolotu, zacząć kolejny. I tutaj zastosować to co wyszło przy tym Brytolu
Natomiast w modelu tak przedwczoraj mam te dziwne jak kolega dziwności przy końcówce skrzydeł. Góra fajna, tylko ten dół jak u kolegi, co wychodziła szpara Ja sklejam poszycie ze sobą i jako całość do konstrukcji wręgowej wtedy przymocuje, bo obawiam się, że u mnie może wyjść gorzej gdybym po kolei każdą z osobna przyklejał.
03-09-2020, 11:24 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 03-09-2020, 11:26 przez Wiatr1000.)
Zacząłem sobie pomału wprowadzać powyższy plan. Okazało się, że słusznie złączyłem końcówki skrzydła dół i górę (92 i 93) z główną częścią poszycia (91), czyli inaczej niż to opis w modelu. Uniknąłem przerw, ale zupełni co innego po dopasowaniu na sucho.
Główny dźwigar skrzydła 51, za mocno starał się wyjść poza poszycie, rozszczelniając mi go. Musiałem go jednak ściąć. Zdjęcie tylko pokazuje co, bo jest już po obcięciu
A tu efekt jak wyglądało poszycie w "ZDERZENIU" z dźwigarem
Oczywiście dalsze zdjęcie to efekt zabawy z klejem Racoll, odpowiednikiem Wikolu
Niestety ale ten klej przez wodnitość i długie łapanie spowodował, że potrzebna jest blacharka
I spód jak wygląda. Praktycznie zero przerw w łączeniu.
W narożniku to ja nie wiem co jest, może zabrudzenie, albo zwinięty papier.
Na dziś koniec.
Szukałem po sklepach cienkich drucików, ale niestety widać tylko są w sklepach internetowych Od 1.0 milimetra już są w górę, cieńszych już brak. Robione były czystki w garażu po przeprowadzce trochę i wiele śmieci poszło out