Liczba postów: 1,795
Liczba wątków: 25
Dołączył: 10 2009
Wiesławie.
Powinieneś dostać dożywotnego bana za wstawianie takich zdjęć. Dołujesz takich psełdosklejaczy jak ja. Porównując moje wypociny do Twoich dokonań, człowiek zamiast motywacji, dostaje doła. To co wyprawiasz powinno być z urzędu kierowane do prokuratury za demotywowanie innych, przyprawianie o palpitację serca i zniechęcanie innych do modelarstwa.
Tyle Ci powiem
Pozdrawiam
Robert
Trzy pierścienie dla królów elfów...
Liczba postów: 1,256
Liczba wątków: 23
Dołączył: 03 2015
Witam Kolegów
Bardzo dziękuję za obecność i przychylne opinie.
Olfan - cieszę się, że się podoba; porównania komina z u-booem sam byłem ciekawy i wyszło fajnie; oceny wartości bojowej jakiegokolwiek sprzętu wojskowego pozostawiam historykom, znawcom i badaczom; jednak nic nie stoi na przeszkodzie sklejanie modeli tego sprzętu.
Japończyk - nie dołuj mnie takimi stwierdzeniami bo i tak jestem załamany poziomem swojego papierolepiarstwa z wyczynami wielu Kolegów modelarzy (w tym wielu z naszego grona znajomych z Tobą wspólnie po Rossiji); może wspólnie znajdziemy lekarstwo na narastającą niechęć do modelarstwa po kontaktach z tuzami tego hobby?; na marginesie - co z Cuszimą? statystyka czeka na aktualizacje.
Pozdrawiam Wszystkich
Winek (WiesławK)
Liczba postów: 132
Liczba wątków: 5
Dołączył: 05 2023
07-06-2023, 04:45
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 07-06-2023, 04:45 przez jagdtiger2.)
Przy tych twoich drobiazgach mój poziom modelarstwa wypada co najmniej słabo. Przykład dajesz dobry ale ja jestem za cienki żeby to dźwignąć .
Liczba postów: 5,389
Liczba wątków: 124
Dołączył: 12 2009
Każden skleja jak umie. Poziom? - Każden ma swój. Taki, na jaki go stać. Porównywanie - owszem, na konkursach, ale też w konkursach nie wszyscy uczestniczą... Skromność jest mile widziana,ale jeśli jest czym sie pochwalić, to sie trzeba pochwalić. I już.
" Lenistwo jest rękojmią zdrowia "
Liczba postów: 1,256
Liczba wątków: 23
Dołączył: 03 2015
Witam Kolegów
Zapraszam do zapoznania się z drobną aktualizacją budowy Scharnhorst’a.
Tym razem na stół trafił hangar na wodnosamoloty Arado Ar-196. Dla przypomnienia – okręt posiadał na wyposażeniu trzy samoloty, dwa w hangarze, jeden na katapulcie.
Hangar w wycinance został zaprojektowany w wersji zamkniętej.
Podjąłem się ambitnego zadania na zmodyfikowanie i otwarcie hangaru wraz z pokazaniem w jego wnętrzu samolotów.
Dokonałem szczegółowego przeglądu zebranej dokumentacji fotograficznej, bardzo pomocnej Anatomy of the Schip oraz wykonałem pomiary wykonanych wcześniej samolocików ze złożonymi skrzydełkami.
W wyniku tej pracy zacząłem opracowywać modyfikację hangaru jako otwartego. Z ksero części wycinankowych wykonałem model przyszłego hangaru. Niestety nie zrobiłem zdjęć z przymiarką samolotów do hangaru dlatego pokazuję samą surówkę.
W końcu powstał hangar w ostatecznym kształcie. Jedyne zdjęcia z jeszcze pustym wnętrzem hangaru. Dodatkowo przeszkliłem bulaje dodając im jeszcze okapniki. Na największej pokrywie dodałem wzmocnienia, które były jedynie narysowane. Tu ich jeszcze nie widać.
Teraz hangar jest częściowo złożony, a brakujące na nim elementy, ze względów bezpieczeństwa, będę mógł montować dopiero na etapie montażu całości na pokładzie. To różne podesty, relingi, schodnie, drabinki, drobiazgi na jego ścianach lub na pokładzie w bezpośrednim sąsiedztwie. Część mam przygotowane – zdjęcie poniżej, reszta na bieżąco.
