Forum używa ciasteczek
W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

A cookie will be stored in your browser regardless of choice to prevent you being asked this question again. You will be able to change your cookie settings at any time using the link in the footer.

Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Rozważania znad maty
#26
No, ładnie... - idziesz z robótką do przodu; - aliści powód do tego masz niebagatelny: - "Scharnchorst"! Ubot to jakby "po drodze", ale i tak bardzo fajnie. I - można powiedzieć, pierwszy z wilczego stada! 
  Widze, że polery wykonałeś w pozycji wysuniętej...
" Lenistwo jest rękojmią zdrowia "
Odpowiedz
#27
No i stało się Smile
Wiesiek "zakaponował" Scharnhorsta!!!
Odpowiedz
#28
Witam Kolegów

Rozważania to niekończący się proces myślowo-dyskusyjny.
Tym razem rozważania przeniosły się do ZbiG'a i były wielowątkowe.
Zaczęło się od przekazania pamiątek specjalnych za udział w nietypowym konkursie modelarskim on-line zorganizowanym w ubiegłym roku 2020 przez Kolegów z Bielska Podlaskiego. Wcześniej nie było ku temu okazji.

[Obrazek: 986_04_07_21_10_33_26_151721785.jpeg]

W tradycyjnie miłej atmosferze dyskutowano o ostatnich efektach pracy Mateusza "Pikowskiego", Zbyszka "ZbiG'a", nowych materiałach Tomka "Yogi'ego", najbliższych planach wszystkich zgromadzonych.
Moją uwagę przykuwa ciągle wzrastający poziom umiejętności modelarskich Mateusza. Zaprezentowane ostatnie modele to najwyższa półka.
Tomek brnie w rozbudowę swojej infrastruktury portowej i ciekawe co jeszcze powstanie. Nowo zakupione materiały są zachęcające.
Zbyszek po odstawieniu swojego U-boota na boczny tor, w przerwach pomiędzy pracami ogrodowo-gospodarczymi zajmuje się modelarstwem innego rodzaju tworząc jak zwykle solidne elementy modelarskiej układanki w szerszym zakresie.
My z Radkiem zbieramy siły.

[Obrazek: thumb_986_04_07_21_10_33_27_151721618.jpeg] [Obrazek: thumb_986_04_07_21_10_33_32_15174719.jpeg] [Obrazek: thumb_986_04_07_21_10_33_32_15174943.jpeg]

Rozważania zostały podsumowane w ogrodzie, w kręgu wokół ogniska. Oczywiście z pieczoną kiełbaską oraz różnymi innymi zakąskami i napojami.

[Obrazek: 986_04_07_21_10_33_36_151761757.jpeg]

Dzięki chłopaki za spotkanie. Do następnego.
Pozdrawiam Wszystkich

Winek (WiesławK)

[Obrazek: 3001_30_06_20_1_44_47.jpeg]
Odpowiedz
#29
Ktoś jednak nagrody zapomniał wziąć ze sobą: dwa kubeczki zostały w "MRUFCE" albowiem!
" Lenistwo jest rękojmią zdrowia "
Odpowiedz
#30
(04-07-2021, 01:53)ZbiG napisał(a): Ktoś jednak nagrody zapomniał wziąć ze sobą: dwa kubeczki zostały w "MRUFCE" albowiem!

Mój kubeczek stoi w domu, więc chyba byłem trzeźwy  Big Grin Tongue
Zwodowany:
USS Gambier Bay, USS Heermann, USS San Francisco, USS Oklahoma, USS England, USS Erie, USS Aaron Ward
IJN I-176, IJN I-19, IJN Suzuya, IJN Shimakaze
DKM Hela, U-47
RM Leone Pancaldo
ORP Wicher, ORP Orzeł
Bitwa pod Cuszimą: Tsushima, Kagero
W budowie: IJN Nagato, IJN Taiho, De Ruyter, i wiele innych  Big Grin 
                  Bitwa pod Cuszimą : Aurora, Groznyj
                  Schwimmdock + SMS Undine


[Obrazek: 3001_30_06_20_1_44_47.jpeg]  
Odpowiedz
#31
Witam Kolegów
W ostatnia sobotę, 25 września, miałem przyjemność porozważać nad matą wspólnie z Kolegami TPM - ZbiG, Radziias, Pikowski.
Trochę spóźniony dołączył do nas Kolega Michał, znany jako Karas.
Ci, którzy mieli być, a z różnych powodów nie byli, niech żałują.
Ku ogólnemu dobru, rozważania nie były dokumentowane fotograficznie.
Możecie jedynie uwierzyć, że było o czym debatować i chyba jak zwykle nie wszystkie tematy zostały poruszone.
To dobrze, będzie o czym rozważać na następnym spotkaniu.
Do grona Trójmiejskiego Pikniku Modelarskiego włączony został z wszelkimi konsekwencjami Kolega Karas - witamy.
TPM rośnie więc w siłę!
Kolegom dziękuję za przyjemną atmosferę w rozważaniach i do następnych.