Do hangaru przynależna jest przybudówka rufowa. Również została niejako przy okazji zbudowana i częściowo wyposażona w przygotowane dużo wcześniej drobiazgi. Mógłbym tu również dodać jeszcze kilka części ale poczekam na montaż na pokładzie.
I na koniec wspomniane wcześniej elementy do głównego modułu hangaru, które będą czekać na swój czas.
Tyle na dzisiaj. Dziękuję za uwagę.
Zapraszam Kolegów do komentowania i ewentualnej dyskusji.
Pozdrawiam Wszystkich
Winek (WiesławK)
Liczba postów: 231
Liczba wątków: 1
Dołączył: 10 2017
Ładnie się to buduje. Pomysł miałeś hardkorowy, ale wykonanie perfekt. Pytanie: Pakowali i wyjmowali te samoloty przez dach?
Pozdrawiam!
Jan Olfan
Buduj! Buduj! - Jacky Fisher
Liczba postów: 899
Liczba wątków: 27
Dołączył: 08 2007
Nigdy nie chciałoby mi się wzbogacać modelu dobrze uszczegółowionego, ale ten tu akurat ma już parę lat. Ja coś takiego robię tylko w przypadku budowy albo niemal od podstaw, albo wzbogacaniu modeli mocno uproszczonych. Fakt, coś takiego wciąga. Jak patrzę tu akurat to nabieram ochoty na wznowienie budowy Prinz Eugena, kóry leży w stosie zaczętych. Lata temu coś tam podsyłałem z materiałów śp Robertowi Kijakowi/Kojakowi gdy sklejał jeszcze starego Scharnhorsta, ponoć niesklejalnego. Jego relacje to klasyka i inspirują do dziś. Potem pan Haliński w miesiąc-dwa wakacyjny zrobił nowy całkiem model (młodzi projektanci) obecny.
Liczba postów: 132
Liczba wątków: 5
Dołączył: 05 2023
Podziwiam gdy do takiego pracochłonnego modelu modelarz jeszcze dodaje coś od siebie.
Liczba postów: 138
Liczba wątków: 4
Dołączył: 07 2020
Wiesiu, bardzo mnie cieszy że podjąłeś się takiego zadania. Super to wygląda , tylko brakuje mi jednej rzeczy.
Na rancie po którym przesuwają się wyprofilowane połacie dachu są narysowane dwie linie imitujące tor po którym te profile dachu się poruszają (zapewne na łożyskowanych kołach).
Warto by było n tych liniach przykleić cieniutkie druciki pomalowane w kolor hangaru imitujące tory jazdy wózków.
Jestem powolny i dobrze mi z tym!
Liczba postów: 1,709
Liczba wątków: 10
Dołączył: 08 2015
Kawał solidnego warsztatu. No i styl prowadzenia relacji, gdzie jest mix refek z wykonem, to największa wartość dodana dla przyszłych modelarzy, chciałbym chcieć tak umieć: ], hehehehe Szczegół o którym wspomniał Jord, faktycznie do rozpatrzenia, bo wydaje się mało skomplikowany, a zawsze jednak podnosi to walor estetyczny. Pozdr i do zobaczenia.
Lecisz jak burza, fajnie że chyba ochota wróciła na dobre.
Liczba postów: 1,256
Liczba wątków: 23
Dołączył: 03 2015
Bardzo dziękuję za Waszą obecność i przychylne przyjęcie postępów.
Olfan – faktycznie pomysł nie z tej ziemi, bardzo bałem się, że nic z tego nie wyjdzie; zarówno na oryginalnych zdjęciach i na moim modelu widać jak środkowa część dachu, złożonego ogólnie z 4 części była rozsuwana; stałe 2 części dachu to pod katapultą aż do końca w kierunku rufy i przednia część na którą nasuwane były 2 części ruchome; właśnie ta otwarta, środkowa przestrzeń dachu służyła do wyciągania i chowania samolotów; jeden był wsuwany do końca hangaru pod katapultę, drugi na środku; część hangaru od dziobu była przedzielona ścianą, za którą były pomieszczenia techniczne; wszystko starałem się uwiecznić na zdjęciach.
Ciekawostką jest, że skrzydła samolotów były rozkładane i składane nad hangarem kiedy samolot wisiał na dźwigu. Taki obrazek jest na jednym z powyższych zdjęć – jeden jest na katapulcie, drugi wisi nad burtą już przygotowany do dalszych operacji, trzeci wisi nad hangarem jeszcze uzbrojony w odciągi skrzydeł.
Sven – model jest bardzo dobrze opracowany przez Marcina Dworzeckiego i trudno tu cokolwiek dodać lub przerobić, kiedyś opiszę to w podsumowaniu; Scharnhorst jest dla mnie szczególnym modelem i mam do niego szczególne podejście; moją normą jest standard czyli wykonanie modelu takiego jaki został wydany, ale w niektórych jednak coś mnie bierze do uzupełnienia; w tym konkretnym modelu staram się dodać cokolwiek i coś się udaje, hangar był najlepszy do przeróbki, miałem z tego powodu dużo frajdy; cieszę się że moja relacja byłaby Twoją inspiracją do powrotu do PE, powodzenia; relacje Kolegi Kojaka były i są jednymi z moich inspiracji o czym napisałem na początku relacji.
Jagdtiger2 – jak napisałem powyżej - Scharnhorst jest dla mnie szczególnym modelem i mam do niego szczególne podejście; staram się dodawać jeśli cokolwiek będzie możliwe.
Jarod – cieszy mnie bardzo Twoja opinia; co do szyn / prowadnic, długo zastanawiałem się jak to zaznaczyć, czy jak proponujesz drucikami, czy jak widać na zdjęciach, zrobić szyny zagłębione; ostatecznie wybrałem narysowane linie bo – druciki wystają co nie jest zgodne z oryginałem, doklejenie paseczków w minimalnych odstępach imitujących prowadnice pogrubia i tak już za gruby rant hangaru pod którym będzie jeszcze doklejony ażurowy pomost; uskok byłby za duży i nieproporcjonalny; ponadto idealne naklejenie tych paseczków przekraczałoby moje umiejętności; tak więc pozostało mi je tylko narysować twardym ołówkiem co pozostawiło zagłębienia jak np. przy trasowaniu drewnianych pokładów; bardzo dziękuję za sugestie, wszystko rozważam.
Karaś – nie bądź taki do tyłu, uczę się m.in. na Twoich relacjach i jeszcze mi do Was daleko, nigdy nie osiągnę takiego poziomu jak Ty i wielu, wielu innych Kolegów; przepraszam ale powtórzę co napisałem Jarkowi - długo zastanawiałem się jak to zaznaczyć, czy jak proponujecie drucikami, czy jak widać na zdjęciach, zrobić szyny zagłębione; ostatecznie wybrałem narysowane linie bo – druciki wystają co nie jest zgodne z oryginałem, doklejenie paseczków w minimalnych odstępach imitujących prowadnice pogrubia i tak już za gruby rant hangaru pod którym będzie jeszcze doklejony ażurowy pomost; uskok byłby za duży i nieproporcjonalny; ponadto idealne naklejenie tych paseczków przekraczałoby moje umiejętności; tak więc pozostało mi je tylko narysować twardym ołówkiem co pozostawiło zagłębienia jak np. przy trasowaniu drewnianych pokładów; mam trochę czasu i weny to kleję póki taki stan będzie istniał; jak zawsze - do zobaczenia, a już było tak blisko.
Do następnego czytania
Pozdrawiam Wszystkich
Winek (WiesławK)
Liczba postów: 1,256
Liczba wątków: 23
Dołączył: 03 2015
Liczba postów: 1,709
Liczba wątków: 10
Dołączył: 08 2015
Wiesiu, bardzo czysto i ładnie powyciągałeś tą stosunkowo niebanalną geometrię. Są krzywizny, są obłości, wsporniki detal i druciarnia. Czyli wszystko co na okręcie winno się znaleźć : ]
Liczba postów: 81
Liczba wątków: 2
Dołączył: 09 2010
Nic dodać, nic ująć. Rewelacja.
Liczba postów: 587
Liczba wątków: 45
Dołączył: 04 2009
Jakiś czas temu miałem wielką ochotę na ten model. Tym bardziej kibicuje i będę tu często zaglądał.
Liczba postów: 1,256
Liczba wątków: 23
Dołączył: 03 2015
Witam Kolegów
Bardzo dziękuję za Waszą obecność i przychylne przyjęcie postępów.