PS.
Nawiązując do poprzedniego spotkania, ja swoje kubki też mam u siebie.
Pozdrawiam Wszystkich

Winek (WiesławK)

[Obrazek: 3001_30_06_20_1_44_47.jpeg]
Odpowiedz
#32
Witam Kolegów

Ten post miał się już pojawić kilka dni temu, ale wiecie jak to jest. Wszystko inne jest ważniejsze.

Wielu z Was dzieli czas modelarstwa kartonowego na „przed BCG” i „po BCG”. Jako modelarz starej daty nie przyjmowałem do świadomości takiego podziału. Kleiłem swoim introligatorskim wspomagając się butaprenem i po powrocie do modelarstwa 11 lat temu włączając cjanoakryle.
Wielokrotnie czyniłem nieudolne próby klejenia BCG, tym „super wynalazkiem” czy jak go inni nazywają „chińskim badziewiem”. Bez pozytywów! Dla mnie nowa era modelarstwa nie nastała.

W trakcie naszych piknikowych rozważań wokoło modelarskich podzieliłem się tą rozterką z Kolegą Yogi’m, który zaproponował mi krótki kurs klejenia BCG.
Właśnie 10 dni temu usiedliśmy na chwilę (w sumie 4 godziny!) nad BCG i dokonaliśmy kilku prób sklejenia kartonu za pomocą BCG.
Zgodnie z prawami marfi’ego, jak coś może się nie udać to się nie uda. Nie chciało się połączyć dwóch krawędzi. Nie wiadomo dokładnie dlaczego. Tomek się nie poddawał i po wielu żmudnych podejściach w końcu udało się trudny element skleić

W ubiegłym tygodniu podjąłem się samodzielnej próby sklejenia papierków z wykorzystaniem BCG. W hołdzie Ypgi’emu chciałbym przedstawić efekty moich zmagań z BCG. Ogólnie jestem tym usatysfakcjonowany, aczkolwiek nigdy nie zadowala mnie w pełni efekt moich prac. Ocenę pozostawiam Wam.
Oto sklejone rozcięcie burty jednej z szalup do SCH. Oczywiście to tylko przykład, całość w relacji głównej.

[Obrazek: 986_13_10_21_9_53_29.jpeg]

Teraz mam większą odwagę na stosowanie BCG i mam nadzieję na wykorzystywanie tego „chińskiego badziewia” w szerszym zakresie. W swoich rozważaniach nad matą coraz częściej o nim myślę.
SERDECZNIE TOMKU DZIĘKUJĘ!
Pozdrawiam Wszystkich

Winek (WiesławK)

[Obrazek: 3001_30_06_20_1_44_47.jpeg]
Odpowiedz
#33
Wiesiek, bądźmy uczciwi - zrobiłeś tak wredne makro, że widać nawet pojedyncze atomy ...a i tak jest świetnie Smile

A co do ewentualnych problemów jakie napotkaliście to zawsze trzeba pamiętać, że BCG jest klejem, który niezbyt lubi jak mu coś nie pozwala nasączyć papieru. Być może to przez capon lub przez masło z kanapek, które zawinąłeś w wycinankę jak jechaliście na piknik Wink

PS. Znaczenie ma nawet retusz krawędzi przed klejeniem - akwarele, akryle czy inne farby wodne (byle nie za gęste) nie przeszkadzają. Ale olejne czy np. ołówek już znacznie utrudniają życie.
Odpowiedz
#34
Dzięki Lesiu za obecność.

Wskazane przez Ciebie problemy mieliśmy na uwadze. Winą chyba był nietypowy papier. To już historia.