Karaś - nie ukrywam, bardzo żmudna robota ale najważniejszy jest efekt końcowy, w całości.
Konradoo - model pięknie się skleja, chociaż jest bardzo wymagający; polecam!
Pozdrawiam Wszystkich
Winek (WiesławK)
Liczba postów: 1,256
Liczba wątków: 23
Dołączył: 03 2015
Witam Kolegów
Uff! Po 2 miesiącach pracy (i łącznie 3 miesiącach przerw) nareszcie mogę zaprezentować jakieś postępy.
Po wyczerpaniu możliwości zajmowania się mniejszymi modułami do modelu wziąłem się za kadłub.
Zacząłem od szkieletu – kupiony u wydawcy dawno temu. Wstępnie ułożone części na blacie stołu roboczego.
Od góry – pokład, podłużnica główna nadwodna, podłużnice boczne nadwodne, podłużnice boczne podwodne, wodnica główna, podłużnica główna podwodna, wodnice boczne nadwodne. Brakuje tutaj wręg pionowych i poziomych oraz dna.
Najpierw dokonuję zawsze pomiarów porównawczych poszczególnych elementów.
Podłużnica główna nadwodna pasowana do pokładu na dziobie i na rufie – pasuje idealnie.
Podłużnica główna nadwodna pasowana do wodnicy głównej na dziobie i na rufie – pasuje idealnie.
Podłużnica główna podwodna pasowana do wodnicy głównej na dziobie i na rufie – pasuje idealnie.
Porównanie pokładu szkieletu do poszycia pokładu na rufie i na dziobie – na dziobie trzeba będzie szlifować. Zresztą instrukcja też o tym mówi.
Następnie przygotowanymi specjalnie paskami papieru dokonałem pomiarów porównawczych poszycia i szkieletu - burty na styku z pokładem, burty na wysokości linii wodnej (wodnicy), poszycie dna na tej samej wysokości, poszycie dna wzdłuż stępki. I tu zapiła mi się żółta lampka ponieważ niepokojąco wszystko się zgadzało co do mikrona. Żadnego zapasu?! Zapasu koloru części podwodnej brakuje w całej wycinance, jasnego kamuflażu również, jest tylko trochę ciemnego.
Okazało się to później dużym problemem. Niestety zdjęć z tej części pomiarów nie zrobiłem.
Wielkość modelu spowodowała podzielenie w wycinance najdłuższych elementów szkieletu na 3 części. Ponieważ nie przepadam za łączeniem pokładów, podłużnic i wodnic w długich modelach okrętów postanowiłem wszystkie łączone części szkieletu nakleić na tekturę 1 mm co powoduje ich pogrubienie, a tym samym przeróbkę wszystkich szczelin w połączeniach.
Elementy wymagające podwójnej grubości (2 mm) zostały w szkielecie laserowym zdublowane i należało je po prostu skleić ze sobą. Wszystko co długie otrzymało zatem dodatkową warstwę tektury. Takie zmiany wymagały również przeróbkę wręg z powodu pogrubionych – pokładu, podłużnic, wodnic i dna. Bardzo dużo roboty sobie zadałem w nadziei na super efekt. Tu już elementy podklejone:
Na dolnej części wodnicy głównej zbudowałem warstwę szkieletu części podwodnej, a na podklejonej górnej części wodnicy głównej warstwę szkieletu części nadwodnej.
Korzystając z doświadczeń innych Kolegów (m.in. ZbiG’a) szkielety obu warstw usztywniłem i wzmocniłem wstawkami w systemie „diamentowym”. Faktycznie kadłub zrobił się tak sztywny, że mimo swojej długości nie ma szans na skrzywienia, skręcenia czy inne odchyłki.
Poszycie w modelach okrętów zaczynam zawsze od dna i z podklejką integracyjną stanowiącą jednocześnie podposzycie. Podwójna grubość poszycia zapewnia odpowiednią sztywność.
Tu przygotowane poszczególne oklejki poszycia dna i ich odwzorowanie na podklejkach.
Po sklejeniu obu warstw należało je odpowiednio ukształtować i dopasować do szkieletu. Bardzo wymagające i skomplikowane w kształcie były 4 elementy poszycia na rufie (od wysokości śruby środkowej w stronę dziobu) oraz gruszka dziobowa. Środkowy element poszycia (część 14, na zdjęciu nie ukształtowany) w założeniu miał być pasowany na końcu i wynikowo.