Rozgryzłeś mnie, oczywiście do pokazania wybrałem najlepsze łączenie. Inne są trochę gorsze lub na takie wychodzą na zdjęciach.
Dużo prób mam jeszcze przed efektem zadowalającej powtarzalności. Pracuję.
Pozdrawiam Wszystkich

Winek (WiesławK)

[Obrazek: 3001_30_06_20_1_44_47.jpeg]
Odpowiedz
#35
Witam Kolegów.
 
Na wstępie przypomnę znaną maksymę – potrzeba matką wynalazków.
Wielokrotnie w przeszłości potrzebowałem przerysować jakiś drobny element z obrazu bez konieczności kopiowania całego.
W działalności modelarskiej potrzebowałem odznaczyć niektóre punkty/linie z wycinanego elementu na lewą stronę. Wymagało trochę kombinacji aby te zamiary zrealizować.
 
Rozważania nad tym problemem doprowadziły mnie do wymyślenia takiej oto kopiarki.
 
[Obrazek: 80deed1fc1aeac1b.jpg]
 
[Obrazek: 51d78b55f4d034ce.jpg]
 
[Obrazek: 359f49f2e4b0bf72.jpg]
 
 
Ze starej, zepsutej skanero-drukarki zachowałem pokrywę z szybą, pod którą jeździ lampa skanera. W jej wnętrzu, pod szybą, zamontowałem tasiemki z ledami.
Oryginalną tasiemkę 3-metrową z Brico Marche pociąłem na 10 odcinków łącząc je ponownie szeregowo zgodnie ze sztuką, elastycznymi kabelkami. Odcinki przykleiłem „wężykiem” na grubej, białej tekturze.
W ten sposób uzyskałem macierz świetlną co widać na trzecim zdjęciu.
Nie rozumiem tylko, dlaczego dwie sekcje po 3 diody (w obu dolnych rzędach) przestały świecić skoro przed ostatecznym zamknięciem wszystko działało prawidłowo. Czy wystąpiła jakaś przerwa w ścieżkach, czy nawalił taki mały elektroniczny element (opornik?) w każdej z sekcji? Kiedyś może to sprawdzę. Najważniejsze, że nie ma to większego wpływu na działanie całości.
 
A jak się toto sprawdza prezentuję na przykładach:
 
Fragment wycinanki odwrócony na lewą stronę i podświetlony. Widać każdą kropkę i kreski, które można odwzorować na stronie niezadrukowanej.
[Obrazek: 4ab20a4b481ec7bc.jpg]
 
 
Ten sam fragment położony normalnie i przygotowany do ewentualnego przerysowania. Również tutaj widać przez podświetlenie cały wydruk. Mogę ręcznie wykonać kopie fragmentów lub nawet całej części.
[Obrazek: 9a25644a20f61e3c.jpg]
 
 
Mam nadzieję na przydatność i efektywne wykorzystanie urządzenia.
 
Jak to oceniacie?
 
 
Pozdrawiam Wszystkich

Winek (WiesławK)

[Obrazek: 3001_30_06_20_1_44_47.jpeg]
Odpowiedz
#36
Pomysłowo.
" Lenistwo jest rękojmią zdrowia "
Odpowiedz
#37
Czyli pełnokrwisty szybowiec :-)
Odpowiedz
#38
Wiesiu, każdemu według potrzeby, ja osobiście nie widzę żadnego zastosowania dla takiej machiny, choć też potrzebowałem od czasu do czasu przenieść jakieś dane na rewers lub nawet na osobną kartkę, ale klasyczny skaner i program do obróbki grafiki mi wystarczał w zupełności. Jeśli dane urządzenie znajduje u Ciebie zastosowanie to super. I cieszę się, że znalazłeś rozwiązanie na swoje potrzeby.
Jednak mam pewne problemy w rozpoznaniu które to elementy z Twojego Sharna? hehehehe
Czyżby przypadkiem nie odbywa się tam jakieś skrytosklejactwo i co gorsza, latadła?
[Obrazek: J8HtZWI.png]
Odpowiedz
#39
Witam Kolegów po krótkiej przerwie.

Pragnę przedstawić Wam migawki z moich bieżących rozważań i wynikających z tego efektów.
Ale od początku.
Rozważania nad matą po wykonaniu łódek do SCH, Osowa i Pan Paweł Mistewicz sprowadziły mnie na chwilę z kursu na kierunek Scharnhorst.
Dlaczego rozważania? Bo dłubanina przy szalupach i łódkach trochę mnie zmęczyła i chciałem odpocząć, tzn. zrobić coś „odpoczynkowego”. Ledową kopiarkę już widzieliście.
Dlaczego Osowa? Zaangażowałem się w przygotowania do naszego spotkania i nie chciałem przed Osową zaczynać nowego etapu. Ponadto w Osowej miałem nadzieję na przedyskutowanie z Kolegami i Panem Marcinem Dworzeckim (współautorem SCH) parę tematów. I to się udało.
Dlaczego Pan Paweł Mistewicz? Kiedyś opiszę to bardziej szczegółowo. Udzielając mi autorskiej pomocy, zmotywował mnie do naprawy rozpoczętego w lutym ub. roku i następnie porzuconego modelu PZL 37B Łoś w Jego opracowaniu. W wyniku tej pomocy, naprawa uszkodzeń oraz idealne spasowanie kolejnych części tylko zachęcało do kontynuacji i pociągnięcia latawca. Doszedłem do tego momentu jak na zdjęciach.

[Obrazek: 986_29_11_21_7_40_34_158591330.jpeg]

[Obrazek: 986_29_11_21_7_40_34_15859339.jpeg]

[Obrazek: 986_29_11_21_7_40_34_158612309.jpeg]

[Obrazek: 986_29_11_21_7_40_34_15861859.jpeg]


Michaś – oczywiście każdemu według potrzeb. Jeśli będziesz kiedykolwiek potrzebował takiego urządzenia, służę pomocą; z tego co powyżej napisałem już wiesz co mam pod ręką.

Teraz chwila kolejnych rozważań i z pewnością będą ciągi dalsze.
Pozdrawiam Wszystkich

Winek (WiesławK)

[Obrazek: 3001_30_06_20_1_44_47.jpeg]
Odpowiedz
#40
Witam Kolegów po dłuższej przerwie.

Człowiek na emeryturze ma dużo czasu. Na rozważania też.
Na Forum niewiele się dzieje więc postanowiłem ja się odezwać.
Jak u Was z Cuszimą? Drobne aktualizacje się pojawiają co mnie bardzo cieszy ale jeszcze sporo pozostaje do zrobienia. Czyż nie?

Spotkania modelarskie zawieszone. Jeśli się cokolwiek odbywa to na drugim końcu kraju, gdzieś daleko, dokąd w zimie jeszcze dalej.
Rypin odwołany! Wielka szkoda.
Może inne festiwale się odbędą.
Namiastką festiwalu jest dla mnie udział w konkursie modelarskim ON-LINE organizowanym przez kilka klubów z południa. W ubiegłym roku była to Bielska Majówka Modelarska. Ale to tylko zdjęcia, brak kontaktu osobistego.
A tu niespodzianka – na sąsiednim Forum i gdzieś tam jeszcze ukazało się ogłoszenie o I Festiwalu Modeli Kartonowych w Redzie. Jak zdrowie dopisze będę na pewno. To tylko 17 km.
Pozostają kontakty telefoniczne, których i tak jest mało. Trzeba pomyśleć nad tym.

I chyba za dużo tych rozważań a za mało efektów.
Niemniej jednak coś z nich wynika.
Jak w ostatnim poście pisałem o powrócie do Łosia i nadal go męczę.
Niedużo zostało do końca. Teraz wygląda tak:

[Obrazek: 986_20_01_22_9_20_43_160232013.jpeg]
[Obrazek: 986_20_01_22_9_20_43_16023362.jpeg]

Dłubię sobie powolutku rozważając nad różnymi tematami.
W ten sposób doszedłem do znanego z wielu forumowych wątków problemu owiewek do Łosia.
Zakupiłem takowe w GPM bo nigdzie więcej innych nie znalazłem. Mimo wielu krytycznych dla nich uwag  miałem nadzieję na dopasowanie ich do tego modelu.
Próba z owiewką tylnego strzelca była obiecująca. Udało się to szkiełko po japońsku dopasować. To znaczy jako tako.

[Obrazek: 986_20_01_22_9_20_44_160251292.jpeg]

Patrząc na kształt  wytłoczki przedniego strzelca wyraźnie widać garbaty nos wytłoczki, który w Łosiu nie występuje. Na podstawie posiadanej dokumentacji zrobiłem szablon kształtu dziobowej części kadłuba Łosia i przymierzyłem go do modelu. Prawie pasuje co bardzo dobrze świadczy o opracowaniu. To „prawie” dotyczy trochę za niskiej środkowej wręgi stanowiska dowódcy. Taki błąd można bardzo łatwo naprawić.