Po naklejeniu na szkielet pojedynczo 4 elementów poszycia na rufie (od uskoku stępki do dziobu) i gruszki dziobowej z dwoma kolejnymi segmentami skleiłem pozostałe elementy poszycia w skorupy od dziobu (7 części) i rufy (4 części). Położyłem wszystko na kadłubie i … - TRAGEDIA! Część środkowa (ta 14) okazała się o 3 mm za wąska! Nie mam pojęcia gdzie powstał błąd i z czego ten brak powstał. Gdyby nie nienaruszalny pokład, którego w żaden sposób nie umiałem skrócić oraz brak zapasu koloru części podwodnej mógłbym to wszystko przerobić i spokojnie dokończyć kadłub. Dużo myślenia i roboty aby jako tako dokończyć ze wstydem. Trudno, widocznie inaczej już nie umiem.
W końcu po ciężkich przeróbkach dokończyłem poszycie dna:
Teraz burty. Tutaj już gotowe do naklejenia na szkielet:
Ostatecznie cały kadłub wyszedł tak:
Oczywiście kadłub wymaga dalszej obróbki – czyszczenia, ratuszy, ewentualnych poprawek, uzupełnienia o wiele elementów koniecznych przed zamontowaniem na właściwej podstawce.
Ogólnie z kadłuba NIE JESTEM ZADOWOLONY! Na „manewr Cevy” mnie nie stać więc będzie tak jak jest. Powtórzę - widocznie inaczej już nie umiem
Wybaczcie proszę to przydługie nudzenie. Nie chciałem tego rozbijać na drobniejsze etapy trochę z braku czasu, trochę z braku motywacji. Obiecuję poprawę.
Do następnego razu, który nie wiem kiedy nastąpi z uwagi na zbliżający się tzw. „okres Świąteczny” i związane z nim planowane przerwy w pracach nad Scharnhorst’em.
Pozdrawiam Wszystkich
Winek (WiesławK)
Liczba postów: 1,709
Liczba wątków: 10
Dołączył: 08 2015
hehehe ten jak wymęczy posta to na pół dnia czytania, a czytam słabo :] hehe
Na wstępie pozwolę sobie się przypierdaczyć do nomenklatury. Element prostopadły do wodnicy nazywa się wzdłużnicą, nie podłużnicą.
CO do wykonania konstrukcji... dość unikatowe, heheheeh, tzn niech każdy buduje sobie jak mu wyobraźnia podpowiada, że będzie najlepiej, jak jest prosto, a tak w Osowie wyglądało, to cel osiągnięty, szkoda że na zdjęciach nie udało się złapać pięknie wytrasowanego pokładu, a IMO robi to turbo robotę. Jest to ładne, ładne i tyle. CO do problemów z długościami., Widzę, że wszystko udało ładnie się wygubić i właśnie w takich chwilach widać rękę mistrza. Jeszcze do końca nie rozumiem na co narzekasz. Ale, ale nawet jeśli Tobie samemu coś doskwiera, to nie przejmowałbym się nagimi kadłubami. Za moment... dłuższy lub krótszy, wyląduje na nim stado detalu i nikt nawet nie pomyśli aby zaglądać nagim kadłubom pod stępkę.
pozdr i oby do kolejnego updejta, jeszcze w tym roku: ]
Liczba postów: 132
Liczba wątków: 5
Dołączył: 05 2023
Widzę że świetnie poradziłeś sobie z częścią dziobową żeby to wszystko ładnie ze sobą zgrać. Kadłub wyszedł świetnie, ja to bym musiał cały szpachlować i malować.
Liczba postów: 5,389
Liczba wątków: 124
Dołączył: 12 2009
No, kurna. wreszcie zdjęcia KADŁUBA! Obglądnąłem sobie ten wielki,
odpowiednio uformowany kawał kartonu w Osowie... - Nie wysilaj sie na skromność: - jest dobrze!
" Lenistwo jest rękojmią zdrowia "
Liczba postów: 899
Liczba wątków: 27
Dołączył: 08 2007
Kadłuby to najlepsza rzecz w szkutnictwie, bardzo je lubię i mógłbym je robić w nieskończoność. Ale już dawno sobie założyłem że żaden model nie musi być idealny, tylko skończony i do tego dążę. Jak coś tam nie wyjdzie to zawsze da się podrasować, podciągnąć, zasłonić, czasem naklejenie np pasów imitujących blachy zasłania to co nie wychodzi, itd. Wyszło dobrze, ale jeśli nie jesteś zadowolony to z podejściem konstrukcyjnym można zawsze coś tam zakleić, spokojnie. Aż nabieram ochotę do zamknięcia kadłuba Prinz Eugena, który od dawna czeka.
Liczba postów: 1,256
Liczba wątków: 23
Dołączył: 03 2015
Witam Kolegów
Bardzo dziękuję za Waszą obecność.
Karaś – wybacz przydługi post podsumowujący sporo prac z kilku miesięcy, poprawię się; masz rację - w nomenklaturze stoczniowej występują obie nazwy i co innego znaczą, w swojej modelarskiej nomenklaturze używam wodnica i podłużnica ze względu na podobne brzmienie słów wodnica-wzdłużnica, które często można mylić; oba elementy biegną wzdłuż kadłuba i podłużnicami nazywam to co jest w płaszczyźnie pionowej, wodnicami to co jest w płaszczyźnie poziomej z wyłączeniem pokładu i ewentualnie dna; myślę, że zastosowanie w modelarstwie okrętowym wszystkich prawidłowych, stoczniowych nazw elementów budowy kadłuba znacznie zamydliłoby temat; pozwól, że pozostanę przy swoim mimo Twojej niewątpliwej poprawności; przedstawioną konstrukcję usztywnień zastosowałem po raz pierwszy, jest dość pracochłonna ale bardzo skuteczna, powstała z inspiracji ZbiG’a; faktycznie wytrasowanego pokładu nie pokazałem, po prostu zapomniałem o tym, może w kolejnym poście; dziękuję za uznanie, a powody swoich narzekań bardzo chętnie przedstawię Kolegom podczas bezpośredniego spotkania.
Jagdtiger2 – dzięki za uznanie; kleję modele kartonowe bo nie umiem szpachlować i malować, i nie jestem zwolennikiem tej bardzo popularnej w sumie metody; część dziobowa faktycznie wymagała sporych przeróbek szkieletu aby wszystko się spasowało.
ZniG – sam jestem zadowolony z postępu ale jak pisałem nie z efektów; model rzeczywiście ogromny i trudno nim operować podczas budowy; może później stwierdzone mankamenty uda się ukryć; dziękuję bardzo za doping.
Sven – z czasem będę się starał podrasować niedociągnięcia; dziękuję bardzo za uznanie i życzę weny dla PE.
Prace wyposażeniowe trwają.
Pozdrawiam Wszystkich
Winek (WiesławK)
Liczba postów: 1,709
Liczba wątków: 10
Dołączył: 08 2015
Jasne Wiesiu, ja to tak pół żartem napisałem i w ogóle mnie takie tematy nie ruszają, tym bardziej że sam nie błyszczę znajomością wihajstrów i tegesów: ] hehehehe. Powodzenia w walce z materią: ]
Liczba postów: 1,256
Liczba wątków: 23
Dołączył: 03 2015
Michaś, odpowiedź była wprawdzie na Twój wpis ale chciałem rozszerzyć poruszony temat w nadziei na dotarcie do większego grona modelarzy, którzy często mają mniej wiedzy w kwestiach okrętownictwa.
Skorzystałem z okazji i się wypowiedziałem. Oczywiście wielu może mieć inne zdanie, rzecz gustu i wbrew powiedzeniu, można o tym podyskutować.
Mamy już temat jak i wiele innych na nasze spotkania.
Pozdrawiam Wszystkich
Winek (WiesławK)
Liczba postów: 58
Liczba wątków: 1
Dołączył: 08 2022
wy mnie nawet nie prowokujcie, bo już mnie korci żeby napisać elaborat na temat różnic między
wzdłużnicą, podłużnicą, wzdłużnikiem , frame-m , girder-em, stringer-em .
Ale krótko - wzdłużnica - linia w rysunku linii kształtu kadłuba.
Podłużnica - element konstrukcyjny ramy nośnej - raczej w samochodach i kolejnictwie.
Wzdłużnik - element konstrukcji stalowej kadłuba
... a reszty nie tykam , bo są denne , burtowe, pełne, niepełne itd ...hihi
|