[Obrazek: thumb_986_20_01_22_9_20_53_16026843.jpeg] [Obrazek: thumb_986_20_01_22_9_20_46_16026955.jpeg]

Przymierzyłem do mojego szablonu wytłoczkę dziobową i oto porównanie. Kształt jakiś fikcyjny, wytłoczka o wiele za mała. Nie ma z czego wyciąć.

[Obrazek: 986_20_01_22_9_20_49_16027588.jpeg]

Przejście do pokrycia owiewką przedniego stanowiska (dowódcy) załamało mnie. Wykonałem szablon owiewki z kopii oryginalnych części wycinanki. Pasuje jak ulał.

[Obrazek: 986_20_01_22_9_20_54_16033206.jpeg]

Przymierzyłem szablon do wytłoczki. Kształt poprzeczny nawet dobry, w osi wydaje się właściwej długości ale długość poprzeczna to katastrofa. Wytłoczka jest za płytka i to z obu stron! Na zdjęciach widać, że jednak po długości osiowej też brakuje. Szablon „wisi” nad wytłoczką.

[Obrazek: 986_20_01_22_9_20_50_160282445.jpeg]
[Obrazek: 986_20_01_22_9_20_51_160292206.jpeg]
[Obrazek: 986_20_01_22_9_20_52_160301614.jpeg]
[Obrazek: 986_20_01_22_9_20_53_16031242.jpeg]

Owiewka kabiny pilota to inna bajka. Część przednia składa się z płaskich szybek, więc tu nie powinno być problemu. Można ją łatwo wykonać. Większym problemem będzie część zasadnicza z przyciemnianymi  górnymi szybami. Pasowanie jeszcze przede mną.

Powyższe rozważania doprowadziły mnie do decyzji o wykonaniu własnych owiewek. Rzucam się z motyką na słońce ale cóż tam. Mam czas, mogę próbować do skutku.
Wytłoczki GPM wykorzystałem jako formy do wykonania gipsowych odlewów owiewek, które następnie dodatkowo oblepiłem kolejną warstwą gipsu aby mieć zapas do obróbki kształtu. Odlewy przechodzą kwarantannę.

[Obrazek: thumb_986_20_01_22_9_30_05.jpeg]

Ponieważ muszę poczekać aż odlewy dobrze wyschną, mam chwilę czasu na aktualizację moich „Rozważań”. Zastanawiam się jeszcze  jak wzmocnić/utwardzić odlewy aby uzyskać właściwą gładkość powierzchni i wytrzymałość osadzenia „trzpienia” mocującego.
O efektach z pewnością Kolegów poinformuję.

Do następnego razu.
Pozdrawiam Wszystkich

Winek (WiesławK)

[Obrazek: 3001_30_06_20_1_44_47.jpeg]
Odpowiedz
#41
Jak wyjdzie Ci owiewka, to czy jest szansa na kilka sztuk dla Łosia?

[Obrazek: 3001_30_06_20_1_44_47.jpeg]
Odpowiedz
#42
Michał,jak dla Ciebie to mogę pomyśleć.
Na razie obrabiam gipsowe kopyta. Znowu kolejna warstwa gipsu i schnięcie.
Może do wakacji się uda.
Pozdrawiam Wszystkich

Winek (WiesławK)

[Obrazek: 3001_30_06_20_1_44_47.jpeg]
Odpowiedz
#43
Wiesu bardzo mi się podoba Twoje dążenie do absolutu w temacie Osia, to dociekanie jak dana część powinna wyglądąć. Brawa dla Ciebie za wykonanie poprawnego elementu. Widać GPM nie po raz pierwszy położył temat. A zamiast gipsu kładż to:

[Obrazek: thumb_115_22_01_22_10_15_25.jpeg] 
szybko schnie, doskonale sie obrabia.
Kciół winien być oddzielony od państwa, nie wolno mu zajmować się kształceniem młodzieży. Naród winien być panem własnego losu i jego prawa powinny być nadrzędne wobec praw Kościoła. Żadna religia nie może im przeczyć, odwołując się do prawa boskiego, przeciwnie, każda religia powinna być posłuszna prawom ustanowionym przez naród.
Tadeusz Kościuszko (1746?1817)  generał, bohater  Stanów Zjednoczonych

Odpowiedz
#44
To będzie: - SUPER ŁOŚ! Polecam uważne śledzenie powstawania tego modelika.
" Lenistwo jest rękojmią zdrowia "
Odpowiedz
#45
Andrzeju - kopyta już zrobione, obecnie pasują na 95%, może po utwardzaniu będzie lepiej; na szpachlę trochę późno ale z propozycji skorzystam podczas obróbki finalnej kopyt; na tę chwilę posmarowałem kopyta zwykłym Caponem i już widać efekt utwardzenia i spójności powierzchni; po pełnym wyschnięciu szlif i wówczas ewentualnie szpachlówka; DZIĘKI ZA ZAINTERESOWANIE I ZAANGAŻOWANIE.

Zbysiu - podczas takiego śledzenia można zasnąć ale oczywiście zapraszam zainteresowanych do podglądania (teraz słowa śledzenie, podglądanie, itp. źle się kojarzą, mimo to zapraszam)
Pozdrawiam Wszystkich

Winek (WiesławK)

[Obrazek: 3001_30_06_20_1_44_47.jpeg]
Odpowiedz
#46
Jak już zrobisz tę owiewkę przednią to nie wyrzucaj kopyta - to będzie Święty Graal Modelarstwa - Łoś z poprawnym nosem Wink
Odpowiedz
#47
Lesiu, jeszcze daleko do finału.
Mam już wszystko zrobione za wyjątkiem tych owiewek.
Bardzo żmudna robota aby wyszły w miarę dobrze. Nie spieszę się i staram się.
Pozdrawiam Wszystkich

Winek (WiesławK)

[Obrazek: 3001_30_06_20_1_44_47.jpeg]
Odpowiedz
#48
Witam Kolegów ponownie

Aż się przeraziłem kiedy zobaczyłem datę ostatniego wpisu Rozważań.
Milczałem całe 10 miesięcy, nie do uwierzenia.
A tyle się działo.

Kontynuując myśli z ostatnich wpisów, jak Wam wiadomo skończyłem Łosia i niejako z rozpędu skleiłem Karasia. Tym samym zamknąłem wymarzoną dawno kolekcję samolotów polskich Września 1939.
Galerie pokazałem na Forum, więc dalsze ciągnięcie tych tematów już nie ma sensu.
Jedynie czego tam zabrakło to okrągłej podstawka do nich. Kolega plastikowiec pomógł mi „wysiać” trawę na podstawkę i mogłem modele zabierać na wystawy.
Z trawy jestem bardzo zadowolony, efekt znakomity do prezentacji samolotów II Rzeczpospolitej bazujących na trawiastych lotniskach.

A propos wystaw. Po dwóch latach posuchy w tym roku powróciły festiwale, wystawy i konkursy. Zwykle „sezon” zaczynaliśmy od Rypina, niestety w tym roku został odwołany. Mam nadzieję na wyjazd w 2023 r.

Pierwszy raz w tym roku pokazałem się w pobliskiej Redzie na I Festiwalu Modeli Kartonowych. To nowość w kalendarzu imprez, a ponadto pierwszy festiwal w Trójmieście, nie licząc Osowskich Spotkań Modelarzy. Z racji bliskości zamieszkania obowiązkiem było się stawić. Organizatorzy świetnie sobie poradzili, impreza bardzo udana i mam nadzieję na kontynuację.
Przy okazji tej imprezy TPM spotkał się u Kolegi Yogi’ego. Bardzo blisko, bo w Rumii. Miłe pogaduchy z Kolegami i nie tylko rozważania o modelach.

Później trochę klejenia Scharnhorst’a i kolejne wyjazdy – Olsztyn i Bielsk Podlaski.
Tradycyjnie bardzo udane imprezy. Olsztyn w nowej lokalizacji. Czy dobra? Zdania są podzielone, chociaż większa przewaga pozytywnych.
W Bielsku Podlaskim zwracam uwagę na regulamin zawodów. To jedna z imprez, na której wyraźnie oddziela się modele kompletne (w całości) od modeli porozbieranych, pootwieranych, przedstawianych w różnego rodzaju scenkach, z figurkami. Te są traktowane jako dioramki i mnie osobiście bardzo się to podoba. Oczywiście każdy może mieć swoje zdanie w tym względzie. Mnie taki podział bardzo odpowiada.
O stronie towarzyskiej tych imprez nie będę pisał bo spisanymi wspólnymi rozważaniami nad modelami można by zapełnić sporą broszurę. Krótko mówiąc było super.

Po tych imprezach zaczął się sezon letni w ogródku, na działce, sezon plenerowych wypadów i spotkań, wakacyjnych wyjazdów. Klejenie pozostało na drugim planie.

Jednym z takich spotkań był czerwcowy zjazd TPM w prawie pełnym składzie (8 na 9 stowarzyszonych!) u Kolegi Radzias’a. Bardzo miło! Szczegóły i zdjęcia na naszym FB.

Przyszedł czas na wyjazd do Inowrocławia. Z Kolegami z ISMR spotykamy się na różnych imprezach jednak nie byliśmy tam obecni od 2016 r. Wstyd się przyznać. Postanowiłem pojechać i byliśmy tam razem z Kolegą Pikowski’m.
Festiwal większy jak inne, bardzo dla mnie udany pod wieloma względami. Modelarskimi i osobistymi.
Jednakże miał i swoją złą stronę. Rozmowy i wymiana doświadczeń z Kolegami starymi i nowo poznanymi wywołała u mnie ogromny mętlik w głowie. Po powrocie z Inowrocławia załapałem modelarskiego doła. Nie brak weny, brak czasu, inne wymówki, po prostu DOŁA! Czy Was też dotknął kiedyś taki przypadek? Chciałem kleić, a nie mogłem. Bałem się usiąść do stołu. Nie wiedziałem za co się zabrać. Pomysłów dużo, chęci też, a efektów żadnych. Wypełniałem czas różnymi pracami. Raczej nigdy się nie nudzę i zawsze znajduję coś do roboty. Ale na klejenie się nie decydowałem.
W tym okresie bardzo dotknął mnie przypadek naszego Kolegi ZbiG’a, który po operacjach rąk nie może już kleić modeli. Odnosząc taki stan do siebie, moja recesja modelarska jeszcze się pogłębiała.

I tak zeszło do wyjazdu do Szczecina. Tu również nowa lokalizacja Festiwalu. Bardzo ładna, jednak czegoś mi zabrakło. To już na rozmowę z Organizatorem. Ale ogólnie impreza bardzo udana. Towarzysko i modelarsko. Na tyle udana, że pobudziła mnie do klejenia. Faktycznie – KLEJĘ znowu!
Wprawdzie nie Scharnhorst’a, bo po tak dużej przerwie chciałem skleić coś łatwego, prostego. Jednak powrót do wymarzonego modelu jest coraz bliższy.

Obecnie, oprócz klejenia „rozruchowego”, na tapecie mamy Osowskie Spotkanie Modelarzy. Już się cieszę na wspaniałe spotkanie. Kto był to wie co mam na myśli, kto jeszcze nie był, serdecznie zapraszamy. Może kiedyś opiszę dlaczego to spotkanie jest takie wyjątkowe.

Wybaczcie długi tekst, chciałem się z Wami podzielić swoimi przemyśleniami (bardzo dużo jednak pominąłem) z prawie całego roku.

Do następnego…
Pozdrawiam Wszystkich

Winek (WiesławK)

[Obrazek: 3001_30_06_20_1_44_47.jpeg]
Odpowiedz
#49
Winek, owszem bywa tak przez dłuższy czas, że człek zabiera się do klejenia ale nic nie skleja, bo się nie może zebrać. 
W Twoim przypadku płodność modelarska była znaczna i podejrzewam, że doznałeś przesytu i dlatego choć chciałeś kleić, nie mogłeś. 
Dłuższa przerwa powoduje jednak głód klejenia, gdyż od tego się nie uwolni. To jest jak z chlebem z jednej piekarni.
Z czasem przestaje smakować, bo się go przyjadło. Dopiero mocny głód  na nowo przywraca jego walory smakowe.
Odpowiedz
#50
Wiesiu nie masz powodów do irytacji. Twoje modele są naprawdę na wysokim poziomie. I tym bardziej nie rozumiem DOŁA po Inowrocławiu. Co Ci wytknęli w Twoich modelach koledzy/plastikowcy/ z ISMR?
Kciół winien być oddzielony od państwa, nie wolno mu zajmować się kształceniem młodzieży. Naród winien być panem własnego losu i jego prawa powinny być nadrzędne wobec praw Kościoła. Żadna religia nie może im przeczyć, odwołując się do prawa boskiego, przeciwnie, każda religia powinna być posłuszna prawom ustanowionym przez naród.
Tadeusz Kościuszko (1746?1817)  generał, bohater  Stanów Zjednoczonych

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości